Nic na wiarę...
Autor tekstu:

Podczas pewnego towarzyskiego spotkania, wiele lat temu, jeden z jego uczestników, dość zaczepnym tonem, zadał mi pytanie, czy wierzę w ewolucję. Odpowiedziałem, że nie wierzę, ale zanim zdążyłem zaczerpnąć oddechu, aby kontynuować, twarz mojego rozmówcy rozjaśniła się przyjaźnie i zaproponował mi kolejny toast. Mało brakowało, żebym dokończył moją odpowiedź, ale przed katastrofą uchronił mnie dyskretny kopniak, zadany mi pod stołem przez moją towarzyszkę, która znała moje poglądy w tej kwestii i jak później wyznała, ramy światopoglądowe mojego rozmówcy.

Ironia opisanej sytuacji leży w fakcie, że rzeczywiście w ewolucję nie wierzę. Nie wierzy w nią nikt. Koncept ewolucji biologicznej jest bowiem, elementem racjonalnego światopoglądu, a nie przedmiotem wiary, czy kultu. Teoria ewolucji biologicznej, jak inne dziedziny naukowego rozumienia wszechświata, są wynikiem długotrwałego i żmudnego procesu poznania, który nigdy nie może być uznany za zakończony. Koncept ewolucji darwinowskiej można odrzucić, nie wcześniej jednak, niż po zdyskredytowaniu go przez obiektywnie lepsze, racjonalne wyjaśnienie zjawisk życia biologicznego. Racjonalne, ponieważ dotyczy realnych, poznawalnych zjawisk. „Niewiara" w ewolucję nie dyskwalifikuje jej, bowiem teoria ewolucji jest kolekcją elementów wymierzalnych i sprawdzalnych. Wiara, jako swoista forma dobrowolnej psychozy, jest fenomenem natury duchowo-emocjonalnej i nie ma zastosowania dla oceny zjawisk świata realnego.

Teoria ewolucji biologicznej, w świetle współczesnego neodarwinizmu, nie ma intencji walki z licznymi wersjami stworzenia i trwania życia, przedstawionymi w mitologiach. Nie rzuca im wyzwania, bowiem nie stawia sobie zadania kojenia lęków przed naturą i doczesnością. Celem mitologii jest zaspokojenie niektórych potrzeb ducha, poprzez tworzenie wizji świata na miarę pobożnych życzeń. Celem teorii naukowych jest zbliżenie się do prawdy o naturze, nawet jeśli się nam się ona nie podoba i prawdopodobnie nigdy jej nie dosięgniemy. Światopogląd oparty na mitologii i obraz świata budowany w rygorach metody naukowej należą do kompletnie różnych dziedzin aktywności intelektualnej i nie są w konflikcie, pod warunkiem, że nie usiłują wykraczać poza swe cele i kompetencje. Dyskredytacja światopoglądów zbudowanych w oparciu o zabobony jest przy tym skutkiem ubocznym nabywania wiedzy racjonalnej (edukacji).

Przestrzeganie reguł metody naukowej przestaje być kwestią wyboru od momentu wkroczenia na drogę racjonalnego poznania. Najbardziej istotne wymagania metody naukowej przedstawione są poniżej:

1. Naukowe wyjaśnienie zjawisk nie jest ostateczną prawdą. Musi być traktowane jako tymczasowe, bowiem opiera się jedynie na danych dostępnych w czasie jego formułowania.

2. Naukowa teoria powinna być skonstruowana za zrozumieniem, że może być podważona przez obiektywnie lepsze wytłumaczenie zjawisk.

3. Teoria naukowa powinna poddać się poprawkom, jeżeli konstruktywna krytyka lub praktyczne zastosowanie ujawnią jej defekty.

4. Przewidywania każdej naukowej hipotezy muszą być zweryfikowane przez testy, a wybór metod testowania i interpretacja rezultatów muszą być wolne od tendencyjności w kierunku zakładanych lub preferowanych wyników.

5. Teoria naukowa powinna być zbudowana z minimalnej ilości absolutnie istotnych i niezbędnych elementów. Zasada ta została adoptowana z prac Wiliama Ockhama (1285-1349), który twierdził, że: „nie należy mnożyć zbędnych bytów (non sunt multiplicanda entia preater neccesitatem)". Zasada ta, zwana "Brzytwą Ockhama", jest jednym z zasadniczych praw metody naukowej.

Mitologia musi być przez swych wyznawców traktowana jako prawda absolutna. Wszystkie jej elementy powinny być uznane za nienaruszalne, bowiem nie można przyjąć racjonalnych kryteriów selekcji nieracjonalnych konceptów. Albo się wierzy albo nie. Teoria naukowa nie wymaga wiary absolutnej, ponieważ jest zawsze tymczasowa; obowiązująca do momentu zaprezentowania nowego, obiektywnie lepszego wyjaśnienia. Inaczej, teoria naukowa jest obowiązująca tylko dlatego, że nie została jeszcze obalona przez obiektywnie lepszą od siebie. Zasada ta gwarantuje i prowokuje do krytycyzmu oraz ulepszeń. Nie każda zmiana jest ulepszeniem, ale każde ulepszenie jest zmianą, a możliwość zmiany musi być wbudowana w każdą teorię naukową. W przeciwnym wypadku nie wolno jej uzurpować sobie roli racjonalnej bazy światopoglądowej.

*

„Horyzont", Numer 6, Brisbane, listopad 1998


Witold Ryniuk
Publikował w "Horyzoncie". Mieszka w Australii

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4026)
 (Ostatnia zmiana: 26-02-2006)