Wniebowstąpienie
Autor tekstu:

"Kłamiecie i nie potraficie w sposób
przekonywujący ukryć swych kłamstw"
Celsus

Okoliczności Jezusowego odlotu do nieba w relacji Uty Ranke-Heinemann:

Podczas posiłku [odbywanego wraz z Apostołami — przyp.] Jezus wstąpił na niebiosa. Powinien był przynajmniej dokończyć jedzenia. My, którzy znajdujemy się tu, na ziemi i spoglądamy w ślad za Nim, jesteśmy nieco bezradni wobec tak śmiałego przedsięwzięcia, jakim jest wydarzenie Wniebowstąpienia. Taka podróż jest bowiem mozolna, nawet jeśli Jezus coś jeszcze przedtem spożył, jest wreszcie czasochłonna. Nie wiemy, jak szybko Jezus jechał czy leciał i czy Jego podróż uległa przyspieszeniu. Ale nawet jeśli podróż dokonała się z prędkością światła, najbliższe niebo oddalone jest przynajmniej o kilka miliardów lat świetlnych; w każdym razie uzasadnione jest to, co katolicki nowotestamentowiec Gerhard Lohfink w swej małej, ale finezyjnie napisanej książce: Die Himmelfahrt Jesu — Erfindung oder Erfahrung (1972), wyraził tytułując żartobliwie jeden z rozdziałów: „On ciągle jeszcze leci". Z relacji Łukasza można wywnioskować, że ostatni posiłek, jaki Jezus spożył przed swym odlotem do nieba, odbył się na wolnym powietrzu. Nie dlatego, że Jezus nie potrafiłby się wznieść ku niebu z pokoju poprzez sufit i dach, ale dlatego, że wówczas śledzenie Jego wznoszenia się przez uczniów byłoby przecież utrudnione. David Friedrich Strauss w związku z relacją dotyczącą Wniebowstąpienia zauważa równie zjadliwie, co trafnie: „Kto pragnie dotrzeć do Boga i kręgu zbawionych, ten — to wiemy — podejmuje zbędny wysiłek objazdu, jeżeli mniema, że w tym celu musi się wznieść w wyższe warstwy atmosfery; Jezus… na pewno by tego nie zrobił, ani Bóg nie dopuściłby do wkroczenia przezeń na tak okrężną drogę. Należałoby więc tylko założyć pewnego rodzaju Boskie dostosowanie się (akomodację) do ówczesnych wyobrażeń o świecie i powiedzieć: aby przekonać uczniów o powrocie Jezusa do wyższego świata — chociaż świata tej rzeczywistości nie należy w żadnym wypadku szukać w górnych warstwach przestrzeni powietrznej — Bóg zorganizował przedstawienie takiego wyniesienia; to jednak przekształca Boga w artystę wprowadzającego w błąd, zwodzącego". Po Wniebowstąpieniu [przy rampie startowej] Jezusa ukazują się, według Dziejów Apostolskich, nagle dwaj mężczyźni w znanych białych szatach. W międzyczasie oswoiliśmy się już z takim widokiem. Tylko głęboki szacunek wobec aniołów stoi czytelnikowi na przeszkodzie, by uznać za nierozsądne postawione przez nich pytanie: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?" Również aniołowie mogliby wiedzieć, że Wniebowstąpienie jest wystarczającym powodem, aby spoglądać w niebo. (Nie i Amen)

Ten wątek wierzeń chrześcijańskich został wymyślony gdzieś pod koniec I wieku. Pisarze tworzący ewangelie jeszcze nic o tym nie wiedzieli. Fragment mówiący o wniebowstąpieniu w Ewangelii Marka (najstarszej) jest sfałszowany, co przyznają również tłumacze katoliccy (patrz m.in. przypis do fragmentu 16, 9-20 w Biblii Tysiąclecia). W drugiej Ewangelii św. Mateusza — nie występuje. W Ewangelii Łukasza również zostało dopisane później, gdyż w najstarszych rękopisach nie występuje (występuje opis: "a kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi", dopisano „...i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon…" 24, 51-52). Z tego tez powodu dodane fragmenty nie zostały dołączone do pierwotnego greckiego tekstu Nowego Testamentu Nestle’a (w BT dopisany fragment jednak się znajduje). U Jana wniebowstąpienia brak. Podobnież nic o tym nie wie Paweł. Fragment o wniebowstąpieniu jest bez wątpienia autentyczny w Dziejach Apostolskich spisywanych pod koniec I w.

Sprzeczności w opisach

Po pierwsze w opisach wniebowstąpienia występują różne okresy w jakich miało to mieć miejsce. U Łukasza kiedy Jezus ukazał się w dzień zmartwychwstania uczniom pierwej poprosił ich o jakąś przekąskę: "Macie tu coś do jedzenia?" — zapytał Zbawiciel (Łk 24, 41). Mieli, więc Jezus się posilił, poczem mógł kontynuować rozmowę z uczniami, w czasie której "oświecił ich", wyjaśniając, że oto mają przed sobą namacalne wypełnienie proroctw. następnie poruczył im: "pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka" (Łk 24, 49). No i zaraz "potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni błogosławiąc Boga." (Łk 24, 50-53). Wniebowstąpienie ma tu więc miejsce w dzień zmartwychwstania. Inaczej jest w Dziejach Apostolskich, gdzie Jezusowy pobyt na ziemi po powstaniu z martwych wynosi ni mniej ni więcej ale 40 dni, w czasie których "ukazywał im się … i mówił o królestwie Bożym". W DziejachJezus ponadto odlatuje do nieba "podczas wspólnego posiłku", kiedy u Łukasza odlot ma miejsce już po przekąsce. W Dziejach Jezus leci na obłoku, co w ewangelii nie jest zaznaczone. Po przedstawieniu uczniowie "wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 12). Kolejną nieścisłością jest miejsce akcji: w Dziejach wszystko odbywa się na Górze Oliwnej, natomiast u Łukasza w pobliżu Betanii. Góra Oliwna jest oddalona od Jerozolimy o ok. 880 m (tyle bowiem wynosi tzw. droga szabatowa), natomiast Betania leży ok. 2264 m od Jezrozolimy (co dowiadujemy się od Jana — 11, 18). Jak widać wyraźnie — cała bajka grubymi nićmi szyta. Nie dość że osnuta na fałszerstwach, to jeszcze pełna sprzeczności.


Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,207)
 (Ostatnia zmiana: 20-09-2009)