Jeśli jesteś jeszcze młodym człowiekiem, skończyłeś studia i nie wiesz, co ze sobą zrobić, to nie wpadaj w rozpacz. Pomyśl, że z każdej opresji można jakoś wyjść. Wybacz naszej rozkwitającej ojczyźnie, że jeden z najwyższych wskaźników scholaryzacji wciąż rozmija się z na sposób tygrysi rozwijającą się gospodarką. Bądź dumny! Pochodzisz z kraju, który jest jednocześnie przedmurzem chrześcijaństwa i gospodarczym tygrysem Europy. Jeśli chce ci się robić, to nie ma sprawy. Europa czeka na twe młode i silne słowiańskie ręce. Kupuj bilet i bez kompleksów ruszaj w świat. Place budów i sektor rolniczy Hiszpanii, Irlandii, Niemiec itd. wyczekują cię, jak ta przysłowiowa kania dżdżu. Bądź dumny i idź drogą, którą inni poszli przed tobą. Głowa do góry! Przecież pochodzisz z kraju, który jest największym eksporterem w Europie: pomocników murarskich, parobków na farmy i plantacje oraz… duchownych katolickich.
Problemy zaczynają się wtedy, kiedy nie chce ci się nic robić. Ale i wówczas nie załamuj się! Problemy są krztynę większe, ale i otwierające
się przed tobą perspektywy wręcz niebosiężne. Powiem krótko: zostań posłem! Ktoś odpowie, że to trudno zostać posłem. Pewnie, że trudno, każdy by chciał. Nie jest to jednak niemożliwe. Po pierwsze: mocne postanowienie, że nie chce się nic robić i pragnie się być posłem. Po drugie: skrupuły za okno, pięści i łokcie w pogotowiu. Tu ważna uwaga: nauczyć się łgać bez zmrużenia oka, ciągle ćwiczyć się w tym procederze. Bardzo dobrą szkołą może być uwodzenie kilku niewiast naraz. Każdej obiecywać góry złota, a potem po kolei je porzucać. Po trzecie: podłączyć się pod silniejszego. Choćby to był ostatni matoł, nigdy nie okazywać mu wyższości, przeciwnie: płaszczyć się i schlebiać. Po czwarte: nie mieć żadnej litości w stosunku do konkurentów o względy silniejszego. Niszczyć ich, podgryzać, kąsać i szkalować. W całej rozciągłości obowiązuje tu prawo dżungli: albo ty ich wykończysz, albo oni ciebie. Jako instruktaż polecam film Falka Wodzirej ze Stuhrem jako Lutkiem Danielakiem. Po piąte: nie daj się zwieść defetystom, że nie da się przebić przez pajęczynę różnych klik, układów i gangów. Pamiętaj, że żyjemy w społeczeństwie demokratycznym i każdy może przyłączyć się do czegoś.
Dam tu przykład mojego kolegi. Chyba nie obrazi się, gdy powiem, że
nigdy nie był tytanem intelektu. Jeszcze nie tak znów dawno zastanawiał się
nieborak, co tu ze sobą począć. Nie ukrywał, że robić mu się nie chce i interesuje go kariera polityczna. W barze piwnym wypisał sobie na serwetce
nazwy różnych partii, do których mógłby ewentualnie przystać. I tak
popijając sobie piwko, postawił na rączego rumaka, na którym pocwałował
wprost na ulicę Wiejską w Warszawie. Powtarzam, że trzeba przede wszystkim
chcieć, a demokracja otworzy przed człowiekiem szerokie perspektywy. No i teraz mój kumpel: A być może:
Na każdy karnawał polityczny należy sobie sprawić maskę. W masce
chodzi się jednak tylko w okresie karnawału, jak to drzewiej w Wenecji bywało.
Poglądy są dla ludzi, a nie ludzie dla poglądów. Raz się mówi to, drugim
razem co innego. Trzeba być elastycznym. Owa elastyczność zapewnia
permanentne trwanie. Jeżeli w danym karnawale modne są maski wilkołaków i frankensteinów, to w takich należy chodzić. Jeżeli przyjdzie moda na
spolegliwość i łagodność, to maskę wilkołaka trzeba odrzucić i przywdziać
główkę gołębia bądź baranka. Becz, kiedy inni beczą. Gdy owe chóry
zamilkną i ty zamilcz. Jeżeli dalej będziesz beczał, narazisz się na śmieszność i wykończą cię twoi przyjaciele wespół z wrogami. Długotrwałe
pozostawanie w próżniaczym stanie, umożliwi ci niewątpliwie postępowanie
wedle następującego wzorca: Jako
wybraniec narodu: Mirosław Kostroń P.S. Wszystkie rymowane strofki pochodzą ze Słówek nieśmiertelnego Boya. | |
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5402) (Ostatnia zmiana: 04-06-2007) |