Problem moralności w polityce nurtuje filozofię polityczną od najdawniejszych czasów. Od najdawniejszych czasów — aż po dzień dzisiejszy — podejmowane są próby zbudowania systemu etyki politycznej. Główne cechy tych prób to z jednej strony dążenie do uniwersalizacji owej etyki (zgodnie z kontrowersyjnym założeniem, że możliwy jest — i konieczny — jeden powszechnie obowiązujący system etyczny), z drugiej — brak konsekwentnego wyróżnienia politycznych norm etycznych spośród etycznych norm innego rodzaju. Wzorem dla poniższej propozycji systemu norm etycznych dla polityki jest judeochrześcijański dekalog. Jednak, co istotne, wyłącznie pod względem formy — zwłaszcza pierwsze „przykazanie" stanowi niedościgły (chociaż nie jedynie możliwy) wzór połączenia antynomiczych skądinąd wartości podstawowych; pod względem treści etyka (w tym polityczna etyka) liberalnej demokracji jest przeciwieństwem dekalogu. Należy zwrócić uwagę, że liberalnodemokratyczny „dekalog" nieprzypadkowo pisany jest w pierwszej osobie, a to dlatego, że w przeciwieństwie do etyki autorytarnej, której system norm pochodzi od podmiotu, niepodlegającego tym normom, etyka liberalnodemokratyczna (nie tylko polityczna etyka liberalnodemokratyczna, ale liberalnodemokratyczna etyka jako taka) nie dzieli podmioty na normodawców i podmioty pozostałe, zobowiązane do przestrzegania norm, nie przez nie ustanowionych. I jeszcze jedno: lista przedstawionych norm może być uznana za niekompletną, i tak jest w istocie. To samo zresztą dotyczy dekalogu judeochrześcijańskiego: nieprzypadkowe jest w gruncie rzeczy tylko przykazanie pierwsze, dostarczające interpretacyjnego klucza do całego systemu etycznego; w „starym" dekalogu tym kluczem jest zasada panowania i posłuszeństwa, w obecnie prezentowanym — zasada wzajemnego uznania równych statusów stron. A oto ten alternatywny „dekalog": 1. Nie będę stawiać żadnego boga ani żadnego ustroju politycznego ponad umowny, demokratyczny porządek konstytucyjny a każdego człowieka będę uważać za kompetentnego w rozstrzyganiu kwestii publicznych, dla siebie domagając się takiego samego uznania. 2. Nie będę ograniczać debaty publicznej w jej dążeniu do definiowania dobra publicznego, i będę bronić swojego i innych prawa do nieskrępowanego w niej uczestnictwa. 3. Nie będę zastępować racjonalnej argumentacji w debatach z innymi obywatelami odwoływaniem się do argumentów nieweryfikowalnych, zwłaszcza związanych z wyobrażeniami religijnymi lub obrazami i hasłami reklamowymi. 4. Nie będę podejmować żadnych działań, które mogłyby przekształcić reprezentację polityczną obywateli we władzę nad nimi, a wszelkie tego rodzaju działania innych będę obnażać i przeciwdziałać im. 5. Nie będę podejmować żadnych działań, które mogłyby naruszyć trójpodział władz, a tego rodzaju działania podejmowane przez innych będę poddawać debacie publicznej. 6. Nie będę dążyć do osłabienia niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów oraz do osłabienia kontroli sądowej nad stanowieniem prawa. 7. Nie będę naruszać obowiązującej konstytucji, a ewentualne propozycje zmian w jej zapisach będę oceniać według liberalnodemokratycznych wartości i zasad konstytucyjnych oraz poddawać publicznej debacie. 8. Nie będę odmawiać prawomocności zinstytucjonalizowanej politycznej reprezentacji, dopóki prawomocność ta nie zostanie zakwestionowana zgodnie z przewidzianą przez konstytucję demokratyczną procedurą, chyba że odwołanie się do tej procedury byłoby niemożliwe. 9. Nie będę obrażać innych i tego samego będę od nich wymagać dla siebie. Będę się zachowywać kulturalnie. 10. Liczę na pomoc innych w przestrzeganiu powyższych zasad i ze swej strony taką samą pomoc deklaruję. | ||
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5154) (Ostatnia zmiana: 25-02-2011) |