Klęska Partii Zielonych w wyborach do parlamentu Saary to bezpośredni efekt katastrofalnego braku energii z turbin wiatrowych i paneli słonecznych w styczniu br. Zachmurzone niebo i niskie prędkości wiatru obnażyły słabość OZE. 24 stycznia tylko wprowadzenie ostatniej rezerwy energetycznej uchroniło system od krachu, oświadczył kierownik unii energetycznej IG Bergbau, Chemie Energie. Niemcy musiały tego feralnego dnia wznowić pracę wszystkich wcześniej wyłączonych elektrowni węglowych. Wobec rażącej zawodności wiatru i paneli słonecznych, Niemcy podjęły decyzję o ograniczeniu łącznej mocy wiatru i słońca do 40-45% mocy w systemie energetycznym, a do 2019 roku mają one zmniejszyć moc elektrowni wiatrowych o 6000 MWe. Kierowana względami politycznymi i, jak pokazuje praktyka, nieefektywna polityka energetyczna Niemiec doprowadziła już w 2016 roku do konieczności wypłacenia deweloperom farm wiatrowych ponad 548 milionów USD tylko po to, by wyłączyli dostawy prądu do sieci, gdy wiał silny wiatr, a zapotrzebowania na prąd nie było. Wyłączanie wiatraków było niezbędne dla zapobieżenia uszkodzeniu sieci energetycznej.
Do tekstu.. |