Jakże to spadłeś z niebios,
Jaśniejący, Synu Jutrzenki?
Jakże runąłeś na ziemię,
ty, który podbijałeś narody?
Ty, który mówiłeś w swym sercu:
"Wstąpię na niebiosa;
powyżej gwiazd Bożych
postawią mój tron.
Zasiądę na Górze Obrad,
na krańcach pomocy.
Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny będę do Najwyższego".
Jak to? Strąconyś do Szeolu
na samo dno Otchłani. [ 1 ] Zamierzchłe złego początki Nigdy nie istniał
jednorodny naród żydowski. Początki młodej kultury żydowskiej kształtowały
się wśród ludów o naprawdę starożytnych tradycjach. Aby zaistnieć, aby
wyodrębnić się, należało odróżnić się od sąsiadów. Takim czynnikiem
mogła stać i stała się religia. Grupa semickich plemion wyłoniona z ludów
Kanaanu połączyła się wokół wiary stanowiącego
dla niej — coraz ważniejsze — źródło
tradycji i tożsamości. Znajomość panujących w ówczesnym świecie religii
pozwoliła na wytworzenie w synkretycznym tyglu własnych koncepcji, odróżniających, a nawet odcinających hebrajczyków od sąsiedztwa. Trzeba pamiętać, że
przekonania o oryginalności i niepowtarzalności własnej tradycji występują w każdej kulturze, ale świecki badacz ma obowiązek widzieć je w całej złożoności
procesu, w którym istnienie korelacji i zapożyczeń międzykulturowych jest
normalnym i pospolitym faktem.
Najstarszą
znaną nam personifikacją mrocznej części ludzkiej natury jest egipski Bóg
Set. Pierwsze podania na temat Seta pochodzą z czasów sprzed 3200 lat p.n.e., a nawet według dokładniejszych źródeł sprzed 5000 lat p.n.e. Imię Seta w dosłownym tłumaczeniu znaczy tyle, co „ten który rzeźbi w kamieniu". Jakąś
jego część — choć bardzo niewielką — zabrali Hebrajczycy z egipskiej
niewoli.
Szatan [ 2 ]
narodził się ponad 3 tysiące lat temu, gdzieś, w starożytnej Persji. Około
VII — VI w. p.n.e. Zaratusztra w Gatach, czyli pieśniach ze świętej księgi Awesty, opisuje bliźniacze duchy,
na początku dokonujące wyboru. Tego, który wybrał zło — Złego Ducha -
Angra Mainju oraz Dobrego Ducha — Spenta Mainju, który wybrał dobro. O ile
Spenta Mainju jest współistniejącą emanacją jedynego nie stworzonego
praboga Ahura Mazdy — Boga o wszechogarniającej mądrości, który żyje
wiecznie i jest stwórcą wszystkiego, co dobre, będąc absolutnie dobroczynnym i sprawiedliwym — to jego przeciwnikiem jest zło uosobione w Angra Mainju -
duchu również nie stworzonym — który jest, w całej swej istocie, pełnej
nieprawości i okrucieństwa, duchem szkodliwym i zgubnym. [ 3 ]
Z
upływem lat uporządkowano irańską mitologię, wytwarzając system
dualistycznych przeciwieństw. Na początku były dwa duchy — Ormuzd i Aryman.
Ormuzd przebywał na górze, w nieskończonym blasku, Aryman na dole w mroku
nieprzeniknionym. Wszystko, co dobre: mądrość i prawość, jasność i piękno — zawarte było w Ormuździe, wszystko co złe w Arymanie. I tak było od
nieskończoności. (...) Aryman strącony w mroczną otchłań, ukształtował
całe gromady dewów, duchów złych. (...) Demonów, które możemy wyliczyć
po imieniu, i takich, których imion nie znamy, jest mnogość ogromna.
Wszystkie należą do królestwa zła i ciemności, a stworzone zostały przez
Arymana wtedy, gdy powstawał świat jasnych duchów Ormuzda. [ 4 ] Szatan,
diabły, a nawet sam Książę Ciemności stojący na czele piekielnego królestwa i znaczna część poglądów o istnieniu upostaciowanego zła istniejące wśród
żydów, a następnie chrześcijan, zapewne wywodzą się z irańskiego
dualizmu. Choć nie należy pomijać wpływów innych religii na archetypy
biblijnych mitów, których źródła odnajdujemy w przedbiblijnych zapisach.
Wspomniałem już o Secie i Angra Mainju (Arymanie). W Mezopotamii wymyślono
bogów-demony. Ereszkigal z małżonkiem Nergalem, zamieszkujących podziemną
krainę bez powrotu kur-nu-gi-a. Upersonifikowany Kur reprezentuje złe
moce. [ 5 ] Na usługach Ereszkigal jestgalla — oddział
demonów, które kierują światem podziemnym. W Babilonii bóg Marduk
zaprowadza porządek świata po zwycięstwie nad smoczycą Tiamat, boginią
chaosu, i jej drugim małżonkiem arcydemonem Kingu, wodzem armii potworów i demonów przez nią stworzonych. Z jej pokawałkowanego ciała zostaje stworzony
świat, a z jego krwi zmieszanej z gliną powstaje człowiek.
Wierzenia
starożytnych ludów semickich z trudnością poddają się opisowi, nie tylko
dlatego, że nasza wiedza o tamtych czasach jest dalece niekompletna, ale również z powodu następującego stale przenikania się kultur. Ponadto wszystkie mity,
kulty i obrządki podlegają przemianom dostosowując się do okoliczności życia.
Akadyjczycy adaptują i przerabiają sumeryjczyków. Czerpią od innych i dodają
swoje Hetyci i Fenicjanie. Protoaramejczycy budując nowy system religijny
zmieniają nazwy i dopasowują atrybuty poszczególnych bogów. Mity wędrują
od religii do religii. Konsolidujący się Hebrajczycy mają możliwości
skorzystania z bogactwa różnorodnych źródeł i czynią to dosyć swobodnie,
ale poprzez intelektualne przemyślenia nadają im konieczną dla nowego
wyznania swoistość.
Szatan w tradycji żydowskiej Uosobienie i losy Zła w Biblii są niejasne i zagmatwane. Tanach — Stary Testament poświęca Szatanowi niewiele uwagi. Pojawia się on tam
dopiero po wyzwoleniu Żydów z niewoli Babilońskiej, w powiązaniu z rajskim wężem.
Znacznie więcej jego opisów znajdujemy w pozabiblijnych źródłach:
wierzeniach ludowych, apokryfach, apokalipsach. Jak upostaciowane zło wyglądało i wygląda w żydowskiej tradycji?
Początkowo
Jahwe jest Bogiem odpowiedzialnym za wszystko. Jest Dobrem i Złem, czyniącym
jedno i drugie. Jak
pisze Izajasz: Tworzący światłość i tworzący ciemności, czyniący pokój i stwarzający złość: Ja Pan, czyniący to wszystko. Starotestamentowa
Księga Rodzaju, obwołując w dziele stworzenia odpowiedzialnym za zło węża:
kusiciela, uwodziciela i kłamcę — nie nazywa go jeszcze ani demonem, ani
szatanem, ani diabłem. Wąż namawia Ewę do poznania wiedzy poprzez
skosztowanie owocu drzewa wiadomości dobrego i złego. Czy doprowadzając człowieka
do upadku działa zgodnie, czy też niezgodnie z wolą Boga? Pomimo
doniosłości roli rajskiego węża w dziejach ludzkości, niełatwo odnaleźć
klucz do rozwiązania zagadki jego tożsamości. [ 6 ] W rozdziale czwartym Księgi Rodzaju spotykamy zło namawiające do zbrodni
bratobójstwa, ale jeszcze nie ma ono postaci. Szatan pod własnym imieniem
pojawi się dopiero w Księdze Hioba. Występuje tam jako niebiański
prokurator, którego imię znaczy „oskarżyciel". Oskarża on ludzi przed
Bogiem, jest tym, który donosi o ich grzechach. Choć jest opozycjonistą Boga,
jest też jego sługą, a Bóg, będąc panem świata, toleruje istnienie zła. W Księdze Kapłańskiej wybiera kozła ofiarnego dla siebie, drugiego każąc
zepchnąć w przepaść dla Azazela. [ 7 ] Można to odczytać, że sam Bóg oddaje część należnej mu ofiary Szatanowi.
Później,
łącząc Szatana z Lucyferem, zaczęto go uważać za zbuntowanego przeciw Bogu
króla demonów. Największy z aniołów, z podwójną ilością skrzydeł,
powstał z blasku samego Boga. Wygnany za
karę z niebios, zabrał ze sobą hufiec upadłych aniołów i został ich
wodzem. Jego rebelię zapoczątkowała odmowa złożenia hołdu Adamowi. Trudno
temu się zbytnio dziwić, wszak był on tylko nędzną istotą utworzoną z prochu. Legendy mówią, że uczynił to nie
tylko zazdroszcząc Adamowi pozycji, ale także Ewy. Ponoć udało mu się nakłonić
ją do współżycia seksualnego, z którego zrodził się Kain. [ 8 ] Księga Rodzaju odsłania nam kolejny możliwy powód upadku i zbłądzenia
aniołów: A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki.
Synowie Boga, widząc, że córki
człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko
podobały. Cała ludzkość — nawet giganci,
mocarze — potomkowie tych synów Boga, którzy na ziemi połączyli
się z córami człowieczymi, stawali
się coraz bardziej niegodziwi. Bóg się rozgniewał i postanowił zgładzić
ich wszystkich, z wyjątkiem Noego.
Pomimo
rozbieżności między teologią Starego Testamentu a literaturą apokryficzną
opisującą demony jako istoty wyłącznie złoczynne i wrogie wobec Boga i ludzi [ 9 ], to teologia nawiązuje do mitów
wcześniejszych. I tak w Księdze Henocha możemy przeczytać:
A stało się tak, ponieważ rozmnożyli się synowie człowieczy i narodziły się z nich piękne córki. Aniołowie, synowie niebios, ujrzeli je i pokochali, i rzekli między sobą: „Chodźmy, wybierzmy sobie niewiasty Wśród
synów człowieczych i pocznijmy z nimi synów". I powiedział im Semeyaza, który
był ich przywódcą: „Ja lękam się, że być może nie chcecie, aby tak się
stało, i ja sam będę musiał ponieść karę za ten wielki grzech". A wszyscy odpowiedzieli mu: „Wszyscy przysięgamy i przyrzekamy, że nie odstąpimy
od tego planu i wprowadzimy go w czyn". Tak więc wszyscy przysięgli i wszyscy zobowiązali się wzajemnie, a było ich wszystkich razem dwustu. Tu
następuje lista imion aniołów, wodzami których
byli: Szemhazej (Semjaza), Armaros, Barakel, Kakabel, Ezekiel, Arakiel,
Samsapiel i Seriel, zaś przywódcą wszystkich Szatan. Tam też możemy
przeczytać: I wzięli sobie żony i każdy z nich wybrał sobie jedną, i udali się do nich. I połączyli się z nimi i nauczyli je czarów i magii, a także ścinania roślin i korzeni. A one stały się brzemienne i urodziły
gigantów, którzy mieli trzy tysiące kubików wzrostu. Oni zjadali wszystkie
owoce trudu ludzkiego, aż ludzie nie mogli ich już dłużej znieść. A giganci zaczęli grzeszyć przeciw ptakom, zwierzętom, płazom i rybom i zaczęli
zjadać ich mięso i pić ich krew. Ziemia wówczas poskarżyła się na
nieprawych.
Wielopostaciowe
zło, występując w postarotestamentowych, żydowskich mitach pod różnymi
imionami, staje się ucieleśnieniem nikczemności. Gdy rola zła zaczyna rosnąć,
wzrasta także liczba zastępów diabelskich. Ale czy możemy gada z raju
identyfikować z Oskarżycielem z Księgi Hioba lub z diabelskim przywódcą — Lucyferem? Czy Baal, Belial, Belzebub to różne demony, czy też różne
imiona tej samej postaci? W nowej religii uosobienia zła przybierają często
imiona i atrybuty bogów, a czasem tylko władców — podporządkowanych,
konkurencyjnych czy wrogich plemion. Baal-zebub (Pan much) wywodzi się od
Baal-zebul (Pana podziemi i przepaści), który był bogiem filistyńskiego
Akkaronu. Pojawia się Lilith
(sumeryjski, żeński demon nękający nocami mężczyzn), Reszew (kanaejski bóg
zarazy). Księga Tobiasza wprowadza (pochodzącego prawdopodobnie z Iranu)
demona Asmodeusza. Najważniejszy z żydowskich demonów to Samael — wódz
aniołów wygnanych z nieba, główny oskarżyciel Izraela, „trucizna Boga",
Książe demonów, zarządzający lewą stroną sfery sitra achra — ma
ciemny odcień skóry i rogi. Wraz małżonką Lilith działa w nocy, kusząc
ludzi do złego, a ci, grzesząc, umacniają jego potęgę. Poprzez szatańskie
sztuczki udaje mu się zwieźć na pokuszenie nawet najświątobliwszych.
Diabeł nowotestamentowy W Mezopotamii powstała
(...) sekta elkazaitów, która dała początek chrześcijanom Jana Chrzciciela.
Właśnie ich diabeł, a nie starotestamentowy szatan judaizmu, stanie się diabłem
chrześcijan. [ 10 ]Koncepcje
Bogów ewoluują dalej. Bogowie starych religii stają się demonami nowych. Na
chrześcijańskie pisma wpływ ma nie tylko kanon Starego Testamentu, ale także
jego apokryfy. Teologiczna myśl ewangelistów i Ojców Kościoła ściera się tu z judaizmem — tak z ortodoksyjnym, jak i z
jego sektami, religiami grecką i rzymską, gnozą oraz dualistycznym
manicheizmem. Rozwiązań problemu istnienia zła poszukiwano w oddzieleniu Boga
od świata i ograniczeniu jego władzy nad światem. W oddzieleniu ducha od
materii. W przypisaniu zła tylko do ludzkiego bytu na materialnym świecie.
Wyzwolenie od zła mogło nastąpić wyłącznie przez wyzwolenie od cielesnego
życia.
Diabeł w Nowym Testamencie występuje zdecydowanie częściej niż występował w księgach Starego. Zły zostaje teraz wyraźnie
spersonifikowany. Według ewangelistów celem szatana jest nie tyle czynienie zła i szerzenie nieszczęścia, co przeszkadzanie człowiekowi w służeniu Bogu. Człowiek
błądzi i jeżeli szczerze żałuje, może otrzymać przebaczenie. Grzechem śmiertelnym
jest odejście od Boga.
Ostateczny
rozrachunek z demonami nocy nastąpi dopiero w Apokalipsie, przypisywanej najmłodszemu z ewangelistów, św. Janowi. Demony, próbujące objąć władzę nad światem,
zostają tam opisane jako wielki smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów — na głowach jego diademów. I ogon jego zmiata trzecią część
gwiazd nieba, rzucając je na ziemię. Przekazujący swą moc, swój tron i wielką władzę wychodzącej z otchłani bestii o drobnych różnicach w zewnętrznym wyglądzie: dziesięć rogów, siedem głów, a na jej rogach
dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Podobna
do pantery z łapami niedźwiedzia i paszczą lwa. Pomimo
swej siły i możliwości regeneracji okaleczeń ukazana w Apokalipsie bestia
smocza — uosobienie mocy zła, po zaciekłej walce z Bogiem i mocami
dobra — przegrywa.
Szatan, choć pod każdym względem ustępuje Bogu, stworzony został
jako najpotężniejszy z aniołów. Jego pochodzenie staje się przyczyną sporów
pierwszych myślicieli chrześcijańskich. Czy będąc upadłym aniołem był
przyczyną Zła, a może to Zło było przyczyną jego upadku? Wtedy powstaje
dylemat jego dawności. Czy zaistniało wraz z Bogiem, czy istnieje z woli i mocy boskiej, a może jest jeszcze wcześniejsze? Rozstrzyga
to dopiero Sobór Laterański (1215), na którym ustalono: Diabeł oraz
demony zostały stworzone przez Boga, ale w chwili stworzenia nie były złe,
stały się takie z własnej winy i odtąd trudnią się kuszeniem ludzi.
Już
od samych początków teologia chrześcijańska ma permanentny kłopot ze zgodą
nieskończenie dobrego Boga na istnienie zła. Może dlatego w oficjalnych
dokumentach kościelnych jest tak niewiele informacji dogmatycznych o Szatanie -
Diable. I to pomimo jego ogromnego znaczenia teologicznego. Wszakże bez niego
nie byłoby upadku rodzaju ludzkiego, a tym samym nie byłoby Odkupienia i Wcielenia. Gdyby nie on, to bylibyśmy jak bogowie nieśmiertelni, choć z drugiej strony chyba niewiele wiedzący.
Szatan
dąży do owładnięcia ludzkim umysłem. Zaciemniając moralny tok myślenia krępuje
naszą wolną wolę. Jest to potężny i bardzo inteligentny przeciwnik. Jego
wiedza i moc są nieporównywalne z naszą. Należy czuć przed nim respekt i dlatego Kościół przestrzega nas przed wdawaniem się z nim w dysputy,
ignorowaniem, gromieniem czy przeklinaniem go. Szczęściem dla wiernych, pomimo
dysponowania nadprzyrodzoną mocą — nie jest Bogiem.
Trzeba
pamiętać, że problemy teologiczne chrześcijaństwa dotyczące stworzenia i funkcjonowania zła nigdy nie przeszkadzały w epitetowaniu i oskarżaniu
przeciwników o ścisłe związki z diabłem.
Refleksje
mistrzów. Portretowanie Czyste zło wymyka się
logice i przyczynowości i choć właściwe ludzkiemu losowi, to z trudnością
poddaje się opisom. Odwrotnie — zło upostaciowane jest frapujące i błyskotliwe.
Szatan, wraz z rozbudowanym dworem — ich uczynki i wpływy — to motyw popularny.
Tak w doktrynach religijnych i filozoficznej refleksji, jak też w kulturze, w zależności od czasów, miejsca i okoliczności zło przedstawiane było z różnych
stron. Diabelskie oblicze ulega stałym przemianom — teologicznym i artystycznym. Możemy więcej dowiedzieć się o jego funkcjach i wyglądzie. Raz utożsamiany ze smokiem, innym razem z wężem,
coraz częściej jako: półczłowiek — półkozioł.
Często wyposażany w skrzydła. Najczęściej barwy czarnej lub do niej
zbliżonej, ale występuje także w kolorze niebieskim czy brunatnym. A nawet,
jak na słynnym „Sądzie Ostatecznym" Hansa Memlinga — prezentuje skrzydła
motyle. Jako pan tego świata często wyobrażany w koronie, z berłem
lub jabłkiem królewskim. W niektórych, bardziej monstrualnych wyobrażeniach
jako bestii, jego wygląd odchodzi od ludzkiej postaci, zbliżając się
bardziej do wyglądu znanych lub mitycznych zwierząt.
W
panteonie hellenistycznej Grecji na głównego boga wysunął się Dionizos.
Postać kosmata z koźlimi rogami, ogonem i kopytami. Wizerunek chrześcijańskiego
diabła opiera się na jego karykaturze, a niosący światło Lucyfer wyraźnie
wysuwa się na szefa całego diabelstwa. W pierwszych
wiekach chrześcijaństwa Szatan był przedstawiany pod postacią węża. Wraz z utożsamieniem Diabła z Lucyferem, dokonanym przez ojców Kościoła, zaczęto
przedstawiać go jako uskrzydlonego, pięknego młodzieńca barwy niebieskiej.
Tak wygląda (jeszcze z aureolą) na mozaice ze sceną oddzielenia owiec od
kozłów w bazylice San Apollinare Nuovo w Rawennie z 520 r., najstarszym z zabytków, gdzie badacze sztuki dopatrują się wizerunku upadłego anioła. Od
X w. często Lucyfer wraz innymi diabłami, tak jak aniołowie, przedstawiany
jest ze skrzydłami. W zbiorach biblioteki uniwersyteckiej we Frankfurcie na
oprawie z kości słoniowej z IX w. znajduje się wizerunek, na którym Lucyfer
ukazany jest jako bliźniaczy brat Chrystusa. W kościołach romańskich, a następnie
gotyckich, spotykamy niezliczone odmiany rogatego. Wieki XI i XII są świadkami
pierwszej wielkiej, „diabelskiej eksplozji", której ilustracją dla nas
jest szatan o czerwonych oczach, ognistych włosach i skrzydłach z apokalipsy z Saint-Sever, diabeł pożerający ludzi z Saint-Pirre-de-Chauvigny, ogromne
demony z Autun, piekielne stworzenia, które (...) kuszą, opętują lub
torturują ludzi. [ 11 ]
Przy końcu średniowiecza, w okresie wielkiego strachu, inspirując
się najbardziej okropnymi fragmentami literatury apokaliptycznej, zarówno
kanonicznej jak i apokryficznej, artyści coraz mocniej podkreślają przerażający
aspekt diabła. Wraz z renesansem, świat artystycznej wyobraźni staje się
bardziej halucynacyjny, a nawet zawiera pewien ton szaleństwa, w którym tłumione
urojenia znerwicowanego człowieka skupiają się na diable. Koszmary piekielne
w Sądzie Ostatecznym Hieronima Boscha osiągają szczyty gwałtowności, a przedstawiony w Ogrodzie rozkoszy świat jest szalony i wszystko jest
dozwolone; natura zdaje się na grę instynktów. Aż
rodzi pytanie — piekło to, czy raj? Nic dziwnego, że tam nawet diabeł
zdaje się być bardziej pociągającym od Boga.
Od XIV wieku po XVII, pod wpływem dalekowschodniej demonologii,
upadłe anioły wyposażone zostają w skrzydła nietoperza, a czasem i kobiece
piersi.
Sobór
Trydencki (1545 — 1563 r.) ustala kanon przedstawiania diabła. Duchowa
brzydota musi znaleźć wyraz w odrażającej fizyczności, ale ponieważ nazbyt
urąga ludzkiemu doświadczeniu, barokowi artyści nie ulegają narzuconym wskazówkom.
Ich zdaniem zło wygląda zdecydowanie bardziej ponętnie. Magicy od mieszania
gatunków powracają do początkowej inspiracji — do diabła wywodzącego się z aniołów. Co prawda najczęściej — choć nie zawsze — rogatego, ale o harmonijnych rysach i doskonałym ciele. Przedstawiają nam złego jako postać z innego świata, raczej pociągającą, o dziwnie niejednoznacznym i zniewalającym
pięknie.
Niepowtarzalnym
ilustratorem Ksiąg Testamentowych, Apokalipsy św. Jana, piekła Dantego,
„Raju utraconego" i „Raju odzyskanego" Miltona, ukazującym magię złej
strony, był artysta-wizjoner William Blake (1757-1827).
Nie
sposób tu nie wspomnieć o największej, liczącej prawie 800 stron maczkiem,
bogato ilustrowanej, posiadającej imprimatur — księdze J. Colina de Plancy
„Dictionare Infernal", wydanej po raz pierwszy w 1815 roku, a we fragmentach
udostępnionej polskiemu czytelnikowi jako „Słownik wiedzy tajemnej" w 1993
r. Polecam ją wszystkim zainteresowanym tematem, gdyż trudno o większą
encyklopedię szatańsko-diabelskiego rodu, pisaną przy tym poważnie. Autor
rozpoczął jej tworzenie jako oświeceniowy encyklopedysta, a skończył jako
katolik.
Trwałość
występującego pod bardzo wieloma imionami i o zmieniającym się wyglądzie
Księcia Ciemności, Pana złej strony świata, świadczy o tym, że obecność
jego zakorzeniona jest głęboko w naszej świadomości. I nawet dzisiaj, gdy
wydaje się, że żyjemy w epoce zdominowanej przez postęp naukowy zło nie
przestało fascynować ludzi. Znów pojawia się w literaturze, sztuce, ale idąc z duchem czasu opanowuje także nowe formy przekazu. Demon z obrazów, rzeźb i książek przeszedł na ekrany, a teraz poprzez nośniki magnetyczne wchodzi do
świata komputerów. Film dzięki trickom i efektom specjalnym uwolnił się od
naturalnych fizycznych ograniczeń i w fantastycznych wizjach pokazuje nam obraz
rozpętanych mocy zła. Za pomocą coraz doskonalszych form przekazu wywiera się
na publiczności złudzenie oglądania, a nawet udziału w nadprzyrodzoności.
Refleksje
mistrzów. Opisywanie Wieki średnie w szczególny sposób ustosunkowały się do problemu istnienia diabła i pełnionej
przez niego funkcji. Demonologia, czarownictwo, okultyzm głęboko tkwią w świadomości
średniowiecznego człowieka, jak i w filozofii epoki. Chrześcijanie tamtego
okresu gardzą ziemską egzystencją. Życie doczesne jest dla nich tylko mało
ważnym epizodem, a ciało jest siedliskiem wszelkiego zła i grzechu. Za obszar
szczególnej ingerencji szatańskiej uznaje się sprawy seksu.
Zdaniem świętego Tomasza, doktora Kościoła, autora najpełniejszej i nadal obowiązującej wykładni zagadnień teologii, metafizyki i etyki — diabły
potrafią sprowadzać burzę, deszcz i sztormy, współżyć cieleśnie z kobietami wprowadzając do ich łona nasienie skradzione młodemu mężczyźnie
podczas nocnych polucji. Święty akceptuje też możliwość diabelskiej
przemiany za pomocą magii ludzi w zwierzęta. Pseudo-Dionizy Areopagita zbudował
model wszechświata, na czele którego stoi niepoznawalny Bóg, byt prawdziwie
doskonały. Szczebel niżej są boskie idee, jeszcze niżej inteligencje, czyli
anioły, które tworzą dziesięć zhierarchizowanych chórów. Poniżej aniołów
znajdują się ludzie. A co z aniołami, które zbuntowały się przeciw wywyższeniu
Chrystusa? Z wyliczeń Alfonsa de Spiny wynikało, że w buncie aniołów
uczestniczyła jedna trzecia wszystkich zastępów anielskich, dokładnie zaś 1
133 306 668 bytów. Jeden z „cybernetyków" szesnastowiecznych doliczył się
66 książąt rządzących liczbą 6 660 000 szatanów. Inny twierdzi z kolei,
że 79 piekielnych książąt dowodzi 7 409 127 demonami. [ 12 ] Poszczerbiła ten obraz brzytwa Ockhama
[ 13 ],
ale jak napisała Alice K. Turner: "Prawdziwe" wizje piekła skończyły
się wraz z ukazaniem się poematu Dantego, a literatura (...) musiała zwrócić
się gdzie indziej, jeśli chciała stawić czoło przeraźliwemu, wiecznemu
piekłu, opisywanemu przez jego „właściciela", czyli przez Kościół.
[ 14 ] Jeszcze
autorzy rozpraw o czarnoksięstwie Sprenger (koniec XV wieku) i Binsfeld
(koniec XVI) wyróżniają sześć motywów, które skłaniają kobietę do
oddawania się diabelskim praktykom: jej łatwowierność, ciekawość, natura
bardziej ulegająca wpływom niż męska większa złośliwość, mściwość,
łatwe poddawanie się rozpaczy, a wreszcie gadulstwo. [ 15 ]I choć w XVI w. diabeł pobudza strach mistyków obawiających czartowskich
wpływów na rzeczywistość, to między XVI a XVIII stuleciem dyskurs na temat
jego temat przechodzi znaczącą ewolucję — od religijnej obsesji do
literackiego mitu. Dla Erazma z Rotterdamu jest zwykłą metaforą. Od początków
XVII w. rozpoczyna się proces
sekularyzacji diabła i zło staje się przedmiotem rozważań myślicieli i literatów. Przez wielu pisarzy Oświecenia zostaje on uznany za żałosny
relikt ciemnej epoki.
W
XVII i XVIII wieku wydawało się, że diabeł zostanie uśmiercony. Kartezjusz i Locke są sceptyczni. Hobbes wprost wyśmiewa zmyśloną doktrynę o demonach, które są jedynie bożkami i ułudami mózgu, pozbawionymi
rzeczywistości, wytworami ludzkiej fantazji niczym owe zjawy ludzi umarłych,
wróżki i inne bajeczki poczciwych kobiet. Wolter sprowadza zło na ziemię — jako ludzkie zło wynikające z chciwości, zarozumiałości, głupoty,
fanatyzmu, despotycznych rządów i ekonomicznego wyzysku. Dla niego Diabeł
jest tylko jeszcze jednym wynalazkiem Kościoła,
pozwalającym mu prowadzić lud na pasku.
Kontrreformacja
walczy z reformacją, a zły dręczy i terroryzuje, zarówno katolików, jak
protestantów, chociaż trochę inaczej. Obraz Szatana ewoluuje. Ohydny potwór
ustępuje miejsca uwodzicielowi, jak to miało miejsce w sztukach plastycznych
baroku. Najbardziej zdumiewająca przemiana demona pochodzi ze świata
najbardziej nieoczekiwanego: ze środowiska purytanów. Jeden z jego sławniejszych
przedstawicieli, John Milton w „Raju utraconym" (I wyd. 1667) ukazuje
historię buntu Aniołów i klęski Szatana, który wraz ze swymi oddziałami
zostaje strącony przez Stwórcę do piekielnych czeluści.
Ciemna
moc złego wraca na karty literatury romantycznej bardziej uduchowiona, aby w poezji, powieściach i malarstwie epoki neoromantycznej objawić się jako postać
fascynująca i pełna tragizmu.
Arturowi
Grafowi przy końcu XIX w. wydawało się, że diabeł jest już definitywnie
martwy i zapomniany. Ale przetrwał, i to nie tylko wśród wiernych w chrześcijańskich
kościołach. Intelektualny klimat przełomu wieków sprzyjał diabolicznym
rozważaniom. Złym mocom kłania się ezoteryka z okultyzmem na czele, a w
czasach modernizmu fascynacja szatanem wybucha z niespotykaną dotąd siłą.
Motywy satanistyczne pozostają stale obecne w literaturze.
Każda
epoka ma własnego Złego Ducha, dostosowanego do kanonów sztuki i do mentalności
ludzkiej. W każdej także Zły Duch znajduje swych wiernych wyznawców. W XX
wieku najbardziej znani to Aleister Crowley i A.S. La Vey . Czy także XXI wiek
zdążył już wykreować swojego Szatana? Wszystko już było i niewiele jest
rzeczy, które mogłyby nas zaszokować. A może jeszcze nie wszystko...
Diabeł dobry na wszystko, czyli nie taka znowu
kusa przydatność
W czasach inkwizycji
Diabeł okazał się dla kościoła świetnym interesem i parawanem, którym Święte
Oficjum osłaniało jedno z największych sprzeniewierzeń historii. (...) Dziś
dyskutując nad wymiarem sprawiedliwości za czasów hitleryzmu i stalinizmu
zapominamy, że doskonały przykład dała już inkwizycja. Ani Gestapo, ani
NKWD i KGB nie musiały niczego tworzyć od podstaw. [ 16 ] I choć, w dużej części, współcześni teologowie wydają się być zakłopotani i zawstydzeni problemem diabła, uznając go tylko jako metaforę, symbol,
abstrakcję, której woleliby się pozbyć, gdyż jest jedynie krępującym
reliktem — to nadal dla papiestwa i konserwatystów jest on zbyt ważną figurą.
Leon XII potwierdził istnienie wiecznego piekła i diabła specjalną bullą
wydaną w 1879 roku. Nadal jego istnienie potwierdzają współcześni papieże
[ 17 ], a także sięgają po niego intelektualiści katoliccy. Dominikanin Andrzej Kłoczowski:
Diabeł jest przede wszystkim inteligencją — po stokroć przekraczającą człowieka.
Także duchowo jest po stokroć doskonalszy w sensie ontologicznym. I zajmuje się
prawdziwym kuszeniem, a nie „drobnymi" sprawkami, takimi jak cudzołóstwo
czy pijaństwo. To są chyba ćwiczenia małych diabełków! Prawdziwe wyzwania
są natury duchowej — i to jest teren działania Diabła. Im bardziej
uduchowione są ludzkie stworzenia, tym bardziej narażone są one na prawdziwe,
groźne diabelskie pokusy.
André
Frossard słynny francuski publicysta, katolicki konwertyta, po obwieszczeniu w 1969 roku dowodu na istnienie Boga: Bóg istnieje, spotkałem Go [ 18 ]i udowodnieniu istnienia innego
świata [ 19 ] przedstawił nam "36
dowodów na istnienie diabła",w których przypisuje Szatanowi
odpowiedzialność za: Oświecenie, pederastię, aborcję, narkomanię, społeczeństwo
przemysłowe, brak nadziei, Hegla i dialektykę, wojny światowe, Oświęcim, Gułag,
demokrację, bombę atomową oraz architekturę współczesną. Także wielu
innych wybitnych świeckich intelektualistów dostrzega wielkość tej postaci.
Leszek Kołakowski napisał: Jego trwałość w kulturze europejskiej -
mimo okresów upadku, przemian w znaczeniu i rodzajach jego aktywności -
dowodzi, że obecność jego zakorzeniona jest głęboko w naszym umyśle. Wtóruje
mu Norman Davies: We wszystkich tradycjach, z których wyrosła europejska
cywilizacja, tkwiła silna świadomość istnienia Złego. W religiach czasów
prehistorycznych — podobnie jak w pogańskim folklorze — Zły często
przybierał kształt rogatego zwierzęcia: smoka, węża, pół kozła, pół człowieka z sabatów czarownic lub uwodzicielskiego dżentelmena, któremu nie do końca
udawało się ukryć rogi, ogon i kopyta. W mitologii klasycznej był panem
podziemi, a jego rodowód sięgał spotkania Gilgamesza z Huwawą. W tradycji
manichejskiej był Księciem Ciemności. Dla Arystotelesa oznaczał zapewne
jedynie nieobecność Dobra. Ale w oczach platoników był to już diabolos -
przeciwnik, Odwieczny Wróg. W Starym Testamencie, a zwłaszcza w Księdze
Hioba, jest sprawcą zła i niewytłumaczalnego cierpienia. W tradycji chrześcijańskiej
kusiciel Chrystusa z pustyni staje się Szatanem i Lucyferem upadku. Zajmuje
poczesne miejsce w średniowiecznej demonologii i w rozważaniach św. Augustyna
nad wolną wolą i Boskim przyzwoleniem na Zło, podobnie jak w mistrzowskich
dziełach Miltona i Goethego. (...) Historia Europy bez diabła byłaby czymś równie
dziwacznym jak opis chrześcijaństwa bez Chrystusa."
Nie
sposób się nie zgodzić, że dla naszej kultury, dla naszej moralności Szatan
jest postacią tak ważną, iż należałoby Go może wpisać… do preambuły
unijnej konstytucji.
„Forum
Klubowe"
Przypisy: [ 1 ] Izajasz. 14,12-15. Apostrofa ta w rzeczywistości
skierowana jest do Nabuchodonozora, króla Babilonu. Na skutek błędnego
odczytania jej bohater niesłusznie utożsamiany jest z upadłym aniołem
(Szatanem). Legenda o buncie i wygnaniu Syna Jutrzenki - Lucyfera, tego
"który niesie światło" wymyślona została
przez autorów żydowskich i rozwinięta w chrześcijaństwie. Najwspanialszy z
aniołów, jakie stworzył Bóg dla swojej chwały. Wódz chóru serafinów lub
cherubinów. Po Bogu istota najdoskonalsza i z jego łaski namaszczona tak
wysoko, musiała pozostawać świadomą, że przebywa w stanie największej szczęśliwości.
Ale Szatan nie docenił uznania Najwyższego. Chciał stać się Jemu podobnym.
Może nie aż w tym sensie, że chciałby stać się drugim Bogiem, ale w tym,
że sam chciał pokierować swoim zbawieniem, chciał się od Stwórcy uniezależnić.
I na tym polegał jego grzech. (Jako ciekawostkę warto dodać, że liturgii
Wielkiej Soboty lucyferem nazywany jest Chrystus). [ 2 ] Anioł, którego
imienia nie znamy. Jego imię pojawia się pierwszy raz w Księdze Hioba: Zdarzyło
się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że
i szatan też poszedł z nimi. Nazywany ha-satan z uwagi na spełnianie
funkcji przeciwnika, oponenta. Czasem tylko oskarżyciela ludzi, ale czasem też
sprzeciwia się samemu Bogu. W Biblii określenie to tłumaczone jest
niekonsekwentnie. Raz pisze się szatan, innym razem dokonuje tłumaczenia
i pisze przeciwnik. [ 3 ] Mary Boyce,
Zaratusztrianie, Łódź 1988. [ 4 ] Maria Składankowa,
Mitologia Iranu, Warszawa 1989. [ 5 ] Krystyna Łyczkowska,
Krystyna Szarzyńska, Mitologia Mezopotamii, Warszawa 1981. [ 6 ] Por. Robert Graves,
Mity hebrajskie, Warszawa 1993. [ 7 ] Azazel lub Azazyel,
to ten który Opowiedział ludziom co się dzieje w niebiosach (...),
uczył ludzi kuć miecze, wyrabiać noże, tarcze, pancerze i lustra; nauczył
ich robić bransolety i ozdoby, malować, barwić brwi, wykorzystywać kamienie
szlachetne i wszelkiego rodzaju tkaniny, tak że ich wszystkich zdeprawował (Wg Apokryfu
Henocha). [ 8 ] Alan
Uterman,
Encyklopedia tradycji i legend żydowskich, Warszawa 1984. [ 9 ] Gerald Messadie,
Diabeł - historia powszechna. Warszawa 1998. [ 10 ] Gerald Messadie,
wyd. cyt. [ 11 ] Jean Delumeau,
Strach w kulturze zachodu, Warszawa 1986. [ 12 ] Andrzej
Tokarczyk,
Tamten świat, Warszawa 1986. [ 13 ] Wilhelm Ockham (ok.
1295 - ok. 1350) przyczynił się do oddzielenia filozofii (opartej na rozumie)
od teologii (opartej na objawieniu). Brzytwą jego imienia nazywa się tezę: Nie
należy mnożyć bytów ponad potrzebę. [ 14 ] Historia piekła, Gdańsk 1996. [ 15 ] Jan Delumeau, Cywilizacja
Odrodzenia, 1987. W historii myśli, a co
gorsze, także praktyki chrześcijańskiej kobiety są najlepszym i najważniejszym
narzędziem szatana i aby poruszyć tylko najbardziej istotne sprawy dotyczące
tej problematyki trzeba napisać następny artykuł. [ 16 ] Gerald Messadie,
wyd. cyt. [ 17 ] Szatan istnieje; Ks. Andrzej Ziółkowski
CM ostrzega: "diabeł lubi, gdy się o nim mówi, pisze, rozważa, snuje
ciekawe domysły, studiuje, rysuje, maluje, rzeźbi... Wierzymy, że on
istnieje, ale nienawidzimy go. Diabeł boi się czystego sumienia, dobroci, miłości
do Boga i bliźniego. Ci, którzy pragną studiować demonologię (nauka o
szatanie), powinni najpierw mieć silną wiarę i poznać bardzo dobrze
angelologię (nauka o aniołach)." "- toczy się ciężka walka przeciw
mocom ciemności." (Gaudium et spes. II Sobór Watykański). Przypominają o jego istnieniu ostatni papieże,
Kongregacja Doktryny Wiary oraz jej prefekt. Zło nie jest więc jakimś brakiem, lecz siłą działającą, istnieje
w postaci żywej istoty duchowej, istoty przewrotnej (...) Jest to rzeczywistość
straszna, tajemnicza, budząca grozę (...) Szatan i jego wpływ, jaki wywierać
może na poszczególne jednostki i na zbiorowości, na całe społeczeństwa -
to mógłby być jeden z ważniejszych rozdziałów nauki katolickiej, który
należałoby na nowo studiować. (Paweł
VI (15. 11. 1972)). Istnienie szatana i jego demonów nie stało się wprawdzie w ciągu wieków
wyraźnie przedmiotem wypowiedzi Urzędu Nauczycielskiego, kto jednak sprzeciwia
się przyjęciu tej rzeczywistości, ten opuszcza teren nauki biblijnej i kościelnej.
(Dokument Kongregacji
Doktryny Wiary z 26 czerwca 1975 r.). Są już oznaki powrotu ciemnych sił, a w zlaicyzowanym świecie rozwija
się kult szatana (...) Diabeł to obecność tajemnicza, lecz realna, cielesna,
a nie symboliczna. I jest istotą potężną książę tego świata - jak go
nazywa "Nowy Testament", który wielokrotnie przypomina o jego istnieniu.
(Joseph Ratziger). Działalność szatana w stosunku do ludzi objawia się przede wszystkim
w kuszeniu do zła. Zły duch usiłuje wpłynąć na człowieka, na jego wyobraźnię
oraz wyższe władze jego duszy, by odwrócić je od prawa Bożego.
(Jan Paweł II, środowe katechezy w 1985 r.). Książe tego świata, Beele,
Belzebub, Belial, Duch nieczysty, Kusiciel, Zły i wreszcie Antychryst. Jest porównywalny
do lwa, smoka, lub węża. Tak mówi Pismo święte.
(Jan Paweł II (15. 08. 1986)). [ 18 ] Spotkałem
Boga, (wyd. polskie) Paris 1972. [ 19 ] Istnieje inny świat, Wrocław 1988. |