Wierzący ateiści
Autor tekstu:

Niestety, niektórym wydaje się, że jeśli nie wierzą w Boga — to znaczy zarazem, że są racjonalistami i wolnomyślicielami. Twierdzę, że z punktu widzenia racjonalizmu, nie ma różnicy między wiarą w Boga, a wiarą np. w autorytety świeckie. Zastąpienie wiary religijnej wiarą w autorytety nie powoduje polepszenia sytuacji, a czasem może ją nawet pogarszać — powodując jeszcze większe zniewolenie umysłu człowieka, niż w przypadku wiary religijnej.

Doszedłem do tych wniosków uczestnicząc w debacie nad książką Piotra Szumlewicza „Niezbędnik ateisty". Oto Kinga Dunin, publicystka Gazety Wyborczej, zadeklarowała że co prawda jest ateistką, przeciwnikiem Kościoła Katolickiego, to zarazem posiada wiarę, która jest jej niezbędna do życia.

Tymczasem nieracjonalna jest wszelka wiara, nie tylko wiara w Boga. Wiara, czyli przyjęcie za pewnik czegoś, czego prawdziwości czy istnienia nie jesteśmy w stanie stwierdzić z dużym stopniem pewności (na miarę tej pewności, jaka w ogóle jest możliwa — bo stuprocentowa pewność nigdy nie istnieje, co wynika choćby z zasady nieoznaczoności Heisenberga, w „praktyce" jednak w zupełności wystarczy nam prawdopodobieństwo bliskie pewności). Tym bardziej nieracjonalne jest budowanie na takiej wierze wniosków dla naszych ważnych wyborów życiowych.

Taką wiarą jest na przykład wiara w „ekspertów", którymi jakże często posługuje się m.in. gazeta, w której pracuje Kinga Dunin. Wypowiedzi owych ekspertów pełnią dokładnie tę samą funkcję, co „prawdy wiary" w religii, a sami eksperci są jak bogowie. Niewielu czytelników potrafi zweryfikować ich prawdziwość, notabene ci, co to potrafią często z owymi ekspertami się nie zgadzają. Ale pozostali czytelnicy przyjmują to za „prawdę objawioną", z większą nawet pewnością, niż prawdy wygłaszane przez przedstawicieli Kościoła.

Nie twierdzę, że opinii ekspertów w ogóle nie należy brać pod uwagę, należy mieć jednak do nich dystans, zakładać że nie są nieomylni, weryfikować ich opinie z opiniami innych „ekspertów", a w żadnym razie nie traktować jako „prawdy objawionej". Tym bardziej, że na przykład ostatni kryzys dowiódł, jak zawodne są wszelkie prognozy i przewidywania „ekonomicznych ekspertów".

Owa wiara w „słowo eksperckie" głoszone w „Gazecie Wyborczej" i innych mediach to przeniesienie na grunt świecki zasad obowiązujących w religii i Kościele. To dlatego w Polsce mamy deficyt pluralizmu politycznego, a także naukowego, bo przyzwyczajenia z życia religijnego są przenoszone na grunt życia prywatnego i zawodowego, a także życia publicznego.

Nie wystarczy więc wyzwolić się z władzy religii, nie wystarczy być ateistą, żeby być człowiekiem racjonalnym i wolnym w swych myślach, a co za tym idzie wolnym w swoim życiu.


Łukasz Foltyn
Ur. 1974. Polski informatyk, twórca komunikatora Gadu-Gadu i programu Foltyn Commander. Założyciel portalu sms-express.com (obecna nazwa – Gadu-Gadu). Przez pewien czas współtworzył wraz z Markiem Sellem program antywirusowy mks_vir. W 1999 napisał komunikator Gadu-Gadu, którego pierwsza wersja ukazała się 15 sierpnia 2000. Łukasz Foltyn deklaruje się jako sympatyk idei socjaldemokratycznych. Publikuje w portalu lewica.pl. Jest laureatem nagród INFO STAR i Programu I Polskiego Radia "Talent 1997".

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7326)
 (Ostatnia zmiana: 31-05-2010)