Spis treści: * NOWOROCZNE OCZEKIWANIAZ okazji Nowego Roku przeprowadziliśmy krótką sondę wśród członków naszego zarządu. Byliśmy ciekawi, czego się spodziewają po roku 1996. Wanda Nowicka: Spodziewam się, że uda się w tym roku zliberalizować ustawę antyaborcyjną. Obawiam się jednak, że konkordat zostanie uchwalony. Anna Jakubowska: Oczekuję zlikwidowania oceny z religii na świadectwie szkolnym i wprowadzenia rzeczywistej fakultatywności zajęć z religii i etyki. Spodziewam się, że stanowisko kapelana przy kancelarii prezydenta zostanie zlikwidowane albo do urzędującego kapelana dołączą etyk i kapelani innych wyznań. Spodziewam się również, że konkordat nie zostanie uchwalony. Jarosław Makowski: Spodziewam się zlikwidowania kreski na świadectwie. Sytuacja, która jest teraz, nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie. Umieszczanie w takim dokumencie jak świadectwo szkolne informacji pozwalającej dzielić ludzi na „lepszych" i „gorszych" ze względu na światopogląd jest niedopuszczalne. To przecież może w przyszłości wpłynąć na ich sytuację zawodową. Elwira Machowska: Niezależnie od uczuć, jakimi darzymy obecną konstelację polityczną, sprzyja ona powstrzymywaniu procesów przekształcenia Polski w państwo wyznaniowe. Rok 1996 przyniesie liberalizowanie ustawy antyaborcyjnej, mniej ceremoniału kościelnego na najwyższym szczeblu państwowym i projekt demokratycznej konstytucji, której nie zdąży się uchwalić. SLD i opozycja będą się wzajemnie trzymać w ideologicznym szachu — nikt nie odważy się ruszyć religii w szkole. Janusz Schminda: Największą przyjemność sprawiłoby mi odrzucenie konkordatu — oczywiście jako program minimum. Tomasz Pękala: Jeśli chodzi o sytuację w kraju, to spodziewam się jeszcze większego bałaganu. Natomiast, jeśli chodzi o sytuację „Neutrum" — tego, że wreszcie będzie o nas głośno. Krystyna Gorzowska: W zasadzie nie oczekuję niczego, co miałoby samo przyjść, wszystko zależy
od ludzi. Trochę także od nas. Dlatego chciałabym: Barbara Laudańska: Chciałabym normalności w sprawach ideologicznych i spodziewam się, że taka normalność zapanuje. Mam nadzieję, że każdy będzie mógł swobodnie mówić, co myśli, bez narażania się na posądzenie o to, że „atakuje i zwalcza". Ja naprawdę nikogo nie chcę atakować i zwalczać, chcę tylko szczerze i otwarcie mówić to, co myślę. Barbara Klimonda: Spodziewam się, że zostanie przyjęta nowa konstytucja, która zagwarantuje świecki charakter państwa. Mam również nadzieję, że prezydent Aleksander Kwaśniewski nie zawiedzie swoich wyborców w sprawach dotyczących stosunków państwo-Kościół. Chciałabym też, aby państwo zapewniło nam faktyczną wolność sumienia i wyznania i aby działalność „Neutrum" nie była tak potrzebna w 1996 roku, jak do tej pory. Tomasz Maral: Chciałbym, aby w polityce było mniej agresji, resentymentów i martyrologii, a więcej rzeczowych dyskusji, także o sprawach ważnych dla „Neutrum". Mam nadzieję, że pojawi się ugrupowanie polityczne, na które mógłbym bez większych oporów głosować. Życzę też sobie, aby nasz były prezydent zajął się tym, na czym się zna, tzn. instalacjami elektrycznymi, i przestał nam zawracać głowę. Aleksandra Solik: Oczekuję spokojniejszego roku, mniej widocznej presji Kościoła katolickiego na parlament. Spodziewam się, że zostanie zliberalizowana ustawa antyaborcyjna, i mimo pewnych obaw mam nadzieję, że konkordat zostanie odrzucony. Czesław Janik: Niczego. * JAKIE WNIOSKI Z WYBORÓW?GŁOSOWANIE NA KWAŚNIEWSKIEGO NIE BYŁO
GRZECHEM!!!
Wiadomość tę uzyskała u źródła, tzn. w siedzibie Episkopatu, nasza koleżanka, która zadzwoniła tam w związku z głoszonym w tej sprawie stanowiskiem Radia „Maryja" i niektórych duchownych. Osoba, która przyjęła telefon, nie potrafiła udzielić odpowiedzi na to pytanie. Po dłuższej dyskusji i naleganiu powiedziała, że „zasięgnie opinii prawnika", i powróciła z odpowiedzią, że jeśli ktoś głosował zgodnie ze swoim sumienie, grzechu nie popełnił. Na prośbę, by może Episkopat zajął oficjalne stanowisko w tej sprawie, gdyż ludzie mają wątpliwości, odpowiedziała, że przekaże tę sprawę jako problem do rozważenia. Rozpatrzono ją najwyraźniej pozytywnie, bo na konferencji „Lekcja wyborów prezydenckich" zorganizowanej 20 grudnia br. przez Instytut Spraw Publicznych bp Tadeusz Pierożek oznajmił z własnej inicjatywy, że głosowanie na Kwaśniewskiego nie było grzechem, chociaż indywidualny przypadek takiego grzechu mógł zaistnieć. Jak zauważyli zapewne wszyscy czytelnicy Biuletynu, nasze
stowarzyszenie nie poparło w kampanii prezydenckiej żadnego kandydata.
Przeprowadziliśmy jedynie akcję informacyjną, popularyzując ulotkę z wypowiedziami wszystkich kandydatów w sprawach związanych z szeroko pojętymi
stosunkami państwo-Kościół. Na tej podstawie każdy mógł samodzielnie
dokonać wyboru. Dziś, kiedy znamy już wyniki, czas na krótkie podsumowanie. Jakie nadzieje możemy wiązać z osobą nowego prezydenta?
Nie ulega wątpliwości, że większe niż z Lechem Wałęsą, ale przestrzegałabym
przed zbytnim optymizmem. Z pewnością Aleksander Kwaśniewski nie zawetuje
projektu złagodzenia ustawy antyaborcyjnej, jeśli przyjmie go Sejm: w tej
sprawie nowy prezydent wypowiadał się zawsze jednoznacznie. Z KAMPANII WYBORCZEJ:
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Ludzie nie lubią i boją się Kościoła („Życie Warszawy", 18 VI). Kobieta też może być najwyższym organem państwa („Życie Warszawy", 4 XI). Janusz Korwin-Mikke: Chcemy wolności bez „Solidarności" i bez Kościoła. Szanuję go, ale niech mi nie gada, jakie buty mam nosić (Polsat, Plus Minus, 9 XI). Ponieważ Pan Prof. Adam Strzembosz poczuł się urażony moim stwierdzeniem: „Nie, pan Strzembosz według mojej opinii nie jest żadnym masonem", z chrześcijańską pokorą najsolenniej Go za nie przepraszam" („Gazeta Wyborcza", 8 VI). Bp Józef Życiński: Zaledwie na horyzoncie naszego życia politycznego pojawił się prof. Strzembosz jako poważny kandydat na prezydenta, natychmiast znalazły się osoby, które do wszystkich biskupów wysłały listy, operując insynuacjami i inwektywami wobec kandydata. To samo zrobiono wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz ("Gazeta Wyborcza, 28 VIII). Andrzej Szczypiorki o wyniku wyborów: Poparcie Kościoła stało się pocałunkiem śmierci („Gazeta Wyborcza", 24 XI). O. Tadeusz Ryzyk, dyrektor Radia „Maryja": Niejednokrotnie trzeba pozornie kogoś ranić, żeby później poczuł się zdrowy („Słowo", 27-29 X). Marian Krzaklewski, przewodniczący „Solidarności": To jest czwarty zabór Polski w sensie zaboru dusz („Życie Warszawy", 25 XI). Lech Wałęsa: Wybory prawdopodobnie zostały sfałszowane („Gazeta Wyborcza", 1 XII). Abp Kowalczyk, nuncjusz apostolski, na zakończenie spotkania z premierem Aleksym: Trzeba z żywymi naprzód iść... ("Gazeta Wyborcza, 15 XII). Choć bez wątpienia sam jest zwolennikiem państwa świeckiego,
już w sprawie konkretnego zapisu konstytucyjnego regulującego stosunki państwo-Kościół
okazał się gotów do tak daleko idących kompromisów, że proponowany przez
niego zapis (władze publiczne zachowują
neutralność w sprawach przekonań religijnych) nie dawałby podstaw
prawnych do egzekwowania owej świeckości państwa w trybie skargi
konstytucyjnej. Już jako elekt w wywiadzie dla „New York Timesa" powiedział,
że ma nadzieję na ugodę z Kościołem w kwestii sformułowań nowej
konstytucji, która powinna stwierdzać, że państwo jest „bezstronne" w sprawach kościelnych — z czego można by wysnuć wniosek, że oficjalnie
poparł jeszcze bardziej kompromisowy zapis, przyjęty przez Komisję
Konstytucyjną na wniosek Tadeusza Mazowieckiego. PO STRONIE RZECZNIKÓW WARTOŚCI:
Lech Wałęsa: Od paru osób dostałem policzek i oddam ten policzek, aż szczęka opadnie („Gazeta Wyborcza", 23 XI). Jarosław Marek Rymkiewicz, poeta: Wielu Polaków opowiedziało się za komunizmem. Powstaje pytanie, dlaczego, ale moim zdaniem nie warto na nie odpowiadać. Tym Polakom ja odpowiadam, parafrazując trochę słowa „Pierwszej brygady": jebał was pies. I nie myślcie, że jesteście Polsce potrzebni. Polska was nie potrzebuje („Gazeta Wyborcza", 25-26 XI). Bohdan Cywiński, publicysta katolicki: W tym jednym, najgorszym wypadku [wygranej Kwaśniewskiego — przyp. nasz] mam życzenie tylko jedno — i bardzo zdecydowane — niech cię trafi szlag — i to szybko! („Tygodnik Powszechny", 12 XI). Ks. Henryk Jankowski, podczas kazania: Obłudą, kłamstwem, frymarczeniem sprawami Polski sprawiliście, że obudziliśmy się z ręką w nocniku, trzymając w niej g... („Trybuna", 4 XII). O. Kośnik, przeor Klasztoru Jasnogórskiego: Jasna Góra nie może witać ludzi spod znaku sierpa i młota, zwolenników cywilizacji śmierci, aborcji i ateizmu. Zamykamy przed nimi bramy sanktuarium, choćby sięgnęli po najwyższe godności w państwie („Gazeta Wyborcza", 15 XII). Kiedy się zastanawiamy nad przyszłością, warto pamiętać,
że to Sejm uchwala ustawy; prezydent może je tylko zawetować, a trudno sobie
wyobrazić, że Aleksander Kwaśniewski będzie działał wbrew większości
sejmowej, którą stanowi między innymi jego partia. Tyle że i jej działania
trudno przewidzieć. Minister zdrowia Jacek Żochowski (SLD) wkrótce po objęciu
stanowiska rzucił hasło „boisko przy każdej parafii", jak gdyby parafie, a nie gminy były jednostkami administracyjnymi w polskim państwie. Minister
edukacji Ryszard Czarny (SLD) odciął się od zaleconego przez MEN podręcznika
do wychowania seksualnego, który nie spodobał się Episkopatowi, za to broni
jak lew podręcznika Wandy Elżbiety Papis, o czym świadczy list zamieszczony w tym numerze Biuletynu. Anna Wolicka * KALENDARIUM ROKU WYBORÓW PREZYDENCKICHWybory
19 listopada wykazały w sposób nie do zakwestionowania, że wszelkie
opowiadanie, iż Polska jest krajem katolickim, jest po prostu mijaniem się z prawdą. Że jest to kraj ludzi w większości ochrzczonych — zgoda.
Ale gdyby był to kraj katolicki, to (...) nie byłoby możliwe głosowanie
na Kwaśniewskiego wbrew kryteriom moralnym akcentowanym przez Episkopat,
wbrew akcji prowałęsowskiej w Radiu „Maryja". — Tomasz
Strzembosz (Tygodnik „Solidarność", 8 XII 1995)
Dla mnie 19 listopada był dniem, po którym nie można już mówić, że Polska to kraj w 90 proc. katolicki. Okazało się, że katolików jest u nas znacznie mniej. Zapewne 32-36 proc. Z sondaży wynika, że właśnie tyle osób chodzi regularnie do kościoła. — Marian Krzaklewski („Gazeta Wyborcza", 9 I 1996) Przestańcie już mówić o Polsce jako o kraju „w 95 procentach katolickim". To mit, który po raz kolejny legł w gruzach. (...) Ksiądz Marek Smogorzewski z Płocka tak mówi o sytuacji w swojej diecezji: „Według naszych danych na mszę świętą uczęszcza 30 procent katolików. Jeśli odliczyć dzieci i młodzież, to można powiedzieć, że jest to jakieś 10-15 procent elektoratu. Tylko ci ludzie reagują na apele i starają się kształtować życie według wartości chrześcijańskich". Tylko 10-15 procent. Taka jest cała Polska północna i zachodnia. (...) Powiedzmy sobie szczerze — wspólnota katolicka w Polsce to mniejszość, mniejszość biedna i słaba, ale z wielką tradycją i nadal z wielkimi aspiracjami na przyszłość. — Maciej Łętowski, („Gazeta Wyborcza", 15 XII 1995) Styczeń 5. I. Biskup kielecki Kazimierz Ryczan: Akcja Jerzego Owsiaka jest „grą na ludzkich uczuciach w okresie świąt Bożego Narodzenia" oraz „laicyzacją działalności charytatywnej nagłaśnianą przez cały dzień". Marzec Komitet Organizacji Pozarządowych Pekin'95 opracowuje
społeczny raport o sytuacji kobiet w Polsce na IV Światową Konferencję nt.
Kobiet. Przedstawicielki „Neutrum" są współautorkami części dotyczącej
praw reprodukcyjnych. Kwiecień Kapelan Szpitala Wolskiego w Warszawie uniemożliwia
dokonanie legalnej aborcji zaleconej przez lekarzy kobiecie, matce siedmiorga
dzieci, czekającej na skomplikowaną operację mózgu. Maj 7 V. W kościołach
odczytywany jest list pasterski zapowiadający powstanie Akcji Katolickiej. Czerwiec 11 VI. Ks.
Henryk Jankowski w kościele św. Brygidy: Gwiazda
Dawida jest wpisana w symbole swastyki, sierpa i młota. Polska Unia Studentów
Żydowskich i Komitet Europejskiej Kampanii Młodzieżowej Przeciwko Rasizmowi
składają do prokuratury doniesienie o przestępstwie. Lipiec 13 VII. Marek
Jurek zapowiada, że zwróci się do Walendziaka o zapobieganie „dyskryminacji
językowej" katolików. Jako przykład podaje użycie przez „Wiadomości"
sformułowania „ustawa antyaborcyjna", które jego zdaniem obraża uczucia
części telewidzów. Sierpień Minister Edukacji Narodowej Ryszard Czarny (SLD) po
otrzymaniu protestu sekretarza Episkopatu w sprawie dopuszczenia do szkół książki
Zbigniewa Lwa-Starowicza Nowoczesne
wychowanie seksualne: Głęboką troską napawa mnie fakt, że książkę uznał
za zasadną były wiceminister Tadeusz Pilch. Wrzesień Radio „Maryja" organizuje pisanie listów z protestami
przeciwko wyświetlaniu filmu Ksiądz.
Argument, że jeśli się nie widziało filmu, to nie można się o nim
wypowiadać, jest przewrotny. Nikt nie będzie przecież zażywał narkotyków,
by o nich mówić — powiedział jeden z prowadzących audycje. Październik Orędzie biskupów polskich o potrzebie dialogu i tolerancji w warunkach budowy demokracji: Być
może obecny brak szacunku dla osób o odmiennych poglądach wynika z tego, iż w zmienionych warunkach nowe grupy opiniotwórcze chciałyby uzurpować sobie
funkcję przewodniej siły narodu czy wybranej klasy. Listopad 15 XI. Prymas
Glemp do kapłanów archidiecezji warszawskiej: Proszę, aby w każdej świątyni w sobotę 18 listopada br. w godzinach
wieczornych odprawiać Mszę świętą lub nabożeństwo z Apelem Jasnogórskim w intencji wyborów prezydenta Wałęsy i całej Ojczyzny. Grudzień 15 XII. Posłowie
Unii Pracy składają do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu, dopuszczający aborcję, jeśli kobieta
znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej.
Zabieg mógłby być wykonywany także w prywatnych zakładach opieki
zdrowotnej. * LEKCJA POD KRZYŻEMKwestia obecności symboli religijnych w szkołach
publicznych i urzędach państwowych powraca jako przedmiot sporu w wielu
krajach, również tych o długiej tradycji demokratycznej. Prawdziwą falę
dyskusji wywołało ogłoszone w sierpniu przez niemiecki Trybunał
Konstytucyjny uzasadnienie orzeczenia dotyczącego krzyży w klasach szkolnych.
Trybunał uchylił obowiązujący w Bawarii nakaz wieszania krzyży we
wszystkich klasach szkół państwowych. Tym samym uwzględnił skargę państwa
Seler, którzy uznali, że stała obecność krzyża w salach lekcyjnych może
wpłynąć na kształtowanie światopoglądu ich trojga dzieci. Krzyż, według
wnoszących skargę rodziców, jest symbolem wartości religijnych sprzecznych z wyznawanymi przez nich poglądami. Narażanie uczniów na codzienny nieunikniony
kontakt z tym symbolem narusza więc prawo rodziców do swobodnego wychowywania
dzieci, a także konstytucyjne prawo do wolności religijnej i światopoglądowej.
Trybunał zgodził się z tą argumentacją, nie zgodził się natomiast z wyjaśnieniem
bawarskiego ministra edukacji, że krzyż stanowi symbol tradycji i kultury
zachodniej. Uznał bowiem, że znak ten niesie treści religijne i jako taki ściśle
kojarzy się z chrześcijaństwem. Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z 17 maja 1989 r.
(fragmenty):
Art. 2. Korzystając z wolności sumienia i wyznania obywatele mogą w szczególności: 3. głosić swoją religię lub przekonania, 4. wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami w sprawach religii, zachowywać milczenie w sprawach swojej religii lub przekonań. Art. 3.1. Uzewnętrznianie indywidualnie lub zbiorowo swojej religii lub przekona może podlegać jedynie ograniczeniom ustawowym koniecznym do ochrony bezpieczeństwa publicznego, porządku, zdrowia lub moralności publicznej innych osób. Art. 6.1. Nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religii. 2. Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych ani do udziału w nich. W znanych nam przypadkach źródłem konfliktów były decyzje podjęte przez nauczycieli oraz dyrekcję szkół. Młodzież sprzeciwiająca się postanowieniom grona pedagogicznego najczęściej twierdziła, że wywieszanie krzyża w salach lekcyjnych narusza prawa uczniów niewierzących i należących do mniejszości wyznaniowych. W interesujący sposób zareagował na ten argument dyrektor jednego z liceów: zaproponował, by osoby, którym krzyż nie odpowiada, zawiesiły na ścianie w klasie własne symbole. Poza pytaniem o to, jaki znak powinni powiesić „sobie" niewierzący, nasuwa się szereg innych: ▪ Czy rzeczywiście nauczyciele powinni wyręczać uczniów i ich rodziców w podejmowaniu tego typu inicjatyw? Jest to dość wątpliwe co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, ustawa o systemie oświaty, która według Trybunału Konstytucyjnego RP uzasadnia rozporządzenie ministra edukacji narodowej dotyczące krzyży w szkole, mówi, że takie decyzje powinny być podejmowane na wniosek rodziców lub uczniów. Po drugie, do wielu konfliktów w ogóle by nie doszło, gdyby zawieszanie krzyży następowało tylko w wyniku zgodnego dążenia całej społeczności uczniów i ich rodziców. ▪ Czy wolno stawiać ucznia przed koniecznością uzewnętrzniania własnych przekonań religijnych? Przecież prawo do zachowania milczenia w sprawach religii zapewnia nam art. 2 pkt 3 ustawy o gwarancjach sumienia i wyznania. ▪ Czy wobec faktu, że uczeń w szkole jest zależny od nauczyciela, można skalę omawianego problemu mierzyć liczbą uczniowskich protestów? Dyskusje na temat respektowania wolności sumienia i wyznania w szkole zbyt często bywają ucinane krótkim stwierdzeniem „nie ma sprzeciwów — nie ma problemu". ▪ W jaki sposób określić granicę między prawem jednych do uzewnętrzniania swoich przekonań a prawem innych do wolności sumienia i wyznania? ▪ Jak zagwarantować wszystkim rodzicom równe prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami? Instrukcja ministra edukacji narodowej z 1990 r. zezwala na
powieszenie krzyża w klasie wtedy, gdy większość uczniów uczęszcza na
lekcje religii. Żaden akt prawny nie precyzuje natomiast zakresu praw ucznia,
dla którego obecność krzyża w szkole może stanowić naruszenie wolności
sumienia. W przypadkach konfliktowych tylko od taktu i wyczucia nauczycieli zależy
więc, czy krzyż zawiśnie, czy nie. I tu rodzi się kolejne pytanie: czy nie
prościej byłoby zrezygnować z widocznych na ścianach klas symboli
religijnych i pozostać przy indywidualnym prawie każdego ucznia do uzewnętrzniania
własnych przekonań? Każdy ma przecież prawo do podkreślania swojej wiary
przez noszenie odpowiednich symboli lub umieszczanie ich na swojej ławce czy
stole. Takie rozwiązanie niewątpliwie pozwoliłoby uniknąć niepotrzebnych
konfliktów, nie ograniczając praw żadnego dziecka. Trzeba stale pamiętać o tym, że szkoły publiczne mają obowiązek równego traktowania wszystkich
uczniów. Aleksandra Solik * ListyWarszawa, 4.09.1995 Minister Edukacji Narodowej Pan prof. dr Tadeusz
Zieliński Szanowny Panie Profesorze, Odpowiadając na Pańskie pismo nr RPO-150791/94/I/AM z dnia 12 lipca 1995 r. przekazuję poniższe wyjaśnienia. Z głębokim
szacunkiem * Sprostowanie: W poprzednim numerze
biuletynu napisaliśmy omyłkowo w wypowiedzi Barbary Labudy „lokalne
urzędy ds. wyznań" zamiast „wydziały spraw obywatelskich". Za
pomyłkę przepraszamy.
28 listopada 1995 r. Stowarzyszenie „Neutrum" Szanowni Państwo, Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał Państwu w dniu 12 października br. odpowiedź Ministra Edukacji Narodowej nie uznającą konieczności usunięcia z zestawu książek pomocniczych zalecanych przez MEN dla szkół publicznych pozycji Wzrastam w mądrości Wandy E. Papis. Odpowiedź Ministra nie satysfakcjonuje rzecznika, jednak wyczerpał on swe prawne możliwości działania w tej sprawie, o czym z przykrością muszę państwa zawiadomić. Z wyrazami szacunku Dyrektor Zespołu * * * Warszawa, dnia 9.01.1996 r. Pan prof. dr Tadeusz
Zieliński Szanowny Panie Profesorze, Odpowiedź ministra edukacji narodowej z dnia 4.09.1995 r.
na Pana list z zapytaniem w sprawie książki Wandy Elżbiety Papis (RPO/150791/95)
ujawniła o wiele szerszy i poważniejszy problem niż samo tylko zalecenie
kwestionowanej książki, a mianowicie oparcie polityki MEN w zakresie nauczania
szkolnego na własnej, fałszywej interpretacji drugiego zdania art. 2 protokołu
dodatkowego nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka: Wykonując swoje funkcje w dziedzinie wychowania i nauczania, Państwo
uznaje prawo rodziców do zapewnienia tego wychowania i nauczania zgodnie z ich
własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi. Za prezydium Zarządu Krajowego "Neutrum" * KOMU SŁUŻY HARCERZ?Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłuszną / posłusznym Prawu Harcerskiemu. Jedyna obecnie rota przyrzeczenia harcerskiego, Nie możemy zaakceptować tych zmian statutowych dokonanych przez Zjazd, których konsekwencją jest pozbawienie niewierzących harcerek i harcerzy możliwości dalszej przynależności do ZHP. List otwarty do przewodniczącego i naczelnika ZHP podpisany "Harcerska Służba Bogu" to zadawanie sobie takich pytań jak: jaki jest sens życia, dlaczego zostałem powołany do życia, na czym opierać godność ludzką? Jeżeli harcerską „Służbą Bogu" zrozumiemy w ten sposób, na drodze do rozwoju duchowego znajdą się również ci, którzy nie wyznają żadnej religii, niewierzący, których nie wolno nam odrzucić. Arkadiusz Bohjarun, rzecznik prasowy ZHP Organizacja, która dopuszcza przyrzeczenie z odwołaniem się do Boga, ma charakter wyznaniowy, jeżeli zaś jest ponadwyznaniowa, tzn. otwarta również na niewierzących, to nie może od nich wymagać przyrzeczenia o charakterze religijnym. Bp Tadeusz Pierożek, * WydarzeniaW 1979 r. Europejska
Komisja Praw Człowieka w sprawie przeciwko Wielkiej Brytanii wyraziła
pogląd, że władze mogą zakazać nauczycielowi w szkole niewyznaniowej
wystawiania symboli wyrażających określoną wiarę w sytuacji, gdy może
to urazić uczucia dzieci albo wprowadzić wśród nich niepotrzebny
niepokój.
(Marek
A. Nowicki, Wokół Konwencji Europejskiej,
Warszawa 1992, str. 100)
21 października 1995 r. na zaproszenie Porozumienia Młodzieży Antyklerykalnej wzięliśmy udział w warsztatach PRZECIWWAGA '95 w Świdniku. Referentami byli Czesław Janik („Neutrum". O konkordacie), Małgorzata Księżopolska (Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, o konferencji w Pekinie), Barbara Labuda (po trochu o wszystkim, co wiązało się z zainteresowaniami organizatorów), Krzysztof Lubczyński („Bez Dogmatu", o państwie i Kościele). Na spotkanie przybyły osoby w bardzo różnym wieku, także rodzice obecnej tam młodzieży licealnej, której poglądy dalekie były od skrajności. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że organizatorzy musieli w ostatniej chwili zmienić salę, gdyż OPZZ, właściciel początkowo zarezerwowanego lokalu, jak gdyby się czegoś przestraszył. * * * 7 listopada 1995 r. odbyło się zorganizowane przez Senat seminarium „Zakres i granice lobbingu", którego pierwsza część miała być poświęcona korzyściom i zagrożeniom, jakie niesie lobbing w demokracji. Niestety sposób przedstawienia zagadnień był interesujący raczej dla osób zainteresowanych lobbingiem gospodarczym. Nie omawiano żadnych przykładów zagrożeń dla demokracji ani sposobów przeciwdziałania takim zagrożeniom. Nadal więc nie wiemy, jak zrównoważyć wpływ potężnego lobby reprezentującego 10-15% społeczeństwa, które organizuje naciski na władze publiczne w imieniu 95% polskich katolików wykorzystując w tym celu własne media, okienka w mediach publicznych i ogólnopolskie struktury kościelne. * * * 29 listopada 1995 r. uzyskało osobowość prawną Katolickie Stowarzyszenie Kolejarzy Polskich z siedzibą w Lublinie, erygowane przez Konferencję Episkopatu Polski. Wiadomo na przykład, że Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich zwalcza przerywanie ciąży, „nienaturalne" metody antykoncepcji, zapłodnienie In vitro. Ciekawe, którym z licznych grzechów lubelskiej DOKP (i pasażerów kolei?) zamierza przeciwdziałać nowo powstała organizacja. * * * Podczas ostatniego zjazdu absolwentów Szkoły Praw Człowieka (1-3 grudnia) odbył się panel na temat projektu nowej konstytucji. Uczestniczyli w nim profesorowie Jerzy Ciemieniewski (poseł Unii Wolności), Andrzej Rzepiński (b. ekspert prezydenta w komisji konstytucyjnej) i Piotr Wieczorek (ekspert Komisji). Prof. Jerzy Ciemieniewski stwierdził, że to, co ostatecznie powstało, przypomina raczej instrukcję obsługi pralki niż konstytucję: zamiast określać granice władzy, podaje sposoby jej obsługiwania. Paneliści byli zgodni co do tego, że przyjęty sposób opracowania konstytucji musiał źle wpłynąć na spójność projektu. Powinno go było przygotować w całości o wiele mniejsze gremium, powołane jako konstytuanta. Prof. Ciemieniewski bardzo szczegółowo analizował i krytykował różne zapisy projektu, ale na pytanie, czy przyjęty zapis artykułu 17 daje dostateczne gwarancje rozdziału Kościoła od państwa, odpowiedział, że ten przepis jest przecież „próbą rozwiązania konfliktów w sferze symbolicznej i należy go rozpatrywać w kategoriach symbolicznych, a nie norm prawnych mających określoną treść". Prof. Rzepiński podzielił ten punkt widzenia, co jest zdumiewające, jeśli zważyć, że na dotychczasowy zapis mówiący o rozdziale Kościoła od państwa dwukrotnie powoływali się przed Trybunałem Konstytucyjnym kolejni rzecznicy praw obywatelskich. Dodał też, że jego zdaniem cały artykuł 17 jest niepotrzebny, gdyż Stolicy Apostolskiej konkordat może być niewygodny, a zapis o równości kościołów nie ma sensu: dlaczego np. nie jest napisane, że wszystkie partie są równe? Innego zdania był prof. Wieczorek, który przytoczył różne zastrzeżenia zgłaszane do przyjętego sformułowania. Episkopat, jak się okazało, atakował też bardzo ostro przepis, że każdy może czynić to, czego nie zabrania ustawa (czyli konstytucja pozwala grzeszyć), oraz ten, że nikt nie może być zobowiązany do ujawnienia swoich przekonań religijnych — zdaniem przedstawicieli Episkopatu mogłoby to zagrażać np. pielgrzymkom. * * * 20 grudnia 1995 r. odbyła się zorganizowana przez Instytut Spraw Publicznych konferencja „Lekcja wyborów prezydenckich". Składała się z trzech sesji o charakterze dyskusji panelowych: Dwie Polski? Jedna Polska? Ocena wyników wyborów (Bronisław Geremek, Aleksander Hall, Karol Modzelewski, bp Tadeusz Pierożek); Perspektywy dekompozycji sceny politycznej (Andrzej Olechowski, Janusz Ciechociński); Jaka Polska? Konsekwencje dominacji SLD (Ryszard Bugaj, Lech Kaczyński, Jan. M. Rokita). Ponieważ jedyny zaproszony panelista z SLD Włodzimierz Cimoszewicz nie mógł przybyć, a i publiczność na Sali reprezentowała głównie wyrażony przez prof. Geremka pogląd: „Nie podoba nam się wynik tych wyborów", wypowiedzi były na ogół poświęcone rozważaniom, co zrobić, żeby następne wybory wygrać. Winą za przegraną każdy był skłonny obciążać raczej inne partie niż własną. Jedynie bp Tadeusz Pierożek stwierdził, że uważa za błąd zaangażowanie się biskupów bezpośrednio w wybory. „Duchowni zajmujący stanowisko partyjne sprzeciwiają się Kościołowi. Wyborcy posłużyli się tylko w części kryteriami serwowanymi przez Episkopat i media; mieli własne poglądy, które należy przeanalizować i wyciągnąć wnioski o charakterze duszpasterskim". Stwierdził „wzrost autonomicznej oceny politycznej przez społeczeństwo". Czy Kościół przegrał wybory? „Kibice nie przegrywają meczu. Kościół nie przegrał, bo nie grał". W ramach wniosków powinien przyjąć do wiadomości, że zawsze będą ludzie religijni i niereligijni. Hierarchia nie ma prawa narzucać rozwiązań. W dyskusji padło kilka dość oryginalnych stwierdzeń, np.: „Część niedouczonych młodych ludzi zagłosowała na Kwaśniewskiego, a część douczonych została w domu (prof. Łukasz Turski, fizyk); "Nie po chrześcijańsku jest godzić się z podziałami" (dr Stawrowski, Instytut Studiów Politycznych). Andrzej Olechowski nową ofertę wyborczą opozycji proponował oprzeć na gruncie moralności sierpniowej, jako przykład podając konsekwentne postępowanie Lecha Wałęsy. Pod wpływem protestu wycofał się z tego twierdząc, że wspomniał o nim tylko na marginesie. Ogólny wniosek brzmiał: trzeba znaleźć nowych liderów. Według Janusza Ciechocińskiego (z PSL!!!) mogliby to być na przykład Barcerowicz i Olechowski. * OPŁATEK DLA "NEUTRUM"POWIEDZIELI:
Premier Józef Oleksy: Kościół nie lubi określenia „rozdział od państwa", a akceptuje „autonomię Kościoła". Więc niech tak będzie. Ks. prof. Józef Krukowski: O neutralności światopoglądowej można mówić w odniesieniu do aparatu państwowego. Nie można go jednak identyfikować z państwem, bo byłoby to przyjęcie koncepcji państwa totalitarnego. Maciej Jankowski, szef Regionu Mazowsze „Solidarności": Średnia wieku wśród tych 1,5 mln ludzi podpisanych pod naszym projektem konstytucji wynosi ponad 50 lat. Lech Wałęsa: Nie przyjmę z powrotem Wachowskiego. Szkoda mi nawet, ale tu nie był akceptowany. Polski naród hrabiowski mamy i nie będzie służył pod kierowcą. Bp Sławoj L. Głódź: O dyskryminacji katolików w Polsce świadczy to, że jedyny dziennik katolicki „Słowo" ma tylko 30-40 tysięcy nakładu. Kazimierz Marcinkiewicz, były wiceminister edukacji narodowej: Będąc wiceministrem, przyszły do mnie dwie posłanki, Sierakowska i Labuda... Bp Stanisław Stefanem do uczestników II Pielgrzymki Samorządu Terytorialnego: Kobieta wyobcowana z macierzyństwa to feminizm. Feminizm gospodarczy rodzi sabotaż, a feminizm polityczny to przestępstwo. Zbigniew Koński, minister oborny narodowej, do Aleksandry Jakubowskiej: Pani minister chyba wie, że poza kalendarzykiem są inne naturalne metody. Jak nie, ja mogę pani pokazać. Abp Józef Michalik: Wycofanie cenzury obyczajowej jest celową rozbijacką robotą. Bogusław Kowalski, rzecznik prasowy Wałęsy jako kandydata na prezydenta: Lech Falandysz jako autor libertyńskiej karty praw i wolności niewiele ma wspólnego z chrześcijaństwem i myślą katolicką. Lech Falandysz: Nowy prezydent nie zgłosił zastrzeżeń do tworzonej konstytucji, bo jest z tego samego obozu, wyznającego filozofię laickiego socjalizmu. Tadeusz Zieliński, poseł Unii Wolności (Kościół baptystów): Teraz wszystkie Kościoły są wolne, chyba że konkordat będzie przyjęty. Wtedy jeden Kościół będzie mniej wolny, a bardziej państwowy. Prymas Józef Glemp: Mnie ujmuje ta troska o nieboszczyków ateistów. Wracając w dzień wigilijny ze spóźnionych zakupów
zastałam przy domofonie zakonnicę przybyłą do moich sąsiadów, którzy właśnie
się wyprowadzili. Na wieść o tym siostra poprosiła o możliwość
skorzystania z łazienki, zanim uda się w dalszą drogę, a przed wyjściem wręczyła
mi z podziękowaniem opłatek i makowiec. Anna Wolicka * Biskupi metropolii częstochowskiej: nie popadajmy w depresjęWynik wyborów prezydenckich nie może być powodem
depresji — stwierdzili biskupi metropolii częstochowskiej, którzy obradowali
18 grudnia w Domu Biskupim w Sosnowcu. Przedmiotem spotkania była refleksja nad
sytuacją duszpasterską w kontekście wyborów prezydenckich. Biuletyn KAI, nr 1(198), 2 stycznia 1996 * DrobiazgiOpole. W jednej ze szkół tłumaczono uczniom, że jeśli wybiorą religię zamiast etyki, ewentualny zły stopień w niczym im nie zaszkodzi, gdyż religia nie ma wpływu na promocję, za to stopień z etyki liczy się jak z normalnego przedmiotu. * * * Kraków. Dyrektor tutejszego banku kazał pracownicy zdjąć wisiorek przedstawiający gwiazdę Dawida, argumentując, że bank to nie miejsce na symbole religijne. Ciekawe, czy ośmieliłby się podobnie zachować wobec dziewczyny z krzyżykiem na szyi? * * * Puławy. Dwa lata temu chodzący po kolędzie ksiądz zauważywszy w odwiedzanym mieszkaniu posążki Buddy zaproponował gospodarzowi wizytę u swojego znajomego psychiatry w Lublinie. * * * Łódź. W jednym z kościołów ksiądz udostępnia co niedziela ambonę pewnemu gorliwemu działaczowi, który wygłasza wedle swego widzimisię komunikaty potępiające rozmaitych wskazywanych po nazwisku parafian. (Informacje od uczestników zjazdu absolwentów Szkoły Praw Człowieka, grudzień 1995) * Stowarzyszenie na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum" działając na rzecz państwa świeckiego zajmuje się tym obszarem przestrzegania praw człowieka, który dotyczy wolności sumienia i wyznania. Nasze działania na rzecz przestrzegania konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania skupiają się na: ▪ obronie tych praw człowieka, które są naruszane z pobudek światopoglądowych lub ideologicznych; ▪ śledzeniu polityki państwa w dziedzinie rozwoju prawodawstwa oraz stosowaniu różnych form nacisku na parlament, partie, indywidualnych polityków, aby przy tworzeniu prawa stosowali standardy Konwencji Europejskiej; ▪ tworzeniu bazy danych (notowane są naruszenia zasady wolności sumienia i wyznania we wszystkich dziedzinach życia, np. szkoła, wojsko, służba zdrowia it.); ▪ [prowadzeniu badań dotyczących przestrzegania wolności sumienia i wyznania; Stowarzyszenie „Neutrum" zbiera wszelkie informacje dotyczące naruszania wolności sumienia i wyznania oraz zasady rozdziału Kościoła od państwa. Interesują nas takie fakty, jak: ▪ negatywne skutki wprowadzenia religii do szkół
publicznych, Prosimy także o kontakt osoby, które czują się zmuszane
do uczestnictwa w praktykach religijnych lub do posyłania dziecka na lekcje
religii. |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2307) (Ostatnia zmiana: 16-02-2004) |