Przeciwko homofobii
Autor tekstu:

[List homoseksualisty]

Twierdzi Pan, ze nie mozna bez „generalizowania " mowic o calej grupie ludzi..., twierdzi Pan ze jesli chcemy kompleksowo podchodzic do problemu homoseksualizmu to liczy sie ten wlasnie " obraz spoleczny (ogolny) gejow i ich zycia. A co jesli przez to wlasnie ,"generalizowanie", spoleczny obraz gejow jest plytki i falszywy ? Przeciez przecietny czlowiek , homoseksualistow widzi tylko na paradach i w filmach (wiekszosc z nich powinna byc okreslana jako SF-GAY-LIVE)! Czy ten obraz ma swiadczyc o calym srodowisku?

Geje na paradach ZACHOWUJA SIE NIENATURALNIE! Wyolbrzymiaja i w jak najbardziej jaskrawy i prowokacyjny sposob chca pokazac, ze inna milosc niz heterosexualna tez istnieje!

Taki cel maja te parady ..., i na ich podstawie nie mozna tworzyc obrazu zycia homoseksalistow !.. (i, owszem, chodzi o, jak Pan to okresla ..."wstrzasniecie spoleczenstwem", .… ktore to spoleczenstwo nie chce przyznac, ze nie jest jednolite, ize narzucone przez wiekszosc normy — dla wielu zadnymi normami nie sa!).

Co do subiektywizmu — ja go nie neguje, ani nie atakuje. Tylko nie sadze, zeby byl on najlepszym wyznacznikiem dla tworzenie norm prawnych! W tym przypadku, jedynie obiektywizm ma swa racje bytu… Odczucia subiektywne i irracjonalne tworza sie i istnieja za sprawa wielu czynnikow, roznych, dla roznych ludzi. Wplyw na nie ma wiele rzeczy: wychowanie, tradycje, wiara, przyzwyczajenia i stereotypy… Jedynie obiektywizm i racjonalizm sa tu na miejscu.

„Prywatne normy" — jak Pan tu trafnie okresla — … powinny pozostac PRYWATNYMI .… a nie ogolnoobowiazujacymi! (przestalyby byc wtedy prywatnymi)… a jesli Pan chce by Panskie „prywatne normy" byly szanowane i uznawane- … niech Pan uszanuje i moje „ prywatne normy"!

Panski fragment o „… rzucaniu sie do kopulacji i.…" — jest jakims nieporozumieniem....Nie wiem jakie gejowskie srodowisko Pan poznal, ale ja (aktywny gej od 20 lat) NIGDY sie z tym nie spotkalem… Bylem natomiast parokrotnie i niezamierzenie swiadkiem „prywatnych scen z zycia" nieznajomych mi, badz poznanych 5 min wczesniej przy barze par hetero..;-) .....(.. toalety i zakamarki dobrze sluza nie tylko gejom...;-.)

Jedno mnie zaciekawilo.. o kim pan mowi, jako o ludziach „wykorzystanych i oszukanych przez sepy....itd"? .… bo jesli o niespelnionych lub zawiedzionych gejach lub o osobach walczacych ze swoim homoseksualizmem..… to zapraszam do pierwszej lepszej poradni terapeutycznej dla malzenstw lub osob samotnych..

Tak, to prawda, nie mam „postawy roszczeniowej", bo zyje w NYC… gdzie nasz zwiazek (moj i mego partnera) jest traktowany, moze nie tak samo, ale podobnie jak inne zwiazki… Zapomina Pan tylko o jednym waznym fakcie. Ja tu sie rozliczam i place podatki! — (w przeciwienstwie do wiekszosci heteroseksualnych malzenstw Polakow, ktorzy oszukuja IRS!), wiec zasobnosc budzetu miasta nie ma tu znaczenia i po zadna „jalmuzne", reki nie wyciagam, a jedynie po to co mi sie nalezy! Podobnie jest z emerytura! Nikt z hetero nie musi i nie bedzie musial na mnie pracowac. W USA po 10 latach odprowadzania podatku przysluguje mi najnizsza („glodowa") emerytura… Ale ja nie mam zamiaru glodowac i wyciagac reke do panstwa o pomoc. Sa jeszcze takie " wynalazki , jak polisy ubezp. i fundusze emerytalne... Chcialem zaznaczyc ze nie jestesmy wyjatkiem , wiekszosc gejow jest operatywna ...i nie mysli tylko o sexie, jak to sie GENERALIZUJE...;-)

A co do dzieci..… To jesli wszelkie benefity i prawa przysluguja w spoleczenstwie tylko tym ktorzy je plodza.… to co w takim razie zrobic z heteroseksualnymi malzenstwami i parami , ktore z tych lub innych wzgledow nie chca badz ne moga miec dzieci!?… Proponuje Pan odebrac im prawo do zwiazku, benefity z tym zwiazane i uniewaznic ich malzenstwa?.. — Przeciez nie chca spelniac roli, jaka narzuca im spoleczenstwo ?

Owszem z rodzina mialem „na pienku"....ale teraz stosunki ukladaja sie poprawnie.… Znam jednak pare przypadkow, gdy rodzina, ktora przez lata wypierala sie syna , „zboczenca" pojawiala nagle po jego smierci, wyrzucala jego partnera z mieszkania, na ktore (razem) ciezko pracowali .. i „dzielila sie lupami"!

Jesli idzie o Biblie, w USA, to owszem jest ona (i imie Boga), czesto wspominana, ale do Boga i Biblii odnosza sie tez amerykanscy geje w amerykanskich kosciolach dla gejow i organizacjach religijnych.… I nie jest tu (jak w Polsce) powiedziane „Jezus cie kocha, badz gejem, ale nie zyj z facetami",… a „Jezus cie kocha takim, jakim jestes!")

A propos „przedluzania gatunku w naturze".… w spolecznosciach wielu zwierzat, nie wszystkie samce i samice sluza rozmnazaniu… : mrowki robotnice, zolnierze, pszczoly, termity — to tez sa spolecznosci, gdzie czesto role „rozplodowa" spelnia tylko czesc, (a nawety jeden!) osobnik, co nie zmienia faktu, ze inne sa w tych spoleczenstwach niezbedne!...

Co do roli osob homoseksualnych w literaturze, teatrze, balecie, operze, muzyce, filmie…… czy naprawde musze ich wymieniac? Zreszta nie ma tyle miejsca i czasu..!

Co do modeli rodziny, to jak juz wspominalem, sa rozne odstepstwa … a nawet pomijajac to, swiat sie zmienia, wiele norm kiedys uznawanych za jedyne i niezastapialne dzis jest juz nieaktualnych! (nawet w takiej konserwatywnej instytucji jak Kosciol).

Co do jednego to sie chyba nie zgodzimy… nie mozna WYCHOWAC dziecka na geja! Gejem albo sie jest, albo nie! Co najwyzej mozna ulatwic dziecku (jesli urodzilo sie ono gejem) zaakceptowanie swej orientacji.

Mezczyzni ktorzy chca „sprobowac z facetem" ale powstrzymuje ich „moralnosc" nie sa hetero! Moga byc bi, ale nie sa hetero, i nikt z nich nie robi gejow, tylko przelamuja swoj strach i robia to co zawsze chcieli! Czy bedac 100% heterykiem dalby sie Pan namowic na sex z facetem!?.… Tyle na ten temat.

O co walcza homoseksualisci? Odpowiedz mi prosze, na jedno pytanie. Zalozmy, ze Twoja ukochana zona (partnerka), trafia do szpitala. Miala ciezki wypadek, potracil ja samochod. Lezy na „intensywnej terapii" i nie wiadomo czy przezyje. Biegniesz zrozpaczony do szpitala.. chcesz dodac jej otuchy, podac reke i powiedziec, ze wszystko bedzie dobrze.… — Czy jest pan rodzina? — pyta lekarz ..… — Tak, mezem! — Ale my przez rodzine rozumiemy tylko matke, ojca i rodzenstwo … nie moze pan wejsc! — Ale ja z nia zyje tyle lat, kocham ja jak nikogo na swiecie, a jej rodzice nie utrzymuja z nami kontaktu!.. — Nie interesuje nas to! Takie sa przepisy i w/g prawa pan jest OBCY! — odpowiada lekarz.

To jest tylko „wierzcholek gory lodowej"! Widocznie nie zdaje Pan sobie sprawy z jakimi problemami na codzien spotykaja sie homoseksualisci! (pewnie wszystko przez to „generalizowanie"). W USA jestem dopiero 1,5 roku i mam pojecie co to jest polska homofobia, nietolerancja i „zasciankowosc". Mieszkalem w Hanoverze i w Berlinie (po ok. roku). Pracowalem i bawilem sie z heteroseksualnymi Niemcami i znam ich stosunek do gejow — poblazliwy i lekcewazacy ale wolny od AGRESJI! A jesli juz Pan porownuje niemieckie „dorfy" to prosze porownac ja z polskimi wsiami a nie miastami. (a neonazistow do mlodziezy wszechpolskiej i dresiarzy) ...is das so schwer zu verstehen!? Co do Hiszpanii (Barcelona), to owszem, bylem tam tylko 3 miesiace, ale tyle oficjalnych miejsc spotkan gejow, dyskotek, kin, flag gejowskich, ze w tez katolickiej przeciez Warszawie byloby nie do pomyslenia i spotkaloby sie z protestami „normalnego spoleczenstwa".

Co do podkreslania mojej wartosci… Nie podoba mi sie ubolewanie (nie wazne szczere, czy nie) nad losem, „choroba", nieszczesciem bycia gejem... Ja jestem szczesliwy! Mam przy sobie wspanialego czlowieka i jestem z nim szczesliwy juz ponad 9 lat… I jeszcze jedno: nie czuje sie bardziej wartosciowym od innych, czuje sie malutka czastka czegos wielkiego, pieknego, bogatego i roznorodnego...., czuje sie czescia tego wspanialego swiata..., gdzie, jesli sie spojrzy na to wszystko z perspektywy, nie ma zadnych innych wazniejszych spraw, niz sama czysta radosc istnienia… Zdaje sobie sprawe, ze moglo to zabrzmiec „patetycznie", ale takie jest moje "widzenie swiata i swego w nim miejsca "...

Pozdrawiam.

P.s. Z ta meka w przedszkolu (z dziewczynkami) to baaaaardzo Pan nie trafil..;-) Slyszal Pan kiedys, ze najlepsi przyjaciele kobiet to geje?… Stereotyp geja „wroga kobiet" to bzdura … ! Dalbym Panu dowody, ale nie moge naruszac prawa prywatnosci tych kobiet z ktorymi sie, platonicznie (zeby nie bylo nieporozumien), przyjaznie...


Marek Duszyński
Ur. 1969 r., wykształcenie wyższe; zna biegle angielski, niemiecki, rosyjski; pracuje jako agent (pośrednictwo pracy, w urzędach, mieszkania itp.); zamieszkały w Nowym Jorku.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2534)
 (Ostatnia zmiana: 27-09-2003)