„Młot na czarownice". Kościelny bestseller z roku 1486. Prezentowane tutaj wydanie polskie: rok 1614.Część wtóra. Rozdział V.* Już podczas za sprawą czarownic, a dopusczeniem Bożym szatani ludzi obecznie osiadają, z Rozdziału dziewiątego, pierwszej części pokazuje się, także z których to przyczyn bywa. [...] Ktorymiby zaś lekarstwy mieli bydź wyswobodzeni, to jest, przez Exorcismy kościelne, a to z prawdziwą skruchą, abo też spowiedzią, gdyby kto był za śmiertelny grzech opętany tamże się pokazało, z wybawienia Xiędza onego Czecha. Ale iż nadte dwie lekarstwa, jest inszych troje do tego pomocnych, to jest, przyjęcie Ciała i Krwie Pańskiej, drogi abo pielgrzymowania na miejsca święte, i ludzi nabożnych modlitwa, i rozgrzeszenie z klątwy [...] Wszytkie rzeczy które od Pana Boga mamy bądź to wesołe, bądź smutne wszytkie nam bywają dawane dla pożytku naszego, jako od dobrotliwego ojca, i łaskawego lekarza. Dla tegoż ludzi szatanom, jako mistrzom jakiem podaje, dla wyćwiczenia w pokorze, żeby oderwanymi będąc od świata tego, abo czystszemi przenieśli się do żywota inszego, abo tu karanie cierpieli, ktorzy według Apostoła podani tu są szatanowi ku skazie ciała, żeby duch zbawiony był w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. Lecz tu trudność jest z słów Pawła Apostoła, który mówi: Niech się doświadcza człowiek, i tak chleba tego pożywa, że jako mogą ludzie opętani, nie władając rozumem pożywać Ciało Pańskie? Na to odpowieda Thomasz ś. mówiąc. Dwojacy są ludzie, którzy rozumem niewładają. Jedno którzy słabo i barzo mało rozumu zażywają, jako i zowiemy tego niewidomym, który mało widzi. A iż takowi mogą mieć jakiekolwiek nabożeństwo ku temu Sakramentowi, niema im bydź Sakrament broniony. Drudzy zaś są, ktorzy nic zgoła rozumu nie zażywają, i takimi są z przyrodzenia, tym Sakrament niema być dawany, iż niemieli w sobie żadnego nabożeństwa i uczciwości ku temu Sakramentowi. Niektórzy się też między tymi najdują, którzy kiedykolwiek przy rozumie byli, takim się jeśli w nich, gdy rozumu zażywali, nabożeństwo ku temu Sakramentowi pokazowało, ma bydź Sakrament przy śmierci dany, oprócz żeby było niebespieczeństwo zwrócenia bo wyplwania. Przeto Synod Karthagiński mówi. Ten ktory w chorobie pokuty pragnie, jeśliby z trafunku przed przyściem kapłana z choroby mowę zamknął, abo oszalał, niech dadzą świadectwo o nim, ktorzy to słyszeli. A jeśliby było niebezpieczeństwo śmierci, ma bydź rozgrzeszony przez kładzienie rąk, i może bydź wlany w usta jego Sakrament. O ludziach krzczonych, ktorych ciała szatani opanowali, także o inszych szalonych takowyż sposob ma bydź zachowany. Poty Thomasz ś. (p)rzydawa wszakże, iż ludziom opętanym bronić Sakramentu niepotrzeba, oprócz żeby była pewna wiadomość, że to dla jakiego grzechu śmiertelnego cierpią. Do czego przydaje Piotr [...], iż w takowym przypadku, ci za wyklętych i z kościoła wyłączonych mają bydź miani, którzy podani są szatanowi. Stąd pokazuje się, iż jeśli którzy są od szatana opętani choć dla swoich występków, a mają podczas wolność rozumu, której zażywając żałują za grzechy swoje, abo się przystojnie spowiedają, takowi iż dostąpili odpusczenia przed Panem Bogiem, żadnym sposobem od przyjmowania Sakramentu naświętszego niemają bydź odłączani. Odprawowaniem drog na miejsca święte, także modlitwami nabożnymi, iż opętani od szatana wolnymi bywają, historye ojcow świętych dostatecznie świadczą. Zasługi abowiem świętych męczenników, wyznawców, i panien sprawują, że duchowie przeklęci ich w ojczyznie przebywających modlitwą i przyczyną bywają zwyciężeni, ktorych święci tu na świecie zwyciężyli. Ludzi także świątobliwych w kościele wojującym modlitwy nabożne, iż ratunek opętanym dawają rzecz jest niewątpliwa. Przetoż Kassianus upominając nas do tego mówi. Byśmy byli tego rozumienia, abo wiary, o ktorej było wyżej żebyśmy wierzyli, iż cokolwiek Pan Bóg czyni znami, wszytko się dziać dla pożytku dusz naszych, nietylko bychmy nie pogardzali ludzmi opętanymi, ale bychmy się za nie, jako za członki nasze, nieustawając modlili, sczerze i prawdziwie z nimi bolejąc i żałując ich. O ostatnim sposobie rozgrzeszania, kogo od klątwy wiedzieć potrzeba, iż ten sposob nie jest pospolity [...] Jako Apostoł wykląwszy z kościoła Korynta podał go szatanowi ku skazie ciała, żeby duch zbawiony był w dzień P. naszego Jezusa Chrystusa. Także i kacermistrze, ktorzy wiarę stracili, to jest Himenea, i Alexandryą podał szatanowi żeby się bluźnić nie uczyli. Takowej abowiem mocy był Apostoł, i takowę łaskę miał, iż odstępujących od wiary, słowem tylko samym podawał szatanowi. Przetoż w kościele starodawnym, gdy było potrzeba ludzi do wiary cudami pociągać, jako Duchu Święty widomym cudem pokazował się: tak też od kościoła wyłączony jawnie bywał szatanowi podany, dla trapienia ciała. I niemasz nic zdrogi, gdy kościół człowieka tego o którym jescze nadzieja jest, szatanowi podawa, nie daje mu go abowiem ku potępieniu, ale poprawy, ponieważ w mocy kościelnej jest, z ręku jego wyrwać go, gdy mu się podoba. [...] Powieda [...] Grzegorz święty, o jednej białejgłowie która obcując cieleśnie z mężem swoim w Wigilią poświącania kościoła Sebestjana ś. nie mając o to sumnienia, bespiecznie się wmieszała w kościelną procesją, za czym od szatana opętana była, i szalała. Co widząc kapłan kościoła onego, porwawszy z ołtarza szerzyńkę nakrył ją, lecz i samego kapłana szatan zaraz posiadł. A iż nad siły swoje ważył się więtszej rzeczy, przeto w utrapieniu swoim musiał poznawać [...] coby zacz był. [...] Strony [...] żeby żaden Exorcista przy odprawowaniu powinności i urzędu swego żartów niezażywał. Powieda Nider iż w klasztorze Kolenskim widział brata jednego żartowliwego barzo, ale darem wyganiania szatanów wielce wsławionego. Ten w klasztorze Koleńskim szatana z opętanego człowieka wyganiał, prosił go szatan żeby mu miejsce naznaczył gdzieby miał wyniść. Z czego weseląc się brat on: rzekł mu żartem, wnidź do cloaki mojej, wyszedł tedy szatan, lecz brat on, wnocy gdy tam na potrzebę szedł, szatan tak barzo go bił, i dręczył, że zaledwie żyw został. Tego też osobliwie warować potrzeba, żeby ludzie opętani, choć za sprawą czarownic, dla wybawienia od szatana, do czarownic niebyli wodzeni. Bo Grzegorz ś. o wyżej namienionej białejgłowie powieda. Gdy ją powinni i krewni o zdrowie, i wybawienie jej starając się, do czarownice przywiedli, do rzeki ją zaprowadziły, i w wodzie z odprawowaniem rozmaitych czarow ponurzały, za czym miasto wygnania szatana jednego, cały huf w nie wstąpił, których rozlicznymi głosami wołać poczęła. Co krewni jej widząc i za grzech swój żałując, przywiedli ją do Biskupa ś. Fortunata, który czas długi modląc się, i postami trapiąc zupełnie tą do zdrowia przywrócił. Cośmy zaś powiedzieli, iż się strzedz Exorcistowie mają, żeby do Exorcismow żadnej rzeczy zabobonnej, abo o czary podejrzanej nie przydawali, mogłby Exorcista wątpić. Jeśliby mogł zioł pewnych i kamieni choć nie święconych w tym przypadku zażywać. Wczym wiedzieć ma. Iż jeśli zioła, abo rzeczy insze są święcone, bespiecznie zażywać ich może, a jeśli nie święcone, jako jest ziele jedno, ktore zową po łacinie fuga Demonis, abo też przyrodzenia kamieni niektorych jeśliby kto zażywał nie będzie nic zabobonnego, by jeno tak wierzył, że nie zgoła przyrodzeniem swoim szatany uciskają, abo wyganiają, wpadłby abowiem w błąd, iż podobnym sposobem, słowami, abo ziołami inszymi mogłby to sprawić, według błędu Nekromantytow, ktorzy rozumieją, że wszystko sprawują skrytą i wrodzoną stworzonych rzeczy mocą. Przetoż Thomasz ś. mowi, nie mamy wierzyć, żeby jakiej cielesnej mocy szatani podlegać mieli [...] wyjąwszy tylko przymierze, abo umowę znimi postanowioną. Według ktorego postanowienia pismo mówi u Izaiasza w 18. Postanowiliśmy przymierze z śmiercią, i z piekłem uczyniliśmy umowę. Iż tedy człowiek do szatana posiedziony, może być [...] poratowany, abo mocą melodyjej, jako Saul przez Cythrę Dawidowę: abo mocą ziela jakiego, i inszej rzeczy stworzonej, dla tego tych rzeczy zażywać Exorcistowie mogą. Co nie jest przeciwko zdaniu Doktorów, i rozumowi. Hieronim abowiem ś. mowi o człowieku opętanym, iż może mieć przy sobie zioła abo kamienie jakie bez czarów. Także drugi pisząc na ono miejsce Thobiasza (Cząstkę serca z Ryby ktorąś pojmał, jeśli na zarzystym węglu położysz, dym jego odpędzi wszelkie szataństwo, tak od męża, jako i niewiasty, i więcej nie przystąpi do nich) mowi. Nie trzeba się dziwować, ponieważ dym niektorego drzewa przypalonego, też się pokazuje mieć moc. Aczkolwiek się to duchownie może rozumieć, to jest: o dymie modlitwy. [...] Toż się rzec może, o wątrobie rybiej. Także o melodyjej Dawidowej, ktorą nietylko Saul od szatana opętany, nieco się ochładzał, i dla niej lepiej się miał, ale też przez nie, zgoła od szatana wolnym został, jako pismo mowi: Odstępował od niego duch przeklęty [...]. W czym jeśliby kto rozumiał, że się to działo dla zasług Dawidowych, abo modlitw jego, myliłby się na tym, gdyż [...] się tym znaczyła moc krzyża, dla wyciągnienia nanim żył Chrystusa Pana, dla czego Saul od szatana wolnym zostawał. Zamykając tedy ten Rozdział powiedamy, że zażywanie mocy stworzenia jakiego przy odprawowaniu Exorcismów przystojnych, nie jest rzecz zabobonna, o ktorych Exorcismach, już potrzeba cokolwiek powiedzieć. |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,428) (Ostatnia zmiana: 20-03-2005) |