Mógł Tomasz Morus stworzyć (jedynie koncepcyjnie) wyspę Utopię, gdzie ludzie żyją w pełnej harmonii i dostatku, pielęgnując wartości moralne — może i Tadeusz Rydzyk, szef Radia Maryja. Ojcu dyrektorowi przykład jest zapewne o tyle bliski, że Morus zginął za wiarę. Tymczasem znacznie bliższe wizji państwa powszechnej szczęśliwości ojca Rydzyka są dokonania Roberta Owena, Charlesa Fouriera czy Claude’a de Saint-Simona, którzy budowali socjalistyczne komuny dla idealistów — z własnymi instytucjami, sądami i mediami. Czy plany ojca Rydzyka to tylko mrzonki, czy też zdoła on stworzyć instytucjonalne zaplecze dla trzymilionowej armii wyznawców i dodatkowego miliona „wspierających", czyli Rodziny Radia Maryja? Murdoch w sutannie Radio Maryja, którego słucha 14 proc. dorosłych Polaków, zapewnia Rydzykowi rząd dusz. Wspiera go „Nasz Dziennik", pismo w praktyce reprezentujące to samo środowisko, drukowane w nakładzie 250 tys. egzemplarzy. Radio ma własnych posłów i senatorów (około 30). Ma wykładowców Instytutu Edukacji Narodowej, którzy niczym prorocy jeżdżą po kraju z dobrą nowiną. Jak ciepłe bułeczki rozchodzą się radiomaryjne książki,
płyty CD, kasety dla dzieci, kalendarze, zeszyty naukowe, śpiewniki i albumy. „Katolicki głos w twoim domu" dociera także za granicę — do Bostonu, Chicago, Detroit, Nowego Jorku, Toronto, Winnipeg, na Florydę, a nawet na Wyspy Kanaryjskie i biegun północny (bez wymaganej koncesji na nadawanie satelitarne). Dzięki Internetowi audycje można odbierać na całym świecie. Wedle współpracowników, Tadeusz Rydzyk ma ambicję stać się Rupertem Murdochem w sutannie. Partia Rydzyka To fenomen na skalę europejską, że jeden duchowny potrafił zmobilizować cztery miliony osób. Tym bardziej że cały czas pozostaje w opozycji do większości hierarchów kościelnych i głównych sił politycznych. Rodzina Radia Maryja to silna, zmobilizowana i zdyscyplinowana grupa społecznego nacisku. W latach 1996-1997 uczestniczyła (także manifestując przed Sejmem i sporządzając czarne listy parlamentarzystów popierających projekt) w kontestowaniu prac nad nową konstytucją, przekonując, że jej uchwalenie to zdrada i targowica. Przygotowywała także akcje zachęcające do zaostrzenia ustawy o ochronie życia poczętego. Wysyłała „trójki społeczne" nękające kioskarzy sprzedających pisma erotyczne. Organizowała protesty do Sądu Najwyższego, chcąc doprowadzić do unieważnienia wyboru Aleksandra
Kwaśniewskiego na
prezydenta. Bojkotowała film „Ksiądz" Antonii Bird. Stawiała pikiety pod biurami posłów głosujących niezgodnie ze wskazaniami ojca dyrektora. Kto ma media, ten ma władzę Ksiądz prof. Józef Tischner stwierdzał z obawą, że Radio Maryja ma
własną wizję ewangelizacji oraz własną koncepcję ekumenizmu i stosunku do Żydów, a jego celem nie jest ulepszenie demokracji, ale jej obalenie. — Wokół
rozgłośni powstała szeroka wspólnota wiary i intensywnego zaangażowania w politykę, głosząca i praktykująca katolicyzm integrystyczny. Wbrew pozorom nurt ten nie ogranicza się do wąskiej grupy dewocyjnych emerytek.
Nie jest to margines, którym — jak sądzą niektórzy — nie warto się zajmować. Tak samo jak nie jest marginesem nietolerancja, antysemityzm, ksenofobia i religijny fundamentalizm — uważa Sergiusz Kowalski z Instytutu Studiów Politycznych PAN. Wpływowy fundamentalista Tadeusz Rydzyk, absolwent Wyższego Seminarium Duchownego Ojców Redemptorystów w Tłuchowie, trafił do Torunia już w 1971 r. Wkrótce wyjechał jednak do Niemiec. Tam wbrew polskim władzom kościelnym zakotwiczył w parafii Oberstaufen, gdzie przebywał do 1990 r. O jego działalności na emigracji wiadomo niewiele. Po powrocie do Torunia założył Radio Maryja. Trzy lata później Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała rozgłośni koncesję na nadawanie w całym kraju. Dziś w niektórych regionach jest to najlepiej słyszalna stacja. Krzysztof Olejnik |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1539) (Ostatnia zmiana: 28-07-2002) |