Zapaśnik czyli upadek mężczyzny męskiego
Autor tekstu:

Od 20 marca w polskich kinach oglądać można „Zapaśnika” (Wrestler, 2008), czyli kolejne dzieło Darrena Aronofsky’ego, znanego dzięki filmom „Źródło” (The Fountain, 2006), czy „Requiem dla snu” (Requiem for a Dream, 2000).

Tytułowy zapaśnik, Randy "The Ram" Robinson (Mickey Rourke) był kiedyś u szczytu kariery. Odniósł sukces, był wielki, był sławny. My poznajemy go 20 lat później. Randy pracuje jako magazynier w supermarkecie, ale w weekendy wciąż bierze udział w wrestlingowych widowiskach. Teraz, widowiska te są oczywiście podrzędne, publiczność mniejsza a i zdrowie już nie to. By jakoś przetrwać Randy szprycuje się niesamowitymi ilościami farmaceutyków. Żyje w przyczepie, ale nawet na takie życie ledwo go stać. Pewnego dnia dostaje zawału. Trafia do szpitala, gdzie okazuje się, że był bliski śmierci. Nie może ćwiczyć i nie może już walczyć. Walka oznacza śmierć.

"Zapaśnik", to niesamowite i bardzo przejmujące studium upadku mężczyzny męskiego. Dlaczego podkreślam tę męskość? Otóż moim zdaniem przyczynia się ona do tego właśnie upadku i sprawia, że jest on dotkliwszym. We współczesnej kulturze, zwłaszcza w kulturze amerykańskiej powszechny jest kult męskości. Siły, mięśni, witalności. Często także agresji, która staje się bronią, z jakiej korzysta się wobec tych mniej męskich lub którą tej męskości się dowodzi. Męskość staje się klatką, w której żyją uwiązani swych masek mężczyźni. Te maski mają utrzymać pewne pozory. Pozory braku słabości. Trzeba wciąż udowadniać, że nie jest się maminsynkiem, babą, nieudacznikiem, pedałem.

Jakkolwiek „męski” nie byłby jednak taki człowiek, to zawsze pozostanie człowiekiem a to oznacza, że narażony jest na różne dolegliwości, jakie z biegiem lat ludzi dotykają. Przede wszystkim są to problemy ze zdrowiem. Czas jest nieubłagany, zwłaszcza dla tych, którzy zbyt późno sobie o nim przypominają. Dla męskich mężczyzn przyznanie się do słabości, rezygnacja z dawnego męskiego życia, bywają niezwykle trudne. Choć Randy’emu z początku idzie bardzo dobrze.

Kiedy Randy nie może walczyć, traci wszystko co posiadał. Walka była wszystkim co potrafił. Teraz skazany jest na humory swojego wrednego przełożonego, który zleca mu pracę na stoisku z art. spożywczymi. Męski Randy z zielonych spodenek wskakuje w biały czepek a na jego identyfikatorze widnieje imię „Robin”. Czy mógłby swój upadek odczuć jeszcze bardziej?

Do wszystkich jego zmartwień dochodzi problematyczna relacja z córką (Evan Rachel Wood), którą porzucił lata temu. Pewne oparcie zyskuje w osobie tancerki erotycznej Cassidy (Marisa Tomei), z klubu, który czasem odwiedza. Czy jednak uda mu się naprostować obie relacje i zacząć życie od nowa? Jako ojciec, kochanek, sprzedawca? Czy też wybierze śmierć, ale jako zapaśnik?

„Zapaśnik”, to film niesamowity. Zdecydowanie najlepszy z tych, jakie w tym roku widziałam. Mickey Rourke jest fenomenalny, wydaje się być stworzonym do tej właśnie roli. Bardzo dobra jest także gra towarzyszących zapaśnikowi kobiet, ale również zdjęcia, montaż i muzyka. Moim zdaniem po prostu genialna jest całość. To film w jakim nie pada ani jedno zbędne słowo, ani jeden gest nie jest niepotrzebny. Wszystko jest takie naturalne, a przez to, cały film jest tak bardzo prawdziwy. Gorąco polecam!


Grażyna Latos
absolwentka Szkoły Gender Mainstreaming w IBL PAN, studentka podyplomowych Gender Studies na UW, jedna z autorek publikacji „20 lat 20 zmian. Kobiety w Polsce w okresie transformacji 1989-2009”. Członkini rady merytorycznej portalu historycznego Histmag.org. Współpracuje z Feminoteką, prowadzi literackiego bloga: litera.blox.pl, koordynuje publicystyczno-literacki konkurs organizowany przez podyplomowe Gender Studies im. Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki w IBL PAN.

 Liczba tekstów na portalu: 11  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6429)
 (Ostatnia zmiana: 24-03-2009)