Teologia moralna
Autor tekstu:

O jej założeniach pisze były teolog katolicki: "Zabijanie ludzi może czasami odbywać się niewinnie, na przykład w przypadku sprawiedliwej wojny, ale stosunek seksualny nigdy takim być nie może, ze względu na grzech Adamowy. Celibat jest bardziej święty niż małżeństwo. Spośród małżeństw najlepsze jest małżeństwo dziewicze. W innych rodzajach małżeństwa — im mniej seksu, tym lepiej. (...) Każdy seks jest haniebny, ponieważ łączy się z nieporządkiem i grzechem, chyba że małżeństwo potrafi kopulować bez przyjemności. (Można by podejrzewać, że oziębły orgazm jest równie rzadki jak lwy trawożerne albo hipopotamy nadrzewne). Jedynym wartościowym celem seksu jest zapłodnienie. Ale nawet ono łączy się z przyjemnością, a ta niestety, jest grzeszna. Przez ponad 1500 lat ani jeden papież nie wypowiedział się, by małżeństwo mogło uniknąć grzechu, uprawiając seks. Był on zawsze i nieuniknienie traktowany nieprzychylnie. (...) Co do samego aktu, pozycja normalna, jako sprzyjająca poczęciu, była jedynie dopuszczalna. Kobieta u góry to drugi pod względem zła sposób, po pozycji od tyłu, uważanej za zwierzęcą. Większość teologii moralności stanowiła swego rodzaju klerykalną pornografię, ponieważ proponowała seks bez miłości. I nie był on pozbawiony miłości w wyniku przypadkowego odchylenia, ale z zasady. Nic dziwnego, że po nim można było mieć tylko poczucie winy i wstydu." (Peter de Rosa)

Aby nie być posądzonym o pustosłowie, podamy teraz przykłady owej „klerykalnej pornografii", zawarte w dwóch dziełach pt. Teologia moralna. Pierwsze, autorstwa św. Alfonsa Ligouri (założyciela konfraterni Rydzyka), wydane w XVIII w., drugie należy do "spółki autorskiej papieskich teologów" Aertnysa i Damena, wydanym w 1944 roku w Rzymie. Oto przykłady pytań jakie nurtują owych teologów-moralistów:

"Co się tyczy świętych miejsc, zapytuję się: czy spółkowanie małżonków w kościele, jeżeli odbywa się tajemnie, jest świętokradztwem?" Alfons Ligouri

"Zachodzi pytanie, czy lubieżne chwyty w kościele są profanacją?" Alfons Ligouri

"Czy stosunek płciowy w usta jest innym rodzajem grzechu?" Alfons Ligouri

"Czy kobieta może prosić o kopulację mężczyznę, który jest onanistą" Aertnys i Damen

"Czy kobieta może spełniać swój obowiązek małżeński, jeżeli mężczyzna uprawia onanizm posługując się środkami zapobiegawczymi" Aertnys i Damen

"Czy mężczyzna może spełniać swój obowiązek małżeński, jeżeli wie o tym, że kobieta sztucznie, przy użyciu pessarium, zamknęła pochwę w pobliżu szyjki macicy" Aertnys i Damen

"Czy małżonkowie popełniają grzech śmiertelny, jeżeli w czasie stosunku płciowego powstrzymują wytrysk nasienia, zachowując się tak, by się zbytnio nie podniecić" Aertnys i Damen

"Czy żona popełnia grzech śmiertelny, jeżeli powstrzymuje swój płyn w chwili, gdy mąż wyrzuca z siebie nasienie" Aertnys i Damen

— Aertnys i Damen piszą iż "Święty Alfons określa, zgodnie z opinią przeważającą, wprowadzenie członka męskiego do ust kobiety jako grzech śmiertelny, przede wszystkim dlatego, że prawie zawsze istnieje niebezpieczeństwo wytrysku nasienia"; w tym jednak miejscu między teologami moralnymi nastąpił rozdźwięk i różnica zdań, albowiem jak piszą: — "Wprowadzenie członka męskiego do ust kobiety nie zawsze jest uznawane za grzech śmiertelny — nie stanowi ono takiego grzechu, jeśli odbywa się w krótkim czasie i bez niebezpieczeństwa wytrysku nasienia, usta nie są bowiem otworem nadającym się do sodomii, tak więc ów postępek trzeba uważać za rozpustny kontakt fizyczny." Praktyka pokazała niezbicie, że nie ma już przesłanek do takich surowych restrykcji teologicznych wobec "stosunku w usta" — gdyż jeśli krótko to należy klasyfikować jako grzech powszedni, nie — śmiertelny...

Dla zilustrowania dwa inne przykłady religijnych wypowiedzi o sprawach seksu:

JUDAIZM

"Ponieważ Żydzi nigdy nie brali Księgi Rodzaju dosłownie, nie nauczali o grzeszności seksu, ani o wyższości celibatu. Abraham i Mojżesz mieli być żonaci. W rzeczywistości, nawet poligamia była lepiej widziana niż celibat. Talmud mówi, że w mającym nadejść świecie jednym z pierwszych pytań zadanych człowiekowi będzie „Czy założyłeś rodzinę?" W książce Oto mój Bóg Herman Wouk pisze «Judaizm odcina się od przyjętego na Zachodzie twierdzenia, jakoby stosunek j seksualny był czymś złym»" (Mitologia chrześcijaństwa...)

Samuel Boteaj, pierwszy rabin, który publikuje artykuły na łamach „Playboya", przekonuje czytelników, że seks, "nawet najbardziej wyszukany", jest godny zalecenia jako gwarancja trwałości małżeństwa. Pisze: "Małżonkowie powinni uciekać się przede wszystkim do stosunków seksualnych, ponieważ jest to najlepsze antidotum na awantury małżeńskie"; przeciwstawiając judaizm chrześcijaństwu, dodaje: "Judaizm nie polega wyłącznie na przeżywaniu życia tak, aby wejść do raju, ale również na próbach tworzenia go na ziemi i dlatego obserwujemy dziś jego odradzanie się". (patrz: Angora, nr 12/99)

PRAWOSŁAWIE

Arcybiskup Serafim, głowa greckiego Kościoła prawosławnego, uważa seks za dar boży dla człowieka. "Małżonkowie powinni rozkoszować się seksem, niezależnie od tego, czy chcą płodzić dzieci" — powiedział Serafim w jednym z kazań, którego fragmenty przytoczyło greckie radio. "Więź między dwojgiem ludzi tworzy się m.in. dzięki seksowi i satysfakcji. Dlatego też człowiek nie powinien mieć obaw przed rozkoszowaniem się seksem" — powiedział Serafim, (PAP, 1 lutego 2000)


Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1239)
 (Ostatnia zmiana: 16-07-2002)