|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Inicjatywy społeczne
Racjonalista występuje z kościoła [1] Autor tekstu: Łukasz Dąbrowiecki
Nie żegnając się pożegnaj Członkami Kościoła
rzymsko-katolickiego stajemy się najczęściej bez własnej woli, jeszcze jako
dzieci. Naszą przynależność do tej instytucji umocowuje kanon 96 prawa kościelnego:
„Przez chrzest człowiek zostaje wcielony do Kościoła Chrystusowego
[...]". Jest to fakt historyczny i prawny. Jednak ostatnio coraz głośniej
zaczyna się mówić w Polsce o osobach formalnie rozstających się z Kościołem
katolickim. Ilość aktów apostazji rośnie i w tym roku osiągnęła poziom,
który wzbudził zaniepokojenie Episkopatu, poświęcił on swoją uwagę temu
"problemowi" na październikowym zebraniu plenarnym. Rada Prawna Konferencji
Episkopatu Polski rozpoczęła pracę nad instrukcją dotyczącą jednakowego
postępowania we wszystkich diecezjach wobec deklaracji wystąpienia z Kościoła.
Ma być ona zgodna ze stanowiskiem Papieskiej rady ds. Tekstów Prawnych
opublikowanym w marcu 2006 dotyczącym tej samej sprawy. W grudniu 2007 na zjeździe
Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów dokonano pierwszego, publicznego,
zbiorowego aktu apostazji (zob.). Już w tej chwili widać rozbieżności w stanowiskach środowiska niewierzących i Kościoła co do procedury dotyczącej
występowania z tej organizacji religijnej.
Apostazja dawniejPojęcie apostazja (gr.
apostasis — „odstępstwo", „odpadnięcie") pierwotnie oznaczało
porzucenie wiary chrześcijańskiej. Obok herezji i schizmy była powodem
wykluczenia ze wspólnoty wiernych, a także przyczyną rozłamów w Kościele.
Apostata z mocy samego prawa kościelnego podlegał karze klątwy czyli
ekskomuniki. Istniały różne, stopniowane jej formy, wiążące się z pozbawieniem posług religijnych (np. możliwości biernego uczestnictwa w obrzędach,
chrztu, ślubu, pogrzebu, pozbawienie wszelkich praw). W zamkniętych
monoreligijnych wspólnotach średniowiecza oznaczało to de facto śmierć
cywilną. Ekskomunika była karą poprawczą, będącą drastyczną próbą
przekonania „grzesznika" o konieczności podporządkowania się danemu porządkowi
społecznemu. Wobec bardziej zatwardziałych stosowana była anatema — excommunicatio
maior — przyrównywana do kary śmierci. Miała ona uroczystą, magiczną
oprawę. Wyklęcie celebrowane było przez biskupa w asyście 12 księży z zapalonymi świecami. Wypowiadał on formułę, nie
pozostawiającą postronnym wątpliwości, że nawet gdyby dopuścili się zabójstwa
na ekskomunikowanym nie będzie im to poczytane za grzech ciężki:
"Przeklęty(a) niechaj będzie w domu i na dworze, przeklęty w mieście i na roli;
przeklęty niechaj będzie siedząc, stojąc, jedząc, pijąc, robiąc i śpiąc;
przeklęty niechaj będzie tak, iż w nim zdrowego członka nie będzie,
od wierzchu głowy aż do stopy nożnej.
Niechaj wypłyną wnętrzności jego, a ciało jego niech robactwo roztoczy.
Niechaj będzie przeklęty z Ananiaszem i Zafirą,
niechaj będzie przeklęty z Judaszem zdrajcą,
niechaj będzie przeklęty z Abironem i Dathanem, których ziemia żywcem pożarła;
niechaj będzie przeklęty z Kainem mężobójcą;
niechaj mieszkanie jego będzie spustoszone,
niechaj będzie wymazany z ksiąg żyjących i
ze sprawiedliwymi niechaj nie będzie pisany i
pamiątka jego na wieki niechaj zaginie.
Niechaj na ostatnim sądzie przeklęty będzie z diabłem i z anioły jego i
na wieki niechaj zginie, jeśli się nie upamięta. Fiat! Fiat!"
Na hasło
„Anathema!" — księża rzucali świece na ziemię, aby zagasły i deptali je
nogami. Równocześnie rozlegało się bicie w dzwony.
Kary kościelne były wspierane
przez prawo państwowe. I tak np. w Kodeksie Justyniana powstałym w VI w. n.e.,
wielkiej średniowiecznej kodyfikacji prawa rzymskiego, za apostazję groziły
konfiskata własności, zesłanie lub nawet kara śmierci.
Z czasem apostazja straciła
charakter przestępstwa państwowego i stała się wyłącznie przestępstwem kościelnym.
Judaizm i islam Odpowiednikiem ekskomuniki w judaizmie jest cherem — חֵרֶםOrzekał ją sąd rabinacki, w składzie trzech sędziów. Nakładaniu klątwy
towarzyszyły m.in. życzenia, aby zapadł na chorobę, stracił majątek, był
przeklinany przez wszystkich, nie otrzymał żydowskiego pochówku oraz by jego
żona wyszła za innego. Podobnie jak w przypadku ekskomuniki czas trwania
cheremu nie był określony i pozostawał on w mocy do odwołania.
Wobec osoby wyklętej obowiązywały różnego rodzaju nakazy i zakazy.
Usuwano mezuzę z odrzwi domu odstępcy, zabraniano obrzezania męskim potomkom,
nie pozwalano wchodzić w związek małżeński z tą osobą. Nie wolno było
siadać w pobliżu wyklętej osoby bliżej niż na 4 stopy (ok. 2,5 metra), należało
powstrzymać się od wszelkich z nią kontaktów, spożywania wspólnego posiłków.
Jeśli obłożony klątwą człowiek umierał kładziono na jego trumnie kamień,
na znak, że zasłużył on na ukamienowanie, a bliskim zabraniano obchodzenia
żałoby. Odejście od judaizmu (czy to na rzecz innej religii czy jej braku) było
finalizowane ceremonią symbolicznego pogrzebu dokonanego przez rodzinę.
Ostatnie takie przypadki miały miejsce w okresie międzywojennym.
Wraz z osłabieniem pozycji gmin żydowskich, co było efektem
emancypacji Żydów, sądy rabinackie coraz częściej uciekały się do nakładania
cheremu, próbując w ten sposób utrzymać swój autorytet, jednak odnosiło to
skutek przeciwny do zamierzonego.
W dzisiejszych czasach tylko w kręgach społeczności ortodoksyjnych,
chasydzkich, stosuje się cherem, dając w ten sposób wyraz swojemu
oburzeniu. Cheremem objęta jest np. ultra-ortodoksyjna i antysyjonistyczna
sekta chasydzka Neturei Karta. Najsłynniejszym chyba odstępcą był
XVII-wieczny żyjący w Niderlandach optyk-filozof Baruch Spinoza.
W islamie odpowiednikiem
apostazji jest ridda (arab.:ردة)
lub irtidad (ارتداد).
Dawniej pierwsze pojęcie oznaczało ateizm lub agnostycyzm, drugie przejście
na inną wiarę. Osoba dopuszczająca się apostazji to murtadd. W większości
odłamów islamu karana jest śmiercią, ewentualnie więzieniem. Dotyczy to
jednak tylko mężczyzn (co do kobiet zdania mułłów są podzielone — od
kary śmierci do braku kary w ogóle, w zależności od stopnia podmiotowości
przypisywanego kobiecie). Koran choć nie zawiera żadnych fragmentów
jednoznacznie nakazujących karę śmierci dla apostatów sugeruje surowe kary,
jednak nie wyjaśnia czy powinny być egzekwowane docześnie. Jedną z kar ma być
konfiskata majątku, który należy rozdzielić po równo wszystkim członkom
wspólnoty. Obecnie majątki zwykle rekwiruje państwo. Niewielka część współczesnych
teologów muzułmańskich twierdzi, że wszelkie kary dla odstępców są
zarezerwowane dla Boga po ich śmierci.
Dane z 2004 roku podają, że odstępstwo od islamu było karane śmiercią w ośmiu krajach (Arabia Saudyjska, Jemen, Afganistan, Komory, Iran, Mauretania,
Pakistan i Sudan; w tym ostatnim przypadku nie jest to zapisane w prawodawstwie
państwowym, lecz w jego szariackim rozszerzeniu). W wypadku kilku innych państw
(Jordania, Kuwejt, Malediwy, Oman i Katar) apostazja jest karana w inny sposób.
Dość nietypowa praktyka występuje w Malezji, gdzie malajscy murtaddzi nie mogą
zmienić wyznania w dowodach osobistych. Wszystkie te kary są niezgodnie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka. (np. Arabia Saudyjska nie podpisała
jej głównie z tego powodu). Pozostałe kraje wymogły na ONZ pewne ustępstwa w postaci dodatków do kilku rezolucji związanych z prawami człowieka, które
dają im możliwość karania apostatów. Niewątpliwie jest to naruszenie prawa
międzynarodowego. Znanymi murtaddami są Wesley Snipes, Salman Rushdi. Ateiści i agnostycy wychowani w kulturze islamu niewątpliwie potrzebują naszego największego
wsparcia i naszej solidarności.
Apostazja w Kościele rzymsko-katolickim dziś Sięgnijmy do źródła i zacznijmy od definicji kościelnych:
Kanon 751 — Herezją nazywa się
uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy
wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ;
apostazją — całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą — odmowę
uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami
Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.
Dalej, w księdze czwartej
Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPKan.) zatytułowanej „Sankcje w Kościele"
czytamy miedzy innymi:
"Kanon 1364: § 1. Odstępca
od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego
prawa."
„Kanon 1369 — Kto w publicznym
widowisku, w kazaniu, w rozpowszechnionym piśmie albo w inny sposób przy
pomocy środków społecznego przekazu wypowiada bluźnierstwo, poważnie
narusza dobre obyczaje albo znieważa religię lub Kościół bądź wywołuje
nienawiść lub pogardę, powinien być ukarany sprawiedliwą karą."
„Kanon 1373 — Kto publicznie
wzbudza niechęć lub nienawiść podwładnych względem Stolicy Apostolskiej
lub ordynariusza z powodu jakiegoś aktu władzy lub posługi kościelnej albo
prowokuje podwładnych do nieposłuszeństwa wobec nich, winien być ukarany
interdyktem lub innymi sprawiedliwymi karami."
„Kanon 1374 — Kto zapisuje się
do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób przeciw Kościołowi,
powinien być ukarany sprawiedliwą karą."
„Kanon 1376 — Kto profanuje
rzecz świętą, ruchomą czy nieruchomą, powinien być ukarany sprawiedliwą
karą."
Mimo tych groźnie brzmiących
paragrafów Kościół nie sięga jednak obecnie po tego typu środki piętnujące.
Biorąc pod uwagę stosunek deklaratywnych katolików do dogmatów Kościoła
rzymsko-katolickiego szybko mogłoby się okazać, że hierarchowie musieliby
ekskomunikować większość członków wspólnoty, a to zagroziłoby w oczywisty sposób pozycji tej instytucji w kraju czy nawet na świecie.
Przeciętny
apostata nie może liczyć na tak uroczystą i malowniczą celebrę jak w wiekach średnich. Jeśli liczy na jakąś oprawę artystyczną, powinien polegać
wyłącznie na swojej inwencji twórczej. Takie Apostazja Party może stać się
przyjemną tradycją osób chcących naprawić błąd swoich rodziców. Księża
przyznają, że apostazja na życzenie to zjawisko nowe, które zaskoczyło
hierarchów Kościoła rzymskiego w Polsce.
Współcześnie apostazję czyli
"actus formalis defectionis ab Ecclesia catholica" definiuje się
jako świadome, dobrowolne i publiczne wyrzeczenie się przynależności do Kościoła.
Uważam, że takie rozwiązanie jest o tyle lepsze, że jest działaniem
niezawisłego, wolnego podmiotu wobec instytucji i wyrazem stosunku do niej, a nie na odwrót, czyli działaniem instytucji wobec jednostki, decydującej o jej, bardziej lub mniej przez nią akceptowanym statusie prawnym.
1 2 Dalej..
« Inicjatywy społeczne (Publikacja: 22-12-2007 Ostatnia zmiana: 23-12-2007)
Łukasz DąbrowieckiAbsolwent Wydziału Filozofii UJ, pracuje jako grafik. Miejski aktywista, współpracownik organizacji pozarządowych (m.in. PSR), propagator partycypacji społecznej, zainteresowany rozszerzaniem i ochroną sfery publicznej. Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Demokracja partycypacyjna | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5665 |
|