Mamy „przyjemność" żyć w czasach szybkich zmian popytu na specjalistów. W ostatnim półwieczu, w naszym kraju, istotnie zmniejszyło się między innymi zapotrzebowanie na fachowców od wydobywania węgla kamiennego. Spowodowało to, że górnicy węglowi z grupy uprzywilejowanych spadli do grupy niepotrzebnych. Kiedyś byli przodującą grupą klasy robotniczej. Dzisiaj media pokazują ich wyłącznie przy okazji katastrof w kopalniach, jak giną w bieda szybach lub jak agresywnie manifestują w sprawie swoich „przywilejów". Spójrzmy na naszych węglowych gwarków łaskawszym okiem. PRL — złote czasy dla węglaPrzez cały okres PRL-u węgiel był naszym najważniejszym produktem eksportowym i źródłem dewiz, był naszym „czarnym złotem". Górnicy węglowi wraz z hutnikami byli najważniejszą grupą zawodową klasy robotniczej. Jako przodownicy pracy swoje normy „często" przekraczali o kilkaset procent. Ich święto Barbórka była omalże świętem narodowym. Dostojnicy partii i państwa obowiązkowo, przed uroczystą akademią gdzie wręczano niekoniecznie zasłużonym górnikom najwyższe odznaczenia i medale, osobiście wizytowali w obecności mikrofonów i kamer pracujących w znoju na przodkach górników. Wiecznym problemem Ministerstwa Górnictwa i Energetyki był brak rąk do pracy. W każdym Urzędzie Powiatowym każdy dorosły mężczyzna bez kłopotu mógł otrzymać skierowanie do pracy w kopalni wraz z darmowym biletem PKP (mając 18 lat skorzystałem z tej możliwości). Początkowo do pracy w kopalniach przymuszano poborowych i więźniów. Sytuacja diametralnie zmieniła się pod koniec lat 80-ych ubiegłego wieku. Przyczyny zmniejszenia zapotrzebowania na górników węglowychJednocześnie zadziałało kilka niezależnych i niekorzystnych dla węglowych gwarków okoliczności:
W/w okoliczności spowodowały, że sytuacja górników węglowych zmieniła się diametralnie. Z sytuacji dużych niedoborów w krótkim czasie górnicy węglowi znaleźli się w sytuacji nikomu niepotrzebnych. Spadli z wysokiej drabiny. Wydobycie węgla w Polsce (zapotrzebowanie na węgiel w Polsce) zmniejszyło się z ok. 200 mln ton w 1980 r do ok.100 mln ton w 2004 r. Równie wysoki był w tym okresie spadek zatrudnienia. Rok 2005 okazał się za sprawą Chin nieco dla nich łaskawszy. Warunki BHP w kopalniachGórnicze przepisy BHP pisane są krwią. Wszystkie wypadki w kopalniach są rejestrowane i analizowane przez Urząd Górniczy. Jeśli wypadek nastąpił mimo przestrzegania aktualnie obowiązujących przepisów BHP to po wypadku często dopisuje się nowy rozdział. Ostatni wypadek w kopalni Zofiówka w którym poniosło śmierć trzech górników będzie potwierdzeniem tej prawdy i jak poinformował prezes Wyższego Urzędu Górniczego przepisy BHP mają być stosownie uzupełnione. Z racji mnogości zagrożeń i zmiennych, niepowtarzalnych, warunków geologiczno-górniczych przepisy BHP są wyjątkowo rozbudowane. Spełnienie wszystkich wymagań tych przepisów „przeszkadza" w uzyskaniu oczekiwanej wydajności pracy i minimalizacji kosztów wydobycia. Jest tajemnicą poliszynela, że górnicze przepisy są z tych powodów nagminnie omijane. *** Drodzy czytelnicy, jeśli media będą pokazywały górników w negatywnym świetle, oceniając ich weźmy pod uwagę istotne „okoliczności łagodzące":
Przy okazji Barbórki 2005 życzmy im wszystkiego najlepszego. Niech dotrwają bez wypadków, w zdrowiu, do wymarzonej emerytury górniczej. | |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4492) (Ostatnia zmiana: 30-11-2005) |