Kwestia likwidacji analfabetyzmu to najbardziej sztandarowy atut, jaki przywołują dziś obrońcy PRLu. Wedle tej narracji II Rzeczpospolita była państwem klasowym, wyzyskującym lud robotniczo-chłopski, wśród którego pozostała wielka skala analfabetyzmu, zniesionego dopiero przez Polskę Ludową. Oto fakty: w 1918 poziom analfabetyzmu sięgał 40%, dwadzieścia lat później stopniał do 15%. Tyle że owe 15% to nie był analfabetyzm wśród Polaków. II RP była państwem wielonarodowym, a analfabetyzm dominował wśród mniejszości narodowych. Aż do samej wojny Rzeczpospolita przeznaczała na edukację 15% wydatków, co stawiało ówczesną Polskę w europejskiej czołówce. Poziomu tego III RP nie osiągnęła w żadnym roku budżetowym. Analfabetyzm nie jest już tylko historią. Dziś wraca także do krajów rozwiniętych.
Do tekstu.. |