Zwierzyniec

Zwierzyniec, w którym rozmaitych stanów ludzi, źwierząt i ptaków kształty, przypadki i obyczaje wypisane. A zwłaszcza ku czasom dzisiejszym naszym niejako przypadające. Na rok od Narodzenia Pańskiego 1562.

Mikołaj Rej
fragmenty
Stanowie duchowni
Gamrat, Arcybiskup i Biskup Krakowski

Dziwny to kompan, wierz mi, był ze swego wieku,
A umiał w nutę trefić każdemu człowieku.
Króla i wszystkie pany prawie był zhołdował,
Przedsię nie wszystko ganię, co w on czas sprawował.
Więc jedny dobrodziejstwy, a drugie hojnością,
A drobniejszym już był srog czasem i możnością.
Ale snadź i dziś wszędy tak nad nami czynią,
Też nas wszyscy postronni zową polską świnią.

Uchański, Biskup Kujawski i z Bracią

Uchańscy aczci z dawna zawżdy sławni byli,
Lecz teraz gniazda swego nieźle poślachcili.
Jeden został biskupem, drugi kasztelanem,
A trzeci z swej pilności już na poły panem.
Biskup ten był coś zaczął z stany duchownymi,
Nie chciał się z nami zgadzać z plotkami rzymskimi.
Dziś nie wiem, kurwatura co z infułą radzą,
Bo ty panie i z Bogiem snadnie rady zwadzą.

A tu już idą stanów dochownych przypadki

Papież
Dziwna to rzecz, kto to śmie na Boga żywego
Targnąć sie przywłaszczając sobie miejsce Jego,
Zapomniawszy onemu hardemu czartowi,
Co sie stało przez pychę — niechaj to sam powie!
Albo jako nędzny on Nabuchodonozor,
Co żarł siano jak wół, wywiesiwszy ozor!
Podobnoć też tak będzie i papie naszemu,
Bo sie na wszem przeciwi Bogu najwyższemu.

Infuła
Patrz, co nam ty dwa rogi na głowie znać dają,
A w tyle dwa ogony, co dzwonki brząkają:
Onyć to dwa zakony, co by nam brzmieć mieli
Ustawicznie, kiedyby prawdę mówić chcieli.
Aczbychmy i jednaniem na jednym przestali,
Bo bychmy sie drugiego snadnie dopytali;
Bo chcieli wziąć Krystusa z jego naukami,
Wierę, panie Mojżeszu, jednałby się z nami.

Opaci
Tu sie dziwuj tym wieprzom, co tak darmo styli,
I jako sie nie wstydzą, co je potuczyli.
Zażby tu nie lepiej być człeku rycerskiemu,
Co by służył Koronie, ku czci państwu temu?
I wdzięczniejsza by chwała z onych Panu była,
Co nędznie w łykach krzyczą, niż z tych, co zatyła.
Lecz lepiej w tym nierządzie społu poczekajmy,
Aż nas wszystki podskubą, toż w las uciekajmy.

Mnich
Patrzże na tę bestyją, patrz na łeb strzyżony,
Patrzże, jakie w nim znajdziesz dziwne zabobony.
Patrzże, jakie na szyi wiszą szalawary,
Jedno się tak ubierał on nasz diabeł stary.
Patrz wiary, patrz nauki, patrzże nabożeństwa,
Jeśli na wszem nie najdziesz jawnego szaleństwa.
Ale jeszcze ci więcej byli poszaleli,
Co ty błazny bogacąc, za święte je mieli.

Sakra, co do Rzymu noszą
Jeśli ją sakrą zową, iż z Rzyma powstała,
Będzie sacratissma, gdyby tu została;
Bo sie na niepotrzebny tam obraca zbytek,
Tu by wżdy ku obronie była na pożytek.
Wszak winien ociec święty państwa krześcijańskie
Opatrować, gdzie mają granice pogańskie;
Lecz by tu radszej wydarł, niżli opatrował,
Byś mu dał i trzy gardła, wnet by je przechował.

Odpusty
Odpusty nam tu jakieś z Rzyma przedawano,
U których ołowiane pieczęci wieszano,
By było onę z nieba ku nim przyłożono:
Odpuszczajcie, chceci-li, by wam odpuszczono!
Ale gdy stamtąd listów wierzących nie mają,
Niechajże ty z ołowem tam sobie chowają;
Bo, wierz mi, kto sie trefi tam między tę tłuszczą,
Byś najwięcej odpuszczał, tobieć nie odpuszczą.

Msza
Patrz więc, kiedy się księża u ołtarza burzą,
Wzniósszy ornat jednemu wszyscy w ogon kurzą.
Więc tu około niego by łątki igrają,
Jedno ledwe koziełków iż nie przewracają.
Więc mu biją w cymbały a grają w organy,
A on im tu łaszkuje by niedźwiedź z skórami:
Mruczy, sapi, pogląda, jedno iż nie drapie,
Lecz przedsię, by łapę ssał, schyliwszy się chrapie.

Relikwie
Patrzże na ty dubiele, kiedy więc dudkują,
Przez skło kostki całują jeszczeż to kupują.
I nie wiedzą, co tam jest, a wżdy sie kłaniają,
Jako Bogu żywemu taką część działają;
A Pan woła: bieda wam, którzyście przykryli
Groby ludzi umarłych, coście je pobili.
Nie tej chwały chcą święci, co przed nami byli,
Jedno bychmy ich sprawą też pana chwalili.



 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,166)
 (Ostatnia zmiana: 17-05-2002)