Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów z uwagą śledzi propozycje i
działania przedstawicieli polskiego Rządu, zmierzające do likwidacji tzw.
Funduszu Kościelnego i zastąpienia go 0,3% odpisem podatku dochodowego na
rzecz związków wyznaniowych. Postanowiliśmy napisać list do Ministra
Administracji i Cyfryzacji, pana Michała Boniego, w którym przedstawiamy
nasze stanowisko w tej kwestii oraz propozycje zmian w ustawodawstwie.
Wrocław, 11 kwietnia 2012 r.
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
ul. Koszykowa 24/1, 00-553 Warszawa
adres do korespondencji:
skr. poczt. 91, 00-950 Warszawa 1
tel. +48 532 646 456
e-mail: kontakt [at] psr.org.pl
www.psr.org.pl
Pan
Michał Boni
Minister Administracji i Cyfryzacji
ul. Stefana Batorego 5, 02-591 Warszawa
Szanowny Panie Ministrze,
Z niepokojem przyjęliśmy doniesienia prasowe o projekcie umożliwienia
odpisywania 0,3% podatku dochodowego na rzecz wybranego związku
wyznaniowego. Choć sama idea przyświecająca temu projektowi jest bardzo
dobra, zaproponowany sposób jej realizacji nie jest wolny od wad. Jeszcze
większy niepokój wzbudza fakt, że ów pomysł postanowił Pan skonsultować
jedynie z potencjalnymi beneficjentami proponowanego rozwiązania.
Nie jest naszym celem krytyka i dociekanie przyczyn zaistniałej sytuacji,
a pomoc w znalezieniu rozwiązania, które będzie sprawiedliwe i przede
wszystkim zgodne z prawem. Dlatego poniżej przedstawiamy nasze propozycje
ulepszenia wspomnianego projektu, jednocześnie wyjaśniając, które aspekty w
jego obecnej postaci są dyskryminujące wobec dużej części Polaków oraz
niezgodne z prawem polskim i międzynarodowym.
Nieuzasadniona dyskryminacja
Wg proponowanego przez Pana rozwiązania, polscy podatnicy zostaną
postawieni przed następującym wyborem:
- przekazać część swojego dochodu na rzecz wybranej organizacji
posiadającej status związku wyznaniowego lub
- wraz z resztą podatku dochodowego wpłacić ową część dochodu do
budżetu państwa.
W tym drugim przypadku z uiszczonych funduszy korzystać będą wszyscy
Polacy; również ci, którzy zamiast zasilić budżet państwa, analogiczną kwotę
postanowią przekazać wybranej organizacji religijnej.
W związku z tym wprowadzenie proponowanych przez Pana zmian byłoby
dyskryminacją osób, które wśród zarejestrowanych w Polsce związków
wyznaniowych nie znajdują żadnego, który chcieliby wesprzeć finansowo.
Osoby, które taką chęć odczuwają, zmniejszyłyby de facto swój podatek
dochodowy o 0,3%, korzystając jednocześnie z wpływów do budżetu pochodzących
od osób pozbawionych tego przywileju.
Taka regulacja byłaby więc krzywdząca wobec:
- ateistów, agnostyków i innych osób bezwyznaniowych;
- osób przynależących do organizacji religijnych, które nie mają
jednak statusu związku wyznaniowego; np. dlatego, że liczba ich
wyznawców w Polsce jest zbyt niska;
- osób przynależących do zarejestrowanych związków wyznaniowych, ale
niezamierzających przekazywać im środków finansowych; np. nie zgadzając
się z działalnością polityczną swojej organizacji lub w obawie przed
malwersacją powierzonych jej środków.
Wszystkie te osoby musiałyby zrekompensować upływ z budżetu spowodowany
uprzywilejowaniem osób, które wśród zarejestrowanych z Polsce związków
wyznaniowych znajdują taki, który chcą wesprzeć finansowo. Jeśli dać wiarę
często powtarzanym zapewnieniom przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego
o przywiązaniu Polaków do tej organizacji, tylko marginalna mniejszość
polskiego społeczeństwa zostałaby pokrzywdzona poprzez wprowadzenie
zaproponowanej przez Pana regulacji. Byłoby to więc tym bardziej niepokojące
- bo niewielka, arbitralnie wybrana mniejszość zostałaby obarczona kosztami
uprzywilejowania znacznej większości.
Można czasami usłyszeć twierdzenia, jakoby Kościół rzymskokatolicki oraz
osoby go wspierające „zasługiwały" na przywileje podatkowe ze względu na
realizowanie przez tę organizację zadań, które w przeciwnym razie
obarczałyby budżet państwa i samorządów. Trudno jednak obronić taką
argumentację z kilku powodów:
- Skoro realizacja owych zadań oparta jest na dotacjach i ulgach
finansowanych przez państwo, to ich koszt i tak obciąża budżet państwa i
samorządów.
- Liczne z prowadzonych przez Kościół rzymskokatolicki placówek
świadczą swoje usługi odpłatnie.
- Można mieć poważne wątpliwości co do wydajności i uczciwości
organizacji katolickich przy wykorzystywaniu powierzonych funduszy. Np.
Caritas Archidiecezji Wrocławskiej w roku 2010 na realizację zadań
statutowych przeznaczył niespełna połowę swoich przychodów. Ponad połowę
pochłonęły natomiast koszty administracyjne. Należy mieć na uwadze,
że wskaźniki te mogą być jeszcze bardziej niepokojące w przypadku
organizacji i placówek, które nie są w całości objęte obowiązkiem
sprawozdawczym.
- Prowadzone przez organizacje katolickie placówki opieki społecznej służą
propagowaniu związanego z Kościołem rzymskokatolickim światopoglądu. Nie
widać powodu, by państwo finansowało tę działalność propagandową. Co więcej,
zdarza się, że placówki te, zamiast pomagać, krzywdzą swoich podopiecznych z
powodów ideologicznych. Np. odmawia się adopcji dzieci osobom, których
profil ideologiczny lub światopoglądowy nie odpowiada organizacji
prowadzącej ośrodek adopcyjno-opiekuńczy. [ 1 ]
Prawo
Proponowana zmiana byłaby nie tylko niesprawiedliwa, ale również
niezgodna z prawem. Konstytucja RP, ustanowiona przez „Naród Polski -
wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, zarówno wierzących w Boga, będącego
źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i niepodzielających tej
wiary, a te uniwersalne wartości wywodzących z innych źródeł, równych w
prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego — Polski", w art. 32.
stanowi że:
- Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego
traktowania przez władze publiczne.
- Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub
gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Proponowane rozwiązanie stałoby również w sprzeczności z art. 1.
Protokołu Dodatkowego nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka,
gwarantującym prawo do własności prywatnej, w połączeniu z art. 14.
Konwencji, zabraniającym dyskryminacji w realizacji praw gwarantowanych
przez Konwencję.
Propozycja I — zwrot części podatku
Wydaje nam się, że najlepszym sposobem zlikwidowania wyżej
przedstawionych wad, jest umożliwienie podatnikom, którzy nie zdecydują się
przekazać 0,3% podatku dochodowego żadnemu ze związków wyznaniowych,
otrzymania zwrotu tej kwoty. A zatem podatnicy mieliby do wyboru:
- przekazanie 0,3% swojego podatku dochodowego na rzecz wybranego
związku wyznaniowego;
- zasilenie tą kwotą budżetu państwa lub
- otrzymanie jej zwrotu.
Ponownie warto zauważyć, że jeśli prawdziwe są twierdzenia
przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego dotyczące religijności Polaków,
wskazana poprawka zostanie wykorzystana jedynie przez marginalną mniejszość
polskich podatników, a zatem będzie miała znikomy wpływ na kondycję budżetu
państwa.
Będzie natomiast bardzo korzystna dla Kościoła rzymskokatolickiego, który
uzyska pierwszy dowód szerokiego poparcia społecznego.
Natomiast niezależnie od tego, jak wiele osób z niej skorzysta,
wprowadzenie jej zmniejszy napięcie społeczne. Dostarczy też bardzo
wiarygodnych danych dotyczących religijności Polaków. Może co prawda wpłynąć
negatywnie na finanse związków wyznaniowych, które bez poprawki opierałyby
się na wsparciu osób częściowo lub całkowicie indyferentnych. Nie widać
jednak powodu, żeby unikać tego za cenę sprawiedliwości.
Pragniemy zwrócić uwagę, że nawet po wprowadzeniu owej poprawki, związki
wyznaniowe nadal będą w uprzywilejowanej sytuacji. Pomijając finansowanie z
publicznych pieniędzy szkół, szkół wyższych, renowacji budynków sakralnych,
lekcji religii, religijnych organizacji charytatywnych, ordynariatów
polowych, kapelanów w zakładach penitencjarnych, zakładach wychowawczych,
zakładach opieki zdrowotnej i społecznej, a także możliwość nieograniczonego
i niekontrolowanego odpisywania od dochodu darowizn przekazywanych niektórym
organizacjom religijnym i wiele innych nieuzasadnionych przywilejów, związki
wyznaniowe uzyskają kolejny: przekazanie im 0,3% podatku dochodowego będzie
łatwiejsze i wygodniejsze, niż przekazanie darowizny organizacjom, które nie
mają statusu związku wyznaniowego. Mimo to, wydaje się, że takie rozwiązanie
jest akceptowalne i zdecydowanie lepsze niż finansowanie Funduszu
Kościelnego z pieniędzy wszystkich podatników.
Propozycja II — rozszerzenie finansowania na organizacje
światopoglądowe
Zdajemy sobie sprawę, że powyższe rozwiązanie może spotkać się z oporem
Kościoła rzymskokatolickiego w związku z obawami przed ujawnieniem większego
stopnia zlaicyzowania polskiego społeczeństwa, niż jest to publicznie
przedstawiane. Taki opór mógłby natomiast okazać się niekorzystny dla Rządu
i partii koalicyjnych. Antycypując taką sytuację, niniejszym przedstawiamy
kolejną, kompromisową propozycję naprawienia wad omawianego projektu,
zaznaczając jednocześnie, że uważamy ją za zdecydowanie gorszą od propozycji
I.
Według tej poprawki, każdy polski podatnik powinien mieć możliwość
przekazania 0,3% swojego podatku dochodowego na rzecz wybranej organizacji.
Ponieważ część podatników nie chce wspierać finansowo żadnego ze związków
wyznaniowych, należałoby rozszerzyć ten przywilej na organizacje
światopoglądowe, w tym organizacje niereligijne. Tak więc według tego
pomysłu każdy podatnik miałby do wyboru:
- przekazać 0,3% swojego podatku dochodowego na rzecz wybranej
organizacji światopoglądowej (religijnej lub nie) lub
- zasilić tą kwotą budżet państwa.
W ten sposób wysokość podatku nie zależałaby od przekazania jego części
na rzecz organizacji światopoglądowej. Można więc oczekiwać, że związki
wyznaniowe otrzymają więcej funduszy od osób indyferentnych. Jednocześnie
osoby uważające działalność związków wyznaniowych w Polsce za nieistotną lub
szkodliwą (nie wspominając o tych, którzy uważają ją za przestępczą lub
wręcz zbrodniczą), albo z innych powodów nie zamierzające wspierać jej
finansowo, nie będą w tym zakresie dyskryminowane.
Działające w Polsce niereligijne organizacje światopoglądowe wykonują
ważne zadania. M.in.:
- promują postawę tolerancji i szacunku wobec mniejszości;
- popularyzują naukę;
- udzielają pomocy i wsparcia osobom dyskryminowanym lub poddawanym
ostracyzmowi;
- wspierają szkoły i nauczycieli w organizacji i prowadzeniu lekcji
etyki. Lekcje te, w przeciwieństwie do lekcji religii, adresowane są do
wszystkich uczniów, niezależnie od ich poglądów oraz poglądów ich
rodziców;
- pełnią rolę organizacji strażniczych wobec władz pod kątem wpływu
przesądów na stanowienie, wykonywanie i egzekwowanie prawa;
- ostrzegają przed grupami psychomanipulacyjnymi i pomagają się od
nich uwolnić;
- promują krytyczne myślenie.
Zadania te realizowane są nie tylko przy braku wsparcia ze strony
państwa, ale niekiedy wręcz pomimo trudności mnożonych przez urzędników. Nie
widać powodu, aby niereligijne organizacje światopoglądowe traktować gorzej
z tego tylko powodu, że ich działalność nie jest związana z mitologią.
Jeśli niektórzy podatnicy mają uzyskać prawo do przekazywania części
swojego podatku dochodowego na rzecz organizacji reprezentującej ich
światopogląd, to należy to prawo przyznać wszystkim podatnikom. Niezależnie
od tego, czy ich światopogląd uwzględnia istnienie istot magicznych, a zatem
może być reprezentowany przez organizację o statusie związku wyznaniowego.
Pragniemy w tym miejscu raz jeszcze podkreślić, że za lepszą uważamy
możliwość otrzymania zwrotu owej kwoty w przypadku podatników, którzy nie
przekażą jej żadnej z organizacji. W naszej opinii darowizny powinny być
przekazywane jedynie w wyniku szczerej i bezinteresownej chęci darczyńców, a
nie przymusu prawnego.
Podsumowanie
Idea, aby to podatnicy sami decydowali o wsparciu finansowym dla związków
wyznaniowych, zamiast przekazywania części finansów publicznych bez
konsultacji, zasługuje na wyrazy głębokiego uznania. Również przedstawiony
przez Pana pomysł jej realizacji, uważamy za krok w dobrą stronę, pomimo
jego wad, które łatwo można jednak zlikwidować, a przynajmniej zmniejszyć.
Proponowane przez nas rozwiązania to:
- W przypadku osób, które nie przekażą części swojego podatku
dochodowego na rzecz żadnego ze związków wyznaniowych, możliwość
uzyskania przez nich zwrotu tej części podatku.
- Jeśli powyższe rozwiązanie okaże się niemożliwe do wprowadzenia:
Rozszerzenie zaproponowanego przez Pana projektu na niereligijne
organizacje światopoglądowe.
Mamy nadzieję, że również inne obok Funduszu Kościelnego formy
finansowania związków wyznaniowych zostaną w przyszłości zlikwidowane i
zastąpione dobrowolnymi darowiznami lub możliwością przekazania części
podatku dochodowego, z uwzględnieniem jednej z zaproponowanych przez nas
poprawek.
Chętnie pomożemy też Panu w dalszych pracach nad tym projektem, aby
zapewnić sprawiedliwe i równe traktowanie polskich podatników, bez względu
na ich światopogląd i przynależność religijną lub brak takiej
przynależności.
Z poważaniem,
Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów
Do wiadomości:
Prezydent RP
Rzecznik Praw Obywatelskich
Organizacje pozarządowe
Media
Partie polityczne
Kluby parlamentarne
Przypisy: |