Przesądy mogą poprawiać występy poprzez pobudzanie pewności siebie
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Krzysztof Achinger

Przesądy są wszechobecne w naszym codziennym życiu. Sportowcy noszą przynoszącą szczęście odzież, której nie piorą podczas zawodów. Aktorzy w kuluarach o Makbecie Szekspira, mówią „Szkocka sztuka", ponieważ imię Makbet uważane jest za przeklęte. Wszędzie ludzie  na  świecie pukają w niemalowane drewno, krzyżują palce i noszą przynoszące szczęście maskotki.

Łatwo jest wykpić te przekonania, uznając je za głupie produkty uboczne irracjonalnych umysłów, ale Lysan Damisch z Uniwersytetu w Kolonii odkryła drugą stronę przesądów — mogą one czasem poprawić nasze wyniki w rozmaitych działaniach, poczynając od wyzwań fizycznych, po gry pamięciowe. Wszystko to ma związek z pewnością siebie. Lubiący swoje przesądy, które mają przynieść szczęście, takie jak krzyżowanie palców, żeby nie zapeszyć, lub mówienie sobie „złam nogę", może poprawić wiarę we własne zdolności i dać poczucie dzielności.

Na początek, Damisch poprosiła 51 studentów o zrobienie testu sprawnościowego: wrzucanie 36 piłek do siatki składającej się z 36 otworów najszybciej, jak to możliwe poprzez przechylanie kostki, na której siedzieli. Gdy sygnalizowała rozpoczęcie zadania słowami Na hasła „start", „zaczynajcie" lub „Włączam stoper", zajmowało im to między 5 a 6 minut. Ale, gdy powiedziała „Trzymam za was kciuki", zadanie zajmowało im około trzech minut.

W innym badaniu Damisch poprosiła 41 studentów, aby przyszli ze swoimi szczęśliwymi maskotkami, które następnie sfotografowała. W niektórych przypadkach przynosiła je z powrotem, a w innych zostawiała w drugim pomieszczeniu wykręcając się problemami z aparatem fotograficznym. Następnie studenci zaangażowani zostali w pozornie niezwiązaną z poprzednimi zabiegami grę pamięciową, w której mieli dopasować 18 odwróconych kart każdorazowo podglądając tylko dwie z nich. Ochotnicy, którzy mieli swoje szczęśliwe amulety wykonali zadanie znacznie lepiej, niż ci, pozbawieni maskotek.

Zanim rozpoczęli grę, wszyscy ochotnicy wypełnili kwestionariusz. Później odpowiedzi wykazały, że ci, którym zwrócono amulety nie czuli się ani trochę mniej nerwowi w czasie gry. Czuli się bardziej pewni siebie, a ich dodatkowy stopień optymizmu przyczynił się znacznie do ich sukcesu w grze pamięciowej.

W ostatnim eksperymencie, Damisch powtórzyła trik ze szczęśliwym amuletem dodając kilka szczegółów. Tym razem ochotnicy mieli ułożyć jak najwięcej słów z zestawu 8 liter, co ważne, musieli najpierw ustalić cel, który chcą osiągnąć. I jak wcześniej, ci, którzy zachowali swoje amulety czuli się bardziej pewni siebie i otrzymali lepsze wyniki, układając średnio 46 słów w porównaniu z marnymi 31 słowami odszyfrowanymi przez nieposiadających swoich maskotek kolegów. Ich cele wykazały, dlaczego tak jest — nie tylko ustawili sobie wygórowane wyniki, ale też mierzyli się z problemem znacznie dłużej.

Eksperymenty te są bardzo spójne w wykazywaniu, że rozmaite przesądy wywierają pozytywny efekt na różne zadania, zarówno fizyczne, jak i intelektualne. Działają niezależnie od tego, czy przesąd jest przez kogoś stymulowany (w przypadku krzyżowanych palców), czy jest to coś unikatowego dla danej jednostki (tak, jak w przypadku przynoszących szczęście maskotek). I działają też, dlatego, że przesądy, stymulując poczucie dobrego losu, sprawiają, że ludzie są bardziej pewni siebie, pobudzają do większego wysiłku i celowania wyżej w tym, co robią.

Fakt, że przesądy mogą prowadzić do konkretnego polepszenia fizycznych i intelektualnych wyników może pomóc w wyjaśnieniu, dlaczego są tak popularne i często używane. Ale zanim spoczniemy na konkluzji, że przesądy są siłą czyniącą dobro (już wyczuwam jeżenie się sceptycznych społeczności), dobrze jest przedyskutować dość wąski zakres tych badań.

Damisch z pewnością to uczyniła — przyznaje, że celowo skupiła się na pozytywnych przesądach związanych ze szczęściem, ponieważ są ona znacznie bardziej powszechne. Może ona odkryć zupełnie odwrotny efekt, jeżeli rozważy wydarzenia związane z pechem takie, jak przejście drogi przez czarnego kota, powtarzanie czynności w piątego trzynastego lub przechodzenie pod rozłożoną drabiną.

Damisch nie badała także negatywnej strony przesądów, psychologicznych obciążeń, które mogłyby raczej przeszkadzać w zadaniu, niż pomagać. Wcześniej pisałem o tym, jak ludzie mają skłonność do wykrywania fałszywych powiązań w rozbieżnych wydarzeniach i akceptowania rytuałów związanych z przesądami, kiedy tracą poczucie kontroli nad własnym życiem.

Jak zaznaczyłem wtedy, problemem jest fakt, że przesądy potencjalnie dające chwilowe korzyści, mogą równocześnie powstrzymywać ludzi przed braniem odpowiedzialności za zmianę swojego własnego losu lub nawet być podstawą katastrofalnych decyzji. Najwyraźniej efekty opisane w badaniach Damisch muszą być rozważane, jako część szerszego zagadnienia psychologicznego. Efekt skrzyżowanych palców w zadaniu z anagramem to jedno, a wpływ teorii spiskowych lub tradycji religijnych na naszą zdolność do rozumienia otaczającego nas świata i czynienia odpowiednich decyzji, to zupełnie co innego.

Źródła:Psychological Science

Zdjęcie Phyzome

Tekst oryginału.

Not Exactly Rocket Science/Discover, 7 czerwca 2010r.


Ed Yong
Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 148  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7362)
 (Ostatnia zmiana: 20-06-2010)