Antyklerykalnie
Autor tekstu:

Zahuczało w parlamencie i poza nim. Szok! Biedni, dorośli ludzie, których zaskoczyła i przestraszyła skądinąd bardzo naturalna propozycja.

Gdy w zeszły piątek Newsweek ubiegł polityków SLD w ogłoszeniu ich najnowszych projektów, zawrzało. Politycy PO i PiS zgodnym chórem mówią o ataku na Kościół i o powrocie do czasów Bieruta. Można by pomyśleć, że Napieralski postanowił wsadzać księży do więzień za przekonania lub fałszować wybory. A on tymczasem chce po prostu egzekwować prawo, które przecież i tak w Polsce istnieje. Z tym że — jak to widać na sprawie 14-letniej Agaty z Lublina- w Polsce nie można liczyć na przestrzeganie niektórych praw.

Czy Napieralski — który od rewelacji Newsweeka się nie odżegnuje- powiedział coś dziwnego? Coś szokującego? W naszym społeczeństwie- być może. Ale czy to powinno szokować? A cóż jest dziwnego w tym, że lekcje religii dla wierzących dzieci — a raczej dla dzieci wierzących rodziców- miałyby odbywać się w kościele? Cóż jest dziwnego w usunięciu krzyży w instytucjach publicznych?

Krzyż w miejscu publicznym, takim jak sejm czy sąd, nie tylko godzi w pewien sposób w niewierzących bądź ludzi innych religii niż katolicka. On również odbiera autorytet państwu, które samo z siebie — a nie dzięki wiszącemu krzyżowi — powinno wzbudzać szacunek. Tam gdzie tworzy się prawo i ogłasza wyroki, robi się to dzięki autorytetowi i w imieniu państwa- instytucji świeckiej. Tam, gdzie dokonuje się rozgrzeszenia i przemienia opłatek w chleb — robi się to w imieniu Pana Boga — i tam krzyż jest na swoim miejscu. Również Kościołowi — jeśli zależy mu nie na władzy, a na prowadzeniu swoich owieczek słuszną drogą, powinna niepokoić ta rywalizacja autorytetów, gdzie flaga polska i krzyż wiszą obok siebie, razem sprawując rząd dusz i nadzorując proces ustawodawczy...

Przy okazji tej sprawy, warto podkreślić jeszcze jedną rzecz: niepokojący poziom debaty publicznej. Niezależnie od poglądów i przekonań, jakiś poziom ludzi kulturalnych obowiązuje. Zdanie Woltera — nie zgadzam się z tobą, ale zrobię wszystko byś miał prawo głosić swoje poglądy — pozostaje w mocy. Jeżeli poseł Cymański komentuje medialne doniesienia, mówiąc, że Napieralski widocznie się najarał, to wystawia świadectwo już tylko sobie. Czy ktoś ośmieliłby się powiedzieć, że Cymański musiał się najarać, skoro chce, by krzyże wisiały w sejmie albo chce ochrony dla zygot i zarodków? Zatrważające jest to, że wypowiedź Cymańskiego prawie przeszła bez echa. Utonęła gdzieś w ogólnym jazgocie przerażonych polityków i dziennikarzy, którzy lamentują, że ateiści przejmą sejm.

Pan Niesiołowski oznajmił- ciekawe skąd tę wiedzę posiada- że w Polsce nie ma przyzwolenia na ten radykalny antyklerykalizm. Doprawdy, na tle Europy nie ma w propozycjach lewicy nic radykalnego. Czy ktoś przeprowadził odpowiednie badania społeczne? Czy ktoś spytał, czy jest przyzwolenie na to, by księża nie płacili podatków, by ojciec Rydzyk chodził bezkarny, by religia mogła być jednym z maturalnych przedmiotów? Wreszcie - dlaczego nikt nie przejmuje się przyzwoleniem społecznym, gdy mowa o tak żywotnych kwestiach jak chociażby aborcja?

Politycy zachowują się tchórzliwie. Każdy umiera ze strachu, że to na niego padnie gniew arcybiskupa i z tego powodu społeczeństwo podziękuje mu w następnych wyborach. A jednak odnoszę wrażenie — mam nadzieję — że nie doceniają Polaków, którzy — mimo wszystko- uczą się demokracji. Uczą się samodzielnego myślenia.


Małgorzata Kurowska
Ur. 1989. Studentka prawa z Warszawy

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5933)
 (Ostatnia zmiana: 16-06-2008)