Nikt
nie może mnie zmusić abym był szczęśliwym
na jego sposób.
Immanuel Kant Polska II dekady XXI wieku sprzeniewierza się uniwersalnej zasadzie - stanowiącej motto tego tekstu — jednego z największych umysłów Europy, giganta filozofii i twórcy systemu etyczno-moralnego kultury Zachodu. W kraju będącym członkiem ekskluzywnego klubu państw demokratycznych (Unia Europejska), stanowiącego niczym wzorzec metra z Sevres model dla demokracji, wolności obywatelskich i uniwersalnych praw człowieka w kręgach władzy — krajowej i samorządowej — funkcjonują i nie znajdują dość powszechnego potępienia i krytyki tacy osobnicy jak między innymi senator Kazimierz Jaworski [ 1 ] Ofensywa i aktywność Pana Senatora przejawia się na niwie ataku na wszystko co w jego subiektywnym i religianckim światopoglądzie stanowi zagrożenie dla supremacji jednego, dominującego we wszystkich sferach życia publicznego nad Wisłą, Odrą i Bugiem wyznania oraz instytucji będącej emanacją tej religii: Kościoła katolickiego. Oto garść produkcji — z ostatniego okresu — Pana Senatora. Ostry protest wystosował do Szefa TVP i Przewodniczącego KRRiTV w przedmiocie wyemitowania przez II Program Państwowej TV filmu pt. „Krótki pobyt w Szwajcarii". Pisze: "...Fabuła banalna. Lekarka dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie, postanawia wyjechać do Szwajcarii, by tam popełnić eutatyczne samobójstwo (pisownia oryginalna — RSCZ). Reżyser epatuje lewackim dogmatem na całego. W jednej z ostatnich scen, tuż przed targnięciem się na własne życie, bohaterka dowiaduje się od syna, iż zamierza pobrać się ze swoim homoseksualnym partnerem. Wyraża olbrzymią radość i prosi, by po jej śmierci syn ściągnął z jej ręki obrączkę i nałożył swemu wybrańcowi". Dalej (w rzeczonym piśmie) Senator Jaworski stwierdza odkrywczo, że eutanazja jest w Polsce przestępstwem. Stanowi poważne naruszenie zasad moralnych. Jest jednym z fundamentalnych objawów tego, co Ojciec Święty Jan Paweł II nazywał „cywilizacją śmierci". Zgodnie z polskim prawem publikowanie tego rodzaju treści, zwłaszcza w telewizji publicznej, jest niedopuszczalne. Żąda też w zakończeniu aby "....Dyrektor Programu Drugiego Telewizji Polskiej, który dopuścił do emisji tego filmu" poniósł personalne konsekwencje. W tej samej sprawie do Przewodniczącego KRRiT Pan Senator wspomina o nauce społecznej Kościoła, Karolu Wojtyle — jako Autorytecie wszystkich Polaków (jak to się ma do stanowionego prawa w nowoczesnym i demokratycznym państwie ?) oraz o „cywilizacji śmierci". Stwierdza — autorytatywnie, że ".....Dopuszczenie do emisji tego filmu stanowi poważne naruszenie podstawowych zasad ładu medialnego". Czyżby powrót cenzury prewencyjnej marzył się Panu Senatorowi ? W XXI wieku, państwie UE — niebywały tupet i przykład średniowiecznej mentalności. Innym przykładem dziwnej — co najmniej -aktywności Pana Senatora jest list skierowany do Kuratora Rzeszowskiego w sprawie krytyki i postępowania zastosowanych przez kuratorium podkarpackie wobec nauczycielki jednej ze szkół podrzeszowskich, która w swej pracy pedagogicznej posługiwała się argumentacją zaczerpniętą ze studni religijnego fundamentalizmu - chodzi o propagowanie treści i postaw homofobicznych oraz ksenofobicznych. Pan Senator napisał:
I znowu nasuwa się wątpliwość kogo Senator Jaworski zasiadający z racji otrzymanego mandatu społecznego w drugiej Izbie polskiego parlamentu reprezentuje — społeczeństwo, czy ograniczoną grupę wyznawców fundamentalistycznej interpretacji prawd religijnych (bo nawet znaczna część katolików w naszym kraju nie podziela tak ortodoksyjnych sądów i anty-modernistycznych poglądów na współczesne życie) ? Piszę o Panu Senatorze K.Jaworskim z Rzeszowa nie dlatego, iż szczególnie "go umiłowałem", uczepiłem się go ad personam, mam doń uraz czy wzbudza On u mnie negatywne uczucia. Nie. Pokazuję tu przykład ofensywy klerykalizmu, myślenia religianckiego, panoszącego się fundamentalizmu religijnego i ofensywy fanatyzmu (podobnego do wyśmiewanego w cywilizowanym świecie talibanu — źródła są te same). Ofensywy i opresji jaką częstują „Innego" polscy talibowie. Pan Senator atakując pismami — oczywiście na drukach urzędowych RP — różne instytucje i osoby administracji publicznej, za odstępstwa (jak widać — jego subiektywnym zdaniem) od pryncypiów religii katolickiej i wykładni doktryny narzucanej wyznawcom (podkreślam — wyznawcom, a obywatelkami i obywatelami tego kraju są nie tylko KATOLICY !!!!) tej religii- ale nie przyjmowanej nawet przez wszystkich członków tej wspólnoty — staje się reprezentantem, klientem (w politycznym tego słowa znaczeniu) korporacjonizmu, z którym to tak zawzięcie walczy (i słusznie — choć nie na wszystkich jak widać płaszczyznach) aktualny Minister Sprawiedliwości, nota bene mentalnie i światopoglądowo pokrewny Panu Senatorowi Jaworskiemu. To jest też właśnie przykład symbiozy religianckiego i prokościelnego stanowiska wielu zdawałoby się antagonistycznych partyjnie i koteryjnie, prominentnych reprezentantów polskiej sceny publicznej. To tak właśnie Kościół katolicki opanowując sfery mentalne różnych środowisk i manipulując nimi sprawuje tzw. rząd dusz. Posiada więc Pan Senator mandat demokratyczny reprezentanta społeczeństwa i narodu czy jest li tylko przedstawicielem wspólnoty religijnej oraz instytucji ją docześnie egzemplifikującej ? Jak ma się polska demokracja w takim razie gdy jeden z najwyższych urzędów Polski, mający stanowić prawo i dbać o wspólne dobro wszystkich Polaków, ogranicza się do zbioru subiektywnych chęci, planów, myśli czy fobii (a w zasadzie — do realizacji polityki jednej, mega-korporacji, będącej obcym — z punktu widzenia prawa międzynarodowego — państwem) ? To są rudymentarne pytania i dylematy, których ze względu na strach i serwilizm mainstreamowych mediów się w naszym kraju nie stawia. Ze strachu i serwilizmu przed Kościołem katolickim i jego wpływem w różnorakich środowiskach. Jak zauważa filozof, prof. W.Ładyka "....Rozumne myślenie decyduje o wartości poznania i odgrywa istotną rolę w praktycznej przebudowie rzeczywistości" [ 2 ]. Jak w takim razie można przebudowywać, zmieniać, unowocześniać nasz kraj, gdy elity — zdawałoby się — chcą tę przestrzeń publicznego funkcjonowania ograniczyć do swojego kręgu współplemieńców? Na takiej to właśnie zasadzie onegdaj we Wrocławiu — za na-wpół-nie-jawną acz powszechnie nad Odrą wiadomą inspiracją metropolity wrocławskiego kard. Gulbinowicza nie dopuszczono do koncertu w Hali Ludowej/Stulecia koncertu znanej grupy rockowej Black Sabbath (oskarżanej i podejrzewanej o szerzenie ideologii satanistycznej). Perturbacje wokoło występów Madonny czy Metalliki w stolicy potwierdzają tylko tę tezę. To na takiej zasadzie w sposób nieformalny torpeduje się (z różnym w różnych miejscach kraju skutkiem) poprzez usłużnych Kościołowi — źle pojmujących nowoczesność, świeckość i agnostyczność urzędów państwowych i samorządowych — funkcjonariuszy publicznych różnej rangi wiele inicjatyw społecznych, kulturalnych czy polityczno-społecznych. Kłopoty i zamieszanie wkoło Nieznalskiej czy Nergala to kolejny element tej całej układanki. Ktoś kto próbuje narzekać na prześladowania Kościoła i katolicyzmu w dzisiejszej Polsce jest ślepy, nieobiektywny, cyniczny i cierpi na swoistą demencję intelektualną. Na koniec pragnę przytoczyć Panu Senatorowi i wszystkim — jakże licznym w Polsce osobom chcącym uszczęśliwić (wbrew przestrodze I.Kanta) pozostałych Polaków, w tym mnie — na swój sposób słowa znakomitego filozofa egzystencjalisty M.Mearly-Ponty’ego:
Czy Pan Senator Jaworski mający być reprezentantem wolności, demokracji i postępu jest w takim razie człowiekiem wolnym, mogącym reprezentować nowoczesne społeczeństwo, czy ma do tego predyspozycje i czy był (w świetle tych słów) kiedykolwiek wolnym ? I czy w takim wymiarze jak dziś Senat RP jest naprawdę potrzebny? Przypisy: [ 1 ] R. S. Czarnecki, Wzburzenie klerykałów. [ 2 ] W.Ładyka, W
imięOświecenia, [w]:
Res Humana nr 5/66/2003 s. 3 [ 3 ] za -
M.Kostyszak, Filozofia
egzystencjalna (wybór tekstów),
Wrocław 1992, s. 219
| |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8453) (Ostatnia zmiana: 24-10-2012) |