Dygresje starotestamentowe: Jahwe czy Jehowa?
Autor tekstu:

Robert Stiller, znany tłumacz i mniej znany przewodniczący reformowanej gminy żydowskiej, stwierdził kiedyś w swych przemyśleniach dotyczących magii, publikowanych na łamach śp. Wiedzy Tajemnej, iż wymawianie tetragramatonu JHWH jako Jahwe lub Jehowa zakrawa o „bluźnierstwo, łamanie drugiego przykazania" (w wersji ST raczej trzeciego) oraz "stanowi manifestację ciemnoty i złego gustu". Stwierdził również, że tylko arcykapłan przybytku znał prawidłową wymowę (ciekaw jestem skąd), a słowo „Jehowah" powstało jakoby z podłożenia samogłosek zapożyczonych z mylnie odczytanego wyrazu „Adonaj" (Pan mój).

Jest to ogólnie rzecz biorąc dość pokrętna argumentacja, wynikająca raczej z pogardliwego stosunku różnych środowisk do Świadków Jehowy, i samej formy 'Jehowa', niż z faktów obiektywnych.

Zwróćmy najpierw uwagę na fakt, że dekalog nie zabrania wymawiania imienia bożego, lecz 'jedynie' jego nadużywania. Zastanawiające jest również dla mnie to, że chociaż nikt jakoby nie zna (ani nie znał) wymowy tegoż imienia to spotykamy się wśród Żydów z dziesiątkami imion zawierających w sobie imię boskie jhwh. Na początku wyrazu brzmi ono jeho, ma końcu jehu lub jahu. Formy te w zasadzie brzmią niemal identycznie, różnica wynika jedynie z pozycji..

Pierwszym przykładem zastosowania 'niewymawialnego imienia' w imionach synów człowieczych niech będzie Jehoszua, tłumaczone w zależności od upodobań tłumacza jako Jozue, Józef lub Jezus. Znaczy ono tyle co 'Jahwe wybawia', tyle, że zamiast Jahwe lub Jah mamy tutaj słowo JEHO. 'H' użyte na końcu słowa JHWH wskazuje najprawdopodobniej na długie 'e', mielibyśmy więc JEHOWE, co nie da się ukryć bardziej przypomina tłumaczenie 'sekciarskie' niż katolickie. Kolejnym przykładem z całego szeregu może być Jehohanan (Jan — „Jahwe obdarza łaską"). We wszystkich tych imionach środkowe 'h' pozostaje nieme, mamy więc Jöszuę, Jöhanana (który ewoluuje dalej w stronę Jöny — Jönasza). Prawidłowe tłumaczenie tetragramatonu powinno więc zostać ścieśnione i brzmieć Jöwe (Jewe). Dziwnym zbiegiem okoliczności Żyd po angielsku to Jew.

Co to słowo oznacza trudno powiedzieć, z pewnością nie znaczy 'jestem, który jestem'. ('Ehje aszer ehje' raczej nie brzmi jak 'jeho' chyba, że ma się uszy z gumy). Według niektórych źródeł Jewe, podobnie jak Zeus czy Jowisz, wywodzi się z praindoeuropejskiego określenia bóstwa męskiego: Djaus-Pater (Bóg-Ojciec), które to, przykładowo, w łacinie uległo skróceniu do Ju-pitera (pol. Jowisza).

W wielu miejscach bóstwo utrzymuje swe imię w sekrecie. Do Jakuba zmagającego się z nim w zapasach i żądającego wyjawienia imienia (Powiedz mi imię twe! — Rdz 32.29 AS) powiada: „Po co pytasz o imię moje?". Podobnie w przypadku Samsona 'anioł' rzecze: "Czemu się pytasz o imię moje? Ono jest dziwne" (Sdz 13.18 BW).

W wielu miejscach ta sama postać zwana jest raz aniołem pańskim, a raz Bogiem. Na początku księgi Sędziów okazuje się, że to nie Bóg lecz jego anioł zawierał przymierze z Mojżeszem: „I wystąpił anioł pański ["wysłannik Jhwh"] z Gilgal do Bochim, i rzekł: Wywiodłem was z Egiptu i wprowadziłem was do ziemi, którą przysiągłem waszym ojcom, mówiąc: Nie naruszę przymierza mego z wami na wieki, tylko wy nie zawierajcie przymierza z mieszkańcami tej ziemi tylko zburzcie ich ołtarze!" (Sdz 2.1-2 BW). Podobnie Mojżeszowi w płonącym krzaku objawia się anioł pański (Wj 3.2), który później zmienia się w „Boga" (Wj 3.4). Znając więc wcześniej omawianą pokrętność odpowiedzi owej istoty w stosunku do swego imienia odnoszę wrażenie, że odpowiedź skierowana ku Mojżeszowi byłą równie wymijająca: Jestem tym, kim jestem! — a więc: jestem tym, kim jestem i nic ci do tego! (kim jesteś by pytać mnie o moje imię?) — później dopiero wypowiada swoje imię "Tak powiesz: >Jhwh — Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba< posłał mnie do was." (Wj 3.13-15).

Ta powściągliwość jest dość tajemnicza zważywszy na fakt, że gdy bóstwo przychodzi w odwiedziny do Abrahama przedstawia mu się zgoła inaczej: "Jam jest El-Szadaj! (Bóg-który-mówi-"dosyć!" w znaczeniu być może 'niszczący wrogów, niszczyciel') Chadzaj przede mną a będziesz bez winy!" (Rdz 17,1 AS). BW tłumaczy w tym miejscu: „Jam jest Bóg Wszechmogący, trwaj w społeczności ze mną i bądź doskonały" (!). Jhwh jako bóstwo demoniczne pojawia się przede wszystkim w legendach Jahwisty. W 2Mj 4.24 ni stąd, ni zowąd „w czasie drogi, na noclegu, rzucił się na niego [tzn. Mojżesza] Jhwh i chciał go zabić". Wtedy to Sipora odcięła napletek synowi swemu i przyłożyła do genitaliów jednego z walczących i rzekła: Jesteś mi zaślubionym poprzez krew, … poprzez krew obrzezania. Wydaje się, że uczyniła to raczej względem Jhwh niż Mojżesza, bo rytuał taki miał sens jedynie wobec zagniewanego bóstwa.

Wcześniej w podobny sposób Jhwh naciera na Jakuba, tyle że, jak to w bajkach bywa, człowiek okazuje się silniejszy od demona, który dodatkowo boi się światła! Bóg złapany w ręce mocarza biadoli: puść mnie bo już wschodzi słońce! (1Mj 32.24n) co przypomina poniekąd tolkienowskiego Króla Nazguli uciekającego po pierwszym pianiu koguta.

Kolejny raz El Szadaj pojawia się przy śmierci pierworodnych w Egipcie: „Jhwhprzechodzić będzie aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu odrzwiach ominie Jhwh te drzwi i nie wejdzie Niszczyciel do domu waszego aby zadać cios". (2Mj 12.23) I znowuż, jedyną rzeczą jaka może zatrzymać gniewnego boga jest krew… W dalszej perspektywie z tych archaicznych, by nie rzec prymitywnych, legend (będących wyrazem ówczesnej mentalności) zrodziła się myśl o odkupieńczej śmierci Mesjasza, kolejnej ofierze i kolejnym przymierzu poprzez wylaną krew.

To, że bóg traktowany jest jak własny anioł i ma wszystkie cechy mężczyzny można jeszcze zrozumieć, ale co powiedzieć gdy jeden bóg zmienia się naraz w grupę aniołów, a ich rozmówca dalej traktuje grupę niebian jako jednego boga?

Pod wróżebnymi dębami Mamre, bóstwo pojawia się pod postacią trzech mężów (Rdz 18.1-2). Podobnie w Sodomie raz występuje jako jeden, a raz jako kilku, co próbuje się tuszować w tłumaczeniu. Drzewiej naród katolicki widział w tych zdaniach wędrującą po świecie Trójcę Świętą!

W rozmowie z Abimelekhem Abraham przyznaje "I oto gdy bogowie wyprawili mnie na tułaczkę z domu ojca mego..." (Rdz 20.13). W oficjalnym tłumaczeniu przeczytamy „gdy więc Bóg wyprawił mnie…" (BW). Mamy tutaj do czynienia z jednym z nielicznych przykładów liczby mnogiej nie tylko rzeczownika (elohim = bogowie), ale i czasownika. W innych miejscach Elohim stosowane jest już jako jedno z imion jednego boga (elohim powiedział, elohim błogosławił itd.)

Konkludując można zauważyć rozmytą granicę między jednym bogiem a grupą niebian, „aniołów" (Oto człowiek stał się jako jeden z nas — Rdz 3.22), obdarzoną tymi samymi cechami.

AS- tłum. Artura Sandauera
BW — Biblia Warszawska


Krzysztof Sykta
Zajmuje się głównie biblistyką i religioznawstwem. Prowadzi stronę synopsa.pl. Skończył ekonomię, jest dyrektorem w izbie gospodarczej i redaktorem w Magazynie Przedsiębiorczości i Integracji Lokalnej IMPULS. Był redaktorem naczelnym ezinu Playback.pl
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 102  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,438)
 (Ostatnia zmiana: 09-08-2006)