Walka o zniesienie segregacji rasowej i uzyskanie pełnego równouprawnienia przez Afroamerykanów w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XX wieku odbywała się na wielu poziomach i dotyczyła licznych aspektów wartych bliższego studiowania. W tym czasie powstały, lub rozpowszechniły się najrozmaitsze ideologie mające legitymizować zachowania zarówno Czarnych jak i białych Amerykanów. Ogromny rozgłos zyskał przede wszystkim Ruch na Rzecz Praw Obywatelskich zapoczątkowany pierwszym masowym bojkotem i protestem przeciw segregacji i dyskryminacji Afroamerykanów w roku 1955, w Montgomery, w stanie Alabama (niektórzy autorzy za datę powstania ruchu podają rok 1954 i decyzję Sądu Najwyższego z sprawie Brown przeciw zespołowi szkół w Topeka, uznający segregację w szkołach za niezgodną z konstytucją, jednakże ta różnica nie ma znaczenia w kontekście tematu tego artykułu). Celem tego ruchu było zniesienie prawnej i faktycznej segregacji rasowej, głównie na amerykańskim Południu. Jednym z jego twórców był zaś Martin Luther King, który opracował i wprowadził w życie w Stanach Zjednoczonych technikę, a następnie całą filozofię biernego oporu. [ 1 ] Bierny opór był dla Kinga nie tylko strategią, był filozofią życia, której, co oczywiste, towarzyszył aspekt etyczny. W ramach tego artykułu chciałbym postarać się przybliżyć jak wyglądała etyka biernego oporu Martina Luthera Kinga, którą redefiniował przez lata swych działań walcząc o zniesienie segregacji rasowej i równouprawnienie Afroamerykanów. Etyka i zasady, którymi kierował się King i którymi starał się zarazić całą Amerykę, a właściwie ich praktyczne zastosowanie na masową skalę, stało się przyczyną ogromnych zmian zarówno w ustawodawstwie amerykańskim jak i mentalności oraz kulturze Amerykanów. Dlatego moim zdaniem warto przyjrzeć się jakie etyczne fundamenty kierowały Kingiem i stanowiły podstawę dla działań setek tysięcy, jeżeli nie milionów Amerykanów na przestrzeni kilkunastu lat. Działań, które potrafiły wywrzeć skuteczną presję nie tylko na włodarzach małych miejscowości Południa, ale na całych społecznościach, a nawet na kongresie i prezydencie Stanów Zjednoczonych. Zanim przejdziemy do opisu zasad etycznych, powinniśmy cofnąć się w naszych poszukiwaniach i przyjrzeć się warunkom z jakich owe zasady wychodziły. Podstawom, dzięki którym powstanie etyki biernego oporu stało się w ogóle możliwe i mogła ona powstać w umyśle Martina Luthera Kinga. Warunki te pozwolą nam uświadomić sobie jak King doszedł do biernego oporu. Pierwszym i najważniejszym fundamentem, na którym ukształtowały się zasady biernego oporu, było wykształcenie Kinga jako czarnoskórego pastora, który poszedł w ślady swego ojca. Czarny kościół odegrał ogromną rolę w formowaniu się poglądów społeczno-etycznych Martina Kinga. Na długo zanim spotkał się z doktryną Gandhiego, walki bez użycia przemocy, był zwolennikiem kierowania się zasadą miłości Jezusa Chrystusa. Poza tym King głęboko wierzył, że Bóg współtworzy historię i wpływa na jej bieg. Chrześcijańskie zasady braterstwa wszystkich ludzi, wiara w przebaczenie, odkupienie oraz wrodzoną ludzką dobroć już we wczesnym etapie jego życia stały się moralnymi podstawami jego postawy i działań. Podstawami, które towarzyszyły mu wraz z jego rozwojem jako przywódcy społecznego i religijnego, stanowiąc nieodłączną część krystalizujących się zasad etyki biernego oporu. Już jako wykształcony pastor czarnego kościoła King zetknął się z dwiema postaciami, które głęboko wpłynęły na jego zdanie na temat możliwości dokonywania zmian społecznych i etycznych podstaw takich działań. Pierwszym z nich był Henry David Thoreau, którego koncepcja odmowy współpracy ze złym (z moralnego punktu widzenia) systemem oraz wyraźne stawianie zasad etycznych ponad zasady prawne zafascynowały Kinga. Bardzo podobał mu się argument, że twórcza mniejszość, nawet mniejszość składająca się z tylko jednej, uczciwej osoby, może rozpocząć moralną rewolucję. Drugą postacią był Mahatma Gandhi, z którego historią oraz pracami King zapoznał się jako członek seminarium teologicznego na początku lat 50. XX wieku. Gandhi okazał się postacią, która najbardziej wpłynęła na ukształtowanie się zasad biernego oporu, przede wszystkim dlatego, że był prekursorem w ich wprowadzaniu. Zanim King zapoznał się z poglądami Mahatmy uważał, że etyka Jezusa Chrystusa nakazująca nadstawić drugi policzek i kochać swoich wrogów mogła być skuteczna jedynie w zmianie postaw jednostek, gdy stosowana była w relacjach pomiędzy indywiduami. Wydawało mu się, że ta droga nie może wpłynąć na zmiany społeczne, ani być stosowana przez grupy, czy nawet narody. Gandhi radykalnie zmienił podejście Martina Kinga. Sam stwierdził:
W ten sposób zaczęła się kształtować idea biernego oporu jako potencjalnej metody odpowiedniej do dokonywania zmian społecznych. Powstała ona z połączenia wiary chrześcijańskiej, a dokładniej etyki miłości Jezusa Chrystusa, idei nieposłuszeństwa społecznego Henry’ego David'a Thoreau oraz praktyki oporu bez stosowania przemocy Mahatmy Gandhiego. Jednakże w tym momencie konglomerat tych trzech elementów był jedynie konstruktem umysłowym, jedynie możliwą formą działania na rzecz zmian społecznych w ramach amerykańskiego społeczeństwa. Potrzeba było faktycznych wydarzeń, empirycznej manifestacji owego konstruktu, by przeistoczyć bierny opór w coś więcej niż strategię walki z segregacją i dyskryminacją. Tylko dzięki temu mogła ona i w efekcie nabrała moralnej głębi oraz uzyskała kształt i zasady etyczne, które staram się w ramach mego artykułu przybliżyć. Bierny opór został wprowadzony w życie jako strategia w Montgomery, w 1955 roku. Trwająca ponad rok kampania mająca na celu zniesienie segregacji w komunikacji miejskiej pozwoliła Kingowi na skonfrontowanie jego teoretycznych intuicji z praktyką społeczną. Wszystkie hasła, które początkowo głosił zostały poddane weryfikacji przez realną sytuację społeczną. Brutalność policji, aresztowania, chęć zastosowania agresji wśród czarnoskórych protestujących, a przede wszystkim bomba, która wybuchła w domu Martina Kinga, gdy w środku znajdowała się jego żona i dzieci (które na szczęście nie ucierpiały w wyniku wybuchu) — to wszystko spowodowało, że doświadczenie Montgomery pozwoliło Kingowi dojść do przekonania, że bierny opór nie może być tylko strategią, powinien być sposobem życia (czy też drogą życiową). W ten sposób studiowanie w seminarium nauk Chrystusa, Thoreau oraz Gandhiego stworzyło podstawy i formę dla biernego oporu, a praktyczne doświadczenia wypełniły tę formę treścią i z intelektualnego konceptu przemieniły bierny opór w filozofię życia. Sam King podsumował to najlepiej:
Bojkot autobusów z Montgomery nie był jedynym wydarzeniem, w czasie którego taktyka biernego oporu została wykorzystana. King stosował ją w każdym miejscu, do którego się udawał walczyć z dyskryminacją, prezentując ją przede wszystkim jako postawę moralną, nie zaś jedynie taktykę zmiany społecznej. Bierny opór stał się nieodłączną częścią życia Kinga, które zostało brutalnie przerwane rękoma zamachowca w 1968 roku. Od tego momentu waga biernego oporu w życiu pastora Kinga nigdy nie zmalała pomimo, iż doświadczenia kolejnych kampanii (np. nie do końca udanych działań w Albany oraz w Chicago, ale także chociażby wydarzeń w Selmie) powodowały, że dostosowywał i zmieniał niektóre praktyczne aspekty swojej filozofii. Jednakże ich etyczna podstawa nie uległa już zmianie. Dlatego też teraz możemy przejść do ich opisu. W etyce biernego oporu Martina Luthera Kinga można wyróżnić sześć głównych zasad, które on sam zarysował w książce Stride Toward Freedom napisanej rok po zakończeniu bojkotu w Montgomery. Mimo, że od tego czasu bierny opór jako taktyka uległ wielu modyfikacjom, to te sześć głównych zasad wyłożonych po raz pierwszy w roku 1958 nie zmieniło się. Podstawowym twierdzeniem Martina Kinga było, iż bierny opór jest drogą dla silnych i odważnych moralnie. Jeżeli ktoś używa tej metody powodowany strachem, lub ponieważ nie posiada innych możliwości, to nie jest to prawdziwy bierny opór. By być prawdziwie oddanym biernemu oporowi i potrafić przyjąć cierpienie i niedolę, które mogą nas spotkać ze strony innych, trzeba posiadać samodyscyplinę i silne poczucie własnej wartości. Ta zasada odnosiła się do wewnętrznej, duchowej siły, która miała być moralną podstawą, by w ogóle mógł zaistnieć bierny opór. Podkreślała ona także moralne wymagania stawiane przed osobą chcącą przyjąć zasady biernego oporu.
Druga zasada odnosiła się do celu biernego oporu, jakim miało być pojednanie.
Owocami biernego oporu jest scalenie społeczności, uzdrawianie relacji
międzyludzkich, zdobywanie zrozumienia i akceptacji przeciwników. Ta zasada
odnosiła się bezpośrednio
do chrześcijańskiej idei braterstwa wszystkich ludzi. Skoro wszyscy jesteśmy
braćmi,
to zwycięstwo moralne musi być zwycięstwem dla wszystkich, dlatego tak istotne
jest wypracowanie pojednania, by sukces moralny dotyczył całej społeczności.
Martin King zdawał sobie doskonale sprawę, że ten cel jego filozofii jest celem
długoterminowym, ale nie uważał go za cel utopijny. Jego zdaniem pomimo
iż pojednanie głęboko skonfliktowanych społeczności jest procesem niezwykle
złożonym, trudnym Kolejną zasadę stanowiła depersonalizacja przeciwników, polegająca na podkreślaniu, że opór skierowany jest przeciw złu jakie leży w systemie, nie zaś przeciwko złym ludziom. King uważał, że czyniący zło są ofiarami zła, w podobny sposób, jak ofiarami są Ci, których czyniący zło uciskają. W ten sposób można było prowadzić wojnę przeciwko zasadom, nie zaś przeciwko ludziom, gdyż jak nakazywała druga zasada etyki biernego oporu, z ludźmi należało uzyskać pojednanie. Implicite zakładano, że człowiek jest z natury dobry i jeżeli uda się tylko mu ukazać, uzmysłowić, że czyni źle, albo zlikwidować warunki w jakich źle czynił, to z czasem się zmieni. Co ciekawe, w praktyce bierny opór paradoksalnie najlepiej się sprawdzał, gdy wśród przeciwników znajdowała się osoba, która uosabiała całe zło systemu i przeciw której postępowaniu można było protestować. Innymi słowy ta etyczna zasada głoszona przez Kinga w praktyce masowego protestu sprawdzała się najgorzej. Przeciwnik, którego ciężko nazwać i wyraźnie wskazać, który nawet nie istnieje w realnym świecie okazał się mniej jednoczący i mniej pobudzający do działania, niż taki, który był „namacalny" i realny.
Czwarta zasada filozofii biernego oporu Martina Luthera Kinga mówiła o odkupującym cierpieniu. Akceptacja cierpienia miała być formą siły, która
wpływałaby na tych, którzy cierpienie zadawali, a także na tych, którzy
przyglądali się temu z boku. Poprzez akceptację cierpienia bez oddawania i zadawania cierpienia nawet tym, którzy nas krzywdzą powinno się wpływać na
sumienia oraz serca innych. Przyjmowanie bólu i kolejnych ciosów Wszystkie poprzednio wymienione zasady przenika kolejna, stanowiąca centrum całej filozofii biernego oporu zasada miłości agape, jednakże agape rozumianej jako miłość Chrystusa, nie zaś miłość filozoficznie pojmowana. King definiował agape jako pełną zrozumienia, wybawiającą innych dobrą wolę wobec wszystkich ludzi. Miała być to miłość spontaniczna, altruistyczna, bez zewnętrznych motywacji, dotycząca wszystkich i nie nastawiona na jakiekolwiek zyski czy też cele poza nią samą. Etyka miłości miała stanowić centrum życia człowieka, a w szczególności kogoś, wybierającego drogę biernego oporu. Zdaniem Martina Kinga agape mogła nie tylko utrzymywać jedność społeczności, ale także naprawiać relacje wewnątrzspołeczne, na nowo je spajać, a nawet tworzyć społeczności. Podkreślał też, że tylko miłość może przemienić wroga w przyjaciela. „Nie pozbędziemy się wroga poprzez odpowiadanie na nienawiść nienawiścią. Pozbędziemy się wroga pozbywając się wrogości. Nienawiść ze swej natury niszczy i burzy, miłość zaś ze swej natury tworzy i buduje. Miłość przemienia z odkupującą mocą." [ 4 ] Ostatnią zasadą etyki biernego oporu stanowiło silne przekonanie, że wszechświat ma wymiar moralny, oraz że we wszechświecie istnieje twórcza siła, która działa na rzecz przywrócenia harmonicznej jedności w świecie. To przekonanie zakorzenione było w wierze Kinga w osobowego Boga, który uczestniczy w każdym aspekcie naszego życia. Pomimo chrześcijańskich podstaw tej zasady Martin King uważał, iż etyka biernego oporu jest ideą szerszą i nie trzeba wierzyć w osobowego Boga, by podzielać wyżej opisane przekonanie. Dlatego też etykę biernego oporu mogą wyznawać zarówno chrześcijanie, jak i hinduiści, a nawet ateiści wierzący w porządek wszechświata i możliwość dążenia do niego. Ta zasada scalała wszystkie poprzednie ukazując, że jest powód, by dążyć do zmian, ponieważ jest to naturalny (lub boski, w zależności od wyznawanego poglądu) kierunek rozwoju wszechświata. W ten sposób prezentuje się etyka biernego oporu, którą głosił Martin Luther King i której zasady, a właściwie ich praktyczne zastosowanie ogarnęło Stany Zjednoczone na ponad dziesięć lat. Znaczenie ruchu biernego oporu nie podlega dyskusji, czego najlepszym dowodem mogą być zmiany w ustawodawstwie amerykańskim znoszące segregację rasową i dyskryminację ze względu na rasę wywalczone przez ruch, a także pokojowa nagroda Nobla, którą King otrzymał w roku 1964. Czy jednak zmiany te zostały uzyskane dzięki moralnemu wymiarowi biernego oporu i czy ów moralny wymiar doprowadził do pojednania społecznego pomiędzy Czarnymi a białymi Amerykanami? Wydaje się, że niestety dla pastora Kinga odpowiedź na te pytania musi być przecząca. Liczni autorzy podkreślają, iż bierny opór był przede wszystkim strategią walki z rasizmem i białym człowiekiem. Strategią, która była stosowana tak długo, jak przynosiła efekty, gdy jednak tylko przestała być efektywna, została zarzucona, co najlepiej ukazuje rozwój ideologii Czarnej Siły (Black Power) w drugiej połowie lat 60. XX wieku, a także słynne „gorące lata", kiedy to przez całą Amerykę rozlała się fala przemocy i buntów Afroamerykanów często w tych samych miejscach, gdzie kilka lat wcześniej protestowano metodą biernego oporu. To jednak nie umniejsza wagi etycznego wymiaru biernego oporu, który trwale zapisał się w historii Stanów Zjednoczonych oraz znacząco wpłynął na kulturę i społeczeństwo amerykańskie. Bibliografia:
Źródła internetowe:African-American History — 27.06.2009 Przypisy: [ 1 ] Polski termin bierny opór mający oddawać jego angielski odpowiednik
non-violent resistance może sugerować bierność, jako brak działania, podczas
gdy opór był jak najbardziej czynny. Lepszym tłumaczeniem tego terminu byłoby
opór bez przemocy, aczkolwiek w związku z tym, iż pierwotne tłumaczenie od
lat spotykamy
w fachowej literaturze przedmiotu, to i ja będę się go trzymał. [ 2 ] "Gandhi was probably the first
person In history to lift the love et hic of Jesus above mere interaction
between individuals to a powerful and effective social force on a larger scale.
(...) It was in this Gandhian emphasis on love and nonviolence that I discovered
the method for social reform that I had been seeking for so many months. (...) I
came to feel that this was the only morally and practically sound method open to
oppressed people in their struggle for freedom." Tłum. Autor [ 3 ] "The experience In Montgomery
did more to clarify my thinking In regard to the question of nonviolence than
All of the books I had read. Nonviolence became more than a method to which I
gave intellectual assent; it became a commitment to a way of life." Tłum.
Autor [ 4 ] "We never Get rid of an enemy by
meeting hate with hate; we Get rid of an enemy by getting rid of enmity. By its
very nature, hate destroys and tears down; by its very nature, love creates and
builds up. Love transforms with redemptive power."
Tłum.
Autor | |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6761) (Ostatnia zmiana: 02-09-2009) |