|
Motto: |
|
Każdy powinien napisać
swego własnego Fausta
(przypisane Heinemu) |
AKT I
ALCHEMIA DIABLO
W pomieszczeniach piwnicznych z niskimi gotyckimi sklepieniami przy
starym biurku siedzi postać z rozwichrzoną czupryną, mocno czymś
zaabsorbowana. Mruczy wciąż coś do siebie, prycha, wzdycha i wyrzuca z wściekłością
gdzieś z głębi zasrożonego jestestwa niezrozumiałe słowa.
DOKTOR FAUST: Miała być technologia plazmowa, brr! hu! ha!
terra incognita, network, msn, favorite places, exchange, gopher,
wais i ftp, hyp! fru! łup!, a jest ciemnica, duchawica, fetorki, przedsmak
piekielnych czeluści.
Zaskrzypiały drzwi i nagle wchodzą dwie postacie.
Zanim ich wzrok oswoił się z mrokiem ciemności prześwietlonych tylko dwoma
nikłymi płomieniami świec, powitał ich tubalny głos, jakby zza grobu.
DOKTOR FAUST: Ki diabeł! Czyżby Asmodeusz z pomocnikiem, miotem z mefistofelesowego rodu zawitał w te progi?
MEFISTOFELES: To
tylko my, mistrzu alchemii i astrologii, doktorze chemii
i informatyki, podobnież z twoich programów
komputerowych korzystają firmy chemiczne na całym
świecie.
Dołącza się do rozmowy Asmodeusz, wyciągając 1
litrowy beer Diabelsko mocny i częstuje nim Fausta i Mefista, którzy
piją wprost z butelki.
ASMODEUSZ:
Łe, zanim, się spojrzy w otchłań i świat, który wciąż gdzieś ucieka, trzeba bliżej siebie zobaczyć
człowieka. W głąb mu zajrzeć, aż do dna samej duszy, zanim
fizyka i chemia jego geny poruszy i zamieni fizjologię na
wytwory sztucznej inteligencji i organy z tworzywa
sztucznego.
DOKTOR FAUST: A tobie diable, co do tego. Na początku był chaos, a teraz jest
Chat World… Bywają
pytania bez odpowiedzi, bezowocne
cierpienie, niezasłużony sukces?
Alchemia przy ogromnych kosztach zamienia ołów w ołów, a informatyka oprogramowanie w antyoprogramowanie
czyli wirusy, prawo odwołuje się do praw, które zatwierdzają tworzący je
prawodawcy.
Chodząc wciąż pomiędzy zwałami pergaminów i stosami
różnych papierów, doktor Faust głośno rozważa:
DOKTOR FAUST: Czym jest życie, jeśli
nie obłąkaniem, zaklętym kręgiem powtarzających
się cykli. A niech to wszyscy diabli!
Na to oba diabły zgodnym chórem.
ASMODEUSZ, MEFISTOFELES: Oczywiście, po to tu przecież
jesteśmy! A kysz anielskie myśli! Niech żyje Diablo i Rogata Dusza!
Sumienie doktora Fausta nie było jednak jeszcze gotowe
do haniebnego poddania się złu i cierpieniu. Postanowił mimo wszystko coś
zrobić dla ludzkości, dać im jakiś nowy wynalazek, może nową wiarę lub
nadzieję?
ASMODEUSZ: Czy ma jakiś wybór i jest w stanie sam coś zmienić, wyrwać
się z tego kołowrotu bez szkody dla siebie i innych?
Tupnął przy tym jednym swoim kopytem o posadzkę, aż posypały się iskry i poruszył
gwałtownie rogami, zaśmiewając się w głos swoim diabolicznym chichotem.
DOKTOR FAUST: Już wiem co zrobię, dam ludziom słowa pocieszenia, a potem poszukam jakiegoś nowego geniusza, aby zmienił i uzdrowił ten świat.
"Wrzuć na Pana
brzemię twoje,
a on cię opatrzy".
Psalm 55,23
Na to diabły wzdrygnęły się, zaczęły jakoś się
kulić, krzywić ze złości i czmychnęły czym prędzej w jedno tylko znane
sobie i ulubione miejsce, które słusznie niektórzy nazywają Piekłem. Tam
sporządził Mefistofeles, specjalista od diabelskich potraw kilka dań dla
dodania otuchy — Cykutę, Nosferatę, Lewiatana i Chimerę, a samemu
Lucyperowi zaniósł Monstrualną, aby nie gniewał się za ich nazbyt pośpieszny
powrót z powierzonego zadania, czyli zdobycia duszy doktora Fausta.
Tymczasem
on sam wymyślał Geniusza, co by mógł pomóc ludziom i uczynił ich szczęśliwymi.
DOKTOR FAUST: Szaleńców
mamy aż za wielu, utopistów, proroków,
naprawiaczy tego świata i uzdrowicieli systemów oraz
ludzi. A może by tak dać im Byrona, który bardziej cenił Kaina
niż Abla?
LORD BYRON: Abel to mgła, dym i tchnienie. Nosił to imię syn Adama i Ewy, który był pasterzem. Został zamordowany przez swego brata Kaina, rolnika.
DOKTOR FAUST: Tradycja rabinacka, chrześcijańska i Koran przedstawiają
pod postacią Abla Eona. Jest to opisanie prastarego mitu o konflikcie pomiędzy osiadłymi społecznościami
rolniczymi i wędrownymi, zajmującymi się myślistwem.
LORD BYRON: Gdy Bóg przyjął ofiarę Abla (pasterza), a odtrącił ofiarę
Kaina (rolnika), wtedy Kain zbuntował się przeciwko
niejednakowemu traktowaniu, poczuł się odrzucony przez Boga i zabił Abla. Za co został napiętnowany i skazany na tułaczkę, a potem zamieszkał na wschód od Edenu.
DOKTOR FAUST:
Jest to misteryjna tragedia, poruszająca niebo i ziemię.
A zabójstwo Abla było dokonane z zazdrości o przychylność, jaką Pan okazywał bratu Kaina.
ARCHANIOŁ GABRYEL:
Wiatr i ogień, symbole działania Trzeciej Osoby Bożej są nieuchwytne,
jak dla człowieka pochodzenie Ducha Świętego;
"Duch Święty tchnie,
kiedy chce".
W tym momencie nad głowami wszystkich obecnych ukazały
się języki ognia, który oświeca i ogrzewa. Takie działanie ma łaska Ducha
Świętego, dawcy bezcennych darów duchowych.
ADVOCATUS DIABOLI: Na początku jest niesłychany pęd życiowy, przenika
wszystko i jest obecny wszędzie. Potem Streben pomaga
rozwijać zalety człowieka i jest poszukiwaniem absolutu.
WOLFGAN GOETHE: W burzliwych relacjach z transcendencją antynomia
egzystencji ludzkiej zmierza do impasu. — Wspinamy
się ku światłu — oznacza koniec wszelkiej alienacji, a sprzeczności rozwiążą się same, w miarę
swego pojawiania się.
DOKTOR FAUST:
Chcę poznać świat do końca, pojąć duszę ludzką z tym
wszystkim, co w niej najbardziej szlachetne i zarazem najpodlejsze,
doświadczyć wszystkiego, zobaczyć
wszelkie ułomności, zakosztować wszystkich radości
aż do nasycenia. Kiedy wszystko znieruchomieje, być
może wtedy, na ułamek sekundy spotkają się -
człowiek i absolut. Zapanuje harmonia, a dalej będzie
już tylko: zbawienie i nicość.
ADVOCATUS DIABOLI: Wer
immer strebend sich bemüht, den können wir
Erlösen.
Nie
ma nigdy stosownego czasu na smakowanie
bieżącej chwili, zadowolenie zwyczajnie tym, co niesie
los.
Doktor Faust sam w swojej pracowni, użala się nad
swym położeniem. Przestudiował wszystkie dziedziny wiedzy; filozofię,
prawo, nauki ścisłe, teologię, ale wiedza ta nie pozwala mu dojść do prawdy i nie przypadły mu w darze ani bogactwa, ani zaszczyty. Decyduje zatem poświęcić
się magii, aby poznać wreszcie tajemnicę życia.
DOKTOR FAUST:
Czas wreszcie zrozumieć naturę sprawczą i sens świata,
poznać wszystkie władające nim siły i posiąść Dar Słowa.
ADVOCATUS DIABOLI: Konieczne
są wyrzeczenia i poświęcenie się sprawie,
bez względu na wartości moralne, jakich ona wymaga.
Żyć trzeba w działaniu i poprzez działanie, choćby
prowadzić to miało donikąd, a nawet do katastrofy.
WOLFGAN GOETHE:
Niezdolność do zatrzymania się w działaniu, czyni nas
wielkimi. Rodzi to łagodną melancholię, uzmysławia
upływ czasu i czyni nietrwałymi wszystko, co przyjemne.
DOKTOR FAUST:
Poszukiwany w ten sposób Absolut jest nie z tego świata,
nawet w niebie niemożliwe będzie odnalezienie spokoju.
Doznawanie Idylli wśród maluczkich i stanu zbiorowej
Euforii w wielkiej, tysiącletniej rzeszy u megalomanów.
Nasze pragnienia i dążenia, znajdują się wtedy na granicy
szaleństwa.
WOLFGAN GOETHE: Pęd życia,
potrzeba sukcesu i awansu czyni z nas Man
Mu˛es im Leben zu etwas bringen. Pewien dojarz krów
awansował na starszego dojarza,
choć nadal musiał pracować za nędzną opłatą u tego
samego gospodarza.
ARCHANIOŁ GABRYEL:
Dar umiejętności właściwego spojrzenia na ludzkie
codzienne sprawy, troski, kłopoty, a czasami radości,
pozwala dostrzec znikomość wszystkich rzeczy ziemskich. A znowu Dar rady pojawia się wtedy, gdy myśl ludzka
zawodzi. Podpowiada, co czynić a czego zaniechać,
kiedy mówić, a kiedy milczeć i tym sposobem
uczy nas sprawiedliwości.
ADVOCATUS DIABOLI:
Nie wolno nigdy rezygnować, trzeba pchać się
aż do szczytu swoich możliwości. Choćby po trupach,
to dla nieudaczników i wątpiących najlepsza nauka.
Trzeba wciąż coś ulepszać, przetwarzać, zmieniać, aby
wokół czuło się ruch i owe dziejące się wciąż zmiany.
ARCHANIOŁ GABRYEL:
Dar bojaźni Bożej kształtuje w nas odrazę do grzechu,
pomaga poskromić namiętności, pychę i arogancję, a tym samym oczyszcza ścieżki naszego życia.
Natomiast Dar pobożności rozpala w naszych
sercach miłość i kształtuje ducha gorliwości w wypełnianiu przeznaczenia.
ADVOCATUS DIABOLI:
E, co tam za anielskie pienia, kiedy świat wciąż się
zmienia, a wymyślone cuda, kiedy pojąć się ich nie uda,
prowadzą do frustracji i zwątpienia.
DOKTOR FAUST:
Pewne poruszenie w naszej psychice i niepokój są przyczyną udręki niespełnienia. Świat składa się z wątpliwości, pytań i tajemnych pragnień. Kiedy dusza
nie zaznaje odpoczynku, staje się podatna na zgubne
wpływy, jak ciało trawione gorączką na infekcję.
Działanie owej tajemnej w nas siły ma charakter
niepokojący, ale jest również żyznym podłożem geniuszu.
ARCHANIOŁ GABRYEL:
Dar męstwa uczy świętej chrześcijańskiej odwagi,
abyśmy nie bali się podejmować rzeczy wielkich
dla Boga, a w niebezpieczeństwie w Nim pokładali
ufność.
Natomiast Dar rozumu, daje pewność i stałość
wiary oraz pomaga zdać sobie sprawę z wielkości
Boga.
Nagle
drzwi wejściowe do piwnicy otworzyły się szeroko i weszła postać w świetlistej
aureoli, ze stygmatami na rękach i prawym boku.
JEZUS: Pokój Wam!
A
potem kierując się w stronę Archanioła Gabryela powiedział:
JEZUS:
Weźmij Ducha Świętego i tchnij na sprawiedliwych,
albowiem jak Ojciec mnie posłał, tak i ja Ciebie
posyłam. A którym oni odpuszczą grzechy, będą im odpuszczone, którym zatrzymają, będą
zatrzymane.
Po
tych słowach świetlistość cała i bóstwo Jezusa znikło nagle, a w
mrocznej i chłodnej piwnicy pozostał tylko samotny i udręczony doktor Faust,
alchemik, astrolog i czarnoksiężnik, nie ufający zjawom i nawiedzeniom
boskim, ale tylko własnemu pragnieniu poznania życia, jego tajemnic i uroków.
AKT II METAFIZYCZNY JASZCZUR
W dużej piwnicy z wysokimi gotyckimi sklepieniami
przy dębowej ławie siedzi kilka postaci, które o czymś żarliwie rozprawiają.
Na ławie wśród przed chwilą
podanych dań i trunków jest Bulion Old Pub Jaszczur, Barszcz Czysty z Kołdunami,
Stropanoff plus pieczywo, Antrykot z kurczaka i De Valaille oraz butelka Porto.
Jeden z uczestników tej biesiady z podejrzanymi wypustkami na kędzierzawej głowie,
zwraca się wprost do Doktora Fausta:
MEFISTOFELES: Jak zapewne wiesz, drogi doktorze,
nasza liturgia biegnie
na opak, poprzez wywyższenie Kaina, odprawianie
Czarnych mszy, Ojcze Nasz mówione na opak. A The Lord
God w naszej mowie to Droll Dog, ergo, pudel.
DOKTOR FAUST:
Moim chlebem powszednim jest wiedza i prawda,
dlatego nie zgadzam się na prostackie posługiwanie
się językiem. Sztuka wzrusza samolubnymi bogami i manipuluje sercami oraz umysłami ludzi.
RICHARD WAGNER:
Syntetyczne dzieło sztuki (Gesamtkunstwerk) ma ograniczony związek akcji i muzyki z tekstem literackim, który zawsze jest najważniejszy. Bowiem jak wszystkim wiadomo, zawsze na
początku było Słowo.
DANTE ALIGHIERI:
Wznoszenie się człowieka z upadku i grzechu poprzez
poznawanie swych win i pokutę, prowadzi do wolnej od
zmaz świętości.
RICHARD WAGNER:
Teatrologia w czasie Dionizjów była zbliżona do sztuki, w pełnym wymiarze.
DANTE ALIGHIERI:
Gra świateł niebiańskich, pozwala wznosić się na coraz
wyższe stopnie olśnienia.
DOKTOR FAUST:
Usprawiedliwianie wciąż Boga, że dopuszcza zło mimo doskonałości,
jakie w sobie posiada, należy to do teodyceańskiej refleksji nad wyborami Wszechmogącego i ich skutkami dla stworzonego świata.
MARCIN LUTER:
Wspólnota Słowa Bożego z Chrystusem, tworzy żywy
kościół, a łaska boska wciąż czuwa nad światem. Gdy przyjdą dobre uczynki, wraz z nimi życie stanie się pogodne i szczęśliwe.
Nagle gdzieś z ciemnego kąta pomieszczenia wyszła w pstrokatym kubraku i cylindrze na
głowie przedziwna postać. Zaczęła kiwać się i podskakiwać niczym pajac
uwiązany na sznurku, za który pociągają jakieś niewidzialne siły.
MAGIK EGZORCYSTA:
Egzorcyzmować upiory — hu! Diablos! ha!
Wykrzykiwał.
MAGIK EGZORCYSTA: Demaskować gusła i zabobony. Zamiast
sprzedawania dusz diabłom, a kysz! leczyć ją!, oczyszczać i pielęgnować, przy pomocy specyfików;
takich jak Hepatil lub Asafetida, czyli czarcie łajno, oraz
doskonalić poprzez modlitwę w znanej sobie liturgii.
DOKTOR FAUST: Bunt przeciwko ślepej
naturze, to umiłowanie prawdy o sprzecznościach nią rządzących, niezgodnych ze zwykłą
ludzką moralnością. Nagrodą grzechu jest śmierć, a kto mówi, że jest bez
grzechu, ten oszukuje samego siebie i nie ma w nim prawdy. Ja
jestem Alfa i Omega, wiecznym buntownikiem bez możliwości powrotu do
Edenu.
MEFISTOFELES: Cokolwiek uczynicie, dobro lub zło,
jak byście się nie starali, i tak zostaniecie potępieni. Przeklęty wasz żywot. — Anioły strącone z nieba,
Adam i Ewa wygnani z Raju. Ja jestem mężczyzną i kobietą. Skazuję was na
potępienie i wieczną mękę.
Posypuje scenę popiołem i siarką, której wyziewy
roznoszone są po całej widowni.
EGZORCYSTA:
Eksperyment związany z transmutacją metali jest jednym ze sposobów
wyrabiania złota. Z pół funta
czystego srebra pochodzącego z mennicy, używając dodatków w naczyniach i tyglach z wytapianej masy, mogę wydobyć kulkę czystego złota, a ołów i rudę miedzi oraz bizmut tym samym sposobem
zamieniam w srebro.
PARACELSUS: Leki
roślinne i mineralne oparte na rtęci, siarce i soli wzmagają
czynności organizmu i procesy chemiczne w nim zachodzące.
Daje to nam pansoficzne rozumienie świata, wszechmądrość i uniwersalną wiedzę o rzeczywistości; o Bogu, naturze i sztukach.
ARHENIUS:
Materia żywa jest wieczna — jak każda inna we Wszechświecie,
rozsiewana jest przez promienie świetlne w przestrzeni
kosmicznej z planety na planetę, z jednych układów
planetarnych
do innych, z galaktyk do galaktyk.
TIFFERAU:
Oto folia aluminiowa zamknięta z kwasem azotowym w szklanej probówce, wystawiona przez dwa miesiące
na cudotwórcze działania promieni słonecznych, przekształca
się w eter i kwas octowy. Aluminium nie jest więc
pierwiastkiem.
DOKTOR FAUST:
Przez świętość rozumiem bezkompromisowe dążenie do
prawdy, umiłowanie postaw skrajnych.
Poprzez chrzest, umartwienia, walkę z pokusami,
czynienie cudów i wreszcie męczeństwo, zmierzam do jakiejś
okrutnej apoteozy.
Na ławie, przy której siedzą wszyscy goście,
pojawiają, się nowe posiłki i trunki. Pizza Mefisto-Calzone, Chimera i Nosferatu oraz piekielny spiryt i czarna porzeczka.
Mefistofeles objawia się niczym Anioł w Zwiastowaniu, to znów posapuje piekielnymi wyziewami siarki. Jest rodzajem pułapki
zastawionej przez Stwórcę. Po to, by Faust skazany został na wieczną mękę.
Po zjedzeniu owych niewybrednych potraw i dodatkowo
dobrze wyklarowanego wina z czarnej porzeczki, następuje podpisanie cyrografu,
słychać muzykę One Vision Queen oraz Stairway to heaven i Rock'n'roll
(Led Zeppelin) z techniką muzyczną backward masking process.
MEFISTOFELES: Okrucieństwo jest wyrazem mocy, mocy śmierci, krwi i demonów, które pozwalają zdobyć świat dla Księcia
Ciemności i Poznania.
DOKTOR FAUST: Zaspakaja to moje potrzeby posiadania własnego domu,
samochodu, basenu, pola golfowego oraz możliwości
wykorzystania siły i wiedzy. Daje też poczucie spełnienia.
Chcę, aby ta chwila trwała wiecznie! Trwaj chwilo, jesteś tak piękna!
W chwili wypowiadania tych słów, zgodnie z podpisanym przez Fausta cyrografem, Lucyfer przejmuje władzę nad jego umęczoną
rozterkami duszą.
Na szczęście jednak dzięki wstawiennictwu Matki Bożej i nieszczęśliwej śmierci jego kochanki Małgorzaty, doktor Faust może
wyzwolić się spod wpływu diabelskich mocy Mefistofelesa. Chór Aniołów
wyrywa Piekłu duszę uczonego. Kiedy bowiem, ktoś dążąc się trudzi, tego
moce niebiańskie są w stanie wybawić... |