|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Jeszcze Polska, jeszcze raz Polska. Co zrobimy z odzyskaną wolnością? Chwilowo przykościelni spierają się, czy nadal prosić Boga, żeby zwrócił ojczyznę wolną, czy żeby ją już teraz wolną zachował. Pan Bóg czeka na dalsze instrukcje. Zatroskani chcą, żebyśmy byli podobni do największej demokracji świata, czyli do Indii, Kaliszan nie widać, ci, którzy wczoraj handlowali dolarami pod kinem, budują.. | |
| |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993
Główne zasady konkordatu Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Jako, że obywatele RP generalnie nie wiedzą nic więcej o treści
konkordatu (często nawet i krytycy), postanowiłem przybliżyć
jego ogólne zasady i w kilku punktach odnieść je do pierwotnych kościelnych
żądań.
1. Deklaracja niezależności i autonomii obu stron, tj. państwa i Kościoła. Z czego wynika między innymi, że sposób organizacji Kościoła w państwie i mianowanie na kościelne urzędy należy do wyłącznej kompetencji Kościoła
(z zastrzeżeniem, że jednostki terytorialne struktury będą się zamykać w granicach państwa polskiego). Oczywiście nie należy brać dosłownie
znaczenie literalne tej zasady, gdyż praktyka tego nie potwierdziła,
której rząd pośpieszył w sukurs wydając stosowne oświadczenie, w którym
informuje, że w istocie to nie chodziło o rozdział czy niezależność ale o współdziałanie: "1. Zasada wyrażona w artykule 1, według której
Państwo i Kościół są niezależne i autonomiczne, jest w istocie nadaniem
wyrazu prawnego praktyce, jaka wytworzyła się w Polsce na przestrzeni
ostatnich lat. Oznacza ona rezygnację z takiego pojmowania norm
konstytucyjnych, które wyrażało stosunek antagonistyczny, na rzecz wykładni
zakładającej współdziałanie dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego."
(Oświadczenie rządowe z dnia 26 stycznia 1998 r. w sprawie Deklaracji Rządu
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 kwietnia 1997 r. w celu zapewnienia jasnej
wykładni przepisów Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą
Polską, podpisanego w Warszawie w dniu 28 lipca 1993 r., M.P. z dnia 26
stycznia 1998 r.)
A więc od jednej
skrajności do drugiej. Komuniści deformowali na swój sposób zasadę rozdziału,
dzisiejsze władze deformują ją, tyle że w druga stronę. Nie ma już rozdziału
jako antagonizm, jest rozdział jako współdziałanie. Nikt nie potrafi uchwycić
takiej konotacji, która pozwoliłaby potraktować rozdział jako rozdział.
Notabene, w pierwotnym projekcie konkordatu, przedłożonym stronie rządowej przez
nuncjusza Kowalczyka w październiku 1991, inną zasadę wyeksponowano na czele:
"Art. 1. Rzeczpospolita Polska biorąc pod uwagę, że religia katolicka jest wyznawana przez zdecydowaną większość społeczeństwa polskiego i że Kościół katolicki wnosi, od zarania państwowości polskiej, niezastąpiony wkład w tworzenie warunków dla rozwoju osoby ludzkiej i wspólnoty narodowej, uwzględnia to w swoim ustawodawstwie."
(na podst. materiałów otrzymanych od Stowarzyszenia Neutrum, tekst
projektu opatrzony klauzulą: „zastrzeżone")
Nie trzeba chyba dodawać jakie miałoby to konsekwencje,
gdyby doszło do przyjęcia tej szalonej propozycji kościelnej.
2. RP uznaje osobowość prawną kościelnych instytucji personalnych i terytorialnych, oraz samego Kościoła jako takiego. Uznaje też osobowość
prawną każdej innej instytucji kościelnej utworzonej na podstawie prawa
kanonicznego. Dzięki temu mogą uczestniczyć w obrocie prawnym (nabywać, użytkować,
posiadać, zbywać mienie ruchome i nieruchome oraz prawa majątkowe). Dla porównania: w Ameryce nie ma czegoś takiego i organizacje religijno-kościelne nie mają osobowości
prawnej, w tym celu muszą np. tworzyć spółki, stowarzyszenia, fundacje na
podstawie prawa państwowego i w ich ramach uczestniczyć w
obrocie prawnym.
3. Wolność sprawowania kultu oraz wolność prowadzenia zbiorek (która
wyłącza w tym zakresie stosowanie polskiej ustawy o zbiorkach publicznych, z zastrzeżeniem,
że dotyczy to tylko kolekty tradycyjnie praktykowanej)
4. Respektowanie wyliczonych enumeratywnie świąt kościelnych (dni
wolne od pracy). Warto zaznaczyć, że w pierwotnym projekcie domagali się większej
ich liczby, poszerzając ją o takie święta jak Objawienie Pańskie, Wniebowstąpienie Pańskie,
SS. Piotra i Pawła, Niepokalanego Poczęcia NMP. Niestety nie udało się tego
przepchać i świętujemy dziś państwowo wniebowzięcie Maryi, lecz nie świętujemy
jej niepokalanego poczęcia.
5. Niezwykle istotny art. 10: o małżeństwach kanonicznych, tj. możliwość
zawarcia małżeństwa w formie kanonicznej ze skutkami w prawie cywilnym
(zmieniono na tej podstawie m.in. art. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). I w tym przypadku pierwotne żądania wyrastały ponad to, sięgając bardzo
wysoko:
"Art. 11 p. 4. Prawomocne wyroki stwierdzające nieważność małżeństwa wydane przez sądy kościelne,
opatrzone kościelnym dekretem wykonawczym, a także dyspensy papieskie od małżeństwa
niedopełnionego, są uznane przez państwo za obowiązujące. W celu dokonania odpowiednich adnotacji kompetentna władza kościelna prześle
powiadomienie o wyroku lub dyspensie do właściwego Urzędu Stanu Cywilnego."
Niemal jak za starych dobrych czasów, kiedy sądownictwo kościelne i państwowe
działały ramię w ramię. Na szczęście władza polska nie zaakceptowała tej
propozycji i dziś odpowiedni przepis brzmi: "Art. 10, p. 4. Orzekanie w sprawach małżeńskich w zakresie skutków określonych w prawie polskim należy
do wyłącznej kompetencji sądów państwowych."
6. Religia w ramach planu zajęć szkolnych (program nauczania i obsada stanowisk należy do biskupa).
I tutaj trzeba odnotować, że żądania pierwotne mieli większe, gdyż
domagano się uznania tzw. wartości chrześcijańskich za podstawę wychowania
młodzieży: "Art. 12, p.1. Państwo gwarantuje, że nauczanie i wychowanie dzieci i młodzieży będzie uwzględniać
chrześcijańskie zasady etyki i wartości, którymi naznaczone jest dziedzictwo kultury polskiej" — mówiąc inaczej państwowy obowiązek chrześcijańskiej indoktrynacji i nasycania programów ideami wypływającymi z aksjologii chrześcijańskiej
(katolickiej, mówiąc ściślej). Pozostaje jednak ta nieszczęsna formuła,
choć w znacznie łagodniejszej formie, w ustawie o systemie oświaty z 7 września 1991 r., gdzie mówi się: "Nauczanie i wychowanie — respektując chrześcijański system wartości — za podstawę
przyjmuje uniwersalne zasady etyki". Tak więc zasady te są
respektowane, ale podstawą mają być uniwersalne zasady etyki. Natomiast
propozycja kościelna w konkordacie miałaby dużo poważniejsze znaczenie (tym
bardziej, że konkordat trudniej jest zmienić niż zapis ustawowy), jeśliby
oczywiście doszła do skutku. Tak się na szczęście nie stało i fragment ten
usunięto z ostatecznej wersji.
Ale mało tego, domagano
się jeszcze czegoś więcej: "W przedszkolach oraz szkołach publicznych wszystkich rodzajów i stopni, nauczanie religii jest włączone w plan zajęć
na równi z innymi przedmiotami". Inaczej mówiąc, ocena z religii mogłaby mieć znaczenie nie tylko w niebie, a promocja religijna mogłaby
warunkować świecką. Na szczęście kler pozostał tylko z nadziejami na załatwienie
tego innym sposobem, niż mocnym zapisem konkordatowym.
7. Prawo zakładania przez Kościół placówek oświatowych i wychowawczych wszelkiego rodzaju (wszystko dotowane przez państwo lub samorządy),
również prawo do zakładania i prowadzenia szkół wyższych, oraz zakładania,
za zgodą senatu uczelni, wydziałów teologicznych cieszących się dużą niezależnością
od władz uczelni (albo inaczej — zależnością od władz kościelnych). Państwo
uznaje tytuły naukowe przyznawane przez władze kościelne. Państwo obowiązane
jest dotować Papieską Akademię Teologiczną w Krakowie i KUL, a także "rozważy
udzielenie pomocy finansowej" odrębnym wydziałom teologicznym.
I znowuż w tej kwestii odpowiednie zapisy żądań kościelnych były całkiem
szalone: "Papieskie Akademie, katolickie Uniwersytety, oraz Wydziały filozoficzne i teologiczne są
subwencjonowane przez Państwo na równi z innymi wyższymi uczelniami państwowymi."
nie trzeba dodawać, że pogrążyłoby to świecką naukę, gdyż państwo mając z jednej strony budżetową dziurę, a z drugiej dodatkowe kościelne uczelnie
do sfinansowania obcinałoby subwencje dla świeckich uczelni.
8. Opiekę duszpasterską nad żołnierzami sprawuje biskup polowy,
przy pomocy ordynariatu polowego
9. Zagwarantowanie 'korzystania z posług religijnych"
(czyli mówiąc inaczej — konieczność zatrudniania duchownych w placówkach
publicznych) w wojsku, w więzieniach, poprawczakach (i innych zakładach
wychowawczo-resocjalizacyjnych), w placówkach opieki zdrowotnej i społecznej, i generalnie wszędzie wszędzie — bo nie ma tam wyliczenia taksatywnego, jest
katalog otwarty.
10. Państwo uznaje prawo wiernych do zrzeszania się na zasadach
kanonicznych (co oznacza m.in. wyłączenie do tego rodzaju zrzeszeń stosowania
ustawy o stowarzyszeniach). W razie zakładania przez kościół fundacji (lecz
nie ja jego cele, lecz na cele społecznie użyteczne) podlegają one przepisom
prawa polskiego (w pierwotnej wersji konkordatu był zapis o konieczności zgody
na ich likwidację przez stronę kościelną).
« Konkordat z 1993 (Publikacja: 21-05-2002 Ostatnia zmiana: 09-11-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 359 |
|