Na łamach liberalnego NYT główny strateg banku Morgan Stanley dowodzi, że dwa lata populistycznych rządów w Polsce, które realizowały swoje populistyczne obietnice, wbrew założeniom analityków nie wykoleiły gospodarki, przeciwnie, rozwija się ona tak dynamicznie, że wszystko wskazuje na to, że Polska będzie kolejnym po Korei Południowej dużym krajem świata, który dołączy do grona państw bogatych. Polska gospodarka jest dziś na tyle duża, by umieścić całą Europę Środkową na globalnej mapie gospodarczej. Wybierając Warszawę przed Berlinem, Moskwą, Paryżem czy Brukselą Trump nie tyle zabiega o dobre powitanie w Europie, co, jako doby biznesmen, antycypuje trendy. Globalni stratedzy powinni dziś patrzeć nie tylko w kierunku Chin, Indii, Rosji i Brazylii, ale i w kierunku Polski. Dziś dla USA jest ona jedynie prymusem NATO, ale już jutro będzie liderem najdynamiczniejszego bloku ekonomicznego świata. Parę słów wyjaśnienia, dlaczego może to być prawdą.
Do tekstu.. |