Zoroastryzm

(zwany inaczej religią Awesty lub Mazdeizmem)
Magia i kler — wyraz 'magia' (gr. magos) pochodzi od nazwy perskich kapłanów — magu (lub mog). Kapłani ci zajmowali się objaśnianiem słów i prorokowaniem, zaś w czasie ceremonii ofiarniczych śpiewali pieśni o narodzinach bogów. Wiedza oraz umiejętności kleru perskiego określane były mianem 'magii' (mageia)

Awesta to święta księga religii Perskich. Mojżeszem tej religii jest Zarathustra. Podobnież jak Mojżesz i Budda Zoroaster jest postacią wielce enigmatyczną, do tego stopnia, że można poddać w wątpliwość jego istnienie. "Ci, co uważają Zoroastra za osobistość historyczną, czynią zeń Meda lub Baktryjczyka, założyciela, ok. 1100 r. p.n.e., religji, która miała być przyjętą przez Persów". Największym bogiem Awesty jest Ahura Mazda. Występują u zoroastran diabły i aniołowie. Kapłani Awesty zwą się athrawanami. "Ci kapłani Awesty tworzą kastę dziedziczną, której członkowie są jedynie kompetentni w składaniu ofiar lub oczyszczaniu; rodzono się kapłanem, nie zostawano nim. Żyją z dochodu kultu, które prawo religijne ustanawia troskliwie, a także z licznych kar pieniężnych, które skarbią sobie w zamian za pokuty. Jest to więc prawdziwe duchowieństwo, jak kler druidów".

Wielką rolę w religii Awesty odgrywa animizm, który jest tam bardzo mocno rozwinięty, "cały świat wydaje się zaludnionym demonami, jedne są dobre, inne złe; żywioły, zwierzęta, rośliny, nawet sprzęty ofiarnicze są uosobione. Dusze zmarłych uważane są za opiekunki żywych, za aniołów stróżów (Frawaszi). Totemizm pozostawił oczywiście pamiątki w charakterze świątyń, przypisywanym pewnym roślinom, bykowi, krowie, koniowi, psu, wężowi (tak jak my mamy kościół pw. św. Trójcy, tak mazdeiści mają kościoły pw. św. Krowy). Tabu są niezliczone, i oczyszczenia, przeznaczone na to, by je zdejmować, zajmują przeważające miejsce w obrządku. Kult jest całkiem nasycony magją (...); potęga czarodziejska jest przywiązana do oka psa, do uryny wołu. (...)

Pojęciem dominującym jest pojęcie starcia dobra ze złem. Bóg dobroci, Ahura-Mazda, czyli Ormazd, stworzył świat; ale na każde z jego dobrodziejstw odpowiedział złym czynem Aryman, czyli Angra Mainyu, "duch, który niszczy". Było i będzie tak przez długie wieki. Ahura Mazda jest potężny, ale jego potęga nie jest nieskończona; wspomagany jest w swej walce przeciw Arymanowi i mirjadom złoczynnych genjuszów (Dewa, Drudż), przez genjuszów dobroczynnych, przezarchaniołów (Amesza spenta, nieśmiertelny, dobroczynny); jeden z nich Sraosza, jest sędzią duszw podróży zagrobowej. Podobnie jak każdy zły postępek, każda nieczystość jest pomocą, dostarczoną przez ludzkość Arymanowi, każde istnienie cnotliwe służy sprawie Ahura Mazdy (w chrześcijaństwie to samo dokładnie głosili janseniści — przyp.), którego siły wzrastają też przez modlitwy i ofiary ludzi. Następstwem tego dualizmu nie jest tylko, w praktyce, dokładność obrzędowa i czystość - największe dobro człowieka po urodzeniu, mówi Wendidad — ale cnota czynna, prawdomówność odwaga, miłosierdzie, nawet względem zwierząt), pokora. Wykarczować pole, wykopać kanał, przerzucić most, niszczyć zwierzęta szkodliwe, jak mrówki i żaby, jest to służyć sprawie boga dobrego; istnienie dobrze wypełnione jest nieustannym egzorcyzmem. Na końcu wieków Ahura Mazda zawiąże decydującą walkę przeciw Arymanowi i weźmie górę nad nim, dzięki archaniołowi Sraosza (posłuszny), zwycięzcy demona Aêszma (być może Asmodeusz z księgi Tobjasza). Dziewica pocznie wtedy z Zoroastra Mesjasza, Zwycięskiego, drugiego Zoroastra, który każe zmartwychwstać umarłym, a naprzód pierwszemu umarłemu , człowiekowi pierwotnemu Gayomartowi. Dobrzy będą oddzieleni od złych, ale kary tych ostatnich nie będą wieczne; po ogólnym pożarze, który oczyści świat, cała ludzkość złączy się w uwielbieniu Ormazda (idea apokatastazy, również można się jej doszukiwać w Biblii).

Nieczystością par excellence jest ta, co brudzi żywioły święte, ogień, ziemię i wodę. Palić, pogrążać w wodzie lub grzebać trupy jest obrzydliwością; trzeba je wystawiać na powietrze, jak to czynią jeszcze na swych wieżach milczenia Parsowie czyli Gwebrowie z Bombayu, ci ostatni wierni mazdeizmu. Pewien mag, za Cesarstwa Rzymskiego, odmawiał podróżowania wodą, z obawy zanieczyszczenia morza swemi odchodami. Ale liczba nieczystości, które człowiek może popełnić, jest nieskończona, i rytuał oczyszczeń awestycznych jest tak skomplikowany, że się zapytujemy, czy kiedykolwiek społeczeństwo czynne mogło z nim dojść do ładu. Wiele oczyszczeń zasadza się na pokutach: dwa tysiące rózeg za nieumyślną obrazę czystości, dziesięć tysięcy za „mord" wydry. Te biczowania mogły być okupione grzywnami, płaconemi skarbowi świątyni podług taryfy. Inne kary obowiązują do dobrych uczynków lub do niszczenia istot nieczystych. "Zwiążę tysiąc wiązek baresmânów, zabiję tysiąc węży, zabiję tysiąc żab ziemnych, dwa tysiące żab wodnych; zabiję tysiąc mrówek, kradnących ziarno, i dwa tysiące innego gatunku". Istnieją zresztą grzechy nieodkupione, a jest wiele innych, których ciężar może być ulżony tylko przez skruchę i spowiedź, bez ujmy dla kary doczesnej, której skrucha nie uchyla. (...)

Kiedy nadchodzi termin (śmierci), kapłan karze recytować konającemu spowiedź pokutną, wlewa haômę w jego usta i uszy: jest to prawdziwe ostatnie namaszczenie i być może jedno ze źródeł tego obrządku chrześcijańskiego. Po wystawieniu trupa w miejscu odosobnionem, na rodzaju wieży, gdzie jest pożerany przez ptaki drapieżne, obchodzi się przez trzy dni uroczystości pogrzebowe dla ułatwienia podróży duszy. Te uroczystości obejmują ofiarę chleba święconego, który jest dzielony między asystujących. Przez ten czas Sraosza prowadzi duszę i osłania ją przed demonami, skoro jest dość czystą, by im się wyrwać; ważenie dusz odbywa się potem na wysokiej górze; te, co są lekkie, przebywają most, wiodący do Raju, inne są strącane do Piekła (Otchłani). Wszystkie te koncepcje są tak bliskie pojęciom judeo-chrystianizmu, że hipoteza wpływu Persji na Palestynę, zdaje się narzucać; ale, zważywszy późną redakcję jednej części Awesty, można się pytać niekiedy z której strony jest zapożyczenie. (...)

Przez swoją względną prostotę, przez swą odrazę do ascetyzmu i jałowiej kontemplacji, jak przez wzniosłość swej moralności społecznej i osobistej, mazdeizm jest ze wszystkich religij starożytnych tą, co się zbliża najwięcej do judaizmu. Jeżeli ma kilka imion bóstw wspólnie z Indjami, duch, co ją ożywia, jest całkiem odmienny. Jej wpływ na judaizm, a przez niego, lub nawet bezpośrednio, na chrystjanizm był tem silniejszy, że istniał od samego początku między temi doktrynami, jakby rodzaj powinowactwa i sympatji. Ale literatura Awestyczna jest bez porównania niższa od Biblji. Jest pełna przerażających niedorzeczności. Oto próbka rozmowy między prorokiem i jego bogiem: "Zaratustra zapytał Ahura Mazdy: Duchu bardzo dobroczynny, stworzycielu świata ciał ! Święty ! Jaki jest akt najmocniej śmiertelny, przez który śmiertelni składają ofiary demonom? Ahura Mazda odpowiedział: dzieje się to wtedy, kiedy tutaj ludzie, czesząc się i strzygąc włosy lub obcinając sobie paznogcie, dają im spadać do dziur lub do pęknięcia. Wtedy, skutkiem tego uchybienia obrzędom, wychodzą z ziemi Daêwy, Chrafsty, które zowią wszami, a które pożerają ziarno w śpichlerzach, odzież w szatni. Ty więc, o Zarathustro, kiedy się czeszesz lub strzyżesz sobie włosy, albo kiedy obcinasz sobie paznogcie, zaniesiesz je o dziesięć kroków od wiernych, o dwadzieścia kroków od ognia, o pięćdziesiąt kroków od poświęconych wiązek baresmânu. I wykopiesz głęboką dziurę i złożysz w niej swe włosy, wymawiając głośno te słowa … Potem wykopiesz u wstępu nożem metalowym trzy brózdy, sześć brózd lub dziewięć brózd i wymówisz te słowa… etc". Jest to pojęcie bardzo rozpowszechnione, gdzieindziej niż w Persji, że trzeba grzebać włosy ucięte i okrawki paznogci z obawy, żeby czarownik nie nadużył ich w celach złych czarów. Ale co za wielomówność i co za pedantyzm w wygłoszeniu prostego zakazu ! Możnaby zacytować setki ustępów głupszych jeszcze. jeśli więc doktryna, która wydobywa się z Awesty, jest lekcją działalności, postępu, a nawet sprawiedliwości, dzieło, gdzie jej trzeba szukać, nie mniej usprawiedliwia ten osąd Woltera, który znał Awestę z tłomaczenia Anquetila: "nie można czytać dwóch stron odrażającego steku słów, przypisanego temu Zoroastrowi, nie litując się nad naturą ludzką. Nostradamus i lekarz urynolog są ludźmi rozsądnymi w porównaniu z tym opętańcem". (Reinach )

Współcześni potomkowie Persów, zamieszkujący południowy Iran, wyznający religię Zoroastra to Gwebrowie, zoroastran określa się również mianem ogniomódlców (czcicieli ognia)

oprac. M.A.

Odłamy:

Zurwanizm

W VI i V wieku p.n.e. pojawiła się jedyna historycznie znacząca herezja w łonie Zoroastryzmu. Był to monizm (oparty na reinterpretacji świętych ksiąg), który postulował wspólnego ojca dla Ahura Mazdy (Dobro) i Angra Mainyu (Zło). Tym wspólnym ojcem miał być potężny bóg Zurwan (Czas, lub bardziej dokładnie `Trwający w Sobie`). Zurwanizm wytworzył swoje własne mity, zyskując znaczną popularność i oparcie wśród ludzi. Zurwanizm w IV w. był przez krótki okres religią państwową, później elementy jego były zwalczane przez kapłanów (magów) i usunięte z zoroastryzmu; niektóre z nich przejął manicheizm. Całkowicie zniknął jednak po ponad 1500 latach istnienia -w X wieku n.e.

oprac. Krzysztof Dziubała



 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1520)
 (Ostatnia zmiana: 27-07-2002)