W 2015 w Hiszpanii postawiono pomnik emira z okresu Kalifatu Kordoby. Niewielu jednak wie, że ów emir trafił do kalifatu jako słowiański niewolnik, po czym zdobył taką władzę, że powoływał i obalał kalifów i odegrał kluczową rolę w demontażu całego kalifatu. O ile coś tam się u nas wie, że Słowianie byli sprzedawani do kalifatów jako niewolnicy, o tyle nic już praktycznie nie wie się o tym, jaki był ich los. A są to dzieje fascynujące i wyjątkowe. W czasie gdy Mieszko chrzcił Polskę, były słowiański niewolnik, który został największym generałem w historii Kalifatu Fatymidów - zakładał Kair jako wicekról Egiptu. W tym samym czasie partia słowiańska zdobyła taką władzę w Kalifacie Kordoby, że kalifowie byli jedynie jej marionetkami. Kalifat Kordoby rozpadł się, gdy się Berberowie ze Słowianami o władzę pokłócili. Słowianie dowiedli wówczas, że zupełnie nie nadają się na niewolników. Ale okres ich panowania uważany jest za Złoty Wiek dwóch wielkich kalifatów.
Do tekstu.. |