Wiedza w Boga
Autor tekstu:

Oto krótka lekcja logicznego myślenia dla ludzi wiary. Ma ona rozgraniczyć pojęcia „wiara" i „wiedza". Może poniektórzy „głosiciele prawdy" zastanowią się nad tym czego nauczają i jak to się ma do zdrowego rozsądku.

Przejdę od razu do istoty. Nie można mówić „wiem, że Bóg coś tam…", wtedy należałoby jednocześnie mówić: „wiem w Boga". Wiara pozostaje sobą, jeśli nie mamy dowodów na istnienie czegoś, a dalej uznajemy jego istnienie.

Jeśli coś wiesz, to znaczy, że jest to jasne, a jeśli wiesz podaj dowód, że tak jest, ponieważ wiedza jest wiedzą, jeśli można ją udowodnić. W innym przypadku jest to domysł, przypuszczenie — WIARA !!!

Jeśli wierzysz, nie musisz udowadniać. Jednak nie dziel się swą niewiedzą z innymi, ponieważ możesz wprowadzić ich w błąd. Do wiary trzeba dochodzić samemu, jednak nigdy NIE MOŻNA przekroczyć granicy i powiedzieć: WIEM ! Dowiadywać się wiary, to już nie wiara, lecz nauka, a wiary się uczyć nie można. Przekraczając tę granicę MUSISZ dać dowód, w przeciwnym razie nie myślisz logicznie, co jest objawem ciężkiego schorzenia zwanego głupotą.

To tak jakby uczyć pięciolatka, że może latać. Ty w to możesz wierzyć, ale nie próbujesz. Gdybyś wiedział to byś skoczył, ale nie masz dowodu, nie próbujesz. On skoczy !!!

Dlaczego chrześcijanin nie popełni samobójstwa WIEDZĄC, że pójdzie do nieba? Kościół zabezpieczył się na taką ewentualność i powiedział, że najpierw trzeba zaznać życia ziemskiego, by w pełni docenić królestwo boże (które to może wyglądać jak piekło, jednak pasterz WIE, więc stado słucha, a owca jako stworzenie nierozumne nie ma raczej ambicji, by zrozumieć gdzie się ją prowadzi, chociażby była to rzeźnia.

Jeśli słowa te trafią do wierzących, znaczy to, że zaczynają myśleć...


Janusz Węgierski
Publicysta Racjonalisty.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,119)
 (Ostatnia zmiana: 18-01-2004)