Ruch religijny Eliana Gonzaleza
Autor tekstu:

Wiadomości o Elianie

Po siedmiu poronieniach, Elizabeth Gonzalez z Kardenas, 6 grudnia 1993 roku na Kubie urodziła chłopczyka. Nazwała go Elian Gonzalez. Jego imię jest kombinacją imion rodziców — Elizabeth i Juan. Po tym jak rodzice rozwiedli się w 1997 roku, sąd przyznał im wspólną opiekę nad Elianem. Późną nocą 22 listopada 1999 roku Elian i jego matka wsiedli na prymitywny okręt, który miał ich oraz 11 innych osób zanieść do Ameryki (oddalonej od miejsca wypłynięcia o jakieś 140 km). Jedynymi „kurtkami ratowniczymi" były trzy dętki od opon samochodowych, które miały „wystarczyć" 13 osobom.
Podróż ta zajęłaby im normalnie 48-72 godziny. Okręcik jednakże zatonął, a wszyscy pasażerowie znaleźli się w wodzie. Trzy osoby przeżyły: młoda kobieta Arianne Horta, mężczyzna Nivaldo Fernandex oraz Elian. O świcie 25 listopada dziecko wyłowiono w pobliżu wybrzeża Fort Lauderdale; miał na sobie dętkę od opony samochodowej. Elian był nieprzytomny i znacznie „przypalony" Słońcem — przeżył tylko dlatego, że zauważyli go łowiący w pobliżu rybacy.
Federalny Urząd Imigracji i Naturalizacji (USA) nie miał wyboru i zgodnie z prawem międzynarodowym i amerykańskim kazał zwrócić Eliana jego ojcu na Kubie. 5 stycznia 2000 roku sąd orzekł, że „Juan Miguel jest jedynym, który ma prawo reprezentować Eliana i działać w jego imieniu".
Tymczasem Elian szybko stał się ofiarą politycznych pasji na Florydzie i na Kubie. Organizacje związane z emigracją kubańską przeprowadziły zorganizowaną kampanię, której celem miało być pozostawienie Eliana w USA. Podobne kampanię — jednak w ramach powrotu — przeprowadzoną na Kubie, na żądanie dyktatora Fidela Castro.

Ruch religijny (Kult Eliana Gonzaleza)

Wokół Eliana powstał bardzo niezorganizowany ruch religijny, który uznał go za Mesjasza. Jest bazowany na Santerii. Santeria jest mieszaniną katolicyzmu i oryginalnych religii Afryki.
Różni tradycyjni bogowie afrykańscy są zrównywani z katolickimi świętymi. Eliana uważa się za personifikację `Eleggua`, afrykańsko-kubańskiego boga, reprezentowanego przez figlarne dziecko. W środowiskach chrześcijańskich uznawano go także za inkarnację Mojżesza.

Istnieją pogłoski, że kapłani Santerii przepowiedzieli Castro, obecnemu dyktatorowi Kuby, że zostanie obalony przez dziecko, które zostało uratowane przez „anioły morza". Proroctwo mówiło, że Castro umrze w rocznicę, pierwszego publicznego pojawienia się dziecka, tzn. 25 listopada 2000 roku. Ten jednak nie umarł.

Bardzo wiele mitów narosło wokół przygód Eliana na oceanie: mówiono, że delfiny ochroniły chłopca przed rekinami. Również delfiny miały go „umiejscowić" z powrotem na dętce, kiedy się z niej osunął w odmęty.

Elian miał być odwiedzony przez anioła, który spowodował, że zdołano go uratować. Osoby, które uratowały Eliana i Straż Przybrzeżna nie zauważyły jednak żadnych delfinów, ani tym bardziej aniołów.

Jego przeżycie również obfitowało w cudowne zdarzenia: niektórzy mówili, że nie miał żadnych cielesnych obrażeń, nie był „spalony" słońcem, etc. Jose Basulto, prezydent organizacji „Bracia na Ratunek" powiedział:
"Widziałem ponad 450 przypadków uciekinierów z Kuby na ich tratwach i okręcikach i nigdy nie widziałem czegoś podobnego … Dwa dni z nogami w oceanie i żadnych ugryzień ze strony ryb? Żadnych blizn? Nic? Nie ma innego wytłumaczenia — to był akt cudu przez Boga wykonany."
Popularne są również opowieści mówiące, że w lustrze, w sypialni Eliana (na Florydzie, kiedy przebywał w USA) — pojawiła się Dziewica Maryja (a jakże by mogła tego nie uczynić).
Inne oblicze Maryi pojawiło się na plamach oleju w zbiorniku, w sąsiednim domu.

Max Castro, socjolog z Uniwersytetu Miami, który zajmuje się kubańskimi imigrantami, powiedział:
„Wielu uciekinierów, którzy opuścili Kubę, kiedy Fidel Castro przejął władzę w 1959 roku, mają teraz około 70 lat i martwią się, że umrą zanim komunistyczny reżim zostanie obalony… Desperacko czekają na jakiś znak, jakiś niezwykły sygnał, coś szczęśliwego — i właśnie ten chłopak spełnia te potrzeby."

Jose Marmol, redaktor jednej z kubańskich gazet na Florydzie, pisał:
„Córka faraona ocaliła Mojżesza i to zmieniło historię Hebrajczyków. Mojżesz przeżył i wyprowadził swoich ludzi z niewoli w Egipcie, do ziemi obiecanej w Izraelu — ten `exodus` trwał około 40 lat, tyle samo co nasz `exodus` z Kuby. Wielu z nas uważa go za posłańca cudownych zdarzeń, które uwolnią Kubę od reżimu, dadzą wolność cierpiącym Kubańczykom."

Tłumy ludzi gromadziły się w pobliżu domu, gdzie wraz z kilkoma dalszymi krewnymi mieszkał Elian. Wielu padało na kolana w modłach, kiedy zauważali chłopca. Jedną z osób, która regularnie przybywała modlić się, był Enrique Ferrer, emigrant z Kuby. Powiedział: Gdyby Elian był tylko zwykłym dzieckiem, Fidel nie rozpętałby takiej kampanii o niego. Castro wie, że chłopak jest boski i z tego powodu chce go zniszczyć… Życie Eliana nie należy tylko do niego; jest bowiem kierowane przez Boga. Albo zostanie przyszłym liderem emigracji kubańskiej, który nas zbawi powodując śmierć Castro, albo zostanie zwrócony złemu Herodowi i Faraonowi — w innych słowach Fidelowi Castro — zostanie „przeprogramowany" i sprawi dalszy rozwój komunizmu na Kubie.

Elian jest postrzegany przez większość emigracji kubańskiej jako zbawca z jednej, a z drugiej strony jako cudowny `totem`, który musi zostać uratowany przed Castro. Taki religijny ferwor miesza się z pasjami politycznymi i rozwija nawet bardziej kult Eliana.

W tym czasie Elian stał się na Kubie również niezwykłą postacią. Został ofiarą amerykańskiego imperializmu i był przedstawiany przez media jako „niewolnik Amerykanów". Klasa w jego szkole stała się świętym miejscem, jego twarz jest na ogromnych plakatach, a na cześć chłopca odbywają się olbrzymie marsze...


Krzysztof Dziubała
Zajmuje się religioznawstwem.

 Liczba tekstów na portalu: 41  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1403)
 (Ostatnia zmiana: 06-09-2003)