Grabież Ukrainy już się zaczęła
Autor tekstu:

Według raportu zamieszonego w gazecie Kommersant.ua, ministerstwo finansów sługusów Waszyngtonu w Kijowie, którzy aspirują do miana rządu, przygotowało plan oszczędności obniżający emerytury Ukraińców o połowę z poziomu 160 dolarów do 80 dolarów, by zachodni bankierzy, którzy pożyczą Ukrainie pieniądze, mogli zostać spłaceni kosztem ukraińskiej biedoty. To nic innego, jak powtórka greckiego scenariusza.

Jeszcze nie przywrócono stabilności i legitymizacji marionetkowego rządu umieszczonego u władzy na drodze zamachu stanu zorganizowanego przez Waszyngton przeciwko legalnemu i wybranemu w wyborach rządowi Ukrainy, a szabrownicy z Zachodu rozpoczęli już działalność. Naiwni protestujący na Majdanie, którzy uwierzyli w propagandę mówiącą, że członkostwo w UE umożliwi im lepsze życie, stracą połowę swoich emerytur do kwietnia br. A to dopiero początek.

Skorumpowane zachodnie media określają pożyczki dla Ukrainy mianem „pomocy". Ale te 11 miliardów Euro, które UE oferuje dla Kijowa, to nie pomoc. Jest to pożyczka obarczona licznymi uwarunkowaniami, w tym koniecznością zgodzenia się przez Kijów na plan cięć narzucony przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW).

Zwróćcie uwagę, że łatwowierni Ukraińcy wzięli udział w protestach, które wykorzystano do obalenia legalnego rządu, gdyż uwierzyli w kłamstwa opowiadane im przez finansowane przez Waszyngton organizacje pozarządowe (NGO), że gdy przystąpią do UE to będą mieć „ulice wyłożone złotem". Zamiast tego dostali teraz cięcia emerytur i plan oszczędnościowy MFW.

Plan oszczędnościowy okroi opiekę społeczną, fundusze na szkolnictwo, przyniesie liczne zwolnienia z pracy, dewaluację waluty narodowej, co doprowadzi do wzrostu cen towarów importowanych, w tym gazu sprowadzanego z Rosji, a, co za tym idzie, także elektryczności. W tej sytuacji ukraińskie aktywa zostaną przejęte przez zachodnie korporacje.

Pola uprawne na Ukrainie przejdą w ręce amerykańskiego agrobiznesu.

Część planu Waszyngtonu i UE wobec Ukrainy, przynajmniej tej części tego kraju, jaka jeszcze nie przeszła na stronę Rosji, już się powiodła. To, co jeszcze zostało na Ukrainie, zostanie skrupulatnie rozgrabione przez Zachód.

Druga część planu nie powiodła się. Sługusy Waszyngtonu utracili kontrolę nad protestami na rzecz zorganizowanych i uzbrojonych ultra-nacjonalistów (chodzi o grupy powiązane z Prawym Sektorem itp. — przyp. tłumacza). Wywodzą się oni z grup, które walczyły po stronie Hitlera w II wojnie światowej (chodzi o OUN i UPA oraz ukraińskie jednostki wojskowe w służbie III Rzeszy jak SS-Galizien, których członkowie ponoszą odpowiedzialność m.in. za Rzeź Wołyńską — przyp. tłumacza). Z tego powodu południowa i wschodnia Ukraina wraca dziś do Rosji, choć w latach 50. XX w. ziemie te włączono w skład Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

W chwili, gdy piszę ten artykuł, wydaje się, że Krym oderwał się od Ukrainy. Waszyngton ze swoimi marionetkami z państw NATO nic nie może z tym zrobić, jak tylko odgrażać się i straszyć sankcjami. Nieroztropny rezydent w Białym Domu zademonstrował niemoc rzekomo jedynego w świecie hipermocarstwa (tj. USA — przyp. tłumacza) nakładając sankcje wymierzone w nieznane osoby (z Ukrainy — przyp. tłumacza), kimkolwiek one są. W efekcie USA ponoszą odpowiedzialność za powrót Krymu do Rosji, w ramach której egzystował w przeszłości przez ponad dwa wieki. Aleksander Sołżenicyn twierdził, że nietrzeźwy Chruszczow, który był pochodzenia ukraińskiego, przeniósł fragment radzieckiego terytorium do Ukrainy (tj. Ukraińskiej SRR — przyp. tłumacza). Patrząc na rozwój wydarzeń w Zachodniej Ukrainie, te „rosyjskie" prowincje chcą powrócić do ziemi ojczystej, do której należą, tak samo jak Południowa Osetia nie chciała mieć nic wspólnego z Gruzją.

Sługusy Waszyngtonu w Kijowie nic nie mogą zrobić w sprawie Krymu poza odgrażaniem się. Zwróćcie uwagę, że na podstawie porozumienia między rządami Rosji i Ukrainy, Rosja może utrzymywać kontyngent wojskowy w liczbie 25 tysięcy żołnierzy na Krymie. Media amerykańskie i w krajach UE ubolewają nad rzekomą „rosyjską inwazją 16 tysięcy żołnierzy", wykazując się totalną niewiedzą lub zaangażowaniem w rozpowszechnianie kłamstw Waszyngtonu.

Jest rzeczą oczywistą, że media w USA i UE są skorumpowane. Tylko głupiec może w nie wierzyć. Zwróćcie uwagę na sprawę rozpowszechniania kłamstw reżimu George’a W. Busha i Dicka Cheneya przez ministra spraw zagranicznych USA Colina Powella w ONZ, który wmówił społeczności międzynarodowej, że Irak rzekomo dysponuje bronią masowej zagłady, choć inspektorzy rozbrojeniowi raportowali, że taka broń nie istniała. Dlatego media zachodnie zachowują się jak zbiór kupowanych i opłacanych prostytutek.

W byłych rosyjskich prowincjach na wschodzie Ukrainy powściągliwe zachowanie Putina wobec strategicznego zagrożenia, jakie Waszyngton sprowadził na Rosję, dało Waszyngtonowi szansę do przejęcia kontroli nad ważną gałęzią przemysłu, która służy rosyjskiej gospodarce i wojsku (chodzi o przemysł ciężki i zbrojeniowy we wschodniej Ukrainie, który produkuje na rzecz Rosji — przyp. tłumacza). Ludzie we wschodniej Ukrainie wychodzą na ulice odcinając się od niewybranego rządu uzurpatorów, których zorganizowany przez Waszyngton zamach stanu umieścił u władzy w Kijowie. Waszyngton, zdając sobie sprawę ze swej niekompetencji, która przyczyniła się do utraty kontroli nad Krymem, nakazał swym marionetkom w Kijowie wyznaczenie ukraińskich oligarchów, częściowo przeciwko którym były skierowane protesty na Majdanie, na wysokie stanowiska administracyjne w miastach we wschodniej Ukrainie. Ci oligarchowie dysponują prywatnymi bojówkami, które działają równolegle do policji (milicji — przyp. tłumacza) oraz jakiejkolwiek ukraińskiej formacji wojskowej, jaka jeszcze się ostała. Przywódcy protestujących etnicznych Rosjan są zatrzymywani i znikają. Waszyngton ze swoimi marionetkami z UE, głoszącymi poparcie dla samostanowienia, są za samostanowieniem tylko wtedy, gdy służy ich interesom. Z tego powodu Waszyngton jest obecnie zajęty tłumieniem dążeń do samostanowienia we wschodniej Ukrainie.

Niewątpliwie jest to dylematem dla Putina: w jaki sposób jego umiarkowane podejście pozwoliło Waszyngtonowi na przejęcie inicjatywy we wschodniej Ukrainie. Oligarchowie Taruta i Kołomojski zostali gubernatorami w Doniecku i Dniepropietrowsku. Prowadzą aktywnie akcje aresztowań Rosjan i dopuszczają się nieopisanych przestępstw, ale o tym nic nie usłyszysz od amerykańskich presstytutek (zbitka angielskich słów „press" — „prasa" i „prostitute" — „prostytutka", czyli „prostytuujące się media" — przyp. tłumacza). Obecna strategia Waszyngtonu sprowadza się do aresztowania i usunięcia przywódców secesji na wschodzie Ukrainy, by żadne tamtejsze władze nie poprosiły Putina o interwencję.

Jeśli Putin posiada drony (bezzałogowe samoloty — przyp. tłumacza), ma możliwość pozbycia się Taruty i Kołomojskiego tak samo, jak robią to Amerykanie. Jeśli Putin pozwoli Waszyngtonowi przejąć kontrolę i zatrzymać przy Ukrainie wschodnie jej prowincje, które dążą do secesji, to pokaże swą słabość, którą Waszyngton z pewnością wykorzysta. Waszyngton wykorzysta tę słabość aż do zmuszenia Putina do wojny.

Ta wojna będzie nuklearna.


Paul Craig Roberts
Ur. 1939. Amerykański ekonomista, były wiceminister finansów do spraw polityki gospodarczej i zastępca redaktora naczelnego "The Wall Street Journal". Felietonista "Business Week", "Scripps Howard News Service" oraz "Creators Syndicate". Absolwent Georgia Institute of Technology i University of Virginia. W latach 1981-1982 był wiceministrem skarbu w rządzie Reagana i uznawany jest za współtwórcę Raeganomiki. W XXI wieku publikował często w Counterpunch, krytykując Wojnę z Terrorem Busha i Obamy za ograniczenie amerykańskich wolności obywatelskich. Jego poglądy rozeszły się wówczas z republikanami. Wyraża krytyczne opinie o Wojnie z Narkotykami i polityce bliskowschodniej USA. Dziś publikuje także w Press TV oraz Veterans Today. W 1993 r. Przewodnik Mediów Forbes uznał go za jednego z siedmiu najbardziej znaczących dziennikarzy w USA. Odznaczony francuską Legią Honorową. Wykładał też na wielu uniwersytetach. Autor dziesięciu książek z dziedziny ekonomii i politologii: Alienation and the Soviet Economy (1971, 1990); Marx's Theory of Exchange, Alienation, and Crisis (1973, 1983); The Supply Side Revolution: An Insider's Account of Policymaking in Washington (1984); Meltdown: Inside the Soviet Economy (1990); The Capitalist Revolution in Latin America (1997); The New Color Line: How Quotas and Privilege Destroy Democracy (1995); The Tyranny of Good Intentions: How Prosecutors and Bureaucrats Are Trampling the Constitution in the Name of Justice (2000); How the Economy Was Lost: The War of the Worlds (2010); Wirtschaft Am Abgrund (2012); Chile: Dos Visiones, La era Allende-Pinochet (2000); The Failure of Laissez Faire Capitalism and Economic Dissolution of the West (2012)
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9603)
 (Ostatnia zmiana: 15-03-2014)