Warszawa, 15 października 2008r.
Poseł Janusz Piechociński Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury
Szanowny Panie Pośle,
dziękujemy Panu za zwrócenie się do nas o opinię w sprawie form finansowania budowy i rewitalizacji dróg lokalnych. Prawdą jest bowiem, że budując autostrady i drogi szybkiego ruchu, zapominamy o tych, którzy muszą najpierw do nich dojechać ze swoich peryferyjnych wsi i miasteczek. Sądzimy zaś, że Panu, Posłowi z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, jest ta kwestia szczególnie bliska.
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów nie czuje się kompetentne w opiniowaniu rozwiązań finansowania tego typu przedsięwzięć. Sądzimy, że dużo więcej do powiedzenia w tej sprawie mają sami samorządowcy. Pragniemy jednakże podzielić się z Panem Posłem kilkoma uwagami, które wydają nam się godne rozpatrzenia przed realizacją tak potrzebnego projektu.
Nasze Stowarzyszenie statutowo zajmuje się krzewieniem wiedzy, zwalczaniem przesądów i propagowaniem idei społeczeństwa opartego na wiedzy. Podkreślam to sformułowanie, gdyż uważamy, iż prócz nowoczesnej infrastruktury potrzebujemy również wyedukowanych i świadomych użytkowników dróg. Z wielkim smutkiem jednak stwierdzamy, iż praktycznie prócz kursów na prawo jazdy, w Polsce nie ma miejsca żadna edukacja drogowa. Edukacja taka powinna odbywać się już od wieku przedszkolnego, a nie, tak jak ma to miejsce dziś, dopiero w wieku dorosłym. Można by to porównać do nauki pisania i czytania dorosłych analfabetów. Jakie są tego skutki, łatwo się domyślić.
Miast solidnego przygotowania w dziedzinie poruszania się po drogach pieszych, rowerzystów i pojazdów mechanicznych, udzielania pierwszej pomocy, nauki o elementarnych prawach fizyki, rozdawania odblasków dzieciom i dorosłym, otrzymujemy tylko wciąż nowe pomysły na coraz doskonalsze ściganie wykroczeń drogowych i dotkliwsze kary i represje wobec kierowców. Wyjdźmy z wieku wychowywania przez bicie, a wejdźmy w wiek edukacji!
W związku z tym, postulujemy, by 5% z zaplanowanych na projekt kwot przeznaczyć właśnie na edukację drogową. Oto nasze propozycje:
Po pierwsze — obowiązkowe lekcje ruchu drogowego już od przedszkola. Zasady bezpiecznego poruszania się po drogach (przechodzenie przez jezdnię, niewykonywanie nieprzewidywalnych ruchów, zasady kodeksu itp.).
Po drugie — wprowadzenie egzaminu na prawo jazdy jako obowiązku szkolnego dla każdego ucznia.
Po trzecie — popularyzacja noszenia odblasków.
Po czwarte — budowa miasteczek ruchu drogowego, budowa torów kartingowych (żeby młodzież nie musiała szaleć po drogach publicznych) itp.
Po piąte — ograniczenie przeregulowania ruchu drogowego. Taki eksperyment przeprowadzono już w UE i się sprawdził. Użytkownicy dróg są ostrożniejsi.
Są to oczywiście tylko propozycje i nic nie stoi na przeszkodzie, by po konsultacjach ze specjalistami w dziedzinie ruchu drogowego, rozszerzyć ich zakres.
Reasumując, mamy nadzieję, Panie Pośle, że pieniądze, które zostaną przeznaczone na programy edukacyjne zwrócą się w postaci uratowanych istnień ludzkich. Wszyscy wiemy, że ignorancja i niewiedza mają często tragiczne konsekwencje, a w kraju, gdzie brak jest edukacji, trudno będzie zapanować nad rosnącą liczbą wypadków drogowych wynikających ze zwykłej lekkomyślności. Zdajemy sobie też sprawę, iż efekty takiej edukacji nie będą tak efektownie widoczne, jak równe i nowe drogi, ale podziela Pan chyba nasze zdanie, że ten wysiłek się na pewno opłaci.
Jeśli jest Pan Poseł zainteresowany dalszą współpracą z nami, to gotowi jesteśmy służyć naszym czasem i wiedzą.
Z upoważnienia Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów Członek Zarządu Marek Ławreszuk |