Zastępy Monarchy czyli wykład o GMO
Autor tekstu:

Na początku maja w Warszawie odbyło się spotkanie dyskusyjne Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, które jest kolejnym elementem tegorocznej ofensywy w obronie  racjonalizmu i laickość państwa. Temat tym razem spotkanie  nie dotyczyło religii, bo ile można o niej rozmawiać. Był to panel naukowy na temat GMO oraz szczepionek z udziałem profesora Pawła Golika oraz pani profesor Ewy Bartnik, do którego wprowadzenie, a raczej poprzedzający dyskusję wykład (oczywiście nie narzekam na długość, bo był bardzo ciekawy) wygłosił redaktor Marcin Rotkiewicz (P:1|GMO, szczepionki — Suma wszystkich strachów.}.

Znakomita prezentacja problemu i omówienie rzekomych dowodów na szkodliwość tak GMO, jak i szczepionek oraz sylwetek posługującymi się nimi „specjalistów" miała być wyzwaniem dla wątpiących oraz przeciwników, ale tych było na sali najmniej. Może woleli zostać w domu ze strachu, że nie będą anonimową osobą w tłumie protestującym przed Sejmem, a konkretnymi postaciami mogącymi dyskutować z fachowcami, a może uznali, że żadna wiedza nie zmieni ich poglądów. Tak czy inaczej nie było ich, a szkoda, bo to są właściwe okazje do konfrontacji naszych przekonań z rzeczywistością. 

Moja relacja z tego spotkania jest z konieczności bardzo skrócona, ale z czasem dostępny będzie również zapis wideo. Temat szczepionek, jak i GMO, to dwie podobne do siebie sprawy należące do o wiele większej grupy zjawisk, w których wszystkie elementy łączą dwie cechy, czyli odkrycia nauki oraz strach. Skąd ten strach się bierze? Oczywiście z braku informacji, albo dokładnej określonego jej wycinka. Rękę do takiego stanu świadomości opinii publicznej  (poza mediami szukającymi gorących tematów) przyłożyli i przykładają niektórzy przedstawiciele środowiska naukowego. Dlaczego to robią? Powodów jest wiele — jedni chcą zabłysnąć, drudzy mają w tym materialny interes, a najgorsi są ci, którzy zaczynają wierzyć w opowiadane przez siebie bajki. Negatywna, czy wręcz wroga atmosfera wokół GMO jest połączona z budowaniem atmosfery podejrzliwości wobec odkryć nauki przynoszących masowe pozytywne rezultaty. Na przykład szczepionki przeciw chorobom, które dawniej zabijały miliony dzieci i dorosłych, zwalcza się sensacyjnymi doniesieniami o ich rzekomej korelacji z autyzmem autorstwa „dr" Wakefielda czy opowieściami, że szczepionki ograniczają płodność. 

Szary człowiek, nie mający fachowego przygotowania, jest codziennie atakowany „wiadomościami" o niebezpiecznym promieniowaniu, w wyniku którego wyrosną mu dodatkowe kończyny, o szczepionkach, których bronią międzynarodowe koncerny farmaceutyczne, a na dodatek słyszy, że jedzenie mu się zatruwa niebezpiecznymi genami. Jak to pięknie, a może lepiej nie ironizować, jak żałośnie, przedstawiają się wyniki sondażu dla Fundacji BBVA — w którym około 60% badanych odpowiedziało, że rośliny nie będące GMO nie posiadają genów - przy tym poziomie wiedzy łatwo siać panikę. 

Większość nie zadaje sobie trudu szukania informacji, a ci którzy próbują, znajdują w mediach potwierdzenie zabobonów.  Oczywiście badania wywołujące największy medialny rozgłos, to te, które podważają uznane efekty nauki. Wszyscy pisali o „badaniach" profesora Seraliniego, ale już tylko bardzo uparci dotarli do analiz tych badań, w których, jak się okazało, sprytnie dobierając obiekty testów w swoich eksperymentów oraz planując je, mając przed oczyma oczekiwany wynik, zszokował świat udowadniając, że GMO zabija. Zabija szczury, które o czym już szanowny profesor wspomnieć nie raczył, pochodziły ze szczepu cechującego się bardzo dużą, a dokładnie około 90% zapadalnością na nowotwory. To oczywiście było przyczyną śmierci naszych badanych stworzonek, które różniły się tym od swoich pobratymców spoza laboratorium, że jadły paszę z GMO. Śmierć taka sama niezależnie od karm, ale jakby nie patrzeć można było to udekorować informacją — szczury karmione GMO umierają na raka. Redaktor Rotkiewicz zwrócił również uwagę na fakt, że mutageneza, czyli inna, tylko mniej dokładna metoda ingerencji w DNA, nie budzi takich oporów, bo nie jest przedmiotem nienawistnych kampanii. Tworząc organizmy genetycznie zmodyfikowane działamy na konkretnych genach, a tutaj przy wykorzystaniu promieniowania działamy na o wiele większe fragmenty kodu. Poniżej zamieszczam tabelkę wykorzystaną w prezentacji na wykładzie, która przedstawia porównanie różnych technik hodowli roślin:

Marcin Rotkiewicz przedstawił również długą listę instytucji potwierdzających brak szkodliwość GMO, a wśród nich poza największymi europejskimi komitetami naukowymi, jako najistotniejszy wskazany został raport sporządzony na zlecenie rządu Szwajcarii, a dotyczący badań przeprowadzonych w latach 2007-2011 i opierający się na 30 projektach badawczych oraz analizie ponad 1000 doniesień naukowych z całego świata. W podsumowaniu stwierdzano:

 

Finansowany przez Rząd program badawczy nie potwierdził istnienia dowodów na szkodliwość GMO dla zdrowia ludzkiego oraz środowiska.

To już chyba koniec tej krótkiej recenzji, w której zawarłem wszystko, co uznałem za najistotniejsze i najciekawsze, a co do samej dyskusji panelistów i z panelistami to tematyka została tak rozszerzona, że opisywanie tego zajęłoby wiele stron, więc polecam zapoznać się z nagraniem jak tylko się pojawi w sieci.

}
Jeden mały motyl, a wywołał taka aferę.

Dodam tylko na zakończenie, skąd tytuł tej informacji o zorganizowanym przez PSR spotkaniu. Monarcha to znany gatunek motyla, który bardzo często pojawia się na sztandarach przeciwników GMO od czasu jak rzekomo udowodniono, że modyfikowana genetycznie kukurydza zatruwa źródła jego pożywienia. Ku zmartwieniu przeciwników roślin modyfikowanych genetycznie stwierdzono, że badania na ten temat wskazują, że twierdzenie to nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości, a co więcej kontakt monarchy z pyłkami GMO jest bardzo rzadki. Jednak nie przeszkadza to w kontynuowaniu bezzasadnych oskarżeń, w których króluje ignorowanie rzetelnych badań, manipulacje wynikami i sianie strachu w mediach.


Michał Michałowski
Członek warszawskiego oddziału PSR, aktywny działacz Ruchu Palikota, studiuje informatykę.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8960)
 (Ostatnia zmiana: 13-05-2013)