Telewizyjne elity wiele ostatnio ronią łez nad kryzysem "demokracji liberalnej" i potrzebą jej ratowania. Osobiście nie chcę ratować "demokracji liberalnej", lecz chętnie zatańczę nad jej grobem. "Demokracja liberalna" jest w takim samym stopniu demokratyczna, co i "demokracja ludowa". W Szwajcarii nie ma owej "demokracji liberalnej". Są rządy "populizmu". Nie mam oczywiście bezgranicznego zaufania do tzw. mądrości ogółu. Zdaję sobie sprawę, że rządy ludu wiążą się także z podejmowaniem przez lud decyzji głupich. Ale nawet najgłupszy europejski lud nie będzie tak szkodliwy społecznie, jak szkodliwe stały się dziś elity wykreowane przez prawdziwych monarchów naszej "liberalnej demokracji". Prawdziwa demokracja (ta bez przymiotników) to bardzo trudny ustrój w którym społeczeństwo samo się rządzi i ma przywilej ponoszenia konsekwencji własnych a nie narzuconych błędów.
Do tekstu.. |