KARTA PRAW RODZINY(wybrane fragmenty) Z liczącego 20 stron dokumentu, zawierającego na ogół tezy, z którymi nie sposób się nie zgodzić bez względu na wyznawany światopogląd¸ wybraliśmy fragmenty kontrowersyjne bądź dopuszczające interpretację budzącą niepokój. Zwłaszcza w kontekście stwierdzenia, iż ma to być „punkt odniesienia dla opracowania ustawodawstwa". Wyróżnienia w tekście pochodzą od redakcji Biuletynu (red). Wprowadzenie „Karta Praw Rodziny" powstała na życzenie wyrażone
przez Synod Biskupów, który odbywał się w Rzymie w 1980 r. i był poświęcony
„Zadaniom chrześcijańskiej rodziny we współczesnym świecie" (..) Celem
„Karty" jest przedstawienie wszystkim współczesnym chrześcijanom i niechrześcijanom ujęcia — na tyle pełnego i uporządkowanego, na ile to było
możliwe — podstawowych praw właściwych owej naturalnej i powszechnej społeczności,
jaką jest rodzina. (..) Wstęp A. prawa ludzkie, chociaż ujęte jako prawa jednostki,
posiadają podstawowy wymiar społeczny, wyrażający się w sposób
zasadniczy i przyrodzony w rodzinie; Artykuł 1 c. Władze publiczne winny wspierać instytucjonalną wartość małżeństwa; związki pozamałżeńskie nie mogą być stawiane na równi z małżeństwami zawartymi w sposób właściwy. Artykuł 3 Małżonkowie mają niezbywalne prawo do założenia
rodziny i decydowania o czasie
narodzin i liczbie dzieci, uwzględniając w pełni obowiązki wobec siebie
samych, wobec dzieci już narodzonych, rodziny i społeczeństwa, we właściwej
hierarchii ważności i zgodnie z naturalnym porządkiem moralnym, który
wyklucza uciekanie się do antykoncepcji, sterylizacji, spędzania płodu. Artykuł 5 Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, mają pierwotne,
niezbywalne prawi i pierwszeństwo do wychowywania potomstwa i dlatego muszą być
uznani za pierwszych i głównych jego wychowawców. (..) Artykuł 6 a. Władze publiczne winny uznawać i wspierać godność,
słuszną niezależność, integralność i stałość każdej rodziny. Artykuł 10 a. Wynagrodzenie za pracę winno być wystarczające do założenia i godnego utrzymania rodziny, czy to dzięki odpowiedniej płacy, określonej jako „płaca rodzinna", czy też dzięki innym środkom społecznym, jak zasiłki rodzinne bądź wynagrodzenie pracy domowej jednego z rodziców; powinno być ono takie, aby matka nie była zmuszona do pracy poza domem ze szkodą dla życia rodziny, a zwłaszcza wychowywania dzieci. * OŚWIADCZENIE W SPRAWIE NAUCZANIA RELIGII W SZKOŁACH PUBLICZNYCHSynod Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczpospolitej Polskiej zebrany na sesji w Żychlinie k. Konina 9 i 10 maja 1992 roku wyraził głęboki niepokój wynikający ze sposobu wcielania w życie kolejnych aktów prawnych związanych z wprowadzonymi przed dwoma laty do szkół publicznych lekcjami religii o charakterze konfesyjnym. Synod zaprotestował przeciwko trybowi postępowania władz państwowych odznaczającemu się nieuzasadnionym pośpiechem, brakiem słuchu na głos opinii publicznej i niewłaściwą formą współpracy z przedstawicielami kościołów mniejszościowych. Na przykład doręczenie im w ostatniej chwili projektów wspomnianych dokumentów uniemożliwiło w przypadku naszego Kościoła zastosowanie właściwego, to znaczy zgodnego z Prawem Wewnętrznym Kościoła trybu podejmowania decyzji oraz spokojne przemyślenie wszystkich praktycznych konsekwencji wynikających z wprowadzenia w życie nowych przepisów. Synod negatywnie ocenił niektóre postanowienia w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r., jak na przykład umieszczenie na świadectwie szkolnym oceny z religii/etyki bądź stawianie kreski, a także formalne odmawianie chrześcijańskiej modlitwy przed i po zakończeniu zajęć. Kościół rzymskokatolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej to jeszcze nie całe społeczeństwo. Uważamy, że żadne dziecko w naszym kraju nie powinno z powodów religijnych doświadczać przymusu, niepokoju ani wyobcowania ze społeczności szkolnej. Nasze stanowisko wynika zarówno z ewangelicznej zasady miłości bliźniego i szacunku dla każdej osoby ludzkiej, jak też z poszanowania praw człowieka, do przestrzegania których zobowiązane jest nasze państwo. Sfera życia duchowego nie poddaje się żadnej formie jawnego lub ukrytego przymusu. Przypominamy więc, że żądanie przez niektórych nauczycieli pisemnego oświadczenia od osób nie zainteresowanych lekcjami religii jest bezprawne. Można się obawiać, mimo oficjalnych zaprzeczeń, stopniowego obejmowania obowiązkiem szkolnym nauki religii, na co wskazuje logika dotychczasowych wydarzeń. Stwierdzamy, że dla uczniów nie uczęszczających na lekcje religii nie powstał dotychczas żaden program przedmiotu o nazwie „etyka". W odczuciu naszego środowiska sprawa ta jest traktowana przez Ministerstwo z nonszalancją. O ile nam wiadomo, Ministerstwo nie dysponuje nie tylko programem zajęć z etyki i niezbędnymi do jego wprowadzenia funduszami, ale także kadrą nauczycieli, którzy mogliby te zajęcia prowadzić. Wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa w tej kwestii nas nie przekonują. Ks. Zdzisław
Tranda, biskup * L I S T YPrzedstawiamy dwa listy wybrane spośród tych, które nadeszły po naszym apelu opublikowanym w „Polityce" i „Przeglądzie Tygodniowym" (patrz Biuletyn nr 1 str. 4). Spośród wielu piszących tylko dwaj wyrażali dezaprobatę dla naszego stanowiska — w tym autor jednego z zamieszczonych listów. * Bielsko-Biała, 04.14.1992 r. Stowarzyszenie Neutrum Szanowni Państwo, z opóźnieniem, ale jednak z ogromną
nadzieją, że ludzie Waszego pokroju pomogą nam, ludziom przeciętnym,
zagubionym w dzisiejszej rzeczywistości, piszę ten list. Z poważaniem, (nazwisko i adres znane redakcji) * * * Obywatelu Janik! Z podziwem przeczytałem apel w PT. Nieczęsto spotyka się
tyle odwagi cywilnej i szczerości, aby zawiadomić społeczeństwo, że
szpicluje się właśnie to społeczeństwo i donosi na niekorzyść kraju, w którym
się żyje (nie piszę „na niekorzyść Ojczyzny", bo nie wiem, czy Janik
jest Polakiem). Czego życzę z całego serca, jeden z Kowalskich P.S. Mam nadzieję, że w statucie neutrum jest ustalone, że rodzina zmarłego członka nie będzie skomliła, aby pochówek był z Księdzem! * * * CZYM NAPRAWDĘ JEST ABORCJA?W dyskusji nad projektem ustawy antyaborcyjnej pojawia się często pogląd, iż ludzie dopuszczający przerywania ciąży nie opierają swych przekonań na powszechnie obowiązujących zasadach moralnych. Nie musi to wcale być prawda. Można być „zwolennikiem aborcji" nie kwestionując podmiotowości człowieka, uznając wartość jego życia i nie godząc się na jego wycenianie. W istocie żadna z tych reguł nie pozwala obiektywnie potępić przerywania ciąży. Co więcej, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy dopuszczalności aborcji częstokroć przyjmują jako punkt wyjścia podobnie brzmiącą odpowiedź na podstawowe pytanie: w jakim stopniu płód zasługuje na ochronę należną człowiekowi? Można się chyba zgodzić, jeżeli za kryterium przyjąć osobowość, a nie kod genetyczny, że nie ma raczej sensu mówienie o człowieczeństwie jednej, dwóch lub czterech komórek. Z drugiej jednak strony nie jest znany żaden wyróżniony moment, począwszy od którego należy uważać płód za osobę ludzką. Przeciwnicy aborcji twierdzą więc, że lepiej na wszelki wypadek uznać każde „dziecko poczęte" za pełnoprawnego człowieka, a każde przerwanie ciąży za rodzaj zabójstwa. Wniosek ten jest jednak nadużyciem, istnieje bowiem pojęcie dokładnie odpowiadające statusowi moralnemu aborcji. Jeżeli zachodzi obawa, że pewne postępowanie przyniesie tragiczne skutki, to taką sytuację nazywamy zwykle „ryzykiem". Dostatecznie wczesne przerwanie ciąży prawdopodobnie nie jest zamachem na życie człowieka, lecz nie można wykluczyć takiej możliwości. Mamy tu więc właśnie do czynienia z sytuacją ryzyka; problem w tym, że żadna z powszechnie uznawanych zasad etycznych nie rozstrzyga, kiedy i za jaką cenę jest ono dopuszczalne. Z pewnością nieprawdą jest, że w żadnym wypadku nie wolno ryzykować ludzkim życiem, niezależnie od stopnia jego zagrożenia. Przyjęcie tego typu reguły nakazywałoby wszak potępić, ze względu na zagrożenie życia, większość operacji chirurgicznych, stosowanie znieczulenia w medycynie, a nawet posługiwanie się samochodem. Z drugiej strony zasady moralne nie dają również uniwersalnej odpowiedzi na pytanie, jak wiele zła i nieszczęścia można dopuścić jako cenę za uniknięcie ryzyka. W przypadku, gdy kobieta jest całkowicie zdecydowana przerwać ciążę, a przeszkodzi jej w tym zakaz prawny lub obyczajowy, ceną bywa zwykle krzywda dziecka, urodzonego jako niechciane i niekochane (przy czym słowo „kochane" oznacza nie ustawowy obowiązek opieki, lecz rzeczywiste uczucie; gdyby takowe istniało, nie byłoby przecież decyzji o aborcji). Skazywanie kogokolwiek na podobne nie zawinione cierpienia byłoby uzasadnione, gdyby istniała pewność, że w ten sposób ratuje się go od śmierci. Takiej pewności jednak właśnie brakuje, zamiast niej jest tylko subiektywne przekonanie o wielkości ryzyka. Dodajmy do tego nieszczęście kobiety, dla której macierzyństwo stało się piekłem zamiast radością, jej chorobę i śmierć oraz nieszczęście całej rodziny — a wszystko to w imię wartości, które być może wcale nie istnieją. Przymykanie oczu na skutki zrezygnowania z aborcji jest równie nieludzkie jak lekceważenie moralnego ryzyka związanego z zabiegiem. Wszelkie zaś kategoryczne rozstrzygnięcie problemu dopuszczalności przerywania ciąży musiałoby siłą rzeczy zawierać arbitralne, nie objęte podstawowymi i uniwersalnymi zasadami etycznymi oszacowanie wielkości ryzyka w stosunku do ceny za jego uniknięcie. Można więc zawsze dyskutować, czy przyjęte rozwiązania prawne są właściwie wyważone, brak jednak z pewnością podstaw, aby posługiwać się określeniami typu „mordowanie bezbronnych". Christophoros Monachos * * * OŚWIADCZENIE "NEUTRUM"Warszawa, 15 kwietnia 1992 r. Do Komisji Edukacji Narodowej Sejmu RP W dniu wczorajszym Minister Edukacji Narodowej wydał
rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach
publicznych. Rozporządzenie to stanowi kolejny krok na drodze do wprowadzenia w Polsce państwa wyznaniowego. W imieniu Zarządu Krajowego „Neutrum" Marek Gromelski * * * RZECZNIK ODPOWIEDZIAŁ..30 kwietnia 1992 r. Stowarzyszenie na Rzecz Państwa Szanowni Państwo, Potwierdzam otrzymanie Państwa listu z 15.IV br. Równocześnie uprzejmie informuję, że Rzecznik Praw Obywatelskich, działając na podstawie Ustawy z dn. 15.VII.1987 r. o RPO (tekst jednolity Dz. U. 109/poz. 471) już w dniu 15 bm. podjął odpowiednie czynności zmierzające do ustalenia podstaw do ewentualnego zaskarżenia w Trybunale Konstytucyjnym rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14.IV br. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych. O wynikach postępowania w tej sprawie zostaną Państwo powiadomieni osobnym pismem. Z poważaniem * * * IRLANDKI BEZ PRAWA DO INFORMACJI O MOŻLIWOŚCIACH PRZERYWANIA CIĄŻYW Irlandii nielegalna jest nie tylko aborcja, ale także rozpowszechnianie związanych z nią informacji. W następstwie niepowodzeń ponoszonych w sądach
irlandzkich zwolennicy wolnego wyboru w coraz większym stopniu oczekują
wsparcia ze strony innych krajów europejskich. Ta strategia przynosi pewne
sukcesy. W ubiegłym roku Trybunał Europejski zalecił irlandzkiemu rządowi
zmianę przepisów dotyczących stosunków homoseksualnych między mężczyznami.
Nastąpiło to w związku z uznaniem przez Trybunał, że irlandzkie prawo wewnętrzne
pogwałciło osobiste prawa senatora Davida Norrisa, aktywisty ruchu na rzecz
obrony homoseksualistów. Do końca roku ma nastąpić reforma praw dotyczących
homoseksualistów. W Irlandii zakaz przerywania ciąży obowiązuje od 1861 roku. W XX wieku irlandzkie kobiety odbywały krótkie podróże do Wielkiej Brytanii, aby tam usunąć ciążę, choć oficjalnie aborcja była w Anglii nielegalna aż do 1967 roku. W czasie II wojny światowej, kiedy możliwości podróżowania za granicę były ograniczone, Irlandki zwracały się o pomoc do wiejskich akuszerek. Wiele takich przypadków odnotowywano w gazetach z tamtych czasów. Po zalegalizowaniu w Irlandii antykoncepcji, do czego doszło w 1980 roku, konserwatywni przeciwnicy aborcji obawiali się, że poddany zostanie z kolei krytyce akt z 1861 roku zakazujący przerywania ciąży. Dlatego też zaczęli organizować się w małe lecz skuteczne grupy nacisku, którym udało się nagłośnić sprawę podczas wyborów. Premier Garrett Fitzgerald podczas swojej kampanii wyborczej obiecał ruchom opowiadającym się „za życiem", że jeżeli zdobędzie władzę, to rozpisze referendum na temat włączenia klauzuli antyaborcyjnej do irlandzkiej konstytucji. W trakcie nieuczciwie prowadzonej kampanii wokół referendum władze Kościoła rzymskokatolickiego użyły swego potężnego wpływu, aby przekonać Irlandczyków, że osoby przeciwne referendum są „przeciwko dzieciom". Taka postawa Kościoła zmuszała ludzi do głosowania „za". W listopadzie 1983 r. większość Irlandczyków opowiedziała się za poprawką do konstytucji nazwaną „Za Życiem", która zagwarantowała prawo do życia nienarodzonym. Prawdopodobnie daleko idącego poparcia udzieliło przeciwnikom swobodnego wyboru amerykańskie lobby „Pro-life", w znacznej mierze przyczyniając się do ich zwycięstwa. Międzynarodowe grupy przeciwników aborcji nie uważają się bynajmniej za uczestników „wielkiego międzynarodowego spisku". Określenie to rezerwują wyłącznie dla międzynarodowych stowarzyszeń na rzecz planowania rodziny. Wielu Irlandczyków sądzi, że klauzula „Za Życiem" jest w gruncie rzeczy pobożnym życzeniem bez praktycznego znaczenia. Przerywanie ciąży i tak byłoby przecież niezgodne z prawem (akt z 1861 r.), niezależnie od klauzuli w konstytucji. Tymczasem opierając się na tej klauzuli grupy przeciwników aborcji prowadzą działalność na szeroką skalę. Towarzystwo Ochrony Dzieci Nienarodzonych (SPUC) wytoczyło proces konsultantom akcji „Otwartych Drzwi" i dublińskiemu Centrum Kobiet Świadomych pod zarzutem, że działalność tych organizacji obejmuje dyskusję o kwestii aborcji oraz informowanie o możliwościach legalnego zabiegu w Wielkiej Brytanii, a więc stanowi pogwałcenie prawa do życia nienarodzonych, gwarantowanego w nowej poprawce do konstytucji. W 1987 roku sędzia Sądu Najwyższego Hamilton przyznał słuszność SPUC, ustanawiając całkowity zakaz informowania o możliwości legalnego usuwania ciąży w Wielkiej Brytanii. Zamknął także wszystkie niezależne ośrodki konsultacyjne dla kobiet w ciąży. Obie wspomniane organizacje odwołały się od tych decyzji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przychodnie konsultacyjne obwiniają sąd irlandzki o naruszenie Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka przez zakazywanie udzielania informacji o możliwościach przerywania ciąży. Obecnie sprawa jest w toku. SPUC wywarło z kolei nacisk na Urząd Cenzury, który zakazał reklamowania sprzedawanych w Irlandii angielskich pismach kobiecych klinik dokonujących aborcji na terenie Wielkiej Brytanii. Strach przed znalezieniem się wśród pism objętych zakazem wzmocnił wewnętrzną cenzurę we wszystkich pismach, które na wszelki wypadek wolą nie poruszać tego tematu. Zrzeszenia studenckie zawsze publikowały dla swoich członków informacje o możliwościach antykoncepcji i aborcji. SPUC dodało do wcześniej narzuconych zakazów ostrzeżenie przed dalszym publikowaniem tego typu informacji w wydawnictwach studenckich, powołując się na klauzulę konstytucyjną. W rezultacie długiej batalii nałożono na liderów studenckich znaczne kary pieniężne. W 1987 r. sąd ponownie wydał wyrok przeciwko studentom, których obrońcą była Mary Robinson (obecnie prezydent Irlandii). Ów proces wytoczony studentom był szeroko komentowany w Europie. Studenci nie podporządkowali się orzeczeniu Trybunału Europejskiego, którego
adwokat, Van Gervan, odrzucił ich argumenty. Ich reprezentanci oświadczyli, że
nadal będą dostarczać informacji członkom swojej organizacji, mimo iż SPUC i grupy „anty-choice" planują obciążyć ich kosztami w wysokości 30.000
funtów. Pomimo orzeczeń Trybunału Europejskiego problem aborcji pozostaje sporny. Christine Donaghy, przewodnicząca Irlandzkiego Stowarzyszenia Planowania Rodziny, powiedziała ostatnio, że „kampania przeciwników aborcji w niczym nie poprawiła sytuacji kobiet będących w niechcianej ciąży". Według oficjalnych statystyk brytyjskich każdego roku średnio 4 tys. kobiet irlandzkich przyjeżdża do Wielkiej Brytanii przerwać ciążę. Do tej liczby trzeba dodać przypadki, kiedy kobiety nie podają swoich irlandzkich adresów. Przypuszcza się, że realna liczba zabiegów sięga nawet 8 tys. rocznie. Interesujące, że zakazy SPUC nie przyczyniły się do obniżenia liczby dokonywanych aborcji. Skądinąd wiadomo, że w rezultacie szczególnie cierpią kobiety najbiedniejsze. Obroną bogatych kobiet są ich książeczki czekowe. Christine Donaghy wyraziła obawę, że w wyniku zakazów upowszechniania informacji o zapobieganiu i usuwaniu ciąży kobiety nie będą szukać porad u specjalistów, lecz będą ukrywać swój stan. Rezultatem mogą być przypadki zabójstw i porzuceń niemowląt, niekiedy nawet śmierć matki. Zachodzi też pytanie, jak wiele kobiet w Irlandii wybrałoby aborcję, gdyby miały do niej swobodny dostęp i gdyby nie musiały wyjeżdżać w tym celu z kraju. Po przyjeździe do Wielkiej Brytanii nie tak łatwo jest zmienić decyzję. Zważywszy na trwającą debatę na temat jedności Europy, dobrze się stało, że Trybunał Europejski rozpatruje irlandzkie prawo o aborcji. W nadchodzących latach wiele kobiet przybędzie do Irlandii, aby tam mieszkać i pracować. Czy one również po zajściu w ciążę nie będą mogły dokonać aborcji z powodu panujących w tym kraju zakazów? Czy to znaczy, że Włoszki, Dunki i Francuzki będą zmuszone do szukania informacji w toaletach, gdy w ich własnych krajach są one powszechnie dostępne? Niezależnie od stanowiska w sprawie aborcji Towarzystwo Planowania Rodziny uważa, że zakaz informowania nie jest dla mężczyzn i kobiet żadnym rozwiązaniem. Jest to raczej próba zepchnięcia w cień realnych problemów istniejących w naszym kraju. W chwili, gdy konserwatywne grupy katolickie próbują przeforsować swe poglądy w krajach Europy Wschodniej, ci, którzy uznają swobodę informacji i wolność wyboru, mogą się wiele nauczyć obserwując rozwój sytuacji w Irlandii w ciągu ostatniej dekady. Od dziesięciu lat konserwatywna opozycja w majestacie prawa poluje na czarownice, redukując rolę lekarzy i adwokatów do roli biernych obserwatorów determinacji i samotności kobiet, poniżonych koniecznością poszukiwania zwykłego numeru telefonu na drzwiach toalety. Ion O'Brien * INFORMACJE DROBNEW dniach 26-29 marca odbyła się w Bratysławie
konferencja na temat nowych podziałów w Europie, zorganizowana przez Helsinki
Citizens' Assembly. Brali w niej udział przedstawiciele organizacji pozarządowych z wielu krajów; wśród 720 uczestników byli również przedstawiciele „Neutrum".
Uczestniczyli oni w pracach Komisji ds. Kobiet (Danuta Hiż) i Komisji Praw Człowieka
(Czesław Janik). Wśród uczestników konferencji został rozpowszechniony w 100 egzemplarzach raport Wandy Nowickiej z grudnia 1991 r. o sytuacji prawnej
kobiet w Polsce, z dołączonymi do niego fragmentami senackiego projektu
konstytucji i Kodeksu Etyki Lekarskiej. Rozdano także w 200 egzemplarzach
przygotowany specjalnie na tę konferencję referat mówiący o działaniach
naszego stowarzyszenia i obecnej sytuacji w Polsce w związku z interesującymi
nas problemami. * * * W dniu 19 maja do VI Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wpłynął akt oskarżenia przeciwko ks. Henrykowi Brunce, szefowi biura prasowego Episkopatu Polski, który w wywiadzie dla „życia Warszawy" nazwał uczestników demonstracji przeciwko rozporządzeniu MEN w sprawie organizacji nauki religii synami i córkami rosyjskich oficerów. Wśród pięciu osób, które wniosły oskarżenie, są dwaj członkowie Zarządu Krajowego „Neutrum": Czesław Janik i Janusz Schminda. * * * 20 maja wzięliśmy udział w warszawskiej manifestacji solidarności z chorymi na AIDS i nosicielami HIV. Wśród obecnych dostrzegliśmy Barbarę Labudę i Izabellę Sierakowską z Grupy Parlamentarnej Kobiet, za to ani jednego znanego parlamentarzysty spośród tych, którym na co dzień z ust nie schodzą wartości chrześcijańskie. * * * Podarowany Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny komiks o sprawach seksu przeznaczony dla młodzieży szkolnej został przetłumaczony, zrecenzowany przez seksuologów i niebawem pójdzie do druku. Były już pierwsze reakcje: senator Jan Szafraniec (ZChN) wygłosił oświadczenie w sprawie komiksu dla młodzieży o tematyce seksualnej. Komiks ten przygotowywany jest przez francuskich lekarzy. Senator uważa, że w wychowaniu młodzieży należy wykorzystywać rodzimą, a nie obcą obyczajowość (za Biuletynem ZChN 1992, nr 1). * SAMOOBRONA KOBIETW dniu 15 maja 1992 r. został zarejestrowany związek stowarzyszeń pod nazwą Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Członkami założycielami Federacji są: Główne cele Federacji: Z ramienia „Neutrum" w skład Zarządu Tymczasowego Federacji weszła Wanda Nowicka. * ROK 1999. DEZODOROZmęczony bieżącymi wydarzeniami coraz częściej siadam w kącie i wyobrażam sobie Polskę roku 1999. Już dawno zwyciężyła jedynie słuszna idea; kto miał wisieć, utonął; kto się sprzeciwiał, zamknął się albo został zamknięty. Szczęśliwa epoka. Wyobraźmy sobie, że jest 21 kwietnia 1999 roku. Tego dnia wieczorem w hotelu „Biskupim" (dawniej „Victoria") odbywa się pokaz firmy "Hiob NKG". Na sali śmietanka towarzyska: sekretarz Prezydenta Łopuszańskiego, żona Premiera Jurka, przedstawiciel nuncjatury oraz, osobiście, Przewodniczący Radiokomitetu Jerzy Klechta. Na estradę wchodzi napomadowany blondyn w najmodniejszej, włoskiej sutannie i zaczyna mniej więcej tak: - Drodzy bracia i siostry. Mało kto ma refleksje na temat zapachu. A przecież z zapachem mamy do czynienia nieustannie — tak w życiu doczesnym, jak i po śmierci. Ileż to razy kapłan musi się zmagać nie tylko z grzechami grzesznika, ale także z jego zapachem i vice versa. Chcąc wetknąć także swój nos w tę sprawę, firma "Hiob NKG" przygotowała zestaw dezodorantów religijnych na różne okazje i o różnym natężeniu. Zacznijmy od naszych milusińskich. Polecamy im dezodorant „Błogosławieństwo dzieci". Oprócz pobożnego zapachu zaletą tego wyrobu jest wyobrażony na etykiecie rozmodlony Kaczor Donald, który służy dzieciom własnym przykładem. Dla młodzianków dwie propozycje: „Bogaty młodzieniec", o dyskretnym zapachu macierzanki i mamony oraz „Syn marnotrawny", polecany zwłaszcza spoconym w podróży albo ze strachu przed gniewem Bożym. Interesującą propozycję przygotowaliśmy dla młodzieży żeńskiej. Najtańszy i równocześnie najbardziej wydajny o nazwie „Dziesięć panien" jest przydatny zwłaszcza podczas masowych pielgrzymek i letnich obozów żeńskiej młodzieży katolickiej. Dla dziewic przeznaczone są ponadto dwa dezodoranty luksusowe: „Perła drogocenna" oraz „Skarb ukryty", oba w eleganckim etui z wyobrażonym na wieczku pasem cnoty. Uwieńczeniem tych kolekcji są dwa dezodoranty dla nowożeńców: „Zapowiedź męki" dla niewiast i „Siewca", pomyślany jako gustowny prezent dla pana młodego. Ciekawostką jest to, że oba te zapachy pomieszane ze sobą tworzą mieszankę skłaniającą do prokreacji. Od tych, którzy ślub biorą, przejdźmy do tego, który im go udziela. Dla osób duchownych przygotowaliśmy kolekcję całkowicie i każdym szczególe zgodną z hierarchią. Wikarym i proboszczom polecamy „Dobrego pasterza". Opatom i prałatom — „Światło na świeczniku". Biskupom pomoże godnie podtrzymywać autorytet Kościoła „Uzbrojony Mocarz", a najbardziej wyrafinowane potrzeby najwyższej hierarchii zaspokoi z pewnością „Znak z Nieba". Dla kontrastu przedstawimy kolekcję dla grzeszników. Hitem jest tu przeznaczona dla eleganckich utrzymanek „Jawnogrzesznica". Jej męskim odpowiednikiem jest „Pokuta" — żrący dezodorant w gustownej, brunatnej włosiennicy. Uboższym grzesznikom polecamy „Post i Modlitwę" o mydlanym zapachu dostępnym dla każdej kieszeni. Następna seria przeznaczona jest dla osób dojrzałych. Mężczyznom polecamy „Natrętnego Przyjaciela", a niewiasty ucieszy z pewnością „Świekra Piotra", oba wyzbyte przesadnej ekstrawagancji. Starszym nieco paniom polecamy bezwonny „Wdowi Grosz", a starcom rewelacyjny dezodorant „Paralityk przy Sadzawce", oparty w całości na komponentach krajowych. Wreszcie oferta specjalna dla osób z ostrym problemem zapachowym. W tej kolekcji znajdują się cztery dezodoranty o nasilającej się intensywności: „Zemsta Kajfasza", „Kwas Faryzeuszów", „Oddech Judasza" i najintensywniejszy „Sąd Ostateczny". Drodzy bracia i siostry! Dezodoranty firmy "Hiob NKG" zaprowadzą was najkrótszą drogą do Królestwa Niebieskiego. Żegnam się. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Marek Ławrynowicz * Z ODDZIAŁÓW TERENOWYCHKRAKÓW 26 kwietnia krakowskie „Neutrum" zorganizowało wiec „Przeciw dyskryminacji zdrowego rozsądku", za legalnością aborcji, rzeczywistą wolnością sumienia i wyznania, za oddzieleniem Kościoła od państwa. Oprócz przedstawicieli „Neutrum" wystąpili na nim członkowie RDS, PPS i SDRP. Wśród odczytanych tekstów był wybór cytatów z Boya, „Dziewięć powodów, dla których aborcja powinna być legalna" oraz apel do posłów i senatorów o odrzucenie ustawy antyaborcyjnej. Zbierano podpisy pod apelem i rozdawano ulotki. Całość prowadził krakowski aktor Jan Ginter. SZCZECIN Oddział w Szczecinie zebrał kilkadziesiąt podpisów pod oświadczeniem skierowanym do wszystkich posłów regionu szczecińskiego, w którym zwraca uwagę, że przyjęcie projektu ustawy „O ochronie prawnej życia poczętego" w wersji podpisanej przez 171 posłów byłoby pogwałceniem trzech podpisanych przez Polskę konwencji międzynarodowych, gwarantujących prawa kobietom. POZNAŃ W tygodniku „Wprost" z 13 maja ukazało się oświadczenie poznańskiego „Neutrum" w sprawie rozporządzenia ministra edukacji narodowej, w którym stwierdzono m.in.: „Ocena z religii na świadectwie lub jej brak to jednoznaczna deklaracja światopoglądowa. Będzie to z pewnością różnicować uczniów, podważać równość ich szans (..) ponieważ obecnie w Polsce szanse życiowe zależą w dużej mierze od światopoglądu. Podejrzewamy, że nowe przepisy mają być środkiem nacisku na rodziców, by posyłali dzieci na religię". |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2886) (Ostatnia zmiana: 06-11-2003) |