Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.061.267 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Czas robi swoje. A ty człowieku?"
 Nauka » Historia nauki

Bóg zakazał chloroformu czyli początki anestezjologii
Autor tekstu:

Twórcy nowoczesnej anestezjologii byli postaciami tragicznymi. Wells oszalał jako narkoman chloroformowy i w więzieniu popełnił samobójstwo. Jego współpracownik Morton popadł w manię prześladowczą, zaś Jackson zakończył swe życie w szpitalu psychiatrycznym. Sukces i sławę zdobył jedynie Simpson, który wprowadził bezbolesne porody. Nim jednak stało się to możliwe musiał stoczyć pięcioletnią walkę z klerem, który oskarżył go o obrazę majestatu boskiego.

Przed wynalezieniem narkozy zabiegi chirurgiczne polegały głównie na amputacji zajętych chorobą części ciała. Chorzy oddawali się w ręce chirurga tylko wtedy, kiedy nie mieli alternatywy. Zdarzały się zgony pod wpływem szoku i bólu.

Odkrycie Horacego Wellsa

Historia wielkiego odkrycia zaczęła się pod koniec 1844 roku w mieście Hartford, w Stanach Zjednoczonych. Do miasteczka przyjechał wędrowny cyrk z gazem rozweselającym. Dżentelmenom o nieposzlakowanej opinii pozwolono na scenie spróbować działania narkotycznego podtlenku azotu. Zawstydzone kobiety patrzyły, jak ich mężowie robią z siebie przedstawienie.

Horace Wells po zejściu ze sceny usiadł na widowni obok żony. Mimo młodego wieku był wziętym stomatologiem. Potrafił zakładać protezy nowoczesną metodą, która wymagała jednak wcześniejszego usunięcia korzeni zębów. Pacjenci zwykle obawiali się towarzyszącego ekstrakcji bólu i woleli nieestetyczne protezy, osadzane na resztach zęba. Wells był niepoprawnym marzycielem. Śnił czasami o zlikwidowaniu bólów operacyjnych.

Jeden z mężczyzn na scenie rozciął sobie nogę o kant drewnianej ławki, ale śmiał się dalej, i tańczył, jakby nic się nie stało. Krew kapała na podłogę. Wells zauważył to i wyciągnął wniosek. Po przedstawieniu prosił właściciela cyrku, aby jutro przyniósł do jego gabinetu zapas gazu rozweselającego. Dentysta całą noc rozmawiał ze swoim asystentem. Lekarzy dręczyły różnego rodzaju wątpliwości. Nie wiedzieli, czy odurzonego pacjenta trzeba będzie związać, czy duża dawka gazu go unieruchomi. Nie byli pewni, czy człowiek, który będzie wdychał gaz do nieprzytomności, kiedykolwiek się ocknie. Nie wiedzieli, kto w takiej sytuacji zgodzi się być królikiem doświadczalnym.

Następnego dnia rano to Wells usiadł na fotelu dentystycznym. Wdychał gaz, aż stracił przytomność. Jego asystent wykonał zabieg ekstracji zęba mądrości. Zabiegowi nie towarzyszyły krzyki ani jęki pacjenta. Kilka tygodni później, eksperymentach na sobie, stwierdził, że śmierć podczas narkozy wcale nie jest tak bliska, jak na początku się obawiał. Odważył się podać narkozę pierwszym pacjentom. Wkrótce całe miasteczko wiedziało o bezbolesnych zabiegach.

Wells skontaktował się ze swoim byłym praktykantem, mieszkającym wówczas w Bostonie Williamem Mortonem. Razem przedstawili wynalazek słynnemu profesorowi Jacksonowi. Jackson, podobnie jak wielu innych naukowców, wierzył, że uśmierzanie bólu jest niemożliwe.

W końcu ktoś pozwolił zaprezentować Wellsowi swój wynalazek. Stół operacyjny stał na scenie, otoczonej wznoszącymi się rzędami krzeseł. Wszystkie miejsca były zajęte przez studentów.

Obecnie wiadomo, że ludzie otyli i alkoholicy słabo reagują na gaz rozweselający. Taką właśnie osobą był pacjent, którego krzykom towarzyszył gromki śmiech studentów. Wells ze wstydem opuścił salę. Uznanie jego wynalazku uległo odroczeniu.

Sukces Mortona

16 października 1846 roku studenci zajęli miejsca na tej samej sali, w której wcześniej wykpiono Wellsa. Podczas planowanej operacji profesorowie zamierzali wypróbować środek znieczulający Williama Mortona. Podobnie jak studenci, profesorowie spodziewali się, że eksperyment będzie dobrym tematem do żartów na najbliższe kilka miesięcy. Morton podał pacjentowi znieczulenie. Użył eteru, którzy działa podobnie jak podtlenek azotu. Chirurg przystąpił do zabiegu usunięcia nowotworu ślinianki. Wszyscy czekali na pierwsze krzyki. Pacjent zniósł torturę w milczeniu. Po skończonym zabiegu na sali jeszcze długo trwała cisza. Ludzie, którzy obserwowali zabieg, byli świadkami wielkiego przełomu.

Kilka lat wcześniej, od 1842 r., do znieczulania przy operacjach używał eteru Crawford Long (1815-1878), amerykański chirurg i farmaceuta, jednak pozostawało to jedynie w kręgu znajomych Longa.

Pierwsza bezbolesna operacja w Europie

Robert Liston był podziwianym brytyjskim chirurgiem. Słynął z tego, że przeprowadzał operacje bardzo szybko. W grudniu 1846 roku dotarły do niego wieści o bezbolesnych operacjach przeprowadzanych w Stanach Zjednoczonych. Przeprowadził pierwszą głośną bezbolesną operację w Europie — amputację całej lewej nogi. Na salę wprowadzono przerażonego pacjenta. Podano mu gaz do wdychania. Asystent Listona mierzył czas. Przecięcie skóry, mięśni i przepiłowanie kości udowej zajęło Listonowi dwadzieścia osiem sekund. Pacjent obudził się i prosił, aby zabrano go z sali. Obawiał się, że nie przeżyje bólu amputacji. Jeden z asystentów podniósł nogę z podłogi i pokazał ją pacjentowi. Pod koniec 1847 roku narkozę z powodzeniem stosowano we wszystkich europejskich i amerykańskich klinikach.

Bezbolesny poród

19 stycznia 1847 dr James Simpson, profesor położnictwa w Edynburgu i wolnomyśliciel, został wezwany do pewnej kobiety z bardzo wąską miednicą. To był jej drugi poród. Pierwszy trwał cztery dni, aż lekarze długimi kleszczami zmiażdżyli czaszkę dziecka, wydobywając je na świat, by uratować przynajmniej matkę. Dr Simpson bał się wcześniej stosować znieczulenie podczas porodu, bo nikt nie był w stanie przewidzieć, czy eter oprócz bólu nie zlikwiduje także skurczów mięśni. Czekał na taki przypadek, kiedy naturalny poród i tak nie wchodziłby w grę, a dziecko musiałoby zostać wyciągnięte kleszczami. Po podaniu pacjentce znieczulenia. Dziecko bardzo ucierpiało podczas porodu i zmarło kilka minut po wydobyciu go na świat; jednak dzięki temu przypadkowi Simpson wiedział już, że eter nie zakłóca akcji porodowej.

Simpson dostrzegł, że wadą eteru jest jego drażniące działanie. Chciał znaleźć lepsze gazy znieczulające. Zmienił swój dom w laboratorium i wieczorami kazał rodzinie wdychać chemiczne opary do nieprzytomności. Eksperymentował w ten sposób przez niemal rok, prowadząc dokładne notatki, aż odkrył znieczulające działanie chloroformu. Chloroform nie drażni oskrzeli, działa szybciej i mocniej.

Odkrycie to wzburzyło duchowieństwo chrześcijańskie i zaangażowanych religijnie lekarzy. Kler podniósł, że jest to pogwałcenie przykazań Bożych z Biblii, która nakazuje: „I w bólu rodzić będziesz…" i rozpętał wielką batalię przeciwko chloroformowi i bezbolesnym porodom. Hierarchowie kościelni wyklinali publicznie chloroform jako „owoc szatana", „szatański gaz" itp. Batalia została rozstrzygnięta po 5 latach, dzięki królowej...

W 1853 roku królowa Wiktoria urodziła swoje ósme dziecko, księcia Leopolda, pod narkozą chloroformową. Wkrótce liczne dobrze usytuowane pacjentki w Londynie domagały się znieczulenia podczas porodu. Wtedy nie było wiadomo, że dzieci królowej Wiktorii, urodzone pod narkozą, były chore na hemofilię. Lekarze mogliby skojarzyć ten fakt z zastosowaniem chloroformu, co opóźniłoby rozpowszechnienie wynalazku Simpsona, który był jedynym spośród wynalazców narkozy, którzy mieli takie szczęście i odnieśli sukces.

Samobójstwo pod narkozą

24 stycznia 1848 roku nowojorska gazeta wspomniała o samobójstwie Horacego Wellsa. Kilka dni wcześniej po zmroku opryskał kwasem prostytutkę i został aresztowany za napaść.

Wells przybył do Nowego Jorku trzy tygodnie wcześniej. W Hartfordzie zostawił żonę i małego synka na utrzymaniu swojego asystenta. Z powodu ciężkiego uszkodzenia płuc nie był zdolny do pracy jako dentysta. Nikt nie wiedział, że przyczyną choroby były zbyt częste eksperymenty z podtlenkiem azotu i eterem. Zaczął bezpłatnie udzielać innym lekarzom porad dotyczących znieczuleń. W swoim nowym mieszkaniu miał małe laboratorium. Codziennie wdychał chloroform, by poznać jego działanie i skutki uboczne. Zdarzało mu się wychodzić na ulicę pod wpływem chloroformu. Nie rozumiał, że jest narkomanem. W jego czasach nie było nawet lekarzy, którzy mogliby zrozumieć jego problem i pomóc mu.

Przypomniał sobie po kilku dniach w celi, że któregoś dnia obcy mężczyzna odprowadził go do domu. Zobaczył flaszki z kwasami na półkach. Kilka dni później wrócił. Chciał zemścić się na kobiecie. Razem z Wellsem zatkali naczynie z kwasem dziurawym korkiem i razem napadli pierwszą ofiarę. Wells przestraszył się, zażądał zwrotu naczynia i wrócił do domu. Po jego aresztowaniu kolejne kobiety składały zeznania i rozpoznawały go jako mężczyznę, który na ulicy opryskał je kwasem. Wells nie potrafił sobie przypomnieć żadnej napaści. Poprosił, aby pozwolono mu zabrać z domu rzeczy osobiste.

Następnego dnia rano znaleziono go skulonego na pryczy. Wokół twarzy miał zawiązaną chustkę nasączoną chloroformem. Wbił sobie brzytwę w udo, aż przecięła tętnice. Noga i prycza były zalane krwią. Zostawił dwa listy, w których wyjaśnił, że stracił pamięć i panowanie nad sobą. Współcześnie wiadomo, że znieczulające środki, z którymi eksperymentował, uzależniają i niszczą pamięć. Wells popełnił jedyne znane historii samobójstwo pod narkozą. Miał 33 lata.

Śmiercionośna wojna anestezjologów

W 1846 roku Morton, były praktykant Wellsa, zaczął stosować znieczulanie w Bostonie. Kiedy pierwszy raz udał się po zakup gazu rozweselającego do Jacksona, akurat zabrakło podtlenku azotu. Jackson zaproponował kupno eteru, który jego zdaniem był tak samo nieskuteczny w uśmierzeniu bólu. Po wyrwaniu pierwszego zęba z zastosowaniem narkozy eterowej Morton wysłał ogłoszenia do gazet. Po udanej prezentacji narkozy w szpitalu w Bostonie Morton kategorycznie zaprzeczał, jakoby zastosowanym przez niego środkiem znieczulającym był eter. Chciał opatentować wynalazek i zbić fortunę. W końcu jednak został zmuszony do ujawnienia swojej tajemnicy.

Tymczasem profesor Jackson wkroczył do akcji i używając swoich wpływów w świecie akademickim, próbował przypisać sobie to wielkie odkrycie. Jackson twierdził, że odkrył znieczulające działanie eteru już 4 lata wcześniej. Uwierzono mu, ponieważ był znanym i szanowanym naukowcem. Wtedy Morton zmyślił, że to on na długo wcześniej odkrył działanie eteru, i że przeprowadził liczne eksperymenty na kotach, ptakach, rybach i ludziach. Była to historia tak mało prawdopodobna, że mało kto w nią wierzył. Zarówno Morton, jak i Jackson wiedzieli, że sława i pieniądze, o które walczą, należą się idealistycznemu Horacemu Wellsowi, który twierdził, że środki uśmierzające ból powinny być „tak łatwo dostępne jak powietrze". Próbowali zatem przemilczeć jego osobę. Wells jeszcze żył, ale ze względu na zdrowie nie był w stanie zabrać głosu w sporze. Fakty tak wyraźnie jednak przemawiały na jego korzyść, że Morton i Jackson musieli zająć stanowisko: zaczęli twierdzić, że gaz rozweselający Wellsa w ogóle nie jest środkiem znieczulającym, co popchnęło dentystę z Hartforfu do dalszych eksperymentów na sobie samym.

Paryska statua Horacego Wellsa
1. Paryska statua Horacego Wellsa

Jackson i Morton walczyli ze sobą jeszcze przez piętnaście lat. Zainwestowali cały majątek w adwokatów i propagandę w gazetach. Walczyli zawzięcie, aż popadli w nędzę. Morton zaczął cierpieć na manię prześladowczą. Do szpitala zabrano go z Central Parku w Nowym Jorku. Zanurzył głowę w jeziorze i zemdlał wyczerpany biegiem. Kilka dni później zmarł w wieku czterdziestu ośmiu lat. Jackson całe życie miał manię wielkości, która ostatecznie wzięła górę. Ostatnie siedem lat życia spędził w szpitalu psychiatrycznym.

Najbardziej tragiczny spośród nich — Horace Wells — został pośmiertnie uhonorowany jako pionier nowoczesnej anestezjologii przez Amerykańskie Stowarzyszenie Dentystów (1864) oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne (1870). Jego pomniki znajdują się w Hartford (1875) i w Paryżu (1910).

*

Opracowano w oparciu przede wszystkim o Stulecie chirurgów Jürgena Thorwalda (Wydawnictwo Literackie, 1980)

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (10)..   


« Historia nauki   (Publikacja: 01-06-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Zuzanna Niemier
Ukończyła XIV LO we Wrocławiu, studentka medycyny. Uczestniczka obozów informatycznych XIV LO. Artysta malarz. Redaguje nowiny naukowe Racjonalisty, tłumaczy i ilustruje teksty dla Racjonalisty.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 6  Pokaż tłumaczenia autora
 Poprzedni tekst autora: Zdrowie i choroba w starożytności i średniowieczu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8081 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365