Czy bać się władzy PiS?
Autor tekstu:

Artykuł ten jest próbą analizy możliwości i zagrożeń jakie niesie dla środowisk racjonalistycznych i ateistycznych nowa władza w postaci Prawa i Sprawiedliwości.

PiS jest partią mocno podkreślającą silny związek z kościołem katolickim, a wręcz z konserwatywnym skrzydłem członków kościoła katolickiego reprezentowanym przez ojca Tadeusza Rydzyka i rozgłośnię Radio Maryja.

W 2015 PiS przejął większość władzy ustawodawczej i wykonawczej w Polsce, a poprzez sprytny i prawdopodobnie skuteczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego umożliwił sobie wprowadzanie ustaw, które mogą być wysoce niekorzystne dla środowisk ateistycznych i racjonalistycznych.

W praktyce środowiska ateistyczne i racjonalistyczne powinny więc czuć głębokie zaniepokojenie rządami PiS.

Przyznam się jednak, że mimo iż jestem zadeklarowanym ateistą dość często publikującym różnego rodzaju artykuły światopoglądowe na kilku portalach i jestem także autorem książki o takiej tematyce nie obawiam się rządów PiS.

Przyczyną nie jest fakt, iż PiS nie mógłby wprowadzać niekorzystnych dla ateistów i racjonalistów ustaw, ale raczej fakt, iż PiS ze względu na swoje korzenie katolickie wręcz musi zwracać znacznie silniejszą uwagę na opinię środowiska ateistycznego jako opinię mniejszości będącej w bezpośredniej opozycji światopoglądowej.

Podnoszone przez PiS aspekty związane ze światopoglądem takie jak finansowanie in vitro czy też dopuszczenie związków partnerskich są nawet w środowisku ateistycznym sporne (co prawda z innych powodów — nie widać z takich działań długofalowych korzyści ewolucyjnych).

Nie sądzę też, aby PiS chciał zmienić ustawę o aborcji, gdyż jej zaostrzenie nie uzyskałoby wsparcia nawet w elektoracie PiS — poza tym PiS i tak zdaje sobie sprawę, że w otwartej Europie usunięcie ciąży nie jest żadnym problemem.

Jedynym dużym zagrożeniem jakie widzę jest możliwość zwiększenia finansowania działalności kościoła katolickiego, ale biorąc pod wzgląd, że obecnie z budżetu państwa i tak już w dużej mierze finansujemy kościół katolicki np. poprzez finansowanie nauczania religii trudno sobie wyobrazić sytuację jeszcze gorszą. Trzeba też pamiętać, że PiS w tym zakresie musi szczególnie uważać, aby nie został wprost uznany za armię innego kraju, a mianowicie Watykanu.

Odnośnie gospodarki to zakładam natomiast znaczną poprawę.

Uległa postawa wobec UE w obszarze gospodarczym spowodowała, że w Polsce mało które wartościowe przedsiębiorstwa są jeszcze polskie — aż chce się czasami zaśpiewać „Żeby Polska, żeby Polska…"

Próba nawiązania ściślejszej współpracy z Chinami i równocześnie schłodzenie stosunków gospodarczych z przedsiębiorstwami ze starej UE są jak najbardziej racjonalne i długookresowo korzystne dla kraju.



Obecny spadek na giełdzie spowodowany jest głównie masowym odpływem zagranicznego kapitału, ale ten kapitał z definicji był wysoce spekulacyjny więc miał i tak małą wartość długookresową.

Nieco gorzej, że duże środki odpływają poprzez różnego rodzaju fundusze, a ten kapitał nie został wprowadzony zza granicy, a więc nie powinien też w sposób łatwy być transferowany poza Polskę, a już na pewno nie bez znacznego opodatkowania.

Nawet jednak biorąc ten drugi fakt pod uwagę moim zdaniem już po roku i po sprawnym działaniu różnych trzyliterowych służb sytuacja powinna wrócić do normalności czyli kapitał wypracowany w Polsce będzie w Polsce zostawał lub jego transfer będzie wysoko opodatkowany.



Do całości należałoby także dołożyć próbę poprawy zwłaszcza gospodarczych stosunków z Rosją, która wyraźnie chce poprawić swoją pozycję na arenie międzynarodowej mocno nadszarpniętej przez działania na Ukrainie.

Mam nadzieję, że strona rosyjska zgodzi się na prośby odnośnie spraw związanych z katastrofą smoleńską (odbiór wraku itd.), a strona polska prośby te określi w taki sposób, iż będą one możliwe do realizacji.

Sprawa katastrofy smoleńskiej, a zwłaszcza wystąpienia Macierewicza budzą chyba największe obawy co do racjonalnego działania PiS w przyszłości. Na obronę PiS trzeba jednak powiedzieć, że zginęło w tej katastrofie wielu przyjaciół i członków rodzin działaczy PiS — trudno w takiej sytuacji o racjonalne postrzeganie rzeczywistości. Na dodatek strona rosyjska z premedytacją blokowała śledztwo ze względów na cele polityczne.

Według mojej oceny z racjonalnego punktu widzenia raczej nie należy się zbytnio obawiać władzy PiS.



Poszedłbym jednak nawet dalej.

W okresie międzywojennym Polska była wspaniałym ośrodkiem myśli filozoficznej, a największą szkołą filozoficzną była szkoła lwowsko-warszawska. Była to najsłynniejsza polska szkoła filozoficzna na świecie i miała duży wpływ na filozofię analityczną oraz logikę.

Osobiście marzyłoby mi się reaktywowanie takiej szkoły nawet w większej ilości uczelni polskich oraz ukraińskich i finansowanie szkoły z budżetu państwa polskiego. Pan Prezydent Andrzej Duda zachęca nas do filozofowania, a równocześnie kościół katolicki i filozofie z nim związane mają duże finansowanie z budżetu państwa. Gdyby znalazły się środki na reaktywowanie takiej szkoły lub podobne projekty uznałbym, że władze PiS nie tylko nie stanowią zagrożenia, ale wręcz będą korzystne dla środowisk ateistycznych i racjonalistycznych w Polsce.


Jarosław Szczepanik
Członek Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, organizator "Kawiarnii Ateistów", informatyk

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora

 Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9944)
 (Ostatnia zmiana: 07-12-2015)