Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.139.304 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 304 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wojciech Giełżyński - Wschód Wielkiego Wschodu
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nic dziwnego, że badając świat stwierdzamy, iż jest on racjonalny, bo przecież nasza racjonalność wykształciła się na drodze naturalnej selekcji, w procesie ewolucyjnym, który doprowadził do powstania gatunku homo sapiens.
 Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie

Legenda o św. Juanie Diego [1]
Autor tekstu:

(czyli mała rzecz o synkretyzmie religijnym)

Gdyby Kościół wynosił do powszechnej czci życie i zwyczaje człowieka,
które w rzeczywistości prowadziły do potępienia, to prowadziłby
wiernych do błędu
.
o. Paul Molinari (SI) [ 1 ]

Synkretyzm to pogląd filozoficzny dotyczący łączenia się różnych teorii, sądów czy poglądów, tworzących w wyniku tych kompilacji nową jakość. W religioznawstwie tym terminem określa się procesy społeczne w ramach wierzeń religijnych (uwarunkowane kulturowo, cywilizacyjnie, ekonomicznie — niekiedy i politycznie), które polegają na mieszaniu się religii, nakładaniu się ich na siebie, wzajemnym przejmowaniu symboliki i wartości oraz ich adaptacji dla swoich potrzeb, doktryny, celów (dotyczy to religijnych struktur instytucjonalnych). Przeczy to jawnie nadprzyrodzoności i boskości wiary religijnej (czyli retoryce nauk instytucji religijnych) jako takiej, nie mówiąc już o tychże instytucjach będących jej emanacją.

"Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego co w religiach (.....) prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbija promień owej prawdy, która oświeca wszystkich ludzi[ 2 ].

Juan Diego Cuauhtlatoatzin (Cuauhtlatohuac)  [ 3 ] ur. ok. 1474 — zm. 1548 -w języku nahuatl to nazwisko oznacza: "mówiący orzeł" — to ubogi, niepiśmienny wieśniak z rejonu Tlayacoc (dziś - miasteczko nazywa się Cuautitlan w obszarze aglomeracji stolicy kraju, Ciudad de Mexico). Ochrzczony najprawdopodobniej przez misjonarzy hiszpańskich ok. 1525 r. To właśnie jemu w grudniu 1531 przez kilka dni ukazywać się miała Matka Boska, zaś na sarape  [ 4 ]Juana Diego wykwitł jej (uważany później za „cudowny") wizerunek. Niezwykle charakterystyczny i znamienny.

W miejscu objawień (to wzgórze nazywano wówczas Tepeyac) od razu zbudowano kaplicę, później kościół (sanktuarium powstaje już w 1533 r.). Dziś stoi tu Bazylika Najświętszej Marii Panny z Guadelupe, stanowiąca największe sanktuarium maryjne na świecie (rocznie przybywa tu ponad 12 mln. pielgrzymów z całego świata, choć głównie obsługuje ono Latynosów z Meksyku i Ameryki Środkowej). Perturbacje z oficjalnym uznaniem przez Kościół owych objawień były długotrwale — chodziło zarówno o względy formalne, ekonomiczne, teologiczne jak i .… narodowo-rasowe (hierarchia — a Juan Diego był laikiem i na dodatek Indianinem — pochodziła przecież przez dekady głównie z metropolii czyli z Hiszpanii, a i po wyzwoleniu Meksyku z niewoli hiszpańskiej Watykan niezbyt chętnie patrzył na awans autochtonów w szeregi „purpuratów"). Jednak kult ludowy kwitł bujnie, rozrastał się i trwał mimo sprzeciwów wielu teologów czy oporu i przeszkód czynionych przez biskupów. Jest to typowy przykład ludowego, manifestacyjnego, ekstatycznego i populistycznego kultu religijnego rozwijającego się paralelnie w stosunku do zamierzeń hierarchii, trendów proponowanych i zalecanych przez duchowieństwo czy mód (a one przecież też mają znaczenie) w aktualnie obowiązującej religijności czy duchowości. .

Dopiero w czasie pontyfikatu Jana Pawła II proces beatyfikacyjny, a później kanonizacyjny, Juana Diego wyraźnie przyspieszył. Zapewne wpływ na ten fakt miało z jednej strony umiłowanie polskiego papieża do takich właśnie form ekspresji religijnej, po drugie - ostateczne i formalne „zagospodarowanie" tego kultu i rozciągnięcie nad nim kościelnego parasola (swoista organizacyjno-materialna pacyfikacja), a po trzecie — w przestrzeni wierzeń religijnych także działa zasada „sprzężenia zwrotnego" oraz konkurencji międzywyznaniowej. A jest to także niezmiernie istotne dla instytucjonalizacji każdej formy adoracji religijnej, każdego tego rodzaju kultu. Tak więc 6.05.1990 r. Juan Diego ogłoszony został błogosławionym, a 31.07.2002 — świętym Kościoła katolickiego. Obu aktów dokonał sam papież podczas pielgrzymek do Meksyku. To też jest swoisty wymiar dla społecznego znaczenia tych aktów.

Mówiący orzeł jest pierwszym Indianinem, autochtonem przed-kolumbijskiej Ameryki, który został wyniesiony na kościelne ołtarze  [ 5 ]. To podwójny symbol. Jeden to właśnie jego pochodzenie — Kościół rzymski potrzebował ponad pięciu wieków od momentu podboju Nowego Świata przez Zachód (w której to konkwiście i dziele niszczenia miejscowej, indiańskiej, cywilizacji i kultury brał czynny udział, a także niezwykle wiele na tych procesach skorzystał — sensu stricto materialnie i dokonując swoistej pacyfikacji dusz oraz umysłów autochtonów) aby uznać pełnoprawność — w tak specyficznym co prawda wymiarze, ale niezwykle istotnym wobec głoszonej publicznie katolickiej nauki- jego pierwotnych mieszkańców.

Drugi kontekst historii Juana Diego i objawień jakich doznał , ich rozwoju i społecznej potęgi jest o wiele bardziej skomplikowany oraz niezwykle pouczający.

Dziwnym zbiegiem okoliczności wzgórze Tepeyac, w pobliżu którego Juanowi Diego ukazywać się poczęła Maria, matka Jezusa, w czasach przed Cortezem było miejscem czci bogini Tonantzini. Miała tu ona swoje małe sanktuarium. Była to bogini-Matka Azteków, coś na wzór frygijskiej Kybele, greckiej Gai, etruskiej Cerery, egipskiej Izydy, syryjskiej Asztarte czy babilońsko-asyryjskiej Isztar, których kulty kwitły przez setki lat w różnych regionach świata antycznego. To uosobienie pradawnych wierzeń i obrzędów związanych z gospodarką agrarną, będących hołdem wobec ciągle odradzającej się przyrody, opiekunki rolników, ich plonów, a tym samym i pomyślności oraz dobrobytu rzesz wyznawców. Tym samym to cześć oddawana tym siłom natury, które z jednej strony są odpowiedzialne za byt uprawiającego ziemię rolnika, a z drugiej — niewytłumaczalność, niezrozumienie, irracjonalność oraz bojaźń (wobec tych nieogarniętych sił natury) musiały skłaniać tych ludzi do takich właśnie rytuałów czy kultów.

Tonantzin była dobrą boginią, opiekuńczą, uosabiała kobiecość, łagodność, miękkość i empatię. To akurat w panteonie bóstw azteckich było niesłychanym ewenementem. Brutalne rytuały, krwawe mity, obsceniczne i makabryczne obrzędy były w tych społecznościach na porządku dziennym. By nie być gołosłownym warto tylko przypomnieć trzy bóstwa Azteków, którym składano (z punktu widzenia Europejczyków, nie tylko współczesnych) w szczególnie nieludzki sposób ofiary z ludzi, a obrzędy ku ich czci można śmiało nazywać krwawymi orgiami. Chodzi o przede wszystkim Huitzilopochtli, Xipe-Toteca i Tlaloca  [ 6 ].

Aztekowie uważali się za lud wybrany pośród wszystkich plemion zamieszkujących wówczas Wyżynę Meksykańską. Wierzyli, że to ich naczelne bóstwo plemienne — Quetzalcoatl  [ 7 ] — dokonało tego wyboru, tej predestynacji. Z pierzastym wężem jest o tyle ciekawy problem (w kontekście objawień maryjnych w Tepeyac), iż także wg azteckiej mitologii narodził się on z bogini-dziewicy zwanej Coaticue. Zresztą to bóstwo — Quetzalcoatl — pod różnymi nazwami (lecz wg zbliżonych wyobrażeń i legend) funkcjonowało w obrzędowości i mitologii ludów zamieszkujących na całym terytorium dzisiejszego Meksyku: np. u Majów był to Kukulkan, u Mixteków - Yucano. Owo mniemanie o predestynacji Azteków, ich duma z tego tytułu, poczucie supremacji, hegemonii i lepszości będą miały niebagatelne znaczenie podczas późniejszej ich chrystianizacji.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego nikt nie mówi o słabości i głupocie nowego teizmu?
Krajobraz ludzkiej moralności

 Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 1 ] P.Molinari, Saint. Their Place In The Chuch, New York 1965 (za — K.L.Woodward, Fabryka świętych, Kraków 2005 s. 139)
[ 2 ] Kardynał J.Ratzinger, Deklaracja Dominus Iesus (O jedności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła), Wrocław 2000, s. 5
[ 3 ] Różne źródła podają różne transkrypcje jego nazwiska. Wiąże się to z przyjętą transkrypcja języka nahuatl (azteckiego).
[ 4 ] Sarape: to kolorowe (w pasy) ubranie, z koca wełnianego, mające przeciwdziałać chłodnym klimatom na terenach wyżynnych i górskich Ameryki Środkowej i Południowej. Wywodzi się z regionu dzisiejszego płn.-wsch. Meksyku. Różni się od tradycyjnego poncho wielkością. Sarape można się owijać niczym szalem.
[ 5 ] Mówimy w tym miejscu o mieszkańcach tzw. Ameryki Łacińskiej i Indianach żyjących na południe od Rio Grande (potomkach wielkich cywilizacji Mezoameryki i Ameryki pd.). Pierwszą rdzenną Indianką całego Nowego Świata, formalnie wyniesioną na ołtarze Kościoła była Katheri Tekakwitha (1656-1680) zwana Lily of Mohawks, z plemienia Mohawków w Ameryce płn. Jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się jeszcze za pontyfikatu Leona XII (w 1884 r.) i dopiero Jan Paweł II (w 1980) ostatecznie podniósł ją oficjalnie do rangi błogosławionej Kościoła katolickiego.
[ 6 ] Huitzilopochtli ("koliber z południa") - jeden z ważniejszych bogów azteckiego panteonu, uosobienie słońca w zenicie, nieba i kierunku południowego. Każdego dnia umierał, aby się odrodzić dnia następnego (symbolika zachodzącego i wschodzącego słońca). To jemu poświęcano ofiary z ludzi (najczęściej pojmanych w trakcie wojen jeńców), którym wyrywano drgające i żyjące jeszcze serce by następnie złożyć je na ołtarzu bóstwa. Krew spływając obficie w trakcie takiego rytuału stanowiła paliwo dla słońca w jego odwiecznej drodze po nieboskłonie. Xipe -Totec ("nasz pan odarty ze skóry") — w panteonie azteckim kojarzony z wiosną, odradzającą się przyrodą, bóstwo rolnictwa, personifikacja walki i cierpienia, pan zachodu. Jemu poświęcano ofiary z ludzi, których odurzano narkotykami, później kapłan odzierał taką ofiarę ze skóry i przywdziewał ją na siebie (kontynuował krwawą liturgię w nią odziany). Skórę składano bóstwu na ołtarze. Łuszcząc się i wiotczejąc skóra zdarta z człowieka symbolizował kaczan kukurydzy — podstawowe zboże Azteków — z którą również utożsamiano Xipe-Toteca. Tlaloc ("ten który powoduje rośnięcie") — bóg deszczu i piorunów, symbol i pan życia. Dzięki niemu wzrastała roślinność co w suchym klimacie Mezoameryki miało niebagatelne znaczenie (Aztekowie prawdopodobnie przejęli to bóstwo od Tolteków). Tlalocowi poświęcano ofiary z dzieci — ich płacz miał powodować obfitsze opady i tym samym lepsze zbiory. Aby łzy dzieci zraszały ziemię wyrywane ofiarom przed śmiercią paznokcie.
[ 7 ] Quetzalcoatl to w j.nahuatl" pierzasty wąż", wąż z piórami ptaka kwezala. Często — wąż był wykuty z kamienia (rzeźby przedstawiające jego wizerunek) — przedstawiany jako bóg o białej skórze i jasnych oczach, w kolorowym pióropuszu. Miał wg mitologii azteckiej przybyć ze wschodu, znad morza. Ten mit wydatnie pomógł H.Cortesowi de Monroy w podboju imperium Montezumy II.

« Doktryna, wierzenia, nauczanie   (Publikacja: 25-01-2011 Ostatnia zmiana: 26-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 859 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365