Pamięć może być wzmocniona, gdy śpimy
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Krzysztof Achinger

Na ostatnim roku studiów, gdy pojawiały się kolejne terminy egzaminów, a czasu było coraz mniej, postanowiłem nagrać swoje notatki i odtwarzać je podczas snu. Pomysł efektywnego wykorzystania dodatkowych 6 godzin na powtórki był obiecujący, jednak idea okazała się problematyczna — nagrywanie informacji zajmowało zbyt wiele czasu, a odtwarzane dźwięki nie pozwalały mi zasnąć. Cały ten pomysł miał w sobie znamiona głupoty. Nowy eksperyment sugeruje jednak, że ów pomysł miał jakąś wartość; pokazuje, że faktycznie można poprawić poszczególne zapisy w pamięci poprzez reaktywowanie ich podczas snu.

Sen jest dobrodziejstwem dla nowych wspomnień. Kilka eksperymentów wykazało, że sen jest mentalnym cementem, który łączy ulotne wspomnienia w stabilne zapisy w pamięci. John Rudoy z Uniwersytetu Northwestern chciał sprawdzić, czy ten proces można wzmocnić poprzez odtwarzanie nowo wyuczonych informacji podczas snu.

Poprosił 12 ochotników, aby zapamiętali pozycję 50 różnych obiektów pojawiających się na ekranie. Obiekty, od kociąt po czajniki, były wyświetlane wraz z towarzyszącymi im dźwiękami, jak miauczenie lub gwizd. Krótko potem wszyscy zdrzemnęli się przez chwilę. Gdy spali, Rudoy odtworzył dźwięki 25 obiektów na tle białego szumu. Gdy ochotnicy zbudzili się, musieli umieścić każdy z 50 obiektów na właściwym miejscu i oceniano ich, jak byli blisko wyniku docelowego.

Rezultaty były wyraźne — ochotnicy umieszczali obiekty właściwiej o 15%, gdy słyszeli podczas snu odpowiadający im dźwięk. Choć dźwięki odtwarzane podczas snu nie zadziałały we wszystkich przypadkach, to większość uczestników — 10 z 12 — w jakiś sposób skorzystało. Żaden z nich nie wiedział, że cokolwiek słyszał podczas snu. Gdy poinformowano ich o tym i kazano im odgadnąć, które dźwięki usłyszeli, wynik odpowiedzi był zbieżny z losowym wyborem.

By wykazać, że nie jest to tylko zwykła korzyść płynąca z powtórki, świadomej lub nie, Rudoy przeprowadził podobny eksperyment. Tym razem ochotnicy słyszeli dźwięki po tym, jak po raz pierwszy zobaczyli obiekty, ale nie spali. Grupa ta okazała się nie lepsza w zapamiętywaniu pozycji obiektów, niż ta, która nie słyszała drugiej tury dźwięków.

W końcu, by zrozumieć, co działo się w mózgach śpiących ochotników, Rudoy użył elektroencefalogramu (EEG) do zmierzenia elektrycznej aktywności w mózgach 12 wolontariuszy. Wykazał, że ludzie, którzy byli lepsi w zapamiętywaniu pozycji obiektów po drzemce, to ci, którzy wykazywali największą aktywność mózgową, gdy słyszeli dźwięki. Rudoy uważa, że dźwięki słyszane podczas snu pobudziły mózg do powtarzania i wzmacniania związków między obiektami i ich pozycją.

Niektórzy ludzie uważają, że sen ogólnie polepsza pamięć powodując, że nasze mózgi są bardziej elastyczne i łatwiej przyswajają nowe informacje. Jednak te eksperymenty pokazują, że korzyści mogą być bardzo konkretne. Nie tylko wzmacniamy określone i poszczególne wspomnienia poprzez udostępnianie odpowiednich katalizatorów, ale także otrzymujemy możliwość czynienia tego każdej nocy.

Tekst oryginału.

Not Exactly Rocket Science, 20 listopada 2009.


Ed Yong
Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 148  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6971)
 (Ostatnia zmiana: 29-11-2009)