Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.054.881 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W taki oto sposób lud nieuchronnie przygotowuje swoją własną klęskę. (...) Nadmiar wolności musi skończyć się niewolą. Rządy ludu prowadzą nieuchronnie ku tyranii. Władza "próżniaków i rozrzutników" przygotowuje grunt dla władzy dyktatora pojawiającego się nieuchronnie wtedy, gdy lud nie panuje już nad wywołanym przez siebie bałaganem.
« Kultura  
Cnoty męskie w ujęciu homeryckim
Autor tekstu:

Wielki poeta Hellady Homer chętnie opowiada o konfliktach pomiędzy umysłem i sercem greckich herosów. W jego przekonaniu, jak i ogółu współczesnych mu Hellenów, uczucia i wola serca (ker, kradie) są daleko potężniejsze od uczuć i woli umysłu (metis). Stąd też w razie konfliktu umysł żadną miarą nie może zmusić serca, lecz może je tylko nakłonić do uległości. Przykłady takich rozterek i walk wewnętrznych widzimy wyraźnie u króla Itaki Odyseusza (łac. forma imienia Ulyxes) — najsławniejszego herosa całej starożytności [ 1 ]. Odyseusz zaś słynął z tego, iż miał serce „cierpliwe" i umysłowi posłuszne [ 2 ].

Warto zauważyć, że o wartości mężczyzny w ujęciu homeryckim stanowią dwie fundamentalne „cnoty": cnota (zwycięskiej) siły cielesnej i cnota rozumnej mowy. Fojniks uczył Achillesa, by był sprawnym „rzecznikiem słów i wykonawcą czynów" (Il. IX 443):

"… mython te rheter' emenai prektera te ergon... "

Cnota siły cielesnej pozostaje w zasadniczym związku z sercem, a cnota rozumnej mowy z umysłem człowieka. Cnoty te można posiadać oddzielnie, a posiadając obie — w różnych proporcjach. Tak więc Odyseusz mawiał o sobie, iż „w radzie" (cnota rozumnej mowy) góruje nad Achillesem, lecz „w boju" (cnota cielesnej siły) mu ustępuje. Podobnie jak Odyseusz Achilles również trzeźwo oceniał swoje przymioty, nie plamiąc się nieuzasadnioną pyszałkowatością.

Wbrew pozorom cnota siły cielesnej nie polega jedynie na sile muskułów, lecz ma charakter psychofizyczny. Rozwija się i kwitnie w przymierzu z młodością. Posiadający ją bohater pragnie prześcignąć innych, wciąż dąży do coraz większej sławy i chwały. Ojciec Achillesa, Peleus, zalecał synowi, „by mężnie bój zwodził i wszystkich bohatyrów odwagą przechodził" (Il. XI 784):

"… aien aristeuein kai hypeirochon emmenai allon."

Podobnie było i w obozie wrogim Danaom — u Trojan. Hektor chciał, by jego syn Astyanaks był „jeszcze lepszy" od niego (cf. Il. VI 206 sq., 444 sq., cf. XV 641 sq.). Nie uwłaczało starożytnym bohaterom pragnienie posiadania męskiego potomstwa jeszcze dzielniejszego, niż byli oni sami; synowie z kolei pragnęli przewyższyć bądź przynajmniej dorównać swoim mężnym ojcom dzielnością, gdyż zarzut, iż są od nich gorsi, uwłaczał ich szlachetnej dumie. Kto bowiem odziedziczył sławę po przodkach, ten odziedziczył z nią i nakaz, obowiązek moralny, żeby ją powiększyć. W cnocie cielesnej siły odzwierciedla się wielkie serce, obejmuje ona nie tylko czyny, wyjątkową sprawność cielesną, piękną postać, ale także wprawę w robieniu bronią i nawet samą broń. Wielkie serce pchało bohaterów homeryckich do czynów nadludzkich. Przykład Achillesa — bohatera o „wielkim sercu", który nie szczędził swych wysiłków w drodze do boskiej chwały i sławy, jest nadzwyczaj wymowny. To on przecież rusza do rozstrzygającej bitwy bez żadnych posiłków (cf. Il. XIX 340 sq.), walczy przez cały dzień, nie zwracając uwagi na ranę, jaką zadał mu jeden z przeciwników, zabija nieprzeliczone mnóstwo Trojan — nie wyłączając bohaterskiego Hektora. Achilles wolał życie krótkie, lecz obfite w stany takiego upojenia, jakiego doświadczał w czasie tych bojów, niż życie długie i jego pozbawione. Chociaż nie można powiedzieć, iżby nie kochał życia. To on przecież wolał być parobkiem u biednego chłopa, niż samym królem w królestwie podziemnym. Nie bał się jednak śmierci bohaterskiej, natomiast odrazą napawała go śmierć niegodna, jak np. w nurtach wezbranej rzeki — niczym „nieletni pastuch świń" (cf. I;l. XXI 272 sq.). Niemniej obowiązek pomsty za śmierć przyjaciela był silniejszy niż ziemskie pragnienia. Wielkie serce pchało go do zemsty, choć wiedział, że zaraz po jej spełnieniu ma zginąć (cf. Il. XVIII 95 sq.). Cnota cielesnej siły, której był najcelniejszym przedstawicielem wśród Hellenów, ściśle wiązała się z jego młodym wiekiem. Utrata jej jako następstwo naturalnego procesu starzenia się, byłaby dla niego bodaj największym nieszczęściem. Nie doczekał tego nieszczęścia ginąc, w młodym wieku, w pełni chwały i sławy godnej greckiego herosa.

Trzeba przyznać, że cnocie cielesnej siły nie były obce i ponure cienie, jak gniew nieokiełznany, wybujały indywidualistyczny egoizm, a nawet okrucieństwo. I tak Patroklos nazywał Achillesa „bohaterem straszliwej cnoty" (ainaretes), z trwogą mówi o jego straszliwym zapamiętaniu w gniewie (cf. Il. XVI 30 sq.). Stąd też wielkie serce nie zawsze zapewnia szczęście greckim herosom — w chwilach zwycięskiego zapału wznosi do niebian, lecz w razie zlekceważenia umysłu, strąca w otchłań niedoli i obłędnej winy (ate).


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Człowiek plus minus w normie
Bodies - bądź świadom swojego ciała

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Po kądzieli Odyseusz był prawnukiem Hermesa, a imię jego — zdaniem Homera — nadane zostało przez Syzyfa, i oznaczać miało „być znienawidzonym", ponieważ on sam „był nie cierpiany przez wielu ludzi".
[ 2 ] 1.W jaskini jednookiego olbrzyma, Polifema, chce się Odys pomścić za śmierć swoich ludzi i wbić mu miecz w piersi podczas snu, lecz ten pierwszy „poryw serca" ustępuje niemal natychmiast, jak mówi poeta, „porywowi drugiemu" (heteros thymos), by nie zabijać kanibala, gdyż tylko on jeden może … ocalić Odyseusza i jego towarzyszy. Jeden tylko bowiem Polifem był w stanie odsunąć ogromny głaz, którym zamknął wyjście jaskini, gdzie znajdowali „więźniowie" jednookiego olbrzyma, tj. król Itaki i jego podkomendni. Przemyślny Odyseusz następnej nocy wypala jedyne oko Polifemowi i kiedy ślepy Polifem wypuszcza rano barany na pastwisko, król Itaki i jego wojowie uciekają pod ich brzuchami (cf. Od. IX 287 sq.).
2. Kiedy Odyseusz powrócił wreszcie po dwudziestoletniej tułaczce na Itakę, w przebraniu żebraka przebywa we własnym domu, gdzie nikt go nie zna z wyjątkiem syna Telemacha (i Euryklei). Ponad stu zalotników (dokładnie stu ośmiu) panoszyło się po jego domu, gdzie zamieszkali trwoniąc jego bogactwa i używając sobie z jego niewolnicami. Choć ich buta doprowadzała Odysa do wściekłości i spędzała mu sen z powiek, a „serca wyło mu", jak powiada Homer, z gniewu i upokorzenia, ten uderzył się pięścią w piersi i nakazał „sercu" milczenie słowami: "Ścierp milczenie serce! Ścierpiało jużeś przecie ból niegdyś inny, jeszcze dotkliwszy, w dniu owym, kiedy Cyklop potworny zuchwalec, pożerał mi dzielnych towarzyszy, a tyś to znosiło odważnie, aż wyprowadził cię rozum z jaskini, gdzie ty spodziewałoś się śmierci". Do bezsennego Odysa przychodzi w końcu Atena, symbolizująca suwerenność umysłu, i uspokaja go, pozwalając mu wreszcie zasnąć. Ingerencja Ateny, jak i innych bogów helleńskiego panteonu charakteryzuje wiele momentów przełomowych w życiu bohaterów homeryckich epopei, uświetniając swą obecnością różne ważkie sprawy serca i umysłu śmiertelników. Przy czym Atena i Hermes symbolizują umysł i jego rozumne rady, nie zawsze, dodajmy, przez ludzi brane do serca (zob. casus uwodziciela, cudzołożnika i mężobójcy Ajgistosa).

« Kultura   (Publikacja: 24-07-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Rudny
Z wykształcenia pedagog i historyk. Wydawca i niezależny publicysta. Zmarł w 2010 r. w wieku 41 lat.

 Liczba tekstów na portalu: 64  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Najhojniej wynagradzający siebie politycy w Europie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4271 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365