Ptasia Grupa
Autor tekstu:

W końcu, choć raczej z zaskoczenia dotarła i do nas. Mówiło się, że jest to możliwe, ale nikt nie spodziewał się tak dramatycznego obrotu spraw. Okazuje się, że niemało, bo aż ćwiartka kraju pochorowała się. Rzecz oczywiście o Ptasiej Grupie.

Objawy, o dziwo, nie są tak oczywiste. Dały o sobie znać zaledwie dwa razy, za to z jaką to siłą i rozmachem na nas spadły… Ogniska choroby (ponoć są nawet dwa bliźniacze) nie udało się jeszcze zlokalizować, chociaż tu i tam szepce się o Warszawie. Pytaniem jednak pozostaje jak nasz wirus tutaj dotarł i jakie mogą być skutki jego ofensywy, gdyż jak wiadomo szczepionki są gotowe dopiero w sferze czysto teoretycznej. Fizyczne ich pojawienie się może być znacznych rozmiarów kłopotem, bo służba zdrowia nieco nadwątlone ma finanse, a ministerstwo od jakiegoś czasu wiedząc o sile i rosnącym zakażeniu postanowiło, widząc bezsens swoich ewentualnych zabiegów (naukowcy przecież krzyczeli o błyskawicznych mutacjach), pozostać obojętne. Zresztą, kto mógł się spodziewać aż takiej mutacji.

Ostatnie tygodnie jak burza przynosiły nowe informacje. Ponoć najpierw się okazało, że źródłem choroby nie tylko może być wszelkiego rodzaju ptactwo, ale też grzyby, szczególnie niebezpieczna miała się okazać jedna odmiana: rydze. Nasz naród, nie grzeszący nigdy przezornością, a i naukowcy z nas nieprzeciętni (a w tym fachu, wiadomo, poznanie empiryczne stanowi ważne podstawy działania) nie uległ masowej panice. Odkrywcy, niczym zahipnotyzowani, najpewniej falą radiową, postanowili zweryfikować prawdziwość prasowych donosów i tłumnie ruszyli w skupiska drzewostanu. Tak oto błądząca, mało roztropna kadra naukowców amatorów, została wpuszczona w las. Na szczęście rydze okazały się niebezpieczne tylko dla tych co bardziej zaawansowanych roczników, chociaż raporty donosiły, że część Młodzieży Całopolskiej na skutek przejedzenia zmieniła orientację na kolegów o klubowych barwach. Tak zorientowani i zintegrowani nagrali, ku przestrodze innym, film dokumentalny o skutkach mieszania rydzy i etanolu.

Starsi grupowicze, wręcz przeciwnie, zachowywali się nieco bardziej powściągliwie. Mało tego, pytani przez ankieterów często wskazywali na inne dolegliwości, najczęściej liberalne i lewicowe. Tego rodzaju manipulacja okazuje się być nieco niebezpieczna po dłuższym czasie. Ze względu na ochronę danych osobowych, co zresztą u nas stosowane jest z nadmiarem, postanowiono zrezygnować z telefonicznych plebiscytów i urządzić jeden, niedzielny. Niestety, zwykle to zainfekowani zostają na weekend w czterech ścianach. Kiedy już wiadomo było, że tym razem anonimowość gwarantowana, pobiegli i zakreślili krzyżyk przy swojej chorobie, i jeszcze najwyżej trzy przy innych dolegliwościach.

Po 20.00 okazało się, jakie żniwa zebrała Ptasia Grupa. Badania potwierdziły ostatecznie, że jej rydzykowa odmiana ma znaczną siłę przebicia. Wskutek tego zdrowa część narodu wykazała pewną dozę frustracji widząc, że ponad połowa z 460 głów w naszym kurniku to zarażeni. Przez kolejne cztery tygodnie, ci bardziej przytomni krzyczeli, że nie wszystkie kaczki są chore. Na nic to jednak, bo w sukurs nosicielom odgęgano tajny raport z Klewek. Ten ostatecznie pogrzebał szanse na ozdrowienie.

Rozmiary epidemii zniechęciły zdrowych, stanowiących prawie 50% uprawnionych do zakażenia, do pójścia do urn. No cóż, każdy się boi, a w tłumie wiadomo łatwo coś załapać. Antidotum jak nie było, tak nie ma. Jako naród gęsi mających swój język, mieliśmy prawo bać się, wszak wirus najszybciej przenosi się wśród ptactwa. Otrzeźwienia nie przyniosły nawet nabyte u niektórych przypadkowe antyciała, a całości dopełniło twarde stadko smakoszy rydzy.

Jesień już późna, zima tylko patrzeć. Ciężki to czas i zagrożenie przez osłabioną odporność większe. Co szlachetniejsze gatunki odlecą do zachodnich krajów. Migracja okazuje się najbezpieczniejszym wyjściem. Doświadczenia przeszłości każą jednak patrzeć w przyszłość z niewielką dozą nadziei, wszak każdą chorobę udawało się wyleczyć w cztery lata. Niestety zawsze inną.


RAM
Felietonista

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4429)
 (Ostatnia zmiana: 29-10-2005)