Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.471.448 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 333 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeszcze Polska, jeszcze raz Polska. Co zrobimy z odzyskaną wolnością? Chwilowo przykościelni spierają się, czy nadal prosić Boga, żeby zwrócił ojczyznę wolną, czy żeby ją już teraz wolną zachował. Pan Bóg czeka na dalsze instrukcje. Zatroskani chcą, żebyśmy byli podobni do największej demokracji świata, czyli do Indii, Kaliszan nie widać, ci, którzy wczoraj handlowali dolarami pod kinem, budują..
 Nauka » Wielkie postacie nauki

Pochwała Księgi
Autor tekstu:

Są takie rzadkie momenty w życiu, kiedy człowieka wielkość innej osoby po prostu obezwładnia. Jeśli to się komuś nie przytrafiło — to, moim zdaniem, jest on albo bezgranicznie głupi, albo niewiarygodnie zarozumiały; najczęściej jedno i drugie naraz, bo obie te cechy „lubieją" chodzić w parze. W każdym razie — głęboko współczuję tym, którzy tego nie doznali. Ja miałem to szczęście wielokrotnie. Kilka razy - per procura, czyli bez rzeczywistej znajomości z Wielkością, co w najmniejszym stopniu nie zmienia faktu, że odczuwałem jej obecność w moim życiu niemal fizycznie.

Tak było na przykład z genialnym matematykiem, Stefanem Banachem: najpierw zachwycił mnie ogrom i geniusz jego dzieła, potem dosłownie wtarła mnie w ziemię jego osobowość, poznana dzięki opowieściom przyjaciół i bliskich uczonego. Teraz zanosi się na to, że znów mnie „wzięło".

Człowiek, o którym chcę Czytelnikom opowiedzieć, ma dziś 67 lat. Skończył studia matematyczne; w wieku 25 lat — czyli ani za wcześnie, ani za późno — zrobił w tej dziedzinie nauki doktorat, potem zaś zajął się komputerami. Stał się wkrótce w informatyce jednym z największych autorytetów w skali świata. Na rok przed zdobyciem stopnia naukowego zaczął pisanie dzieła swojego życia… i nie ukończył go do dziś nawet w połowie; a mimo to stworzył rzecz monumentalną, niepowtarzalną i jedną z najważniejszych w nauce! Dzieło zamierzone jest na siedem opasłych tomisk; przez czterdzieści lat udało mu się napisać trzy — i te trzy tomy, nieustannie doskonalone, poprawiane, pieszczone i cyzelowane są lekturą obowiązkową dla każdego specjalisty.

Jeden drobny szczegół: kiedy nie zadowoliły go starania drukarzy, by odpowiednio przedstawić na stronach dzieła dość skomplikowane formuły matematyczne — stworzył dla nich słynny program TEX, używany dziś przez wydawnictwa naukowe całego świata (i przez większość uczonych, którzy dzięki niemu sami mogą czuwać nad poprawnością swych ksiąg); kiedy nie podobały mu się używane przed laty kroje pism — wymyślił służący projektowaniu nowych krojów komputerowy system METAFONT...

Informatycy już wiedzą: chodzi o profesora Donalda E. Knutha. Dzieło jego życia, przesławna „Sztuka programowania" — potwornie trudna do przetłumaczenia, nawiasem mówiąc — zostało wydane kilka lat temu po polsku przez WNT z niesłychanym pietyzmem (zachowano z maksymalną wiernością układ oryginału, a nawet użyto identycznych krojów pism); i nie wzbudziło na naszym rynku wydawniczym niemal żadnej — poza środowiskową — sensacji; niepojęte!

Tu wielce smakowita historia: księga jest tak doskonała, że profesor Knuth wystawia czek na 2,56 dolara (nie mam pojęcia, czemu akurat na taką sumę) każdemu, kto w angielskim oryginale znajdzie najmniejszy błąd; o ile wiem, żaden nie został zrealizowany, ponieważ każdy, kto taki czek z podpisem Knutha otrzyma, oprawia go natychmiast w ramki i wiesza na ścianie: jest to uważane za coś równie cennego jak dyplom doktorski!

Nie jest to, naturalnie, książka „do poduszki". Sam Knuth liczy, że idealny jej czytelnik stworzył już z powodzeniem co najmniej cztery programy. Ale przejrzeć ją — radzę spróbować nawet ludziom nie mającym pojęcia o komputerach i wyższej matematyce. W dziele naukowym takiego ładunku erudycji ogólnej — także humanistycznej — i takiej porcji delikatnego i abstrakcyjnego poczucia humoru nie spotkałem po prostu nigdy. W dodatku rzecz jest absolutnie bezbłędna z punktu widzenia dydaktyki; zawarte w książce ćwiczenia i zadania są skomponowane tak precyzyjnie, że przydadzą się każdemu — od studenta pierwszego roku, do szukającego tematu dysertacji kandydata na doktora.

I jeszcze słowo: Donald Knuth jest nie tylko genialnym informatykiem i wielkim matematykiem. Jest też świetnym muzykiem: pianistą i organistą. Latami całymi był zastępcą etatowego organisty w kalifornijskiej Pasadenie. Wielkie organy o 812 piszczałkach, specjalnie dla niego zbudowane, zainstalował we własnym domu już przed 30 laty, co nawet u przywykłych do ekstrawagancji Amerykanów wzbudziło sensację.

Przedmowę do „Sztuki programowania" kończy Knuth cytatem (uwielbia je; mnóstwo bardzo dowcipnych, głębokich i kongenialnie dobranych do tekstu jest w książce) z Thomasa Carlyle’a: „Treść książek to banał. Życie samo w sobie jest wspaniałe". Obejrzawszy jednak serial sprawozdań z naszego Sejmu i posłuchawszy dziesiątków polskich polityków mam czelność się z nim nie zgodzić. Naprawdę, wolę książki. Zwłaszcza takie.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Guru wszystkich guru - a sprawa polska
Errare humanum est...

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (7)..   


« Wielkie postacie nauki   (Publikacja: 04-03-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bogdan Miś
Ur. 1936. Matematyk z wykształcenia; dziennikarz naukowy, nauczyciel akademicki i redaktor - z zawodu. Członek Komitetu Prognoz Polskiej Akademii Nauk "POLSKA 2000+". Wykładał - m.in. matematykę, informatykę użytkową, zasady dziennikarstwa telewizyjnego i internetowego - na Uniwersytecie Warszawskim (Wydz. Matematyki i Wydz. Dziennikarstwa), w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości, w Wyższej Szkole Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki, w Akademii Filmu i Telewizji. Przez 25 lat pracował w TVP, ma na koncie ok. 1000 własnych programów; pełnił funkcję I zastępcy dyrektora programowego. Napisał ok. 20 książek, w większości popularnonaukowych, poświęconych matematyce i komputerom. Poza popularyzacją nauki, główną jego pasją są komputery z którymi jest, jak pisze, "zaprzyjaźniony od zawsze (tzn. od "ich zawsze")". Był programistą już przy pierwszej polskiej maszynie XYZ w roku 1959. Był także redaktorem naczelnym "PC Magazine Po Polsku" i "Informatyki", a w stanie wojennym - "Strażaka"; kierował działem nauk ścisłych w "Problemach" oraz działem matematyki i informatyki w "Wiedzy i Życiu". Obecnie publikuje okazjonalnie w "Polityce". Jest autorem witryn internetowych, m.in. www.wssmia.kei.pl, gbk.mi.gov.pl, prognozy.pan.pl. Jest członkiem ISOC, Polskiego Towarzystwa Matematycznego i członkiem-założycielem Naukowego Towarzystwa Informatyki Ekonomicznej.

 Liczba tekstów na portalu: 32  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dlaczego kocham Karola Darwina?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3973 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365