¦wiatopogl±dowe aspekty zap³odnienia in vitro
Autor tekstu: Andrzej Tomana, Maciej Psyk

I

Zap³odnienie in vitro jest technik± medyczn± umo¿liwiaj±c± rodzicom posiadanie w³asnych biologicznych dzieci w sytuacjach gdy zawiod³y inne sposoby zwane naturalnymi b±d¼ zawiod³y inne medyczne techniki leczenia bezp³odno¶ci. Z medycznego punktu widzenia mo¿na mówiæ o wp³ywie tej techniki na zdrowie poczêtego t± technik± dziecka oraz rodziców, g³ównie matki. Z uwagi na okoliczno¶æ powstania „przy okazji" u¿ycia tej techniki, niewielkiej liczby dodatkowych embrionów, powstaje problem dalszego losu tych embrionów, co mo¿e byæ rozwa¿ane zarówno na p³aszczy¼nie medycyny jak i etyki. Problemy zwi±zane z technik± zap³odnienia in vitro wraz z wieloma innymi technikami medycznymi s± przedmiotem oceny w ró¿nych systemach etycznych zarówno religijnych jak areligijnych. Przyk³adowo mo¿na tu wymieniæ takie techniki medyczne jak transfuzja krwi akceptowana przez Ko¶ció³ Katolicki (KK) i wiêkszo¶æ Ko¶cio³ów chrze¶cijañskich, a potêpiana przez ¦wiadków Jehowy, czy przeszczepy, wobec których stanowisko KK ewoluowa³o od negacji ku ostro¿nej akceptacji. Stanowisko humanistyczne w tych sprawach jest jasne — tam gdzie technika i medycyna ratuje ¿ycie i zdrowie, i nie odbywa siê to kosztem innych ludzi uwa¿ane jest za dobre.

Krytyczne stanowisko KK wobec in vitro obejmuje wiele aspektów; formu³uje siê ogólny zarzut mniejszej wagi o nienaturalno¶ci takiej drogi, jak i zarzut powa¿niejszego kalibru o „mordowaniu embrionów". Biologia zna zjawisko naturalnego pozbywania siê embrionów, które z ró¿nych przyczyn nie zagnie¿d¿aj± siê w macicy i ulegaj± unicestwieniu. W technice in vitro decyzjê o niezagnie¿d¿aniu embrionu podejmuje cz³owiek. Jak dalece KK wchodzi w sferê seksualno¶ci ¶wiadczy fakt potêpienia sposobu pozyskiwania nasienia poprzez masturbacjê (wed³ug KK jest grzechem) na rzecz parastosunku którego celem nie jest prokreacja lecz pozyskanie spermy. Oceny KK w zakresie in vitro nie daj± siê wprost wywie¶æ z Biblii, ba — w Ewangeliach mamy przypadek pierwszego zap³odnienia bez naturalnego stosunku, a nawet — jak siê twierdzi — w ogóle bez mê¿czyzny. Gdyby technika upora³a siê z konieczno¶ci± powstawania nadliczbowych embrionów, stanowisko Ko¶cio³a uleg³oby zapewne podobnej ewolucji jak w przypadku przeszczepów i wierzê, ¿e medycyna wkrótce rozwi±¿e ten problem. Podobna ewolucja pogl±dów spowodowa³a, ¿e wystêpki przeciw seksualno¶ci wed³ug Prawa Moj¿eszowego karane ¶mierci±, w praktyce nie s± na szczê¶cie egzekwowane.

Póki co niep³odna para musi rozwi±zaæ dylemat: bezdzietno¶æ w zgodzie z magisterium KK czy w³asne dziecko za cenê embrionu. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (can. 1013, §1) mówi o pierwszorzêdnym celu ma³¿eñstwa, którym jest prokreacja i wychowanie potomstwa. Ale i bez tego kanonu przemo¿na chêæ posiadania dziecka powoduje, ¿e w¶ród ok. 4 tysiêcy polskich par rocznie, które podejmuj± zap³odnienie in vitro, ogromn± wiêkszo¶æ stanowi± katolicy, mimo krytycznej opinii Ko¶cio³a w tej sprawie. Pozosta³e ok. 25-30 tysiêcy polskich rodzin rocznie nie staæ na ten zabieg. Jest rzecz± charakterystyczn±, ¿e najbardziej pryncypialne stanowisko w tej sprawie zajmuj± ksiê¿a ¿yj±cy w celibacie, a nie bezp³odne rodziny bezpo¶rednio i ¿ywotnie zainteresowane spraw±. Ko¶ció³ nie oferuje tym rodzinom nic alternatywnego w zakresie innego sposobu uzyskania potomstwa.

Nasze stanowisko w tej sprawie mo¿na uj±æ w kilku tezach:

1. Zabieg in vitro s³u¿y powstaniu nowego ¿ycia i s³u¿y rodzinom, które wyczerpa³y inne mo¿liwo¶ci prokreacji w³asnych biologicznych dzieci, jest zatem dobrem. W obecnym stanie rozwoju tej techniki powstaj± nadliczbowe embriony. Ich ewentualne unicestwienie nie budzi niczyjej rado¶ci, ale ma charakter przej¶ciowy i podlega w pierwszym rzêdzie ocenie sumienia najbardziej zainteresowanych — bezp³odnych rodzin.

2. Decyzja o finansowaniu zabiegu zap³odnienia in vitro powinna byæ podjêta wy³±cznie merytoryczne na gruncie medycyny z uwzglêdnieniem mo¿liwo¶ci finansowych pañstwa i polityki demograficznej wp³ywaj±cej na priorytety wspierania okre¶lonych ¶wiadczeñ medycznych.

3. W³a¶ciwe urzêdy nie mog± dzia³aæ tu pod dyktando ani ¦wiadków Jehowy ani Ko¶cio³a Katolickiego, ani ¿adnego innego stowarzyszenia wyznaniowego.

4. Obywatele ró¿nych wyznañ, dzia³aj±c w ramach w³asnych ograniczeñ etycznych mog±, ale wszak nie musz± podejmowaæ okre¶lonych kuracji. Ale je¶li podejm± dobrowolnie okre¶lone decyzje, powinni mieæ równy dostêp do ¶wiadczeñ medycznych, które uznajemy za legalne, po¿yteczne i mo¿liwe do wsparcia przez pañstwo.

Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów oczekuje, ¿e Rz±d RP, który ma dzia³aæ w interesie obywateli bez wzglêdu na ich preferencje wyznaniowe podejmie w³a¶ciwe decyzje bez ulegania naciskom jakiegokolwiek Ko¶cio³a.

II

Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów uwa¿a, ¿e w kwestii zap³odnienia in vitro wa¿ne jest oddzielenie dwóch osobnych kwestii: decyzji o skorzystaniu z takiej pomocy przez bezp³odn± parê i oceny moralnej samego zabiegu.

Samej decyzji zgo³a nie sposób oceniaæ w kategoriach moralnych jest to bowiem prywatna sprawa pary, która nie mo¿e doczekaæ siê dziecka. W tym sensie jest to element praw reprodukcyjnych taki sam jak stosowani antykoncepcji i pozytywna metoda planowania rodziny. Ka¿da próba perswazji w tym zakresie by³aby automatycznie naruszeniem prywatno¶ci, która jest wszak wysoko cenion± warto¶ci± w spo³eczeñstwie demokratycznym.

Inaczej jest wszak¿e z wyd¼wiêkiem moralnym samej metody. Bynajmniej nie mo¿emy uznaæ, ¿e zap³odnienie in vitro jest neutralne moralnie. Wrêcz przeciwnie — jest to jeden z najwiêkszych triumfów ludzkiego geniuszu XX wieku w obszarze medycyny, obok rozwoju transplantologii i transfuzjologii, medycznego zastosowania lasera czy wynalezienia sztucznych zamienników niektórych organów, miêdzy innymi fragmentów serca. Przed metod± in vitro jedynym ratunkiem dla bezp³odnych par by³a adopcja. Nauka pozwoli³a jednak przekroczyæ tê barierê daj±c im w³asne dziecko, pozwalaj±c kobiecie prze¿ycie ci±¿y, porodu i pe³ne zaspokojenie u obojga jednego z najwa¿niejszych instynktów — instynktu rodzicielskiego. Powinno to budziæ i budzi w nas podziw i wdziêczno¶æ jak± wypada ¿ywiæ dla twórców szczepionek przeciw chorobom zaka¼nym, które uratowa³y ¿ycie milionom ludzi. Byæ mo¿e to w³a¶nie to wyj±tkowe po³±czenie zwyciêstwa nauki z dzia³aniem w najwy¿szym stopniu moralnym, bardziej ni¿ niezrozumia³e kwestie teologiczne, jest ¼ród³em strachu i niskiej zawi¶ci niektórych wyznañ religijnych, które za symbol nauki demagogicznie wola³yby obraæ bombê atomow±.

Nasi ideologiczni adwersarze w swej przyobranej w fa³szyw± troskê o cz³owieka krytyce zap³odnienia in vitro wykazuj± brak logiki. K³óci siê ona bowiem z podniesionym do rangi dogmatu stanowiskiem skrajnie pronatalistycznym i jest najs³abszym punktem ca³ego nauczania w tym zakresie. Takim samym b³êdem logicznym jest jednoczesne potêpienie antykoncepcji i aborcji czy sprzeczne za³o¿enia w manichejskiej koncepcji osobowego z³a. Nie zamierzamy jednak czyniæ z tego zarzutu. Zbyt dobrze rozumiemy tertuliañsk± zasadê "wierzê, bo absurdalne" i jej rolê kamienia wêgielnego wiary religijnej. Budzi jedynie nasz± weso³o¶æ fakt, ¿e potêpiaj±c zap³odnienie in vitro a wiêc — uniemo¿liwiaj±c przyj¶cie na ¶wiat dzieci — staj± oni po stronie tego, co sami nazywaj± "cywilizacj± ¶mierci".

Je¶li Ko¶ció³ Nauczaj±cy — a po¶ród niego Jego ¦wi±tobliwo¶æ Benedykt XVI i Episkopat Polski — faktycznie przedstawia stanowisko swojego boga (a nie mamy powodów, by w to w±tpiæ) to zostaje nam ¿ywiæ g³êbok± nadziejê, ¿e zmieni on zdanie i przyjmie stanowisko boga Jej Królewskiej Mo¶ci El¿biety II oraz bogów zdecydowanej wiêkszo¶ci pozosta³ych obediencji chrze¶cijañskich jak równie¿ stosownych bogów ¿ydów i muzu³manów, którzy wszyscy razem szczê¶liwie nie maj± nic przeciwko in vitro.

Rzeczpospolita Polska nie ma powodów ani prawa odrzucaæ tê wielk± zdobycz nauki, która mo¿e byæ u¿yta dla dobra jej obywateli. Mo¿na wszelako przewidzieæ liczne i mocne reperkusje miêdzynarodowe je¶li tak uczyni. Wierzymy, ¿e nasz kraj, nauczony kompromituj±cym dowodem milcz±cej a haniebnej zgody na ³amanie prawa do zdrowia i ¿ycia swej obywatelki w imiê supremacji Ko¶cio³a rzymskokatolickiego nie bêdzie na arenie miêdzynarodowej pod±¿a³ od klêski do klêski.


Andrzej Tomana
Doktor in¿ynier informatyk, przedsiêbiorca, cz³onek zarz±du Oddzia³u Krakowskiego PSR.

 Liczba tekstów na portalu: 15  Poka¿ inne teksty autora

Maciej Psyk
Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia s³upszczanin. Ukoñczy³ politologiê na Uniwersytecie Szczeciñskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Cz³onek-za³o¿yciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz cz³onek British Humanist Association. Wspó³pracuje z National Secular Society.

 Liczba tekstów na portalu: 91  Poka¿ inne teksty autora
 Liczba t³umaczeñ: 2  Poka¿ t³umaczenia autora

 Orygina³.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5659)
 (Ostatnia zmiana: 21-12-2007)