Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.846.211 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 390 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Etyczne spojrzenie na charakter człowieka jest bardzo jednostronne. To prawda, że takie cechy jak prawdomówność, odwaga, uczciwość, sprawiedliwość, życzliwość, skromność, pracowitość, wspaniałomyślność są godne podziwu, ale nie powinny one przesłaniać nam innych – również doniosłych – choć zazwyczaj nie włączanych do moralności cech osobowości ludzkiej takich jak umiłowanie muzyki,..
« Kultura  
Kilka uwag o telewizji [3]
Autor tekstu:

Tu jeszcze jedna dygresja. Wprawdzie wpływ telewizji na zachowania ludzkie jest przeogromny, ale niedokładnie taki, jak sobie myśleli i myślą politycy. Owszem, telewizja kształtuje mody. Owszem, telewizja może wylansować piosenkarkę. Może nawet — na bardzo krótki czas — z kompletnego zera zrobić coś w rodzaju polityka czy chociażby osobę zainteresowania publicznego (vide kariery różnych półgłówków z programu Big Rother).

Ale — dawno to udowodnili socjologowie i psychologowie — na poglądy i systemy wartości telewizja ma wpływ minimalny: może je wzmocnić lub (troszkę!) osłabić, nigdy zaś zmienić. Gdyby nawet nadawała katolicki program „Ziarno" od rana do wieczora — i tak ateisty nie przekona; a nawet przeciwnie: tylko go zezłości. Odwrotnie: gdyby od rana do wieczora nad klerykałami pastwili się Jerzy Urban wraz z nieocenioną Olgą Lipińską, tym ostatnim bastionem prawdziwej telewizji — żaden katolik z tego powodu nie odejdzie od ołtarza; myślę, że w takiej sytuacji bardzo szybko musiałby pan Jerzy wręcz zatrudnić dodatkowych ochroniarzy…

Zatem — nie ilość, ale przede wszystkim jakość powinna być ważna we wszelkich rozważaniach nad programem telewizji.

Powróćmy do początku. Reakcja wszystkich stacji telewizyjnych z Publiczną na czele — i w ogóle mediów — na śmierć Jana Pawła II wywołała u nas w kraju powszechny zachwyt, w każdym razie w tzw. sferach decydenckich. Uznano, że nadając od rana do wieczora obrazy wylewanych przez gawiedź kubłami łez rozpaczy i deliberując nad dosłownie każdym zdaniem, wypowiedzianym kiedykolwiek przez papieża — spełniono idealnie ową mityczną Misję.

I guzik prawda. Nie sądzę, bym obracał się wyłącznie w gronach bezbożników z gatunku „osobistych wrogów Pana Boga"; wręcz przeciwnie — wielu spośród moich znajomych to ludzie głęboko wierzący; tyle, że pewno ponadprzeciętnie inteligentni i wykształceni. I otóż znakomita większość z nich uznała, że oto powtarza się historia sprzed lat kilkudziesięciu, kiedy to obchodziliśmy w nieboszczce PRL stulecie urodzin niejakiego Lenina. Modny był wówczas dowcip o tym, jak to Kowalski stał się kompletnym abnegatem: przestał był używać lodówki i żelazka, bo bał się je włączyć, żeby po raz kolejny nie usłyszeć poematu o Wielkim Wodzu Proletariatu...

Nie chcę powiedzieć, że zapewne takie podejście doprowadziło w jakiejś mierze w konsekwencji do upadku minionego ustroju; ale — kto wie?

Nie o to mi jednak chodziło, tylko o to, że można było inaczej. Pooglądałem sobie mianowicie angielską BBC i amerykański CNN. Też poświęcili mnóstwo czasu temu samemu tematowi: ale jakież to było ciekawe! Ile można się było dowiedzieć o historii — Kościoła, Rzymu, Watykanu; o obyczajach; o znaczeniu symboliki religijnej; o zapleczu politycznym dziejących się spraw...

Owszem: pojawiały się też w BBC i CNN sceny z przelewaniem łez; z reguły… retransmitowane z polskiej telewizji, jako zadziwiająca egzotyka. Ale żaden prezenter nie łkał i nie starał się widzowi narzucić żadnych emocji. Zachowywali się po prostu profesjonalnie.

Naturalnie — u nas natychmiast wytłumaczono to tym, że to przecież „nie są katolicy".


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
O szajce rozśmieszaczy
Negatywna rola mediów
Kiedy koniec skundlenia TVP SA?
O równości kretynów
Media, zabobony i stereotypy
Kościoły i związki wyznaniowe a media
Wartości chrześcijańskie i media - OTK 7VI94
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O równości kretynów
Kicz mieszka w lodówce

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (6)..   


« Kultura   (Publikacja: 01-05-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bogdan Miś
Ur. 1936. Matematyk z wykształcenia; dziennikarz naukowy, nauczyciel akademicki i redaktor - z zawodu. Członek Komitetu Prognoz Polskiej Akademii Nauk "POLSKA 2000+". Wykładał - m.in. matematykę, informatykę użytkową, zasady dziennikarstwa telewizyjnego i internetowego - na Uniwersytecie Warszawskim (Wydz. Matematyki i Wydz. Dziennikarstwa), w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości, w Wyższej Szkole Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki, w Akademii Filmu i Telewizji. Przez 25 lat pracował w TVP, ma na koncie ok. 1000 własnych programów; pełnił funkcję I zastępcy dyrektora programowego. Napisał ok. 20 książek, w większości popularnonaukowych, poświęconych matematyce i komputerom. Poza popularyzacją nauki, główną jego pasją są komputery z którymi jest, jak pisze, "zaprzyjaźniony od zawsze (tzn. od "ich zawsze")". Był programistą już przy pierwszej polskiej maszynie XYZ w roku 1959. Był także redaktorem naczelnym "PC Magazine Po Polsku" i "Informatyki", a w stanie wojennym - "Strażaka"; kierował działem nauk ścisłych w "Problemach" oraz działem matematyki i informatyki w "Wiedzy i Życiu". Obecnie publikuje okazjonalnie w "Polityce". Jest autorem witryn internetowych, m.in. www.wssmia.kei.pl, gbk.mi.gov.pl, prognozy.pan.pl. Jest członkiem ISOC, Polskiego Towarzystwa Matematycznego i członkiem-założycielem Naukowego Towarzystwa Informatyki Ekonomicznej.

 Liczba tekstów na portalu: 32  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dlaczego kocham Karola Darwina?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4111 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365