|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Jeszcze Polska, jeszcze raz Polska. Co zrobimy z odzyskaną wolnością? Chwilowo przykościelni spierają się, czy nadal prosić Boga, żeby zwrócił ojczyznę wolną, czy żeby ją już teraz wolną zachował. Pan Bóg czeka na dalsze instrukcje. Zatroskani chcą, żebyśmy byli podobni do największej demokracji świata, czyli do Indii, Kaliszan nie widać, ci, którzy wczoraj handlowali dolarami pod kinem, budują.. | |
| |
|
|
|
|
Nauka » Biologia
Nieatrakcyjni partnerzy stresują wybredne ptaki Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Jesteś na przyjęciu i przyszedłeś bez osoby
towarzyszącej. Na domiar złego większość twoich znajomych także jest singlami i udało im się już dobrać w pary z najbardziej atrakcyjnymi ludźmi na sali. Czy
próbujesz swoich szans z tymi, którzy jeszcze pozostali, nawet jeżeli ci się nie
podobają?
Zwierzęta stają w obliczu takich decyzji cały czas.
Większość ptaków pozostaje ze swoimi partnerami przez przynajmniej jeden sezon
lęgowy. Niektóre nawet przez całe życie. Żadne z nich nie cieszy się
nieskończoną podażą partnerów, i niektóre jednostki muszą w końcu wylądować z mniej nieatrakcyjnym osobnikiem. Według Simona
Griffitha z Uniwersytetu Macquarie, może to być bardzo stresującym doświadczeniem.
Griffith pracował z wspaniałymi amedyńcami.
Trudno sobie wyobrazić, żeby którykolwiek z tak pięknych ptaków mógł być
nieatrakcyjny. Jednak dla nich samych wygląd ma znaczenie. Ptaki mają albo
czerwone albo czarne łebki i wszystkie preferują dobieranie się z osobnikami o takim samym kolorze. Jeżeli dojdzie do połączenia mieszanej pary, szansa, że
pisklęta umrą przedwcześnie jest od 40 do 80% większa. Więc samicy opłaca się być
wybredną w wyborze partnerów.
Griffith doprowadził do parowania dużych ilości
ptaków poprzez wprowadzenie licznej grupy amedyńców, do sześciu ptaszarni.
Ostatecznie wszystkie ptaki dobrały się w pary i zagnieździły w przygotowanych
skrzynkach. Jeżeli samica sparowała się z samcem o odmiennym kolorze łebka,
pierwsze jajo znosiła prawie o miesiąc później niż te samice, których partnerami
były samce o takim samym kolorze łebków. Ich krew miała także trzy razy większą
zawartość kortykosteronu, hormonu wytwarzanego w sytuacjach stresowych.
Griffith odkrył to samo zjawisko, gdy zmuszał samice
do wchodzenia w zaaranżowane przez niego związki. Samice sparowane z nieatrakcyjnymi samcami znosiły jaja później i miały we krwi więcej
kortykosteronu. Griffith odkrył, że te hormony pojawiły się zaledwie 12 godzin
po spotkaniu partnera i pozostawały na wysokim poziomie przez kilka tygodni.
Szybkość eksplozji hormonalnej sugeruje, że zachowania samców nie miały nic wspólnego z pobudzaniem hormonów u samic. To była po prostu reakcja na ich obecność.
Griffith pisze: „Samice próbują złagodzić efekty złej sytuacji; są niezadowolone ze swojego partnera,
jednak jest
on lepszy niż brak potomstwa". Więc dlaczego tak silny stres? Zbyt łatwo byłoby w tym miejscu po prostu antropomorfizować ptaki i wyobrażać je
sobie, jak się dąsają w swoich gniazdach. Pamiętajmy jednak, że
Griffith zmierzył poziom hormonów; a nie pytał ptaków o ich emocje.
Griffith uważa, że napływ hormonów stresu może
pomagać amedyńcom. Zestresowane zwierzęta wkładają zwykle mniej wysiłku w reprodukcję. Ostatecznie, gdy warunki są trudne, sensowniejszym wydaje się
skupianie na przeżyciu, a nie na rozmnażaniu. A gdy amedyńce sparują się z nieodpowiednim partnerem, mogą także skorzystać na oszczędzaniu sił do czasu
aż znajdą lepszego kandydata. Hormony mogą wpłynąć na zachowanie samic i sprawić, że będą szukały lepszego partnera do „pozamałżeńskiego" seksu. Samica,
która jest w związku z kiepskim samcem zawsze ma do dyspozycji inne opcje.
Źródło: Griffith,
Pryke oraz Buttemer. 2011. Constrained mate choice in social monogamy and the
stress of having an unattractive partner. Proc Roy Soc Bhttp://dx.doi.org/10.1098/rspb.2010.2672
Obrazy Arjan
Haverkamp i Snowmanradio
Tekst oryginału.
Not Exactly Rocket Science/Discover, 3
lutego 2011r.
« Biologia (Publikacja: 19-02-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 936 |
|