Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.556.160 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 342 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Napatrzył się i wciąż nie mógł zrozumieć - co za fatum wisi nad tym nieszczęsnym krajem, co za przekleństwo, że jeśli nawet pojawiał się tu ktoś porządny, to albo zaraz znikał nie wiedzieć gdzie, albo po fakcie okazywał się zupełnie inny i tak czy owak do wyboru zostawali tylko kretyni i złodzieje, świnie i dupy wołowe, cynicy i nieudacznicy - i proszę, wybieraj, chciałeś wolności, chciałeś demokracji..
 Kultura » Sztuka » Teatr » Dramaty

Pasje doktora Faustusa [1]
Autor tekstu:

Motto:
Każdy powinien napisać
swego własnego Fausta

(przypisane Heinemu)

AKT I
ALCHEMIA DIABLO

W pomieszczeniach piwnicznych z niskimi gotyckimi sklepieniami przy starym biurku siedzi postać z rozwichrzoną czupryną, mocno czymś zaabsorbowana. Mruczy wciąż coś do siebie, prycha, wzdycha i wyrzuca z wściekłością gdzieś z głębi zasrożonego jestestwa niezrozumiałe słowa.

DOKTOR FAUST: Miała być technologia plazmowa, brr! hu! ha! terra incognita, network, msn, favorite places, exchange, gopher, wais i ftp, hyp! fru! łup!, a jest ciemnica, duchawica, fetorki, przedsmak piekielnych czeluści.

Zaskrzypiały drzwi i nagle wchodzą dwie postacie. Zanim ich wzrok oswoił się z mrokiem ciemności prześwietlonych tylko dwoma nikłymi płomieniami świec, powitał ich tubalny głos, jakby zza grobu.

DOKTOR FAUST: Ki diabeł! Czyżby Asmodeusz z pomocnikiem, miotem z mefistofelesowego rodu zawitał w te progi?

MEFISTOFELES: To tylko my, mistrzu alchemii i astrologii, doktorze chemii i informatyki, podobnież z twoich programów komputerowych korzystają firmy chemiczne na całym świecie.

Dołącza się do rozmowy Asmodeusz, wyciągając 1 litrowy beer Diabelsko mocny i częstuje nim Fausta i Mefista, którzy piją wprost z butelki.

ASMODEUSZ: Łe, zanim, się spojrzy w otchłań i świat, który wciąż gdzieś ucieka, trzeba bliżej siebie zobaczyć człowieka. W głąb mu zajrzeć, aż do dna samej duszy, zanim fizyka i chemia jego geny poruszy i zamieni fizjologię na wytwory sztucznej inteligencji i organy z tworzywa sztucznego.

DOKTOR FAUST: A tobie diable, co do tego. Na początku był chaos, a teraz jest Chat World… Bywają pytania bez odpowiedzi, bezowocne cierpienie, niezasłużony sukces? Alchemia przy ogromnych kosztach zamienia ołów w ołów, a informatyka oprogramowanie w antyoprogramowanie czyli wirusy, prawo odwołuje się do praw, które zatwierdzają tworzący je prawodawcy.

Chodząc wciąż pomiędzy zwałami pergaminów i stosami różnych papierów, doktor Faust głośno rozważa:

DOKTOR FAUST: Czym jest życie, jeśli nie obłąkaniem, zaklętym kręgiem powtarzających się cykli. A niech to wszyscy diabli!

Na to oba diabły zgodnym chórem.

ASMODEUSZ, MEFISTOFELES: Oczywiście, po to tu przecież jesteśmy! A kysz anielskie myśli! Niech żyje Diablo i Rogata Dusza!

Sumienie doktora Fausta nie było jednak jeszcze gotowe do haniebnego poddania się złu i cierpieniu. Postanowił mimo wszystko coś zrobić dla ludzkości, dać im jakiś nowy wynalazek, może nową wiarę lub nadzieję?

ASMODEUSZ: Czy ma jakiś wybór i jest w stanie sam coś zmienić, wyrwać się z tego kołowrotu bez szkody dla siebie i innych?

Tupnął przy tym jednym swoim kopytem o posadzkę, aż posypały się iskry i poruszył gwałtownie rogami, zaśmiewając się w głos swoim diabolicznym chichotem.

DOKTOR FAUST: Już wiem co zrobię, dam ludziom słowa pocieszenia, a potem poszukam jakiegoś nowego geniusza, aby zmienił i uzdrowił ten świat.

"Wrzuć na Pana
brzemię twoje,
a on cię opatrzy".
Psalm 55,23

Na to diabły wzdrygnęły się, zaczęły jakoś się kulić, krzywić ze złości i czmychnęły czym prędzej w jedno tylko znane sobie i ulubione miejsce, które słusznie niektórzy nazywają Piekłem. Tam sporządził Mefistofeles, specjalista od diabelskich potraw kilka dań dla dodania otuchy — Cykutę, Nosferatę, Lewiatana i Chimerę, a samemu Lucyperowi zaniósł Monstrualną, aby nie gniewał się za ich nazbyt pośpieszny powrót z powierzonego zadania, czyli zdobycia duszy doktora Fausta.

Tymczasem on sam wymyślał Geniusza, co by mógł pomóc ludziom i uczynił ich szczęśliwymi.

DOKTOR FAUST: Szaleńców mamy aż za wielu, utopistów, proroków, naprawiaczy tego świata i uzdrowicieli systemów oraz ludzi. A może by tak dać im Byrona, który bardziej cenił Kaina niż Abla?

LORD BYRON: Abel to mgła, dym i tchnienie. Nosił to imię syn Adama i Ewy, który był pasterzem. Został zamordowany przez swego brata Kaina, rolnika.

DOKTOR FAUST: Tradycja rabinacka, chrześcijańska i Koran przedstawiają pod postacią Abla Eona. Jest to opisanie prastarego mitu o konflikcie pomiędzy osiadłymi społecznościami rolniczymi i wędrownymi, zajmującymi się myślistwem.

LORD BYRON: Gdy Bóg przyjął ofiarę Abla (pasterza), a odtrącił ofiarę Kaina (rolnika), wtedy Kain zbuntował się przeciwko niejednakowemu traktowaniu, poczuł się odrzucony przez Boga i zabił Abla. Za co został napiętnowany i skazany na tułaczkę, a potem zamieszkał na wschód od Edenu.

DOKTOR FAUST: Jest to misteryjna tragedia, poruszająca niebo i ziemię. A zabójstwo Abla było dokonane z zazdrości o przychylność, jaką Pan okazywał bratu Kaina.

ARCHANIOŁ GABRYEL: Wiatr i ogień, symbole działania Trzeciej Osoby Bożej są nieuchwytne, jak dla człowieka pochodzenie Ducha Świętego;

"Duch Święty tchnie,
kiedy chce".

W tym momencie nad głowami wszystkich obecnych ukazały się języki ognia, który oświeca i ogrzewa. Takie działanie ma łaska Ducha Świętego, dawcy bezcennych darów duchowych.

ADVOCATUS DIABOLI: Na początku jest niesłychany pęd życiowy, przenika wszystko i jest obecny wszędzie. Potem Streben pomaga rozwijać zalety człowieka i jest poszukiwaniem absolutu.

WOLFGAN GOETHE: W burzliwych relacjach z transcendencją antynomia egzystencji ludzkiej zmierza do impasu. — Wspinamy się ku światłu — oznacza koniec wszelkiej alienacji, a sprzeczności rozwiążą się same, w miarę swego pojawiania się.

DOKTOR FAUST: Chcę poznać świat do końca, pojąć duszę ludzką z tym wszystkim, co w niej najbardziej szlachetne i zarazem najpodlejsze, doświadczyć wszystkiego, zobaczyć wszelkie ułomności, zakosztować wszystkich radości aż do nasycenia. Kiedy wszystko znieruchomieje, być może wtedy, na ułamek sekundy spotkają się - człowiek i absolut. Zapanuje harmonia, a dalej będzie już tylko: zbawienie i nicość.

ADVOCATUS DIABOLI: Wer immer strebend sich bemüht, den können wir Erlösen. Nie ma nigdy stosownego czasu na smakowanie bieżącej chwili, zadowolenie zwyczajnie tym, co niesie los.

Doktor Faust sam w swojej pracowni, użala się nad swym położeniem. Przestudiował wszystkie dziedziny wiedzy; filozofię, prawo, nauki ścisłe, teologię, ale wiedza ta nie pozwala mu dojść do prawdy i nie przypadły mu w darze ani bogactwa, ani zaszczyty. Decyduje zatem poświęcić się magii, aby poznać wreszcie tajemnicę życia.

DOKTOR FAUST: Czas wreszcie zrozumieć naturę sprawczą i sens świata, poznać wszystkie władające nim siły i posiąść Dar Słowa.

ADVOCATUS DIABOLI: Konieczne są wyrzeczenia i poświęcenie się sprawie, bez względu na wartości moralne, jakich ona wymaga. Żyć trzeba w działaniu i poprzez działanie, choćby prowadzić to miało donikąd, a nawet do katastrofy.

WOLFGAN GOETHE: Niezdolność do zatrzymania się w działaniu, czyni nas wielkimi. Rodzi to łagodną melancholię, uzmysławia upływ czasu i czyni nietrwałymi wszystko, co przyjemne.

DOKTOR FAUST: Poszukiwany w ten sposób Absolut jest nie z tego świata, nawet w niebie niemożliwe będzie odnalezienie spokoju. Doznawanie Idylli wśród maluczkich i stanu zbiorowej Euforii w wielkiej, tysiącletniej rzeszy u megalomanów. Nasze pragnienia i dążenia, znajdują się wtedy na granicy szaleństwa.

WOLFGAN GOETHE: Pęd życia, potrzeba sukcesu i awansu czyni z nas Man Mu˛es im Leben zu etwas bringen. Pewien dojarz krów awansował na starszego dojarza, choć nadal musiał pracować za nędzną opłatą u tego samego gospodarza.

ARCHANIOŁ GABRYEL: Dar umiejętności właściwego spojrzenia na ludzkie codzienne sprawy, troski, kłopoty, a czasami radości, pozwala dostrzec znikomość wszystkich rzeczy ziemskich. A znowu Dar rady pojawia się wtedy, gdy myśl ludzka zawodzi. Podpowiada, co czynić a czego zaniechać, kiedy mówić, a kiedy milczeć i tym sposobem uczy nas sprawiedliwości.

ADVOCATUS DIABOLI: Nie wolno nigdy rezygnować, trzeba pchać się aż do szczytu swoich możliwości. Choćby po trupach, to dla nieudaczników i wątpiących najlepsza nauka. Trzeba wciąż coś ulepszać, przetwarzać, zmieniać, aby wokół czuło się ruch i owe dziejące się wciąż zmiany.

ARCHANIOŁ GABRYEL: Dar bojaźni Bożej kształtuje w nas odrazę do grzechu, pomaga poskromić namiętności, pychę i arogancję, a tym samym oczyszcza ścieżki naszego życia. Natomiast Dar pobożności rozpala w naszych sercach miłość i kształtuje ducha gorliwości w wypełnianiu przeznaczenia.

ADVOCATUS DIABOLI: E, co tam za anielskie pienia, kiedy świat wciąż się zmienia, a wymyślone cuda, kiedy pojąć się ich nie uda, prowadzą do frustracji i zwątpienia.

DOKTOR FAUST: Pewne poruszenie w naszej psychice i niepokój są przyczyną udręki niespełnienia. Świat składa się z wątpliwości, pytań i tajemnych pragnień. Kiedy dusza nie zaznaje odpoczynku, staje się podatna na zgubne wpływy, jak ciało trawione gorączką na infekcję. Działanie owej tajemnej w nas siły ma charakter niepokojący, ale jest również żyznym podłożem geniuszu.

ARCHANIOŁ GABRYEL: Dar męstwa uczy świętej chrześcijańskiej odwagi, abyśmy nie bali się podejmować rzeczy wielkich dla Boga, a w niebezpieczeństwie w Nim pokładali ufność. Natomiast Dar rozumu, daje pewność i stałość wiary oraz pomaga zdać sobie sprawę z wielkości Boga.

Nagle drzwi wejściowe do piwnicy otworzyły się szeroko i weszła postać w świetlistej aureoli, ze stygmatami na rękach i prawym boku.

JEZUS: Pokój Wam!

A potem kierując się w stronę Archanioła Gabryela powiedział:

JEZUS: Weźmij Ducha Świętego i tchnij na sprawiedliwych, albowiem jak Ojciec mnie posłał, tak i ja Ciebie posyłam. A którym oni odpuszczą grzechy, będą im odpuszczone, którym zatrzymają, będą zatrzymane.

Po tych słowach świetlistość cała i bóstwo Jezusa znikło nagle, a w mrocznej i chłodnej piwnicy pozostał tylko samotny i udręczony doktor Faust, alchemik, astrolog i czarnoksiężnik, nie ufający zjawom i nawiedzeniom boskim, ale tylko własnemu pragnieniu poznania życia, jego tajemnic i uroków.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Przywiązanie
Uroborosy


« Dramaty   (Publikacja: 29-07-2005 Ostatnia zmiana: 05-03-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mieczysław Lenckowski
Pisarz, językoznawca; jest członkiem Bractwa Języka Polskiego; zajmuje się także dziennikarstwem, krytyką literacką i teatralną.   Więcej informacji o autorze
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Tajemnice szpitalnych podziemi
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4286 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365