Każdy z nas dąży w swoim życiu do stanu, który można byłoby nazwać równowagą funkcjonalną, czy homeostazą. Z tego punktu widzenia narzędzie, jakim jest rozum miałoby za zadanie nie tyle dążyć do prawdy, co usuwać to, co tę homeostazę burzy. Może rzeczywiście na ogół jest tak, że nasz rozum poszukuje argumentów przede wszystkim po to, by nasz światopogląd był spójny. Mogłoby to oznaczać, że to, czy uznajemy coś za prawdę zależeć będzie bardziej od naszych osobistych doświadczeń niż od rzeczowych argumentów. Być może skłonni jesteśmy uznać za prawdę każdą opowieść, która coś nam daje, wyjaśnia i która nie przeczyłaby naszym osobistym doświadczeniom. W oparciu o wspólnotę doświadczeń tworzą się w społeczeństwach grupy światopoglądowe (polityczne i religijne), w których zawieszone zostają prawa logiki i języka (ten sam język w różnych grupach światopoglądowych nabiera bardzo różnych znaczeń dla poszczególnych słów i rozumowań).
Do tekstu.. |