Brytyjczycy przez lata byli głównymi orędownikami dywersyfikacji energetycznej UE, bo to oni są głównymi operatorami azerskich złóż. Na skutek kunktatorskiej polityki Niemiec i Francji, gaz azerski, który miał być dostarczany do Europy już w 2010, wciąż napotyka kolejne przeszkody, zamiast tego wzmocnieniu uległa pozycja Gazpromu. Niemcy i Francuzi woleli zagrać razem z Putinem niż wzmocnić Brytyjczyków i Europę Środkową. Brexit jest owocem tego układu. Obecny konflikt między Niemcami i Turcją to konflikt dwóch głównych kandydatów do roli hubów energetycznych Europy. Turcja jest bowiem jedynym krajem, który realnie może stworzyć w Europie alternatywę dla monopolu Gazpromu. W istocie pod kołderką wzniosłych haseł unijnej polityki kryje się jedna wielka plątanina nacjonalizmów. By zawrzeć z Iranem gigantyczny kontrakt na rzecz Scanii, szwedzka ministerka handlu przywdziała nie tylko hidżab, ale i czador.
Do tekstu.. |