Jak ciemna lub jak jasna jest skóra Baracka Obamy, zależy od twoich politycznych
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Krzysztof Achinger

W pierwszych dniach ostatnich wyborów prezydenckich w USA kampania Hillary Clinton została oskarżona o umyślne pociemnianie w reklamach telewizyjnych skóry Baracka Obamy. Celem tego zabiegu było eksponowanie „czarności" Obamy. Kampania Clinton próbowała wykorzystać negatywne skojarzenia, które wyborcy mogli mieć w związku z ciemniejszą skórą. Aby tego dokonać, nie trzeba specjalnego oprogramowania do edytowania — nowe, interesujące badania sugerują, że ludzie dosłownie zmieniają sposób, w jaki postrzegają polityka rasy mieszanej w zależności od tego, czy reprezentuje on podzielane przez wyborcę poglądy.

Liberalni amerykańscy studenci skłaniają się do poglądu, że jaśniejsze zdjęcia Baracka Obamy są dla niego bardziej typowe, podczas gdy konserwatyści uważają, że właściwiej przedstawiają go ciemniejsze fotografie. Można dostrzec ten efekt nawet po dostosowaniu go do różnych rasowych uprzedzeń, czy są one ukryte czy jawne i także, gdy chodzi o osobę mniej znaną niż Obama. Niezależnie od poglądów politycznych, ludzie łączący wizerunek Obamy z jaśniejszymi zdjęciami byli tymi, którzy z większym prawdopodobieństwem oddali na niego swój głos.

Eugene Caruso Z Uniwersytetu Chicago, który prowadził te badania, uważa, że jest to efekt dwóch uprzedzeń: pozytywnych skojarzeń białego i jasnego pośród niektórych zachodnich kultur oraz tendencji do przychylniejszego postrzegania ludzi z tej samej grupy (politycznej lub innej) niż z innych grup. Caruso twierdzi: „Członkostwo w grupie nakłada soczewki, przez które ludzie tworzą obraz rzeczywistości".

Caruso zapytał 221 studentów o ich polityczne przekonania, a następnie pokazał im trzy fotografie Obamy i trzy Johna McCaina. Na podstawie tego, że niektóre zdjęcia mogą uchwycić „prawdziwą esencję" polityka lepiej niż inne, poprosił studentów o ocenę, jak dobrze każda fotografia reprezentuje każdego z polityków. Ale nie poinformował ich o tym, że dwa zdjęcia z każdego zestawu zostały zmienione przy pomocy Photoshopa tak, że odcień skóry polityka był jaśniejszy lub ciemniejszy.

Jeżeli chodzi o McCaina, skłonności polityczne studentów nie miały wpływu na wybór fotografii. Przy Obamie sprawa wyglądała inaczej — liberalni studenci częściej wybierali rozjaśnione zdjęcia, jako te, które lepiej pokazywały tego polityka. Studenci o konserwatywnych poglądach dwa razy częściej łączyli Obamę z pociemnionymi fotografiami. Te uprzedzenia odbijały się w wyborach studentów przy głosowaniu. Niezależnie od tego, czy byli liberalni czy konserwatywni, im bardziej ludzie utożsamiali Obamę z jego jaśniejszym wizerunkiem, tym większe było prawdopodobieństwo, że na niego zagłosują.

Oczywiście efekt ten może być zdeterminowany przez rasizm — ludzie, którzy żywią uprzedzenia do Czarnych częściej połączyliby Obamę z ciemniejszą fotografią i nie zagłosowali na niego. Ale Caruso tłumaczy, że powtórzył eksperyment z 49 osobami tydzień przed ostatnimi wyborami i specjalnie dobrał ochotników w zależności od ich poglądów rasowych.

Każdy z nich wypełnił kwestionariusz zatytułowany Skala stosunku do Czarnych, w którym znajdowały się pytania dotyczące tego, czy zgadzają się ze stwierdzeniami, takimi jak: „Generalnie Czarni nie są tak inteligentni jak Biali". Oczywiście ludzie mogą kłamać w tych kwestionariuszach, więc każdy wolontariusz wykonał także „test utajonych skojarzeń" (IAT) stworzony do ujawniania ukrytych uprzedzeń (dostępny tutaj).

I tym razem te pojawiły się te same wzorce, co wcześniej. Caruso odkrył, że pozostały one nawet po dostosowaniu ich do postaw wobec różnych ras, zarówno ukrytych, jak i jawnych. Tydzień po wyborach, Caruso nawiązał kontakt ze swoimi wolontariuszami i potwierdził, że ci, którzy uznali jaśniejsze fotografie Obamy za lepiej oddające jego prawdziwy wizerunek, częściej oddawali na niego swój głos. Ci, którzy przyporządkowali go do ciemniejszej fotografii, częściej oddawali głos na McCaina. Co zaskakujące, efekt zdjęć okazał się lepszym wskaźnikiem wyborczym niż wyniki każdego z dwóch testów uprzedzeń.

Sława Baracka Obamy może stanowić niejakie zakłócenie, ponieważ ludzie mogą oceniać jego politykę, osobowość itp., czyli więcej niż tylko kolor skóry. Jednak Caruso odkrył ten sam efekt, gdy użył do badań wizerunku osoby nieznanej. Zapytał 102 studentów o ich poglądy na temat ważnych problemów związanych z edukacją, a następnie pokazał im trzy zdjęcia człowieka ubiegającego się o stanowisko w Departamencie Edukacji USA. Powiedział im, że tajemniczy polityk albo zgadza się z większością ich poglądów, albo się nie zgadza.

Ale Caruso zachował dla siebie dwie ważne informacje. Po pierwsze, że „polityk" nazywał się Jarome Iginla, grający w hokeja mieszaniec, którego ojciec był Nigeryjczykiem, a matka białą Amerykanką. Żaden ze studentów nie złapał tego. Po drugie, że tak jak wcześniej, niektóre zdjęcia były sfabrykowane tak, że odcień skóry Iginla był jaśniejszy lub ciemniejszy.

Ujawnił się ten sam trend. Caruso odkrył, że studenci, którym powiedziano, że polityk podziela ich poglądy, dwa razy częściej wybierali jego jaśniejsze zdjęcie, jako to, które lepiej go pokazywało. Ci, którzy uważali, że Iginla się z nimi nie zgadza, częściej przypisywali go do ciemniejszego zdjęcia. I bez wyjątku ludzie, którzy wybierali jaśniejszą podobiznę polityka, oddaliby na niego swój głos.

We wszystkich eksperymentach sposób, w jaki amerykańscy studenci dosłownie widzą polityka o mieszanej rasie, zależy od tego, czy zgadzają się z jego poglądami. Jeżeli czuli się związani z danym kandydatem, mieli tendencję do mentalnej zmiany koloru jego skóry. Caruso sugeruje, że może to odzwierciedlać podświadome połączenie białego z dobrym, a czarnego ze złym. Niestety badania nie podają informacji na temat pochodzenia etnicznego uczestniczących w badaniu studentów — byłoby bardzo interesującym zobaczyć, czy te same uprzedzenia w postrzeganiu mają zastosowanie w poglądach tych, którzy sami są Czarni.

Źródło: PNAS doi:10.1073/pnas.0905362106

Tekst oryginału.

Not Exactly Rocket Science, 23 listopada 2009


Ed Yong
Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 148  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6998)
 (Ostatnia zmiana: 08-12-2009)