"Pieśń Najwyższego" jako zapomniany element europejskiej tożsamości
Autor tekstu:

Kiedy w filozofii mówi się o wartościach, to implicite mamy na myśli hellenistyczny, bądź chrześcijański sposób ich rozumienia. Z rzadka dopuszczane są odmienne interpretacje, sprawiające wrażenie kulturowo obcych. Niekiedy tylko, jak np. u Shopenhauera, ta pozaeuropejska optyka znajduje dla siebie przyczółek, o ile jest w stanie być zrozumiałą dla ludzi Zachodu i o ile daje odpowiedź na nurtujące nas pytania. Są to jednak przypadki nieliczne, a odległość od naszego racjonalno-logicznego, bądź dogmatycznego pojmowania rzeczywistości sprawia, iż zastosowane ich, jako explanans dla problemów natury teoretycznej i praktycznej, jest niekiedy niemożliwe. Niemożliwość ta podyktowana jest przede wszystkim odmiennym rozumieniem niektórych kluczowych zagadnień metafizycznych.

Zgodziwszy się z przysłowiem „Bliższa ciału koszula niźli sukmana", natykamy się na problem wykluczenia z kręgu refleksji filozoficznej ważnego obszaru rodzimej myśli europejskiej. Ów obszar refleksji zasadzony jest na jednym z czterech filarów fundujących naszą zamierzchłą, ale także współczesną europejską tożsamość. Mowa tu o spuściźnie kultury materialnej i duchowej, określanej przez badaczy mianem barbaricum. Gdy kanony filozoficznego dyskursu wyznacza helleńsko-łacińska spuścizna, a standardy etyczne, tradycja judeochrześcijańska, to przedchrześcijańskie kultury Celtów, Germanów i Słowian nadają charakterystyczne rysy nakładających się na nie tradycji i kultów śródziemnomorskich. Od momentu chrystianizacji ostatnich państw europejskich, czego dokonano dopiero w XIV wieku, doszło do ostatecznej syntezy tych odmiennych od siebie tradycji oraz wartości, czego dowodem są m.in. charakterystyczne celtyckie krzyże, inskrypcje runiczne w średniowiecznych norweskich kościołach oraz słowiańska demonologia wykorzystana jako ilustracja judeochrześcijańskiego świata diabolicznego. Synteza ta dokonała się także w sferze wartości, czego doskonałym przykładem jest żywa w okresie krucjat, idea „bożych bojowników" (tzw. Miles Christi), łączących w sobie cechy idealnego wojownika zaczerpnięte z barbaricum z ideałem pobożności i ortodoksji chrześcijańskiej. Uświadomienie sobie powyższego faktu, pozwala zrozumieć owe jakości, powstałe z komponentów niekiedy sprzecznych ze sobą. Co więcej, odkrycie na nowo bogactwa kultury barbaricum, może okazać się pomocne w odnalezieniu moralnego i egzystencjonalnego kierunkowskazu we współczesnym, zrelatywizowanym aksjologicznie, świecie.

Jako, że ludy barbarzyńskie w większości nie używały pisma, informacje o zamierzchłych, przedchrześcijańskich systemach aksjonormatywnych prawie nie zachowały się do czasów nam współczesnych. Wyjątkiem jest średniowieczna Skandynawia, gdzie zamieszkujące te tereny plemiona północno-germańskie nie tylko przez długi czas opierały się chrystianizacji, ale dzięki stworzonemu przez nie pismu runicznemu, spisały swoje mity i wierzenia, zachowując tym samym wzorce postępowania, przekazujące niekiedy wprost, niekiedy zaś w formie wzorców osobowych, ich system wartości i wypływającą z nich koncepcję etyki.

Wierzenia przedchrześcijańskich Skandynawów należy zaliczyć do grupy religii naturalnych, których początków trzeba szukać w pomrokach dziejów, na początku istnienia danej grupy etnicznej. Religie te i wynikające z nich systemy aksjonormatywne, były w ścisły sposób związane z warunkami i sposobem egzystowania danego ludu. Oparte na tradycji wierzenia Skandynawów miały rys patriarchalny, ze szczególnym uwzględnieniem kultu płodności, przodków i przyrody. Nie należy także zapominać, że wiodącą rolę wśród plemion północy Europy odgrywały grupy wojowników, żywiących i broniących przed niebezpieczeństwem, czego przejawem jest dominacja w pragermańskim panteonie bóstw wojennych, takich jak Odyn i Thor. Specyficzna kultura wojowników dała zaś początek centralnemu pojęciu etyki średniowiecznych Skandynawów, jakim jest honor.

Nazywani dość nieprecyzyjnie wikingami, lub Norsemenami — Ludźmi Północy, w rozstrzygnięciach moralnych, kierowali się oni pojęciem honoru i dyshonoru zwanego także hańbą. Można dość zgodnie uznać, że obok etyk obiektywnych i absolutystycznych stanowionych wśród wyznawców religii objawionych, lub w państwach o charakterze teokratycznym, to właśnie etyka honoru normowała życie społeczne ludzi u progu cywilizacyjnego rozwoju ludzkości. Samo pojęcie honoru było i jest nadal w wielu społecznościach związane ze społecznym uznaniem, bo o jego posiadaniu decyduje aprobata członków rodziny, klanu, plemienia, czy lokalnej wspólnoty. Człowiek honorowy, odznacza się posiadaniem szeregu cnót, do takich jak męstwo, hojność, lojalność, czy wielkoduszność, co upoważnia go do roszczenia sobie pretensji do odpowiedniego statusu, rangi i przywilejów społecznych. Jego pozycja w społeczności pozwala mu na wymaganie szacunku, uległości i posłuszeństwa od posiadających niższy status w hierarchii [ 1 ]. Posiadanie honoru zależy jednakże od cnót, jakimi legitymuje się dany człowiek, a postępek uważany powszechnie za haniebny, np. dezercja z pola walki, pozbawia go i honoru, i wszelkich związanych z nim przywilejów, sprowadzając nań banicję lub nawet śmierć.

Jako, że honor jest zawsze publiczny, jego utrata nie musiała być permanentna. W przestrzeni publicznej istnieje bowiem zakres tolerancji, pozwalający odkupić winy. Granica ta jest jednak nieostra i zależna od powszechnego konsensusu danej społeczności, uwarunkowanego wielkością przewiny, rozpatrzonej w kontekście tradycji i obyczajów grupy. Aby zmyć z siebie hańbę, zhańbiony musi podjąć publiczny akt zadośćuczynienia, lub pokuty. Na terenie średniowiecznej Europy świadectwem takiej ekspiacji były stawiane przez mordercę krzyże pokutne, upamiętniające popełnioną zbrodnię. Morderca miał ponadto w obowiązku m.in. utrzymywać dzieci ofiary do osiągnięcia przez nie pełnoletniości oraz pokrycie kosztów pogrzebu i wydatków związanych z przeprowadzeniem procesu [ 2 ].

Dzięki wspomnianej już tradycji piśmienniczej średniowiecznych Skandynawów, kontynuowanej także po przejęciu wraz z chrześcijaństwem kultury łacińskiej, w tym alfabetu, do czasów współczesnych zachowały się zbiory przepowiedni, sag, pieśni i utworów lirycznych. Najsłynniejszym z odnalezionych zbiorów była, pochodząca z Islandii Edda poetycka, zwana także Eddą Soemunda i Eddą Starszą, będąca zbiorem pieśni o bogach i bohaterach z czasów przedhistorycznych. Dzieło to powstałe między VII, a XIII wiekiem nie miało jednego autora, będąc pracą zbiorową islandzkich skaldów. Co istotne dla niniejszej pracy, w pieśni te wpleciono pouczenia moralne w formie sentencji, przestróg i rad dla ziemskich śmiertelników, odzwierciedlających myśli i obyczaje Norsmenów. Szczególną uwagę przykuwa jedna z części Eddy, w której bóg Odyn głosi ludziom jak powinni czynić, wskazuje, co jest dobre, a co niewłaściwe, czemu sprzyjać, czego zaś unikać. Havamal, czyli Pieśń Najwyższego (Odyn), przekazuje w aforystyczny sposób staroskandynawską etykę, której głównymi podmiotami są germańscy wojownicy. Pieśń ta, pokazuje, nie tylko stosunki i mechanizmy społeczne panujące wśród wikingów, ale także zagrożenia ze strony surowej i nieubłaganej przyrody. Havamal wskazuje jak przetrwać wśród mrozów północy i „niegodziwości ludzi".

System aksjonormatywny średniowiecznych Skandynawów można ująć w sposób triadyczny, gdzie jego głównymi komponentami są trzy cnoty: dobro, mądrość i miłość. Nie należy ich jednakże rozumieć na sposób klasycznej filozofii greckiej. Cnoty te, bowiem nie mają charakteru dobra bezwzględnego, jak u Sokratesa, i nie są ze sobą ontologicznie powiązane. Staroskandynawskie virtutes są bliższe starogreckiemu ich rozumieniu, jako tężyzna życiowa, dzielność i sprawność w spełnianiu zawodowych czynności [ 3 ]. Może to świadczyć o wspólnym praindoeuropejskim źródle systemów aksjonormatywnych, które u starożytnych Greków uległy transformacji, pod wpływem styczności z kulturą ludów Bliskiego Wschodu i basenu Morza śródziemnego. Przykładem takiego oddziaływania jest niewątpliwie wpływ sekty orfickiej na koncepcję psychofizyczności u Platona, implikującej odmienne od tradycyjnych, rozstrzygnięcia w dziedzinie aksjologii i etyki [ 4 ].

Nordyckie virtutes, postrzegane przez Skandynawów, jako praktyczne drogowskazy życiowe, składały się na kluczowe dla nich pojęcie honoru. Aby zrozumieć, co znaczył honor dla Norsemanów, należy przeanalizować, w jaki sposób powinien postępować vir nobilis północy. Moralne drogowskazy znajdują się w radach władcy Asgardu (staronord. Asgarðr), siedziby bogów, ujęte we wspomnianej już triadzie. Pierwszy z jej elementów Odyn wygłasza następującymi słowami:

127. (...)

Gdzie zło znajdziesz, mień to złym
I nie zostaw wrogów w pokoju.
127. (...)
Niech cię zło nigdy nie pociąga,
Miej upodobanie w dobrym [ 5 ].

Dobro jednak nie jest wartością samą w sobie. Należy je raczej rozumieć, jako zgodność czynów i zachowań z pozostałymi normami moralnymi ujętych w pojęciach mądrości i miłości.

Drugą z wymienionych trzech cnót północy jest mądrość. Po analizie poematu Havamal okazuje się, iż jest to termin niezwykle pojemny, aby mienić się mądrym należy spełniać szereg warunków. Jak już wspomniano cnota ta nie jest, jak w filozofii greckiej, pełną wiedzą o naturze świata, lecz wiedzą praktyczną, utożsamianą z roztropnością, umiejętnością podejmowania właściwych decyzji, znajomością prawa i obyczajów oraz sztuką życia w społeczeństwie. Nadrzędna cnota Skandynawów, upodobanie w dobrym, to w rzeczywistości podążanie za tak rozumianą mądrością. Co ciekawe grecka sofia (σοφία) jest w pieśni Odyna postrzegana jako brzemię, co jest zrozumiałym w niezwykle trudnych warunkach bytowania, gdzie kwestią przetrwania była nadrzędność praxis (πρᾶξις) nad theoria (θεωρία):

55. W miarę mądry winien być człowiek,
Nigdy zbyt uczony;
Mędrca serce rzadko się raduje,
Gdy wątpliwości nie zna jego wiedza [ 6 ].

Skandynawska cnota mądrości wyraża się przede wszystkim w umiejętnym uczestnictwie w życiu społecznym, a w szczególności podczas thingu, czyli skupiającego wolnych mężczyzn starogermańskiego zgromadzenia ludowego, mającego kompetencje ustawodawcze. Odyn doradza zatem, aby niemądry człek milczał, gdy jest wśród starszyzny plemiennej, gdyż „(...) Nikt się nie dowie, że niczego nie zna, skoro nie mówi za wiele. [ 7 ]" Na thingu nie da się bowiem ukryć swojej natury, (...) Mądry jest ten, co umie pytać, i odpowiedź dać umie" [ 8 ], zaś:

29. Ten co nigdy nie milczy, słów
Niecnych wyrzuca wiele;
Luźny język co nie zna cugli
Sam sobie szkody przyczynia [ 9 ].

Można zatem skonstatować, że wyrazem tak ujętej mądrości jest umiejętność przemawiania na zgromadzeniu, poparta wiedzą praktyczną, o czym świadczy poniższy ustęp Pieśni najwyższego:

5. Rozum potrzebny jest temu, kto robi podróż daleką,
Łatwe jest wszystko w domu;
Pośmiewiskiem ten, co niczego nie wie,
A z mądrymi siedzi [ 10 ].

Skąd zatem zdobyć ową wiedzę? W społecznościach opartych na słowie mówionym pytanie to wydaje się wręcz retoryczne, a odpowiedzią na nie jest porównanie do płomienia, który rozpala się od innego płomienia. Mądrości należy się bowiem nauczyć poprzez umiejętnie zadawane pytania i rozmowę, otaczając się tymi, którzy już ją posiedli [ 11 ]. Szczególnie wartymi uwagi miały być rady doświadczonej starszyzny, co Odyn ujmuje słowami: „Często ze zmarszczonej skóry mądre słowo wyjdzie" [ 12 ]. Ten zaś, kto posiądzie cnotę mądrości i znany będzie ze swej rozumności, zasługuje na powszechny szacunek, co było niezwykle istotne dla członków społeczności kierujących się etyką honoru.

Jak wykazano powyżej, jednym ze znaczeń słowa „mądrość" w Pieśni Najwyższego, jest charakteryzująca się roztropnością sztuka rozmowy na tematy ważkie dla danej społeczności. Nie jest to jednakże jedyna umiejętność, jaką musi posiąść, ten, który chce się mienić mądrym. Umiar bowiem jest zasadą dotyczącą nie tylko dyskusji, ale i czynów. Oto ten, który nie zna umiaru w piciu i jedzeniu postrzegany jest za głupca. W Havamal, Odyn radzi:

19. Nie trzymaj kielicha, pij miód w miarę,
Mów mądrze albo milcz;
(...)
20. Żarłok bez rozsądku i cnoty
Żre tak, że niemal nie zdechnie;
Na pośmiewisko brzuch wystawia człeka,
Gdy jest pośród mądrych. [ 13 ]

Zarówno dla wikingów jak i Greków, umiar jest zasadą pozwalającą korzystać w pełni z własnej wiedzy i umiejętności, bo, jak mówi Odyn „(...) tym mniej ma — im więcej pije — zdrowego rozumu człowiek" [ 14 ].

Tryb życia mieszkańców północy Europy i warunki, w jakich bytowali wymagał od nich przestrzegania jeszcze jednej zasady pozwalającej przetrać wśród śniegów i nikczemności współplemieńców. Mędrzec miał się kierować przede wszystkim ograniczonym zaufaniem, zarówno do drugiego człowieka, jak i sił natury. Nie należy również zawierzać własnym oczekiwaniom i nadziejom, co nadaje całości zaleceń Odyna fatalistyczny rys:

87. Wcześnie obsiane pole niech nie budzi nadziei,
Ani syn w pierwszej swej młodości:
Od pogody zależna jest rola, od rozumu — syn,
Jedno i drugie na wiele wystawione niebezpieczeństw [ 15 ].

Wśród zaleceń tego typu można odnaleźć cały szereg przykładów z życia wikingów, w których upatrywano zagrożenia. Rozsądny mędrzec nigdy nie zaufa, m.in. "Złamanemu łukowi, (...) lecącej strzale, odpływowi morza, lodom jednej nocy, (...) bajkom dziewki w łóżku, złamanemu mieczowi {P:16Tamże, str. 33-34 (strofy 84-86).}. To, co niepewne staje się zagrożeniem, dlatego należy chwalić dzień, nie wcześniej niż, gdy nastanie wieczór.

Trzeźwość, ostrożność i umiar w zaspokajaniu swoich potrzeb cielesnych, kłócą się jednak z powszechnym obrazem północnych wojowników. Za ten stan odpowiadają przede wszystkim opisy ich poczynań, będące autorstwa europejskich kronikarzy, którzy okrucieństwa i zniszczenia dokonywane przez Norsemanów tłumaczyli ich dzikością i zezwierzęceniem. Dla samych Skandynawów, ich czyny nie kłóciły się z zachowaniem poczucia honoru. Trzeba pamiętać, że były to społeczności wojowników, których głównym zajęciem było łupiestwo i handel. Skoro, zatem zajęciem zapewniającym przetrwanie jest walka, to nie zastanawiano się nad słusznością najeżdżania europejskich wybrzeży, a raczej na tym, jak dany wojownik wykazał się w trakcie potyczki. Odyn stawia tu za wzór księcia:

17. Milkliwy i myślący ma być syn królewski,
A mężny w boju.
Wesół i żwawy ma być człowiek każdy
aż do dnia swojej śmierci.
16. Niemądry myśli, że żyć będzie wiecznie,
Gdy się przed bojem ustrzeże,
Lecz starość nie da mu pokoju,
Choć mu oszczepy go dadzą [ 17 ].

Strofy te prezentują także staroskandynawski paradygmat pojmowania wartości życia i jego stosunku do śmierci. Dla wikingów życie to wartość. Choć kruche i krótkie, nie należało go deprecjonować, względem innych wartości. Szczęście możliwe jest do odnalezienia tylko w doczesnym „tu i teraz", a nie w eschatologicznym „kiedyś". Dlatego też, rady Odyna kładą nacisk na świadomość skończoności życia. Głupcem jest ten, który nie dopuszcza do siebie tej oczywistości, bo nie wie, co ma czynić. Opiekun wojowników mówi: „Lepiej być żywym niźli umarłym" [ 18 ], lecz śmierć czeka wszystkich. Zdaniem Norsemanów są jednak rzeczy, które nie umrą nigdy: sława i sąd o umarłym [ 19 ]. Można tu odnieść się do innego poematu będącego filarem europejskiej kultury, Iliady. Dylemat Achillesa, czy żyć długo, lecz zostać zapomnianym, czy też wieść krótki żywot, ale zyskać wieczną sławę, ponownie okazuje się wspólnym motywem, archaicznych praindoeuropejskich kultur [ 20 ]. Droga człowieka honoru jest niebezpieczna i wymagająca, lecz ci, którzy ją obiorą za swoją, mogą cieszyć się społeczną estymą i wieczną sławą.

Jednymi z najciekawszych zaleceń opiekuna wojowników, są strofy pieśni związane z postępowaniem wobec kobiet. Jako, że kultura średniowiecznych Skandynawów była w pełni patriarchalna, jedyną możliwością częściowej emancypacji kobiet był podstęp, lub rozkochanie w sobie mężczyzny. Stąd przestroga Odyna:

83. Słowom dziewczęcia wiary nie dawaj,
Ni temu, co mówi żona,
Bo na kręcącym się kole serca ich stworzone,
niestałość włożono im w pierś [ 21 ].

Tym bardziej przestrzegano mężczyzn przed wyemancypowanymi niewiastami, które z uwagi na ich postawę wobec męskiego świata podejrzewano o używanie magii. One również były zagrożeniem, odciągającym męża od spraw ważnych dla społeczności:

112. (...) Nie śpij w objęciach takiej, co się zna na czarach,
By cię nie mogła zawrzeć w ramionach.
113. Ona tak sprawi, że dbać nie będziesz
Ani o thing, ani o rozkaz władcy,
Nie zechcesz jedzenia, ni zabawy z druhami,
Smutny iść będziesz do łoża [ 422 ]..

Z kobietami wiąże się też ostatnia cnota z nordyckiej aksjomatycznej triady, miłość. Havamal wprost mówi o znaczeniu miłości dla ludzkiej egzystencji:

50. Sosna na skale schnie i umiera,
Igliwie nie chroni ni kora;
Tak jest z człowiekiem, którego nikt nie kocha,
Po co ma żyć długo? [ 23 ]

Miłość jednakże nie jest utożsamiana z pożądaniem cielesnym, choć ono zawiera się w jej pojęciu. Wrażliwość na kobiece wdzięki jest również oznaką mądrości:

92. Niechaj nikt nie gani
Człowieka za miłość;
Często działa na rozumnego czarująca piękność,
Głupi jest obojętny [ 24 ].

Jednakże w przypadku, gdy mężczyzna bezgranicznie oddaje się żądzy i staje się filosomatą (gr. „miłośnikiem ciała") staje się głupcem [ 25 ]. Jako że dla człowieka ważne jest szczęście, nieodwzajemniona miłość jawi się, jako cierpienie, odbierające radość życia. Stąd rada Odyna, będąca swoistą wskazówką dotyczącą sztuki uwodzenia:

129. (...) Jeśli chcesz piękną panią zwabić na pieszczoty,
By ci to radość przyniosło,
Daj piękne obietnice, ale ich dotrzymaj,
Nie przykrzy się to, co dobre [ 26 ].

Ostatnią radą opiekuna wojowników dla człowieka, jest wyrażona w wielu strofach wartość, jaką ma szczera przyjaźń. Egzystujący tylko w doczesności ludzie, powinni budować trwałe i szczere, wzajemne relacje. W Havamal mędrzec, to także ten, który otacza się przyjaciółmi i potrafi pielęgnować przyjaźń. Odyn mówi wręcz, że: „Człowiek jest człowiekowi szczęściem" [ 27 ]. Przyjaźń daje wymierne korzyści, pomaga bowiem znieść trud doczesnych zmartwień: „Żal przeżre ci serce, gdy nikogo nie masz, Z kim byś dzielił swą troskę" [ 28 ]. Odyn radzi, by szczerym przyjaciołom, otworzyć swą duszę i często się z nimi spotykać. Nie należy jednak fałszywym odpłacać niczym innym niż zdrada [ 29 ].

Czy Pieśń Najwyższego jest pieśnią naszych czasów? Dlaczego nie uznać jej za ponadczasowe rady, będące etyczno-obyczajowym kierunkowskazem dla pozbawionych metanarracji ludzi współczesnych? Wszak w pierwszej kolejności jesteśmy zobowiązani przez nasz złożony byt do sprawnego funkcjonowania, do swoistej prakseologii życiowej. Tą z kolei wypełniona jest pieśń Odyna. Odrzuciwszy bowiem płaszczyznę teoretyczną i wynikające z niej interpretacje rzeczywistości, przyjąwszy nasze ziemskie bytowanie za jedyną rzeczywistość, trudno byłoby nam zadać kłam twierdzeniu, że właściwym, dobrym w życiu jest: posiadanie wiernych przyjaciół, kierowanie się rozsądkiem, umiar w zażywaniu przyjemności, świadomość własnych ograniczeń, poszukiwanie praktycznej wiedzy o naturze i funkcjonowaniu społeczeństwa oraz szczera miłość. Równie zgodnie z nordycką mądrością uznalibyśmy za antywartości i postawy negatywne: zdradę, cudzołóstwo, kłamstwo, głupotę, zazdrość, materializm, fałsz, czy nieszczerość intencji. W rzeczywistości, postrzeganie tych dwóch przeciwstawnych sobie wartości i postaw nie zmieniło się od czasu powstania tekstu Eddy. Pomimo różnych koncepcji metafizycznych, religijnych i etycznych, etyka honoru dawnych skandynawskich wojowników okazuje się w dużej części uniwersalną. Ci zaś, którzy podążają za radami Odyna mogą liczyć na społeczną estymę, z uwagi na ponadczasowość zapisanych w Havamal postaw. Być może jest to odpowiedź na aksjologiczną degenerację pogłębiającego się w konsumpcyjnej otchłani świata cywilizacji zachodniej. Być może powrót do korzeni pragermańskiego axis mundi, drzewa Yggdrasil, pozwoli zachować i przywrócić te społecznie pożądane wartości i postawy?


 Przypisy:
[ 1 ] J. Baginni, P.S. Fosl, Przybornik etyka, Warszawa 2010, str. 153-154.
[ 2 ] SSHT. (dostępność na dzień 01.01.2013 r.)
[ 3 ] Por., W. Tatarkiewicz, Historia filozofii T.1, Filozofia starożytna i średniowieczna, Warszawa 2002, str. 73.
[ 4 ] Por., E. Rohde, Psyche -kult duszy i wiara nieśmiertelność u starożytnych Greków, Antyk, Warszawa 2007, str. 219-226.
[ 5 ] Edda poetycka, tłum. Apolonia Załuska-Strömberg, Wrocław 1986, str. 43.
[ 6 ] Tamże, str. 27-28.
[ 7 ] Tamże, str. 23
[ 8 ] Tamże.
[ 9 ] Tamże.
[ 10 ] Tamże, s. 20
[ 11 ] Por., Tamże, str. 28 (strofa nr 57).
[ 12 ] Tamże, str.44 (strofa 133).
[ 13 ] Tamże, str. 22.
[ 14 ] Tamże, str. 21
[ 15 ] Tamże, str. 34
[ 17 ] Tamże, str. 21.
[ 18 ] Tamże, str. 30
[ 19 ] Por., Tamże, str. 31-32.
[ 20 ] Por., Homer, Iliada, przekład, wstęp i przypisy Nikos Chadzinikolau, Katowice 2004.
[ 21 ] Tamże, str. 33.
[ 422 ] Tamże, str. 40
[ 23 ] Tamże, str. 27.
[ 24 ] Tamże, str. 35.
[ 25 ] Por., Tamże, (strofa 93).
[ 26 ] Tamże, str. 44.
[ 27 ] Tamże, str. 26 (strofa 47).
[ 28 ] Tamże, str. 42 (strofa 120).
[ 29 ] Por., Tamże, str. 26 (strofa 45).

Michał Zinowik
Doktorant filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8883)
 (Ostatnia zmiana: 07-04-2013)